BezpiecznaCiaza112023

Listopadówki 2013

11 lata 6 miesiąc temu #669868 przez cortezia
Suzi rozumiem samotność w tym stanie to nie najlepszy kompan niestety. Mam tak co miesiąc:( więc rozumiem smutek.

Wielomama NatB i PaniP każda z was ma własne zdanie i wie sama najlepiej jak chce wychowywać swoją dzidzie i żadnej z was nie chce na siłę do tego przekonywać. Przecież to nie tylko muszą być obiekcje np jeśli chodzi o kręgosłup, ale również nie każdej z was może podobać się taki image dla siebie:)
Ja po prostu z moim M. wiemy, że tego chcemy i już:D:)
Także fajnie że macie swoje zdanie i po prostu wy akurat tej formy wychowania nie będziecie stosować.
Wielomama co do Twoje córki (chyba Emilki), która nie mówi że Cię kocha tak jak tamta, to najprawdopodobniej jest to różnica wieku jaka ich dzieli i charakterów. Nie jest to spowodowane tym że tamtej się mniej podporządkowywałaś a tej więcej. Może Twoja starsza córka nie w ten sposób potrafi okazywać, lubi, chce okazywać uczucia. Pamiętaj że one nigdy nie są i nie będą do siebie podobne(charakterologicznie), a to jak Ty oddałaś się macierzyństwu jest godne podziwu i według mnie godne pozazdroszczenia tzn., że w pełni czujesz macierzyństwo:) i jest to bardzo piękne. Masz prawo do zmęczenia, ale powiedz sama czy i Ty przypadkiem nie potrzebowałaś oddać się tak macierzyństwu za pierwszym razem? :blink:

"Dziec­ko to uwi­doczniona miłość. "


Prosimy zaloguj się lub zarejestruj się na forum się, aby dołączyć do rozmowy.

11 lata 6 miesiąc temu #670106 przez wielomama
cortezia powiem Ci tak: nie wiem czy potrzebowałam, bardziej to wszystko robiłam w strachu i wydawało mi się, że tak należy, bo taki malutki cudowny człowieczek jest najważniejszy i jak będę postępowała inaczej to będę złą matką. Najgorsze ogólnie są dorady, opinie i te ciągłe mierzenie człowieka jako matki z góry na dół czy to w przychodni czy na placu zabaw a taka młoda (22 lata) przerażona matka nie wie co sobie ci ludzie myślą-okropność. Za drugim razem wszystkich miałam gdzieś.A tak szczerze to naprawdę przegięłam. Wiktusia chciała zawsze oświecić światło, bo jak nie to w ryk no to mamusia podnosiła zawsze i Wikusia świeciła, Wikusia zasypiała to mamusia krzyczała na babcię i tatusia, że ma być idealna cisza, krzykną ktoś na dziecinkę to zaraz nie odzywałam się do tej osoby 3 dni. Teraz wiem, że często tak postępuje się, gdy ma się pierwsze dziecko (pracowałam w żłobku i jestem opiekunką) i na szczęście teraz wiem, że nie jest najlepsze takie zachowanie ani dla dziecka ani dla rodzica.

Ostatnio pracowałam u takiego małżeństwa gdzie była roczna cudowna,kochana dziewczynka.
Mała miała ciągły onanizm dziecięcy. Rodzice wszystkiego zabraniali,trzeba było cały czas tylko w odpowiedni sposób odzywać się do malutkiej,wszystko musiało być zawsze tak samo i o tej samej porze(owszem dziecko tego potrzebuje, ale nie co do minuty). Później zaczęłam właśnie się zastanawiać czy problemem w jej życiu nie byli rodzice z nadmierną opiekuńczością i stąd ten onanizm. Na dodatek dziewczyneczka bała się wszystkiego:klaśnięcia, głośnego śmiechu, bo trzeba zawsze do dziecka mówić cichutko, autobusów-chore. Jej mamusia była pediatrą.

Prosimy zaloguj się lub zarejestruj się na forum się, aby dołączyć do rozmowy.

