Mamusie Wrzesień 2015

Asiulek to z Tobą lepiej nie zadzierać
Super, że dalej jesteście zapakowani Mi też stópki puchną ehh uroki

Przed chwilą Mama pojechała i zostałam sama......................... i powinnam opukłądać komódkę w końcu i spakować Młodego do szpitala, ale już mi się nie chce.. szczerze to by się przespała, ale już trochę późno i potem nie będę mogła w nocy...
Zamówiłam sobie 3 książki
A i przyszła moja narzuta

I dostałam maile, że wysłano: pościel, laktator i lampkę I wszystko przyjdzie jutro jak będę u lekarza pewnie......... hm.

jurada napisał: Asiek, ja tam nigdy na nic nie liczę. Moze zacznę jak sie juz urodzi

oj tam zawsze można mieć marzenia

Kasia super że na taka lekarkę trafiłaś, teraz już będzie wszystko ok!!

dziewczyny muszę wam powiedzieć że wrześniowe dzieciaczki to mają szczęście, wszystkie tak się staracie żeby przygotować im przytulne kąciki i pięknie wam to wszystko wychodzi, na prawdę super i jak chwalicie się wszystkimi tymi drobiazgami dla maluszków to aż się człowiekowi micha cieszy jak na to patrzy wszystko takie przemyślane i ładnie dobrane i niezależnie od wysokości budżetu każdej z Was to ślicznie wychodzi już nie wspomnę o ozdobach i gadżetach handmade - no cudeńka po prostu (ja to zawsze mam tysiąc pomysłów i słomiany zapał - i dupa bo jak na jakimś etapie nie jest idealnie tak jak sobie wymyśliłam to z regóły tego nie kończę, a że często tak bywa to sie nawet do pewnych rzeczy nie zabieram, bo wiem że i tak nie skończę - oo taka pierdoła ze mnie)
nie to co wy... wspaniałe z was mamuśki!!!!!!

U mnie koleżanka pojechała, przywiozła mi pyszny placek biszkopt na to masa jakaś i pełno owoców na to z galaretką pycha
Asiulek pamiętamy
Ana jaki brzusio:D a Ty taka chudzinka byłaś z tego co pamiętam
Asiulek a to super kumpela jak tak czytam i czytam co tyś wymyśliła a ty ze zmywarką wyjeżdżasz myślalam że psa masz jakiegoś ale żeby zmywała ...
Idę zjeść tego placusia jeszcze

Asiek ja jak czytałam to myślałam ze asiulek ma sprzataczke..

Zaz ja już Wam kiedyś pisałam że ze mnie taka złośnica dożarta generalnie to zawsze starałam sie wszystkim pomagać jak tylko mogłam i lubię z ludźmi w zgodzie żyć ale jak mi ktoś raz za skórę zajdzie to.... ojj i pamiętliwa jestem strasznie i potrafię takie asy z rękawa wyciągnąć jak mnie ktoś ponownie wk*rwi hahaha no sama bym ze sobą nie chciała zadzierać ale spoko nie bije ani nic w tym stylu tylko mi sie gęba sama w takich sytuacjach otwiera ale nawet wtedy staram się uśmiechać i mówić grzecznym (czytaj: kąśliwym) tonem bo wiem że to jeszcze bardziej ludzi wk*wia

Asiek, Jurada hahaha ok to następnym razem będę pisać bez owijania.... no ale same przyznajcie taka niepozorna stoi sobie spokojnie, i ile by nie było do mycia to nie narzeka, i do tego taka ciuchutka... no prawdziwa przyjaciółka hahaha

Asiek kurcze skoda że przed chwilą zjadłam kolację... bo bym na to ciasto się wprosiła, a teraz to już nic nie zmieszczę
no ale widzisz koleżanka można powiedzieć przywiozła coś dla Laurki bo wkońcu to co wszamiesz to do niej też trafi czyli sie nie rozczarowałaś, co?

