Mamusie wrzesień 2013 =)

Izunia slicznie wygladasz!!!
Aneczko jestem z Toba!!!
nie pamietam ale ktoras z Was chyba Madzia pisala o charczeniu,sapaniu u maluszka...oj mnie to wykonczy,nie umiem jej pomoc w nocy sol do noska wlewamy i dwa razy dziennie,a i tak kazda noc taka sama,placz straszny a mi serce peka jak musze jej ta sol wlewac
co do nawilzaczy ja znam same zle opinie...bakterie,zarazki itd...wiec wyrzucenie kasy raczej
ja dzis jak Iva mialam kapiel niczym Kleopatra i zamiast dla dziecka to mleczko wycieklo do wanny .....

Monia super!!!!!!!! 100zł??? ja sie podniecałam jak znalazlam ostatnio 20zł a co dopiero stówka!!! gratulacje

A jesli chodzi o krawienie to do dnia dzisiejszego jakies sladowe ilosci krwi mi sie pojawiają.

Kacperek zasnal w wozku i wcale nie zamierza sie budzic a tu trzeba sie kąpać!! bede okropna matka i pewnie zaraz go obudze

tak namieszalam ze wszystko sobie w suwaczku skasowalam...Iwonka ratuj chce swoj podpis z powrotem ,mozesz mi go jakos przywrocic???

akina_zet napisał:

Aniu Pyzaurko co tam u Ciebie?

Dziewczynki,mała wali ciągle kupy,takie żadkawe,yhmm jak jajecznica,czy to normalne

Polazłam dziś na spacer i znalazłam 100 zł.

Izunia pięknie wyglądacie

Aguś ale bym wsunęła grzybową!

Ja dziś wyciągnęłam stare rzeczy i w nic jeszcze nie wchodzę,cyce wielkie,biodra szerokie,płakałam przez godzinę. Powiedzcie,że jeszcze zacznę się kurczyć w trakcie tego połogu

Cesarki,Wy też tak krótko krwawiłyście z dróg rodnych? U mnie już wygląda na to,że koniec

Monia gratuluje Nie no 100zł znaleźć to już jest wyczyn
Co do kupek to właśnie takie mają być. Żółte takie żadkawe
Ja na razie nie próbuje się wcisnąć w ciuchy sprzed ciąży, bo bym sie załamała U mnie już ładnie opuchlizna zeszła, że aż obrączka i pierścionek na palcu mi lekko latają Uda ładnie wracają do poprzedniego stanu, ale ten brzuch Nie mogę na niego patrzeć - cholerny zwis Ale w pasie zeszłam już poniżej 100cm i z każdym dniem jest mniej. Więc myślę że musimy się uzbroić w cierpliwość. I cieszę się, że idzie zima to będę mogła ukryć swoją wielką dupę pod płaszczem
No a z krwawieniem też myślałam, ze to już koniec, a tu dziś mnie tak zalało, że ledwo co zdążyłam wkładkę zmienić. I podobnie jak Iva na czas połogu jestem zabezpieczona przed takimi niespodziankami

akina_zet napisał:

Aniu Pyzaurko co tam u Ciebie?

Dziewczynki,mała wali ciągle kupy,takie żadkawe,yhmm jak jajecznica,czy to normalne

Polazłam dziś na spacer i znalazłam 100 zł.

Izunia pięknie wyglądacie

Aguś ale bym wsunęła grzybową!

Ja dziś wyciągnęłam stare rzeczy i w nic jeszcze nie wchodzę,cyce wielkie,biodra szerokie,płakałam przez godzinę. Powiedzcie,że jeszcze zacznę się kurczyć w trakcie tego połogu

Cesarki,Wy też tak krótko krwawiłyście z dróg rodnych? U mnie już wygląda na to,że koniec

Monia, hehe gratuluję stóweczki chyba zacznę patrzeć pod nogi
Kupki są zupełnie normalne. U nas też taka jajecznica i to co zmianę pieluszki.
Nie martw się zbędnymi cm tu i tam. Ja kg szybko straciłam, ale w spodnie nie mogłam się dopiąć, a teraz coraz luźniej wchodzą. Głowa do góry
Jeśli chodzi natomiast o krwawienie, to ja go mam nadal Znikome co prawda, ale zawsze. A to już ponad miesiąc. Może taki nasz urok, bo Zosi pępuch odpadł dopiero wczoraj, więc też długo trzymał

Co do tego charczenia Maluszków, to położna poleciła nam Disnemar - fizjologiczny roztwór. U nas pomaga, a i nie wtryskuje tym roztworem z jakąś wielką siłą, bo Zosia nawet się nie krzywi jak jej psikam. Później zwykle kichnie raz czy dwa, a po chwili można spróbować oczyścić nosek w razie potrzeb.

