MAMUSIE PAŹDZIERNIKOWE 2011

Ja bede 18 stycznia na szczepieniu,to jeszcze sie podpytam.No a w pon.do dermatologa pójde.Ja to już jestem w ogóle głupia.Wydawalo mi sie ze jak juz nie je mojego mleka to powinien nie miec zadnych zmian na skórze.narazie spadam uspic małego i zrobic cos w domu-bo dzis ma własnie ten dzien kiedy nie moge sie opedzic od niego.Zrobie mu werandowanie i mam do 3godz spokoju pogoda brzydka wieje i tak wyjsc nie mozna.
taakamama byłaś u dermatologa czy pediatry?

Bylam i u dermatologa i u pediatry. a strzelajace kupki to takie no hym.. pod duzym cisnieniem maly sie prezyl a potem buch.. no i za kazdym razem jak strzelal baka to byl z niespodzianka tz. mokry baczek

Dzięki za odpowiedz Ciekawe czy dziewczyny wrócą na forum,hmm.Ostatnio tzn.przedwczoraj Magda pokłóciła się z Asiekk na forum,aż grzmiało-nie wiem czy zdążyłyscie przeczytać?Jakos wogóle nas mało przecież malina była,empka(nie wiem czy dobrze napisałam)co jakis czas pisze patusia też.Ale mało nas zostało

A o co poszło dziewczynom?

Część wiadomości jest ukryta dla gości. Proszę zaloguj się lub zarejestruj aby ją zobaczyć.

Moni w sumie szkoda poruszać ten temat... nie ma sensu, dobrze, że się skończył...
Ja się melduję na wątku
No i oczywiście moje przygody szpitalne
teraz ja leże na pneumonologii bo "moja zapalenie prawego płuca" okazało się być astmą!!
Ale kurde dziewczyny nawet nie wiecie jak mi brakuje mojego Kubusia...
Ale odkąd przeszliśmy na MM (bebilon AR-dla dzieci ze skłonnością do ulewań) tak skończyły się brzuszkowe problemy...
dziewczyny, mam pytanie, jak u Was z podnoszeniem główki. Pytam bo jak lekarka podciągała Kubusia do siadu to mu jeszcze główka leciała do tyłu. Ale jak leży na brzuszku to ładnie się podpiera na rączkach już... jak to u Was wygląda?? Bo nas nastraszyła jakimiś rehabilitacjami i takimi tam... nic oprócz tej "lecącej główki" jej nie zaniepokoiło, tylko to... a mnie się osobiście wydaje, że ma jeszcze czas na całkiem sztywne trzymanie głowy...

Cześć Dziewuszki Dark masz racje,chciałam tylko powiedzieć że szkoda-no ale kończymy stare zaczynamy nowe Wiesz co Ty to masz pecha i chyba czujesz mięte do tych szpitala że tak do niego wracasz.Ale to aż tak że musiałaś w szpitalu wylądować?Życzę Ci szybkiego powrotu do zdrowia A kto z małym jest?Na pewno ci ciężko,ja sobie nie wyobrażam sobie żebym nie mogła mieć małego przy sobie A jeśli chodzi o podnoszenie głowki to ta twoja lekarka niech sama sobie zastosuje rehabilitacje Jakaś durna,ci lekarze są porąbani.Mój jest lekko starszy i od niedawna podnosi główke jak jest na brzuszku,nie lubi w ogóle na brzuchu leżeć a jak trzymam na rekach to ma sztywno główkę(czasami się chwieje)Ale kochana przecież to jeszcze maleństwa co ona chce żeby juz chodzić zaczął.Już zaczyna próbować głowe podnosić ale tylko robi się czerwony i to wszystko-ja się nie martwie.Ty też nie powinnaś,a jak masz wątpliwości zmien lekarza idz do innego i zobaczysz co Ci powie

MOja mama stwierdziła, że lekarze to by chcieli żeby dziecko się urodziło i od razu mówiło i chodziło
No nie martwię się tym, czekamy cierpliwie na wszystkie postępy w rozwoju.
Następnym razem jak mi się coś będzie działo to zadzwonię od razu do zakładu pogrzebowego... No powiem Ci ciężko było, w środę przywieźli mnie na oddział ratunkowy o 6 rano, a do 22 musiałam leżeć pod tlenem... nie umiałam sama oddychać... ale już lepiej, dziś Kubuś przyjedzie do mnie na spacerek dookoła szpitala, muszę go już wyściskać i przytulać... a właśnie dziewczyny, co myślicie o spacerach jak śnieg prószy, bo u nas coś tam sobie prószy, ale myślałam, żeby mu dać tą osłonkę na wózek i żeby przyjechali, ale troszkę się boję... może lepiej będzie jak się urwę ze szpitala jutro po prostu i pojadę do niego do domu.. już nie umiem dobrze, że mam nie daleko...

Twoja mama ma święta racje I tak trzymać nie ma co się martwić na zapas,zresztą każde dziecko inaczej się rozwija.Niestety czasem zdrowie szwankuje,no nie ładnie trochę groznie nawet bym powiedziała.Obyś szybko do domciu wróciła Jeśli przywiozą go samochodem to ja mysle że czemu nie przecież krótki spacer dobrze mu zrobi-bo jakby autobusem to bym sie zastanowiła i wolała żeby nie przyjeżdżał.Ja musiałam iść do lekarza ze swoim synkiem jak padało a miał 6 tyg.i żyje-nie mozna też dać sie zwariować.Śmiać mi się chce z siebie jaka to ja teraz "mundra"a sama robiłam w gacie jak było zimno,padało a musiałam z nim wyjść Dziękuje za zaproszenie na FB Ładnie razem wyglądacie

Dziękujemy nie ma za co
To dzwonię zaraz żeby przyjechali do mnie i pójdziemy na spacerek
Oh, jak ja się cieszę
Najgorsze jest to, że leży tu ze mną sama geriatria i jednym z ciekawszych tematów jest "jak się źle czuję to biorę validol" ohhh, oszaleję... Powiem Moni nie było ciekawie, ale myśl, ze Kubuś przyjedzie stawia mnie na nogi

Rozbawiłaś mnie Współczuje mam uczulenie na takie rozmowy-boże jak ja mam taka być proszę mnie odstrzelić Pewnie od razu lepiej się poczujesz i mały mamusie zobaczy bo na pewno tęskni.Trzymaj się tam i się nie daj Ja na razie spadam trzeba w domu coś zrobić,póki Łukasz śpi

MOni, a jest tu ktoś oprócz nas jeszcze??

No ja mam nadzieje że mamuśki wrócą,po prostu są zajęte

Mnie się wydaje, że One po prostu nie potrafią nas znaleźć...

Możliwe.Pewnie czasu potrzebują,szkoda by było naszego wątku jakbyśmy tylko my zostały A jak tam wizyta się udała?