11 lata 6 miesiąc temu #670203 przez wielomama
Dziewczyny podczytuję sobie zakończone majóweczki-super, ale też mam mieszane uczucia. Z jednej strony wspaniałe maluszki i jak im już dobrze a z drugiej znowu ogarnia mnie lekki lęk jak podołam temu wszystkiemu. Jakie tematy one tam mają...przynajmniej znowu czegoś się dowiem i będę znała rozwiązanie. Lektura godna polecenia, tylko niestety teraz niektóre przechodzą burzę hormonalną a to jest chyba najgorsze.
Idę nynu, bo już zdecydowanie późno.

Prosimy zaloguj się lub zarejestruj się na forum się, aby dołączyć do rozmowy.

11 lata 6 miesiąc temu #670204 przez suzi001
Cortezia to jesteśmy obie :( ja zajelam sie wkoncu obiadkiem i przeszedł smutek :)

Wielomama właśnie sie tak zastanawiam czy poprostu niektorzy to nie prżesadzaja aż za bardzo nie ja rozumiem dziecko musi mieć ciszę ale bez przesady zeby każdy z domowników chodził na paluszkach i nie oddychał,ja znam taki przypadek ze dziecko śpi i tylko ktoś przejdzie do toalety to ona juz oczy otwiera i koniec spania,i właśnie to wyszło z tego ze w domu musiała być idealna cisza,ja napewno tego nie zastosuje będę zapoznawać dziecko z odglosami różnymi bo nie wyobrażam sobie przez ten czas co dziecko ma drzemk siedzieć i czekać aż sie obudzi a tu tyle innych rzeczy na głowie ;) nic dziwnego ze potem boja sie głośnych urządzeń jak rodzice mówią szeptem bezsens.

Chyba każdy rodzic z pierwszym dzieckiem tak ma ze chce wszystko robić idealnie i zapewnić dziecku wszystko co najlepsze ale w ten sposób właśnie dziecko zostaje przez nas rozpieszczone a pózniej jak czegoś nie zrobisz po myśli dziecka jest histeria bo ono jest nauczone ze mamusia wszystko zrobi.mnie np denerwują metody mojej własnej siostry,(sorki ze opieram sie tu na przykładach innych ale sama nie mam aż takiego doświadczenia tylko z obserwacji) moja siostra ma dwóch synów i u nich jest wieczny ale to wieczny sajgon te dzieci nie maja żadnych obowiązków robią co chcą kiedy chcą,latają wrzeszcza,leja sie,kłócą jest poprostu Meksyk i ciagle wieszaja sie na niej nie dadzą z kimś porozmawiać,zero w ogóle jakiej kolwiek dyscypliny,odpowiedzialności a maja 7 i 4 lata,ona za nich robi wszystko,nawet ich kąpie i myje ludzie ręce mi opadają albo niekiedy karmi to jest nie do pomyślenia a jak zwróciłam jej uwagę to mówi ze to są dzieci i wyrosną z tego,nie oni nie wyrosną tylko bedą wiedzieli ze ona za nich wszystko zrobi i bedą to wykorzystywać nigdy nie naucza sie odpowiedzialności ja mając 7 lat sama chodziłam do szkoły nikt mnie za rączke nie prowadził,dodatkowo jak byłam tam u nich to kazalam im posprzątać zabawki i usłyszałam tekst ty jesteś od sprzątania a ja mówię a ja sie tym bawilam czy wy a oni my ale to baby są od sprzątania,ty nosisz sukienke to sprzataj bo to twoj obowiazek,policzylam do 10 i miało być sprzatniete bo za karę nie pójdą grać na kompie i beda siedziec caly dzien bez zadnej zabawy,i co ?sprzątali jak liczyłam,jak chcą to umieją i rączki maja,tylko właśnie rozpuszczanie rodziców do tego doprowadziło.

Czasem nie dajmy sie zwariować ja napewno zastosuje metody gdzie dziecko musi wiedzieć co mu wolno czego nie,to trzeba ćwiczyć juz od takiego roczniaka,bo pózniej będzie gorzej,mam miękkie srce do dzieci i bardzo je kocham ale nie pozwolę sobie zeby mogły mi wejść na głowę i mną rządzić :) muszą znać pewne zasady bo innaczej będzie Meksyk to tyle )

Prosimy zaloguj się lub zarejestruj się na forum się, aby dołączyć do rozmowy.