Kasia :] napisał:

Co do tego charczenia Maluszków, to położna poleciła nam Disnemar - fizjologiczny roztwór. U nas pomaga, a i nie wtryskuje tym roztworem z jakąś wielką siłą, bo Zosia nawet się nie krzywi jak jej psikam. Później zwykle kichnie raz czy dwa, a po chwili można spróbować oczyścić nosek w razie potrzeb.

Kasiu ja mam właśnie ten Disnemar, ale powiem szczerze że boję się go używać u takiego maluszka. Mogłabyś mi powiedzieć dokładnie krok po kroku jak to robisz? Bo ja ciemniak jestem

nefeli napisał:

tak namieszalam ze wszystko sobie w suwaczku skasowalam...Iwonka ratuj chce swoj podpis z powrotem ,mozesz mi go jakos przywrocic???

Wyslalam ci na pocztę link z podpisem

Moje drogie pocieszycielki, bez Was to ja bym deprechy dostała

Uspokoiłyście mnie z tymi kupsztalami,a i na swoje cielsko patrze teraz bardziej przychylnym okiem i liczę,że będzie tak jak piszecie, że będę kiedyś znów przypominać człowieka

Co do krwawienia, łoooł! Będę z wkłądką w gotowości tak jak piszecie

Iva bo tak to jest, że ja taka niecierpliwa jestem

Co do kasy, już wydana na Igusiowe ubranka

Aneczko już bliżej niż dalej do wyjścia Michalinki, ciesz się ostatnimi chwilami z brzuszkiem

Tak pisałyście o kąpielach w mleku Patrzcie jak moja córa się moczy

nike84 napisał:

Kasia :] napisał:

Co do tego charczenia Maluszków, to położna poleciła nam Disnemar - fizjologiczny roztwór. U nas pomaga, a i nie wtryskuje tym roztworem z jakąś wielką siłą, bo Zosia nawet się nie krzywi jak jej psikam. Później zwykle kichnie raz czy dwa, a po chwili można spróbować oczyścić nosek w razie potrzeb.

Kasiu ja mam właśnie ten Disnemar, ale powiem szczerze że boję się go używać u takiego maluszka. Mogłabyś mi powiedzieć dokładnie krok po kroku jak to robisz? Bo ja ciemniak jestem

Nike, nie musisz się nic obawiać. My go stosujemy od pierwszego tygodnia i nigdy nie zdarzyło się, żeby np Zosia zaczęła kaszleć po nim czy się krzywić. Jak jest głodna to się kręci i ciężko jej trafić do dziurki, ale tak poza tym no problem Najlepiej zakrapiać kilka razy dziennie, zwłaszcza przed jedzeniem czy nocą, bo ułatwia oddychanie wtedy. Ja po prostu psikam raz w jedną dziurkę i raz w drugą. Potem czekam czy Zosia kichnie. A później od czasu do czasu sprawdzam "odciągaczem" (mam ten Nosefrida) czy coś zalega w nosku. Ważne, żeby nie odciągać na sucho. Czyli najpierw psikasz, potem odciągasz. Na początku myślałam, że źle to robię, ale położna mi wytłumaczyła, że jeśli nic nie wyciągam, to znaczy, że nic nie zalega w nosku

Monia, ale Igunia grzeczna! Pozazdrościć spokojnej córeczki U nas przy kąpieli taki wrzask, że dobrze że nie mieszkamy w bloku, bo na pewno by jakąś pomoc wezwali jak to już jedna z Was pisała

Hej widze ze nie tylko moj synek ma problem z kupkami ostatnia zrobil wczoraj o 12.00 kupilam czopki glicerynowe aby mu dac bo to polecil lekarz tylko nie wiem czy sie jeszcze wstrzymac czy do dziela a wy jak sobie radzicie?maly tylko ciagle pruka ale nic nie idzie w koncu ekspluduje

Kasia :] napisał:

Monia, ale Igunia grzeczna! Pozazdrościć spokojnej córeczki U nas przy kąpieli taki wrzask, że dobrze że nie mieszkamy w bloku, bo na pewno by jakąś pomoc wezwali jak to już jedna z Was pisała

Oj Kasiu z tą grzecznością,to tylko pozory Kąpać się lubi,ale nadrabia poza wanienką

Oh grzybki sa I smak na sosik grzybowy przeogromny ale co z tego jak sie nie da narazie bynajmniej!ale te idą do zamrozenia Ususzonych od babci mamy dwa pojemniki które czekają do Wigilii o rany już sie nie mogę doczekać!

