- Posty: 1183
- Otrzymane podziękowania: 8
- /
- /
- /
- /
- /
- Mamusie wrzesień 2013 =)
Mamusie wrzesień 2013 =)
- agamo
- Wylogowany
- mistrzyni słowa
Madzik Antos jak zwykle super przystojniak z niego i jeszcze w tygrysku! No i brawa za łóżeczko Ładnie musialas go wymeczyc ze padł jak po przewijak poszlas hehe u mnie dzisiaj super noc pobudka o 11, 2 i 5 i przy ostatniej pobudce nie mógł zasnąć i płakał i stwierdziłam ze może przez baczki wiec polozylam go w łóżeczku i poszłam zagrzac wodę na herbatke a on wpadł w taki płacz ze cały się spocil i tchu złapać nie mógł wiec jak wróciłam i wzięłam go na ręce odrazu się uspokoił i zasnął Jak to strach przed ucieczka matki potrafił go zmobilizować do snu
Aska jasne jak macie pogodę wybierzcie się na spacerek ja dzisiaj tez muszę się wybrać tylko nie wiem gdzie bo z tym moim krzykaczem to muszę wszystko zaplanować wcześniej!
Ania dbaj tam o siebie Żeby cię nic nie zlapalo bo musisz być w formie! No i wiadomo żadna przyjemność być chorym! Zaaplikuj sobie jakieś naturalne witaminki i odpoczywaj!
Prosimy zaloguj się lub zarejestruj się na forum się, aby dołączyć do rozmowy.
- MyMelange
- Wylogowany
- rozmowna
- Posty: 694
- Otrzymane podziękowania: 0
Bylam w Lidlu i u nas jeszcze pelno tych inhalatorow, wiec jeden kupilam. Takze Madzik moze u Was tez beda....
Prosimy zaloguj się lub zarejestruj się na forum się, aby dołączyć do rozmowy.
- Alivva
- Wylogowany
- mistrzyni słowa
- mama Filipa 18.12.2002 i Alicji 12.09.2013
- Posty: 1583
- Otrzymane podziękowania: 0
Teraz w wiekszości na rękach trzymają.
Aga Ty się martwisz,że chrzciny dopiero w przyszłym roku a ja się zastanawiam,czy wlasnie nie zrobić na wiosnę. Dzici można wtedy całkiem inaczej ubrać a nie teraz jak zimno....jak takie bałwanki.... Tylko jak mam słuchać mojej mamy,że tyle chce czekać z chrzcinami to pewnie skończy sie jednak tym,że zrobimy w tym roku :/
Madzik....zajefajne te foty tygryskowego Antka
Ja dziś się czuję jak by mnie ktoś przetrącił. Mieliśmy dziś kryzysową noc.... młoda jak przespała 2 godziny w sumie to huk :/ Kolki ja męczyły i darła się w niebogłosy. Na razie nie widzę poprawy po kropelkach ale może faktycznie trochę je trzeba podawać.
Koleżanka z mężem i synami mnie odwiedziła,już pojechali,za oknem słonko a mi się nawet wyjść nie chce z małą na razie śpi ale po następnym karmieniu miałabym sie zmobilizować....
Oj oby takich kryzysów jak najmniej...
Prosimy zaloguj się lub zarejestruj się na forum się, aby dołączyć do rozmowy.
- dpc
- Wylogowany
- pierwsze słowa
8 września urodził się nasz Karolek miał 3300g, 54cm, dostał 9pkt
wiadomo, jak to na początku - różnie bywało i bywa, raz lepiej sobie radzę, raz gorzej jutro wracam do szkoły (nareszcie )
Młody jest fajnym dzieciątkiem, chociaż nazywamy go w domu "małą al-kaidą" bo mógłby ciągle wisieć na cycochu, a jak go braknie, to bardzo głośno się dopomina
patrząc z perspektywy tych 3 tygodni póki co nie żałuję, że zostałam nastomatką
a to moje dzieciąteczko:
dwapluscos.blogspot.com/ - nasz blogowy dzieć!
Prosimy zaloguj się lub zarejestruj się na forum się, aby dołączyć do rozmowy.