11 lata 6 miesiąc temu #670403 przez wielomama
suzi jejciu to co piszesz to okropne, tzn. o tych strasznych(wstrętnych)dzieciach Twojej siostry. Sorry, że jestem taka szczera, ale dla mnie sposób w jaki odezwali się do ciebie jest nie możliwy. Naprawdę widać, że nikt ich nie wychowuje. Dlatego Pan Bóg wiedział, że lepiej żebym nie miała chłopca bo strasznie bym go tresowała (to są słowa mojego męża). Jestem bardzo cięta na lenistwo chłopów. Niestety nadal bardzo wiele matek popełnia ogromny błąd wychowawczy nie ucząc podstawowych prac domowych chłopców i powiem szczerze, że nie mam zielonego pojęcia dlaczego tak postępują. Przecież ja wymagając od moich córek i ucząc je wszystkiego również sprawiam, że mnie się łatwiej żyje.Tak suzi 7-latek musi już wytrzeć kurze, posprzątać zabawki, sprzątnąć bezpieczne rzeczy ze zmywarki i sam się umyć dokładnie-stoję i kontroluję. 4-latek sprząta zabawki, tylko i wyłącznie je sam a jak nie zje to trudne, jego wybór jest stworzeniem,które myśli, również szmateczką może powycierać półki a nawet w obecności mamy odkurzyć dywan, generalnie prawie wszystko może przy mamusi. U nas jakoś tak kąd się nie sprawdził za to są zakazy: zakaz telewizora, komputera, słodyczy oraz tłumaczenie dlaczego warto mi pomagać.Mówię, że jak nie pomogą to niestety nie będę miałą siły, żeby iść na spacer albo pobawić się z nimi i będę wiecznie smutna. No ale pewnie to są te plusy posiadania dziewczynek, pewnie z chłopcami jest inaczej ale ja mojemu nie odpuszczałabym. Opiekowałam się też kiedyś takim 1,5 rocznym Kubusiem i od początku miałam powiedziane, że absolutnie nie mam za niego sprzątać. Stałam podpowiadałam gdzie co włożyć a on wszystko robił, kochany był. Teraz Kubuś ma prawie 4 latka i nic się nie zmieniło, nadal sprząta swój pokoik. Wiem, bo widzę kiedy spotykamy się.

Dziś rano oczywiście byłam na basenie z dziewczynami a później jednak udało się wybrać na ogródek i skakanie na trampolinie. Radość była ogromna a nawet tatuś zrobił fikołka na trampolince.

Ja musze koniecznie zgłosić się w najbliższych dniach do gina bo mam infekcję chyba grzybicę. Ale niestety do prywatnej nie chcę bo pewnie zaś kaskę weźmie tylko na szybko zapisać się do gina faceta osiedlowego.

Prosimy zaloguj się lub zarejestruj się na forum się, aby dołączyć do rozmowy.

11 lata 6 miesiąc temu - 11 lata 6 miesiąc temu #670508 przez pani_p
Cześć dziewczyny :)

Weekend się wreszcie kończy. Mówię wreszcie bo dla mnie był męczący. W piątek panienski, całe szczęście było fajnie i młoda zadowolona :) Wczoraj i dziś szkoła. I mój organizm już protestuje.

Dzisiaj cały dzień, od czasu do czasu, ciagnie mnie w dole brzucha, albo to te wiezadla i macica się rozciąga albo się przemeczylam. W każdym razie całe popołudnie spędziłam w łóżku.

Jeżeli chodzi o chodzenie na paluszkach koło noworodka to uważam, ze to nie jest dobry pomysł. Jak później z takim uchuchanym dzieckiem gdziekolwiek wyjść jak kazdy hałas będzie wywoływał strach i stres. To chyba nie jest dla niego dobre. Ja będę starała się żeby zbyt cicho w domu nie było.

