BezpiecznaCiaza112023

Listopadówki 2013

11 lata 6 miesiąc temu #666432 przez Psotka
Wielomama: Jeśli odporność Twojego męża jest wysoka i oprócz zakażenia wątroby nic mu nie dolega to powinien poradzić sobie z leczeniem. Rodzina Ci pomoże finansowo.
Wiem co mówię bo wyleczyłam wirusa wątroby C w 2008 roku. Przez rok czasu musiałam wstrzykiwać co weekend interferon skojarzony z rybawiryną. To był ciężki rok, bo kończyłam studia, broniłam mgr i jeszcze zaczęłam moją pierwsza poważna pracę. Końcówka była ciężka ale dałam radę. Masz żywy przykład że leczenie jest skuteczne. Teraz jestem zdrowa i mogę mieć dzieci i normalnie funkcjonować. Pamiętam że przez całe leczenie wspomagałam odporność Ekomerem- tran z wątroby rekina. Trzymam kciuki. Uwierz mi że w trakcie leczenia (w moim przypadku poza weekendami po zastrzyku) można w miarę normalnie funkcjonować.

Pozdrawiam, jak masz pytania to śmiało pisz.

Prosimy zaloguj się lub zarejestruj się na forum się, aby dołączyć do rozmowy.

11 lata 6 miesiąc temu - 11 lata 6 miesiąc temu #666455 przez JustynaNL
Wielomama, dasz rade :) trzymam kciuki.
Wczoraj wieczorem w ramach rekompensaty Moja druga Dzidzia w koncu tak porzadnie dala o sobie znac, wczesniej bardziej mi sie wydawalo, ze to nie to a teraz wiem napewno. Bo rano to juz powtorzyla ze zdwojona sila bo byla chyba tak glodna jak Ja :)i dostala czkawki (znam to uczucie z poprzedniej ciazy) a Ja czekalam az Cora sie obudzi zeby pojsc cos zjesc

Prosimy zaloguj się lub zarejestruj się na forum się, aby dołączyć do rozmowy.

11 lata 6 miesiąc temu #666457 przez suzi001
Wielomama strasznie smutno z powodu choroby twojego męża,najważniejsze ze on chce sie leczyć więc razem to przetrwacie,napewno bedziesz miala jeszcze wiecej pracy i obowiazkow bo wszystko bedzie na twojej glowie,ale widze ze jestes dzielna isilna kobieta wiec poradzisz sobie bez problemu życzę powodzenia napewno sie uda.Rozumiem twoje podejście zeby poświęcić sie dziecku w 100% tez jestem tego zdania :) oczywiście ma swój + i - poza tym w Polsce naprawdę bardzo cieżko jest znaleść prace matce która ma dziecko,widzę po moich znajomych,a jedynie gdzie chcą je przyjmować to na staż pól roczny a potem pa i martw sie dalej..śmiech na sali poprostu..pracodawcy boja sie dawać umowy na czas nieokreślony na pełny etat młodym kobietom właśnie w obawie takiej ze zajdzie w ciążę..nie mówię ze wszędzie tak jest ale w większości małych miasteczek takie są realia..żenada :(.nawet zasiłku porządnego na dziecko sie nie dostanie..co to jest 50 zł. Albo 100 czy 150 bo nawet nie wiem ale kupi sie paczkę pieluch jakieś mleko i dowidzenia ,a gdzie na leki jak dziecko sie przeziębi..albo inne podstawowe rzeczy dla maluszka itp wybaczcie dziewczyny ale Polska zaczyna sie robić chorym krajem jest coraz gorzej..żadnej pomocy od państwa,tylko jeszcze nas okradają co chwila cos w tych swoich kodeksach zmieniają,niedługo emerytury pozabieraja i trzeba będzie do końca życia w pocie czoła zapie...na tych popiepszonych polityków ( bandę złodzieji)najchętniej by zrobili wszędzie prywatyzację i za wszystko płac z własnej kieszeni,a oni z naszych podatków utrzymują bandziorów w więzieniach nic dziwnego ze ci ludzie odwalaja jak w więzieniu lepiej bo ciepłe Dania maja i w ogóle sanatorium..a ty czlowieku mecz sie cale zycie i utzymuj bande kretynow porażka , ja sie cieszę ze w porę wyemigrowalam i nie mam póki co zamiaru wracać i tam mieszkać,a jedyne za czym tęsknię to rodzina i przyjaciele,sorki za tak ostre słowa jestem szczera poprostu i mówię prosto z mostu bo nie lubię owijac bawełnę i mówić ze jest dobrze jak jest tak jak widzę to swoimi oczami :).