- agamo
- Wylogowany
- mistrzyni słowa
- Posty: 1183
- Otrzymane podziękowania: 8
Kinga jak tylko mogę wam pomóż albo wesprzeć to się cieszę wiem jak to jest być po terminie i czeka się długo i wszyscy pytają i nawet pytanie "Jak się czujesz" zaczyna drażnić i chciało by się już być po i przygladasz się swojemu ciału z podejrzeniem ze może to znak ze się zaczyna I próbowałam spacerkow seksu herbaty malinowej i bóg wie czego jeszcze No ale cóż swoje trzeba przeżyć i odczekać bo WARTO!!! Dla takiej istotki i dla takiej miłości można znieść wszystko! I przeczekać ile tylko trzeba! I znów się wymadrzam co?! Dobra kończę wywód bo coś zaczyna mi cuchnac z pampersa Kacperka wiec chyba trzeba przerwać karmienie i zrobić serwis!
Prosimy zaloguj się lub zarejestruj się na forum się, aby dołączyć do rozmowy.
- iwonta_kg
- Autor
- Wylogowany
- mistrzyni słowa
- Kacperek 27.08.2013 Krystianek 16.04.2012[*]
- Posty: 3997
- Otrzymane podziękowania: 2
Dps no prosze jak milo ze sie odezwalas:) slicznego masz synka:)
Jak ktoś chce to moge podac linka na darmową paczkę z Hippa. jest w niej łyzeczka, soczek i deserek. przychodzi w przeciągu miesiąca. dodatkowo są kupony rabatowe do rossmana i jeszcze jedna paczka do oberania w ross za 1gr. tez jest w niej jakis obiadek i soczek dla malucha:)
Prosimy zaloguj się lub zarejestruj się na forum się, aby dołączyć do rozmowy.
- agamo
- Wylogowany
- mistrzyni słowa
- Posty: 1183
- Otrzymane podziękowania: 8
Prosimy zaloguj się lub zarejestruj się na forum się, aby dołączyć do rozmowy.
- iwonta_kg
- Autor
- Wylogowany
- mistrzyni słowa
- Kacperek 27.08.2013 Krystianek 16.04.2012[*]
- Posty: 3997
- Otrzymane podziękowania: 2
Prosimy zaloguj się lub zarejestruj się na forum się, aby dołączyć do rozmowy.
- nefeli
- Wylogowany
- mistrzyni słowa
- Posty: 1039
- Otrzymane podziękowania: 0
nie mam czasu ani czytac ani pisac
tak na szybciutko...
Madziu z Antosia cudny tygrysek,tylko schrupac
Kurcze zazdroszcze Wam czasu dla siebie,ja walcze z goraczka,teraz biore antybiotyk,do piersi dotknac sie nie moge,modle sie tylko zeby u chirurga nie wyladowac...sama nie wiem co robic...napiszcie mi prosze sposoby na zatrzymanie powolne laktacji,bo wziecie od gina tabletki wykluczam...z gory duze dzieki
Donia mam pytanko co ile odciagasz w nocy? kiedy spisz?
Ja juz nie daje rady co 2h odciagac,spac po 30 minut i walczyc z 40' goraczki...
Ania,Kinia,Monia mocno trzymam kciuki za Was i maluszki zeby same szybciutko i latwo przyszly na swiat!!!
Moniczko jak Twoja ksiezniczka?juz w domku? jak dajecie rade?
Ja wczoraj przez goraczke nie wiem przez co mialam powazny kryzys,caly dzien wylam,nie wiem czy z bezsilnosci czy z samotnosci???dzis ciut lepiej ale nie za rozowo
sciskam Was mocno i oby Was depresja nigdy nie dopadla...okropna rzecz
Prosimy zaloguj się lub zarejestruj się na forum się, aby dołączyć do rozmowy.
- słonko
- Wylogowany
- pierwsze słowa
- Posty: 249
- Otrzymane podziękowania: 0
Po pierwsze Moniko, wielkie gratulacje! Buziaki dla Ciebie i Iguni.
My z Piotrusiem od czwartkowego wieczoru w domu, ale nie mogłam się wyrobić, żeby coś napisać. U nas tez już pojawiły się problemy kolkowe (dziś przed bączkiem tylko się prężył i marudził, raczej nie zdążał zacząć płakać, albo tylko na krótko, bo puszczało). Noce, póki co, odpukać, w większości przespane, choć bywały około godzinne akcje... Poza tym Mały ładnie je cyca (tylko) i nie zna póki co smoczka, co mnie cieszy
Tyle chciałabym Wam opowiedzieć. Nie wiem od czego zacząć...
Może po kolei: PORÓD
Powiem od razu, że niewiele z niego pamiętam, byłam w jakimś amoku z bólu...