Iva daj znać jak przeszdl chrzest bojowy choć pewnie dramatów nie będzie bo Lusia lubi kąpiele jakbym mu mojego bombla podrzucila do kąpieli to byłby wyzwanie My robimy razem z mężem trzy minutowe kąpiele ja myje od pępka w gore on od pępka w dół a wrzaski jakby go ze skory obdzierali! Masakra hehe

Akina Monia ja tez nie wchodzę w ciuchy sprzed ciąży mimo iż dwa kg mi zostały tylko do zrzucenia To biodra szerokie boczki odstaja i brzuch zwisa jeszcze ale nie ma co płakać bo przecież nie odrazu Rzym zbudowano wszystko pomalutku jak to mi mąż powiedział Agus pomysl jak wygladalas trzy tygodnie temu a jak wygladasz teraz No i chłop ma racje gorzej by było jakbyśmy dalej tak samo wyglądały a skoro coraz lepiej to nie ma co narzekać! Co do pologu to u mnie ledwo co leci spokojnie od ponad tygodnia mogłabym tylko na wkladce być bo sladowe ilości tylko lecą A tak to dość szybko poszło Myśle ze to kwestia zabiegu jak dokładnie wyczyszcza no i tez indywidualnie każda kobieta tez inna! znaleziona stowa pusc lotka kochana bo widocznie szczęśliwy dzień! A propo lotka tesciu ostatnio kupił po kuponie dla każdego wiec ja podpisałam te co wybrałam dla siebie i Kacperka i wiecie ze ze wszystkich losów tylko młody wygrał 10 funciakow pierwsza wygrana Stwierdziłam ze kupię mu skarbonke i będziemy mu zbierać kasiorke! Ooo właśnie przeczytałam ze już wydane szybka kurde jesteś!

Iva chciałam sie zapytać odnośnie tego tradzika on jest tylko na twarzy? Bo wiesz u mnie małemu wyskoczylo nawet we włosach w uszach i na pupce cztery krosty tez wypatrzylam i zaczynam sie zastanawiać czy to nie alergia Wiesz pilam codziennie bawarke i od dwóch dni nie pilam i mały lepiej kupczy i baki tez lekko idą I sie zastanawiam czy nie ma tej skazy bialkowej albo jakiegoś innego uczulenia Myśle ze może apel one odstawić kompletnie nabial na dwa dni i zobaczyć co sie będzie działo. Sama już nie wiem

Kurze nie mogę coś skończyć pisać czas młodego do lozeczka odstawić bo już sie spil i zasnął na cycu

Jejku Monia,jak bym moją Alicję widziała w tej wanience jakaś taka podobna na tej focie Guśka do Luśki

Kalinka,nie odpisałam na to o co pytałaś. Więc jeśli chodzi o spotkanie z drugą babcią... na razie tylko na spacerze nas dorwała i rozmawiałyśmy. Wcześniej przez telefon bo załatwiała mi sprawę z ZUSem Zakochana we wnusi tak samo jak my (rodzice) i moja mama i Filip i Barta siostra W przyszłym tygodniu przychodzi do nas na spotkanie. Stwierdziła,że przyjdzie jak Bartosz wyjedzie to sobie pogadamy w babskim gronie (ja ona i Luśka ) Jest ok i nawet mnie to cieszy

Aguś...u nas ten trądzik pojawił się tylko na buźce. Najbardziej ją wysypało na policzkach,cos tam jeszcze na bródce i na czółku ale nigdzie więcej więc sama nie wiem... ale jak zauważyłaś,że nie pijąc mleka zanika to może faktycznie to od tego. Mi połozna mówiła,że po mleku (a raczej ogólnie po nabiale) może powyskakiwać jakaś wysypka i ogólnie zaleciła ograniczyć nabiał. Nie całkowicie eliminować ale ograniczać jak się karmi piersią

Bartosz chrzest kapielowy przeszedł na medal On zadowolony,mała szczęśliwa. Potem tatuś ją nakarmił,zabawiał bo spać jej się nie chciało i teraz mu zasnęła na rękach i połozył ja w tej jej wiklinowej "skorupce"
Dziś poniedziałek,on będzie z nami jeszcze do niedzieli ale na myśl,że musi wyjechac juz mi się łza w oku kręci.... Lubię jak jest. Cudownie patrzeć na nich razem. Ech...miENTka się qwa robię.... Co ta starość ze mną wyczynia