Mamusie wrzesień 2011

doturlalam sie z zakupami do domu i padam.Na szybko zjadlam pomidorka ze smietana ale teraz jak przeczytalam o kluskach na parze to mam na nie chec i wszytsko przez Was

Agusia nadal nie odpisala na smsa, kurcze nie wiem czekac, czy napisac nastepnego??

MAm juz chyba wszystko dla Nunulki a i zapomnialam Wam powiedziec, ze podjelismy ostateczna decyzje co do imienia bedzie Emilia

Monia gratuluję wyboru Śliczne imię Znam dwie Emilie i bardzo fajne kobietki z nich.

Pewnie coś tam się dzieje, skoro Aga nie odzywa się A może rodzi

Emilia....ślicznie u nas jakby była dzieczynka to byłaby właśnie Emilia albo Lena

Ja bym napisała jeszcze raz smska.

Dajcie przepis na pampuchy!!!!

to super Monia moze rzeczywiscie trzeba jej jeszcze jednego smsa wyslac...

Beti to bylo tak :

- maka z 70 dkg
- cukier 3 lyzki stolowe
- 3 jajka
- drozdze rozpuszczone w mleku wyrosniete z jedna lyzeczka cukru
- mleko do zarobienia
- niecale pol kostki margaryny rozpuscic

wszytsko mieszasz razem i odstawiasz do wyrosniecia a potem wykrawasz szklanka o wiekszej srednicy
gotujesz wode przykryta scierka badz jak masz garnki do gotowanai na parze i parujesz pod przykryciem Nie dawaj duzo cukru do ciasta bo wyjda Ci twarde a nie puszyste

Dziewczyny ale się przed chwilą popłakałam Dzwoniła do mnie koleżanka (ta księgowa z pracy, która też jest w ciąży), no i pytała się jak się czuję itp. Ja oczywiście też zapytałam a co u niej, jak mały (bo spodziewa się synka - drugie dziecko, pierwszą ma córeczkę), a ona na to że już nie jest w ciąży. Okazało się, że na badaniach genetycznych lekarze wykryli jakąś bardzo poważną wadę serduszka i zanim zdążyli zareagować, to ona urodziła w 6-tym miesiącu tą kruszynkę, która 5min. po porodzie zmarła To było 2 tyg. temu, już jest po pogrzebie i dopiero teraz była w stanie zadzwonić
Niby człowiek wie, że takie rzeczy się zdarzają, ale zawsze myślimy że to nie dotyczy nas i naszych bliskich.

Ale przykre bardzo wazne ze wykryli wczesniej, ale szkoda ze nie dalo sie "naprawic" tej wady mam nadzieje ze sie 3ma bo to jest bardzo przykre dla matki...

Ja nawet nie chcę sobie wyobrażać co ona czuje i nigdy przenigdy nie chcę się o tym przekonać. Jest na zwolnieniu lekarskim, bo powiedziała mi że podobno należy jej się połowa urlopu macierzynskiego w takim przypadku, no i próbuje się otrząsnąć i żyć dalej dla córeczki i męża.

beti idziesz do sklepu i kupujesz gotowe moja mama zawsze robiła sama i były o niebo pyszniejsze ale ja nie mam takiego talentu i zapału jak ona tylko koktail zrobiłam sama i to z truskawek a w domu zawsze był z jagód.

Jak kupne to z biedronki sa dobre ale wtedy nie na parze przyrzadzane tylko smazone na patelni na maselku <mniam> genialne

doczytałam dopiero o pati koleżance- strasznie przykro [*] ja też wczoraj spotkałam koleżankę która była w 3 miesiącu cięży i ta od razu do mnie że dopiero wyszła ze szpitala, że nie dało się uratować maleństwa zaczęła krwawić pojechała na IP ale dziecko jeszcze żyło dostała mnóstwo leków na podtrzymanie ale i tak nic się nie dało zrobic strasznie przykre.

mgiełka kupiłam w POLO i muszę powiedzieć że rewelacja, naprawdę świeże i pyszne

No to ja już wiem co jutro na obiad będę robić

z taj firmy VIRTU pakowane po 6 szt. Polecam

Piszecie, że u Was duszno i gorąco, a u mnie zimno i deszcz leje A właśnie się zebrałam żeby do sklepu iść
I narobiłyście mi smaku na kluchy na parze, mój tato robi najlepsze, zamówię na weekend A nawet nie wiedziałam, że są gotowe. Jak się wybiorę do biedronki to sprawdzę i najwyżej na kolację będę miała

Mgiełka, Dziękuję

Kurcze, strasznie to przykre.... i niesprawiedliwe