Moja lekarka-staruszka to jednak szczwana bestia. Powiedziała mi na tym badaniu w czwartek, kiedy odchodził mi czop i zrobiło się rozwarcie, że urodzę w ciągu dwóch dni. No i w piątek o 23:45 obudziłam się chyba na siusiu, ale za nim zdążyłam z powrotem zasnąć, poczułam skurcz z uciskiem w miednicy. Z początku nie wiedziałam, czy nie zwykła stawianie, bo czasem czułam taki ucisk. Ale zaraz po nim dwa kolejne i zaczęło mi się robić mokro między nogami (wody). Wstaliśmy (ja strasznie przerażona, aż się trzęsłam), szybkie dopakowanie i do szpitala.
Pierwszą fazę porodu... przespałam Serio! Skurcze były chyba co jakieś 5 min, więc drzemałam, budząc się tylko na chwilę pojęczeć troszkę. Kilka spacerków odbyłam, m.in. do kibelka, gdzie spotkałam Nubi Nie korzystałam z żadnych piłek, prysznica, bo nie miałam ochoty. Co jakiś czas zaglądała położna i badała tętno maluszka, rzadziej rozwarcie i ze trzy razy w sumie miałam ktg. Rozwarcie postępowało sobie, ale co jakiś czas, jak mnie badali, słyszałam to, co wcześniej od lekarki: że dziecko wciąż wysoko. O 6 rano była chyba zmiana i przyszła nowa położna, którą będę wspominać baaardzo źle
Nie wiem o której zaczęły się skurcze parte i najgorszy koszmar. Bóle oczywiście miałam tylko z krzyża - okropne. Wyłam na cały szpital. Mąż zajrzał ze dwa razy, ale prosiłam go, żeby sobie poszedł, bo nie chciałam żeby patrzył na tę moją mękę. Około 9, przy chyba już pełnym rozwarciu zaproponowali mi oksytocynę na przyspieszenie akcji. Po ponowieniu pytania zgodziłam się, choć bardzo się bałam, że będzie jeszcze gorzej, czyli chyba umrę. Podłączyli, ale ja nie zanotowałam różnicy Z drugiej fazy porodu nie pamiętam prawie nic. Tylko to, że bardzo krzyczałam, próbowałam pozycji w kucki, kazali mi leżeć na boku, bo główka krzywo wchodziła. No i położna: ani jednego uśmiechu, miłego słowa, komentarza co się dzieje, dodania wiary w to, że dam radę. Tylko, że nie współpracuję, że źle prę... Zupełnie nie wiedziałam co się dzieje. Z rozmów personelu wyławiałam tylko, i czułam też, że problem był taki, że rozwarcie rozwarciem, ale ta główka była wciąż głęboko w kanale rodnym. Patrzyłam czasem na zegarek i miałam w głowie taką myśl: że do 12 to musi się skończyć. Kiedy ta godzina się zbliżała, a ja miałam wrażenie, że nic nie postępuje, zapytałam, czy mogę się poddać i prosić o cc. No i jakoś po chwili położna z jakaś drugą stwierdziły, że trzeba mi pomóc. Chwyciły mnie, podkurczyły mi nogi, nacięły, nacisnęły brzuch i po chyba trzech parciach na jednym skurczu (?) usłyszałam, że urodziłam główkę Jeszcze jedno parcie i poczułam, jak wysmyknęła się reszta Położyli mi Piotrusia na chwilę na brzuchu Potem wzięli, ja nie wiedziałam, co tam się działo, ale z książeczki (dopiero z niej!) dowiedziałam się, że Mały był lekko przyduszony, bo w pierwszej minucie podali mu tlen i dostał tylko 8 pktów. 10 pktów po 5 minutach W każdym razie pediatra, która go tam badała, była bardzo miła, powiedział, że chyba ma trochę kręcone włoski i troszkę przenoszony, bo pomarszczone stópki.
Suma sumarum: poród trwał bite 12h, ale dziś wspominam go jakby trwał max 6, bo wszystko jak przez mgłę. I jak przyjdzie to przejść raz jeszcze, to wiem, że dam radę
C.d. w kolejnych postach, chyba trochę później, bo idziemy kąpać synka. Ale postaram się dziś jeszcze choć foty wrzucić.
Prosimy zaloguj się lub zarejestruj się na forum się, aby dołączyć do rozmowy.
- Villemo
- Wylogowany
- mistrzyni słowa
- Posty: 1181
- Otrzymane podziękowania: 0
Hej Mamusie
nie mam czasu ani czytac ani pisac
tak na szybciutko...
Madziu z Antosia cudny tygrysek,tylko schrupac
Kurcze zazdroszcze Wam czasu dla siebie,ja walcze z goraczka,teraz biore antybiotyk,do piersi dotknac sie nie moge,modle sie tylko zeby u chirurga nie wyladowac...sama nie wiem co robic...napiszcie mi prosze sposoby na zatrzymanie powolne laktacji,bo wziecie od gina tabletki wykluczam...z gory duze dzieki
Donia mam pytanko co ile odciagasz w nocy? kiedy spisz?