Psotka tez nie wierze w żadne wróżby horoskopy i te inne sprawy ale z czystej ciekawości chciałam wiedzieć :) ćwiczenia fajne skorzystam rownież :) moze przez to nabiore wiecej siły :)

Prosimy zaloguj się lub zarejestruj się na forum się, aby dołączyć do rozmowy.

11 lata 6 miesiąc temu #666792 przez cortezia
Wielomama, teraz bardzo trudny kres przed Tobą mam nadzieję, że chociaż na rodzinę możesz liczyć, ale po wpisie Psotki widzę że trzeba się leczyć być dobrej myśli i wszystko będzie dobrze. Co do Państwa to niestety realia są jakie są, pomimo wykształcenia, doświadczenia i wielu kursów ciężko jest znaleźć prace. Szukałam przed ciążą i gdyby nie znajomości to nie wiem jakby się to skończyło;/;/ Także zgadzam się z Tobą Suzi. My z M. możliwe ze będziemy wyjeżdżać, ale stoi to pod znakiem zapytania czy teściowie faktycznie potrzebują nas tam w Szkocji czy nie. Jeśli tak to tam zamieszkamy i my będziemy prowadzić biznes w Szkocji a oni tutaj w Polsce. No zobaczymy. Przykre jest to wielomama co piszesz, że pracujesz tak naprawdę 24h na dobę, wychowujesz w tym kraju, jesteś uczciwym obywatelem uczysz tej postawy dzieci, a tutaj niestety Państwo pokazuje Ci po prostu FUCK YOU(przepraszam za słownictwo). Ciężki temat poruszyłyśmy.... oj ciężki...

"Dziec­ko to uwi­doczniona miłość. "


Prosimy zaloguj się lub zarejestruj się na forum się, aby dołączyć do rozmowy.

11 lata 6 miesiąc temu - 11 lata 6 miesiąc temu #666824 przez suzi001
Cortezia jeśli masz okazje to wyjeżdżaj,nie zastanawiaj sie nad tym,naprawdę wiele młodych ludzi emigruje bo nie da sie patrzeć na to co oni z naszym krajem wyprawiaja,normalnie jak w cyrku.Ja w Polsce szukałam pracy 2 lata oczywiście takiej stałej a w miedzy czasie byłam na stażu w dwóch miejscach a pózniej dowidzenia i nigdzie nie mogłam złapać roboty teściowa moja pózniej co mi sie starała pomoc szukać ale bez skutku jedynie co to za 600 zł haha no ja pierd..cały miesiąc natyrac sie jak bura kura i dostać 600 zł chyba tylko na polowe rachunkow by mi starczylo ..a wymagania takie mieli ze hoho..więc spakowalam sie i swojego m i wyruszylismy bo już miałam dosyć i jak narazie to dobra i trafna decyzja bo chociaż tutaj kiedy ja nie będę już pracować stać będzie nas na dziecko i nawet na odłożenie na wakacje taka prawda dziewczyny :( teraz liczą sie szerokie plecy a nie wiedza i umiejętności :( mam nadzieje ze nikogo nie obrazilam wypowiadając sie tak o własnym kraju.