Aaaa! Dostałam od naszego malenstwa dzisiaj mocniejszego kopniaka :laugh:

Prosimy zaloguj się lub zarejestruj się na forum się, aby dołączyć do rozmowy.

11 lata 6 miesiąc temu #670592 przez natB
A ja mówię niestety się kończy :(.. jakoś sobie nie odpoczęłam wcale... wczoraj i przed wczoraj mnie cały czas coś ciągnęło, w dodatku od piątku, jak kładę się na lewym boku strasznie mnie kuje w piersi (jakby serce)... pytałam dzisiaj mojego szwagra o co chodzi, bo jest po pielęgniarstwie i stwierdził, że prawdopodobnie mam nerwobóle... coś w sumie może w tym być :(... we wtorek mam wizytę i mam nadzieję, że będę spokojniejsza...

... powiem tak... byle do piątku :D

aaaa a wczoraj, jakby ktoś mi się w brzuszku odzywał... tak, jak któraś z Was napisała, jakby mnie pociągnął za skórę od środka i puścił... niestety dzisiaj czekałam, czy powtórzy, ale nic... z czasem się rozkręci :):)

Prosimy zaloguj się lub zarejestruj się na forum się, aby dołączyć do rozmowy.

11 lata 6 miesiąc temu #670800 przez wielomama
pani_p po takim weekendzie też bym była zmęczona, rozumiem i świetnie zrobiłaś, że pozwoliłaś sobie na łóżeczko.Gratuluję kopniaczka. Dziewczyny jeśli teraz nie odpoczniecie to kiedy później?

Bardzo mądre z Was mamusie, mówię Wam nie dajcie się od początku dzieciaczkowi, bo później zostają takie złe przyzwyczajenia.

natB jeśli chodzi o serduszko to też koniecznie zgłoś to lekarzowi, ponieważ bardzo dużo kobiet podczas ciąży ma problemy z serduchem. Ja mam zawsze arytmię i wykonują mi bardzo dokładne badania. Przepisują delikatne tableteczki i nawet zalecają aby w małej ilości wypić hydroxyzynę, ponieważ teraz podaje się nawet niemowlakom. Oczywiście bez zgody lekarza nie można nic absolutnie brać, ale powiedz o tym lekarzowi i nie powinien zignorować takich dolegliwości. Dokładnie to chodzi również o lekarza pierwszego kontaktu, bo to on zleci dodatkowe badania.Tobie też gratuluję, że maluch dał znać o sobie.

A ja coraz częściej czuję dokładnie stukanie malucha w moje plecy a dokładnie troszkę powyżej pośladków i na dodatek już coraz mocniej naciska mi na jakiś nerw,że czasami nie potrafię wstać z łóżka tak strasznie boli mnie od pośladka aż do kolana lewej nogi i kilka razy w nocy siusiam czyli niestety nadal Oliweczka-łożysko jest bardzo nisko a to nie dobrze w mojej sytuacji.

Prosimy zaloguj się lub zarejestruj się na forum się, aby dołączyć do rozmowy.

11 lata 6 miesiąc temu #670813 przez Psotka
Witam, witam,

zabiegany weekend miałam. Pomimo deszczu nie przebywaliśmy z mężem w domu tylko spotykaliśmy się ze znajomymi z Gdańska.

Małopolanko pewnie zasmuciłaś się że akurat na twój pobyt jest paskudna pogoda. Ale od dziś już widzę poprawę- brak opadów to dobra informacja.

Wielomama - odpisałam ma wiadomość. Trampolina jest świetnym pomysłem, gdybym miała ogród to z pewnością bym się nie zastanawiała.
Mam takie same podejście do wychowania dzieci pod kątem sprzątania wokół siebie przez dzieci co Wielomama. Sama jestem pedantką, mam nadzieję że moje podejście się nie zmieni wraz z pojawieniem się dziecka.
Moja droga a tego grzyba to chyba na basenie się dorobiłaś.
Agnieszka proszę zorientuj się czy możemy stosować tampony w basenie, bo we wtorek tez się wybieram na basen a nie mogę pozwolić sobie na infekcję.
Z tą przesadną ciszą wokół niemowlaka uważam że nie można przesadzać, niemowlę musi oswoić się z odgłosami osób żyjących pod jednym dachem.