Ja juz nie daje rady co 2h odciagac,spac po 30 minut i walczyc z 40' goraczki...
Ania,Kinia,Monia mocno trzymam kciuki za Was i maluszki zeby same szybciutko i latwo przyszly na swiat!!!
Moniczko jak Twoja ksiezniczka?juz w domku? jak dajecie rade?
Ja wczoraj przez goraczke nie wiem przez co mialam powazny kryzys,caly dzien wylam,nie wiem czy z bezsilnosci czy z samotnosci???dzis ciut lepiej ale nie za rozowo
sciskam Was mocno i oby Was depresja nigdy nie dopadla...okropna rzecz
Zaparz sobie szałwię w torebkach i pij nawet kilka razy dziennie. Piersi obwiń bandażem elastycznym ciasno, żeby nie stymulować wypływu pokarmu. No i niestety problem z zapaleniem. Nie wiem jak to w przypadku zapalenia, generalnie ściąga się mleczko co raz rzadziej i tylko do poczucia ulgi. Unika się niestety też masowania i dotykania piersi.
Uważajcie dziewczyny na wasze cyce przepełnione mleczkiem, nie zakładajcie bluzeczek z dekoltem jak wychodzicie bo łatwo się w ten sposób załatwić.
Prosimy zaloguj się lub zarejestruj się na forum się, aby dołączyć do rozmowy.
- Villemo
- Wylogowany
- mistrzyni słowa
- Posty: 1181
- Otrzymane podziękowania: 0
Prosimy zaloguj się lub zarejestruj się na forum się, aby dołączyć do rozmowy.
- donata
- Wylogowany
- pierwsze słowa
- Posty: 242
- Otrzymane podziękowania: 0
Hej Mamusie
Donia mam pytanko co ile odciagasz w nocy? kiedy spisz?
sciskam Was mocno i oby Was depresja nigdy nie dopadla...okropna rzecz
Cześć
Nefeli, mleko najczęściej ściągam co 3 godzinki.
Ale staram się być do przodu ze ściąganiem, czyli jak karmienie o 3 w nocy, to po 24 ściągam na 3, potem robię przerwę i daję modyfikowane o 6 i ściągam na 9. Czasami jak za mało ściągnę mleczka, to próbuję za 1 h czy 2 i dopełniam. Teraz mi łatwiej trochę jak daję modyfikowane chociaż raz w nocy, bo mam potem więcej mleczka Jest ciężko z tym ściąganiem, ale chcę dla niego jak najlepiej i chociaż do tego 3 miesiąca muszę wytrzymać. Najgorzej się wściekam jak mamy gości. Bo wtedy nie mam jak odejść i ściągać albo się ściągnie za mało i nie ma czasu potem dopełnić, bo mały się budzi :/
Współczuję Ci gorączki. Ja nie miałam zapalenia ani przepełnienia, bo staram się regularnie ściągać i do końca. A depresję miałam po porodzie. Ciągle wyłam i wyłam i męczyłam wszystkich pytaniem: dlaczego Szymek się szybciej urodził, czy coś źle zrobiłam? Ale już jest dobrze Także trzymam kciuki.
Prosimy zaloguj się lub zarejestruj się na forum się, aby dołączyć do rozmowy.
- pyzaura
- Wylogowany
- mistrzyni słowa
- 11,10.2013 Michalinka :)
- Posty: 1056
- Otrzymane podziękowania: 0
Kinia kochana a jak tam ty? Widzialam ze miałaś pelen kosz grzybkow ajj szalejesz
Ciekawe jak tam Monia i Igunia oby szybko wyszły
A reszta niech trzyma za nas kciukaski co wkkncu i my wlaczymy sie w rozmowy z wami bedziecie teraz nam pomagac mamuski my juz pewno pazdziernikowe będziemy ...
Prosimy zaloguj się lub zarejestruj się na forum się, aby dołączyć do rozmowy.
- słonko
- Wylogowany
- pierwsze słowa
- Posty: 249
- Otrzymane podziękowania: 0
(udało mi się dziś ustrzelić fotkę z uśmiechem)
Część wiadomości jest ukryta dla gości. Proszę zaloguj się lub zarejestruj aby ją zobaczyć.
Dobrej nocy :*
Prosimy zaloguj się lub zarejestruj się na forum się, aby dołączyć do rozmowy.