Wielomama trzymam za ciebie kciuki przetrwacie ta chorobę i wszystko z czasem sie pouklada :) najważniejsze ze możesz liczyć na rodzine a to bardzoooo dużo :)

Justyna olej teściowa,szkoda sie denerwować,współczuje ci ze musisz ja oglądać codziennie i jestem w stanie cię zrozumieć bo sama mam sąsiada ktory sie mnie byle czego czepia chyba specjalnie zeby mnie zdenerwowac.dzis zapukał do mnie do pokoju i mówi mam prośbę umyj po sobie deskę bo chce skorzystać a to nie ja ja zostawiłam tylko moj m jak wychodził do pracy no tak mnie zagrzal ze myślałam ze mu łeb rozwale,jeszcze tekst jak korzystamy z tego to sprzatajmy po sobie zrobił ze mnie syfiare to mu przypomnialam ze jak ja potrzebowałam patelni która on ubrudzil i leżała 2 dni to nie mówiłam mu umyj patelnie bo potrzebuje tylko sama umylam..ale widzę ze tak sie nie da..czekam na jego potknięcie i mu tez dogadam taka już jestem,musiałam sie wygadac bo strasznie wkurza mnie mieszkanie z tym człowiekiem,on nigdzie nie pracuje a my tak naprawdę wiecej dokładamy do tego interesu bo on non stop siedzi i gra a prąd sie czerpie prawda? Jeszcze chodzi i mnie poucza to nie tak o nie srak ale dzisiaj już pękłam i mu wygarnelam ze ma mi nie wchodzic drogę niech każdy sobie zyje swoim życiem,musiałam sie wygadac bo moje emocje w ciazy sięgają zenitu hehe :)

Prosimy zaloguj się lub zarejestruj się na forum się, aby dołączyć do rozmowy.

11 lata 6 miesiąc temu - 11 lata 6 miesiąc temu #667022 przez małopolanka
hej dziewczynki ale się rozpisałyście chyba nie dam rady dzisiaj nadrobić bo miałam dość ciężki dzień. Trochę mi żal mojej dzidzi tak szczerze ale na razie nie mam nawet jak zwolnić tempa. Od 6 rano na nogach w biegu wszystko. Już za dwa dni będziemy w Polsce a tam też dość aktywnie bo mamy dużo osób do odwiedzenia dużo spraw do załatwienia ahh biedne to moje dziecko.
wielomama dostałaś moją wiadomość? sprawdź w skrzynce z przychodzącymi.

JustynaNl nie wiem co mam Ci napisać bo ja raczej nie będę miała pomocy ze strony teściów ani moich rodziców. Po prostu nie dadzą rady przyjechać do nas na dłużej niż pare dni lub tydzień góra wiem że będzie mi brakować pomocy chociażby w takich prostych czynnościach jak w gotowaniu czy zakupach. Chciałabym mieć kogoś z kim mogłabym chociaż w części podzielić się obowiązkami a wiem że jak dzidzia przyjdzie na świat będę musiała radzić sobie sama mąż pracuje do 18 więc niewiele mi to pomoże jedynie wieczory będę miała luźniejsze ale to pewnie zleci na kąpaniu i usypianiu. Wiem że czasami pomoc teściowych czy rodziców bywa uciążliwa ale zawsze to jakaś pomoc.

Ellie witaj dawno Cię nie było. Pamiętasz jakie miałaś dokładnie to ciśnienie?

NatB widzę że też masz tak wcześnie pobudki witaj w klubie ;-)

Psotka dzielna i silna z Ciebie kobieta skoro dałaś radę temu paskudnemu wirusowi. Myślę że Twój post da wielomamie nadzieję że może być dobrze.

Prosimy zaloguj się lub zarejestruj się na forum się, aby dołączyć do rozmowy.

11 lata 6 miesiąc temu #667036 przez JustynaNL
Malopolanka, zle do tego podchodzisz :) najwazniejsze jest nastawienie, ze sobie poradzisz.
Ja tez mieszkalam za granica, wiem co pisze, maz do 21 w pracy, ja od 5msc ciazy sama w domu, potem z Mala do pol roku tez sama :) a nastepne pol juz tu w Polsce a niestety moje Dziecie nie bylo z tych spiacych i jedzacych a raczej wymagajacych ciaglej uwagi. Mimo to dalam rady ogarnac dom, nagotowac, pojsc do sklepu i do lekarza. Juz taki ze mnie typ, ze nie potrzebuje pomocy tym bardziej jak sobie nie zycze. Wole zrobic cos sama niz po kims poprawiac bo zrobi nie po mojej mysli. Tym bardziej jezeli chodzi o wychowanie mojego dziecka a wiadomo jak dziadkowie potrafia rozpiescic wnuki wiec przy nich wiecej roboty jak przy tym moim dziecku :)

Prosimy zaloguj się lub zarejestruj się na forum się, aby dołączyć do rozmowy.