aaaaa nie jest ze mną aż tak źle... skleroza jednak okazała sie chwilowa to jeszcze z tych pozytywów co miałam napisać to sie chciałam pochwalić że moje dziecię coraz ładniej i więcej mówi i od jakiegoś czasu i mnie i mężowi serducho się raduje bo ten nasz Skarbek kochany jak coś do nas mówi to tak ładnie MAMUSIU! TATUSIU! a jak coś zbroi i widzę po T. że zły (żeby nie napisać brzydziej) a on wyjedzie z tym swoim Tatusiu to mam taki ubaw bo im bardziej T. sie śmieje i mięknie to widzę jaki był wku... ehe zły i wychodzi na to że jedno słowo wystarczy i zamiast być stanowczy to takie miękkie dupy sie robimy

wow, widze ze mimo tego ze z rana na szybciora nadrobilam przed wyjsciem poranna kawe na forum, to juz zdazylyscie znow tone postow walnac

Witamy po wizycie

Asiulek, ale masz dobrze z taka przyjaciolka ja tez myslalam w pierwszej chwuili ze to pies, a potem ze sprzataczka haha

Jurada, wspolczuje tej kolezanki i calej sytuacji, ja tez nie lubie sie upominac, a ona ewidentnie sciemnia jak sie patrzy :/

Kas, Zaz - Super wielorybek tak sie domyslalam od momentu jak Kas kiedys poweidziala "mam cos dla Ciebie Zaz" hehe
Zazanna no i superancka karuzelka, wzzystko razem juz sie pieknie sklada do kompletu widze <3

Kasia, dobrze ze poszlas na ta IP i ze w koncu cos Ci dali na to cisnienie! Mam nadzieje ze pomoze i szybciutko beda super rezultaty!

Kasandra, Pesq dobrze gada - nabialu dopakuj koniecznie!

Pesq, ja sie do Ciebie zglosze po porodzie po diete hehe

A swoja droga, Zaz ja juz 91;/ wiec nic sie nie martw, chyba zajelam Twoje miejsce hehe

No a po wizycie - w nastepny czwartek mam sie zglosic raz jeszcze i wtedy bedziemy bookowac termin na wywolanie porodu w kolejnym tyg. Czyli wnioski sa takie na dzien dzisiejszy:

1) Kornel wychodzi za 2 tygodnie (na 99%, no chyba ze w miedzy czasie cos sie zmieni lub lekarka zmieni zdanie w ciagu tygodnia) - bedziemy ustalac termin na 34+, (moze sie przeciagnac do 35 ale napewno nie pozniej niz 36 tyg) - jesli sie uda to chcielibysmy sie umowic na wywolanie w pt 14 sierpnia, ale nie wiem czy mozna sobie wybierac

2) Na poczatek porod planowany jest naturalny poprzez wywolanie (no chyba ze zeby sie sam zaczal wczesniej, ale mam nadzieje ze Kornel posiedzi do wyznaczonej daty jeszcze.. )

3) w razie gdyby wywolanie nie poskutkowalo, bedzie CC zaraz po.

AAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAA!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!AAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAA!!!!!!!!!!!!!!!!!

Zaczelam sie bac! Jutro USG, mam nadzieje ze juz ma te 2kg....

zmykam bo widzę że niczym Zazanka rankami to ja wieczorny monolog prowadzę a pasowałoby jeczsze dziś jakieś zakupy zrobić bo w lodówce już prawie samo światło

a to jeszcze na koniec przepraszam że tak niekulturalnie wyszło witam nowe koleżanki fajnie że dołączyłyście

to do jutra

Mech ale ci zazdroszczę... Pewnie będę na urlopie jak sie rozpakujesz bo wracam 16.08... Aaaaaaaa!

Wklejam nowe nabytki - po kuzynach Kornelka , Tym razem na cieplo




A dzis jeszcze zmajstrowalam sliniaczki z tych malych chusteczko-pieluszek co kiedys zamowilam




i pierwsze trzy (z dwudziestu pieciu planowych) klockow gąbkowych




aczkolwiek, obawiam sie ze moge sie nie wyrobic z wykonczeniem ich, wiec moze bedzie troche mniej

Dzieki Juradka, ale powiem szczerze ze chyba bym wolala juz w terminie.... jestem przerazonaAAAAAAAAAAA!!!! no i wyglada na to ze minimum tydzien w szpitalu pewnie bedziemy musieli zostac bo to jednak wczeniak...

Meszku to jeszcze trochę i Kornelek juz bedzie aaaa Jejku ale zlecialo; )
Sylwia moja Zuzia będzie miała takie same spodenki jak Twoja Natalka