Mamusie wrzesień 2011

kasia79 napisał:

ale cisza tu dzisiaj może wieczorkiem się rozkręcicie bo tylko ja sama ze sobą pisze

Ja też piszę

to ja zgłaszam się na ochotnika, bo burza gdzieś nie daleko

Właśnie się obudziłam Nawet nie wiem kiedy mi się przysnęło... Ale za to od razu po otwarciu oczu powitała mnie zgaga! Buuu.... Przyślijcie do mnie ta burzę, bo ja chcę się już rozpakować.

ja też tu jestem

ja do porodu mam zwykły tshirt męskie xxl, nawet całkiem ładny, taki błękitny

kasia noooo brzuszek całkiem nisko lala fajna, ja nie mam dla dziecka ani jednej zabawki

nie chciałabym rodzić w burzę jakoś tak strasznie

Ale mnie brzuchol swedzi wrrrr
Mowicie, ze w burze wiecej porodow?w Lodzi dizsiaj niestety nie zapowiadaja....

Cześć laseczki, trochę mnie nie było...bo sobie jeszcze dzisiaj wymyśliłam, że jednak musimy kupić meble ;-P i pojechaliśmy do BRW i wzięliśmy na raty...jak dobrze pójdzie to w piątek albo poniedziałek będą Ale jak ładnie już będę miała

Ahaaaaa....no i wreszcie doczekałam się siary

oooo i pati się obudziła..

zrobie Wam zdjecie, ale nie dzis, dzis czyje sie wypluta
Nie cierpie takich upalow. Dobrze ze to lato bylo takie sobie , bo niezle bysmy sie umeczyly.

A w burzę to się najlepiej kocha

e tam Beti najlepiej w pelnie

Zaraz powiecie, że ja nienormalna jestem...ale ja dopiero w takich upałach dobrze funkcjonuję

beti napisał:

Zaraz powiecie, że ja nienormalna jestem...ale ja dopiero w takich upałach dobrze funkcjonuję

beti - zawsze czy w ciąży Ci się tak porobiło?

no beti, nie podzielam Twojej miłości do upałów dla mnie optymalna temperatura do życia to ok 23-25 st.

czesc dziewczynki

na sam poczatek zdjecia pokoiku Samiego - jak narazie jest jak widać ale z czasem przybedzie kilka rzeczy, potrzebna mi jest półka nad komodą i fotel:) kołyskę przeniosę do nas do sypialni jak mały sie urodzi ale narazie stoi w pokoiku:)

brakuje mi jeszcze przewijaka, w przyszlym tygodniu wyjde połazić po sklepach to coś kuupię
rzeczywiście dziś było gorąco - ja na szczescie tylko raniutko pojechałam na badania, zrobiłam po drodze obiad i byłam już po 10 w domu gdzie mam chłodek:) Ines mi choruje i wyobraźcie sobie że jej 2 zęby wyłażą! Gorączkuje przez to i jest marudna a najlepsze że nic nie chce jeść... pije tylko jogurty - dobre i to he he
Ogólnie dziś w nocy wstawałam do niej jak do niemowlaka aż w końcu przyszła do nas i spała do rana... to taki trening przed narodzinami małego;)

pati-m napisał:

beti napisał:

Zaraz powiecie, że ja nienormalna jestem...ale ja dopiero w takich upałach dobrze funkcjonuję

beti - zawsze czy w ciąży Ci się tak porobiło?

ZAWSZE i wszędzie