11 lata 6 miesiąc temu #667063 przez małopolanka
Suzii z tym życiem w Polsce to różnie. Jeśli chodzi o moich znajomych i rodzine to fakt zawsze wszyscy narzekają że ciężko z kasą itp. ale samochód wypasiony musi być co z tego że na kredyt. TV koniecznie największy jaki się do mieszkania zmieści. Wszyscy chodzą dobrze ubrani bo przecież trzeba wyglądać aha i koniecznie trzeba mieć wypasiony telefon. Ja wyprowadziłam się z domu mając 19 lat już wtedy z moim obecnym mężem żyliśmy na własny rachunek i po prostu jak na coś nas nie było stać to umieliśmy się bez tego obejść i to było coś normalnego w życiu nie braliśmy kredytu. Dla mnie to ostateczność chyba jakbym już nie miała co jeść albo gdyby zdarzyła się jakaś choroba lub coś z tym stylu ale nie na jakiś głupi sprzęt czy ciuchy. Rozumiem jak ktoś w Polsce naprawdę nie ma kasy i trudną sytuacje ale niestety dużo osób jak już ma więcej pieniędzy przepuszcza to na pierdoły. To że państwo nam nie pomaga hmm powiem tak znam aż za dużo przypadków gdzie państwo pomagało ludziom którym się to kompletnie nie należało. Boli mnie że ludzie zamożni kombinują żeby wyciągnąć kasę od państwa wiedząc że tej kasy może zabraknąć dla najbardziej potrzebujących. Ja nie miałabym sumienia. Gdyby tak można było wyłapać tych wszystkich oszustów założę się że w Polsce nawet najubożsi mogli by żyć na przyzwoitym poziomie.

Prosimy zaloguj się lub zarejestruj się na forum się, aby dołączyć do rozmowy.

11 lata 6 miesiąc temu #667095 przez małopolanka
Justyna ja wiem że dam radę że sobie poradzę bo jakby nie było innego wyjścia nie mam itp. ale przyjemnie mieć czasem kogoś kto trochę odciąży. Czasami to nawet chodzi o tą świadomość że jest ktoś w razie w. wiem że jeszcze nieraz zatęsknię za mamą i teściową haha

Prosimy zaloguj się lub zarejestruj się na forum się, aby dołączyć do rozmowy.

11 lata 6 miesiąc temu #667108 przez wielomama
Hej dziewczyny!!!
Jesteście kochane. Jednak nie żałuję, że napisałam Wam troszkę o swoim życiu.
Dziś już zmykam do łóżeczka, bo mój mąż też już idzie spać, bo jutro wstaje o 4.00. Jutro kochane Wam poodpisuję. Pa pa

Prosimy zaloguj się lub zarejestruj się na forum się, aby dołączyć do rozmowy.

11 lata 6 miesiąc temu #667109 przez Psotka
Każda z nas ma problemy. Ja mieszkam w Polsce w Krakowie chodz calą rodzine mam na mazurach. Teściów mam w Radomiu, tesknie za rodzina. Podroz z mazur do krakowa trwa 8 godz a np z Anglii do krakowa samolotem 2 godz.kolejny polski absurd. Z dzieciatkiem zostane sama z mezem, pozniej zlobek albo niania bo do pracy chce wrocic. Na pieniadze nie moge nazekac bo specjalnie z mezem poczekalismy na stabilizacje finansowa zeby o to sie nie martwic jak pojawi sie dziecko. Dziewczyny wiem ze nie ma rozowo ale jestem pewna ze gdyby problemy o ktorych teraz piszemy nagle znikly to z pewnoscia znalazloby sie cos innego. Ciezcie sie zdrowiem i tym ze mozemy byc aktywne i zaradne. W kobiecie jest ogromna sila. Amen

Prosimy zaloguj się lub zarejestruj się na forum się, aby dołączyć do rozmowy.

11 lata 6 miesiąc temu #667110 przez Psotka
Każda z nas ma problemy. Ja mieszkam w Polsce w Krakowie chodz calą rodzine mam na mazurach. Teściów mam w Radomiu, tesknie za rodzina. Podroz z mazur do krakowa trwa 8 godz a np z Anglii do krakowa samolotem 2 godz.kolejny polski absurd. Z dzieciatkiem zostane sama z mezem, pozniej zlobek albo niania bo do pracy chce wrocic. Na pieniadze nie moge nazekac bo specjalnie z mezem poczekalismy na stabilizacje finansowa zeby o to sie nie martwic jak pojawi sie dziecko. Dziewczyny wiem ze nie ma rozowo ale jestem pewna ze gdyby problemy o ktorych teraz piszemy nagle znikly to z pewnoscia znalazloby sie cos innego. Ciezcie sie zdrowiem i tym ze mozemy byc aktywne i zaradne. W kobiecie jest ogromna sila. Amen

Prosimy zaloguj się lub zarejestruj się na forum się, aby dołączyć do rozmowy.

11 lata 6 miesiąc temu #667224 przez natB
Dzień dobry dziewczynki :)...

ja może tak optymistycznie zacznę dzień od nowiny, że moja kotka w końcu urodziła maluszki :)... są przesłodkie, prześliczne i w ogóle naj :)... staram się dbać, jednak najbardziej o mojego maluszka, ponieważ moja Puśka jest kotkiem wychodzącym i boję się, że może mnie czymś zarazić, chociaż w domu w ogóle nie przebywa... tylko na dworze i ma swoje miejsce, gdzie śpi i dostaje jedzenie... sama znalazłam ją przy drodze, jak była taka malusia i musiałam ją odchować karmiąc ze strzykawki... teraz mam nadzieję, że będzie dobrą mamuśką i odchowa swoje czworaczki :)... a potem szybko na sterylkę, nie chcę już mały kotków :P...

a miała może, któraś do czynienia z kotką, która się okociła i z małymi kociakami?

... ja, jak zawsze w pracy :P... na szczęście przede mną 4 dni wolnego ufff :)
miłego dnia :)*

Prosimy zaloguj się lub zarejestruj się na forum się, aby dołączyć do rozmowy.

11 lata 6 miesiąc temu #667234 przez cortezia
oooo jeje małe kociątka NatB to masz teraz kociarnie:) Nie martw się bądź ostrożna, a najlepiej jakby jednak Twój Mąż przede wszystkim przy nich tam oporządzał:) Ja niestety nie mam żadnego doświadczenia z małymi kociętami i ich mamusią. Także nic nie doradzę:(

"Dziec­ko to uwi­doczniona miłość. "


Prosimy zaloguj się lub zarejestruj się na forum się, aby dołączyć do rozmowy.

11 lata 6 miesiąc temu #667244 przez natB
oj jest kociarnia... myślę, że moja Puśka sama sobie poradzi, ale na pewno będę ich tam doglądać.. no i wezmę całą rodzinkę do weterynarza, żeby mieć spokój :)

wiecie, co dzisiaj z rana mnie chwyciły lekkie skurcze, ale przeczytałam, że to normalne ( jakieś skurcze Braxtona Hicksa)... któraś już też tak miała?

Prosimy zaloguj się lub zarejestruj się na forum się, aby dołączyć do rozmowy.

Moderatorzy: ilona
Reklama

Bestsellery

  • Koszulka Regularna mama

    Regularna mama

  • Koszulka Brioko baby

    Brioko Baby

  • Dzienniczek ciąży

    Dzienniczek ciąży

  • Dzienniczek żywienia dziecka

    Dzienniczek żywienia

  • Dzienniczek żywienia maluszka

    Dzienniczek żywienia

Reklama

Wszelkie prawa zastrzeżone © 2007-2024 ZapytajPolozna.pl