Pani_p wypocznij sobie po szaleństwach, ciesze się że panieński się udał (-;
My mieliśmy na pierwszy taniec elvis presley, mój mąż tak chciał. On zgodził się na gołąbki przed kościołem a ja zgodziłam się na elvisa, taki mały ślubny kompromis (-;

Cortezia_ smutno że musisz być sama_ ale głowa do góry jesteśmy tu z Tobą.

U mnie ktoś zaczyna się "ocierać" o dół brzucha (-;, "domek" maleństwa rośnie z dnia na dzień, wieczorami mam bardzo twardy brzuch, jak nie mój i takie rozciąganie czuję.
Jutro z rano pojedziemy na pobranie krwi. W tym tygodniu zapisze się do mojej nowej pani doktor. Może porozmawiam z nią o L4, pomimo tego że jestem bardzo pracowitą osoba i zawsze mam energię to czuję że odpoczynek się przyda.

Muszę kończyć, bo padam na twarz a jutro z rana trzeba wstać, z pracy do Was zajrzę Dobrej i spokojnej nocy życzę.

Prosimy zaloguj się lub zarejestruj się na forum się, aby dołączyć do rozmowy.

11 lata 6 miesiąc temu #670833 przez suzi001
Pani p i jak po panieńskim? Jak młoda zadowolona to najważniejsze,ja tez sobie wyprawie mini panieński dla mnie woda z cytrynka a dla dziewczyn procenciki hihi :D

Wielomama niestety tak sie odzywają nie maja szacunku do starszych osób,mało tego jeszcze potrafi mnie taki maly gnojek kopnac bo ja mu kaze cos zrobic i sie wyladowywuje,kiedys na placu zabaw zrobil mi akcje bo mowie ze juz czas do domu a ten nie i nie wiec go za habety a on najpierw rzucal sie na piachu strasznie potem mnie kopal,sypal piachem,rzucal kamykami,wzielam go za reke i poprostu wlokłam po ziemi a jak wrocil do domu dostał ode mnie taki ochrzan i powiedzialam ze go wicej nigdzie nie wezme.najlepsze ze moja mama ich broni bo twierdzi ze oni są mali,ale kurde tym sposobem zrobi z nich właśnie takich podlecow,ja nie moge patrzeć co sie w tym domu dzieje bo normalnie ja bym wzięła pasiora przylala ze dwa razy to by był spokój,wiem nie powinno sie bić dzieci ale tu na tłumaczenia jest juz za późno,oni kar nie znają..a moja siostra za dobra bo tez bardzo długo sie starała o dziecko i dlatego rozpuszcza,ja jestem inna niestety.

Pani p mnie tez cos bolą wiezdla :/ ale tez juz czuje ze maluszek sobie fika tam koziolki :D :)

Ja jeszcze jutro mam wolny dzien takze jeszcze będę sie lenic a we wt do pracy :(

Prosimy zaloguj się lub zarejestruj się na forum się, aby dołączyć do rozmowy.

11 lata 6 miesiąc temu #670885 przez natB
Panieński łejery, kiedy to było :P... z moim było tak, że w sumie nie chciałam, ale kumpele wyrwały mnie na imprezę :)... i nie żałuję, bo to była moja ostatnia impreza :D

Więc Suzi001 wszystko przed Tobą, pobaw się póki możesz w gronie koleżanek :):)... jak tak patrzę na zdjęcia z mojego ślubu+wesela to szczerze zazdroszczę, ale chyba już drugi raz bym nie chciała tego przechodzić... jedyne, co mi się marzy to znowu założyć moją ( w sumie już nie moją :P) piękną sukienkę yhm :)...

Co do dzieci i ich braku szacunku do ludzi, ja mam w domu dwa małe pasożyty, które są dziećmi mojego męża siostry... inaczej ich nie można nazwać ,,PASOŻYTY"... żeby ,,dzień dobry" komuś powiedzieć-> zapomnijcie, młody (ma 5 lat) na Babcię to z pięściami i pluciem idzie... a wpada w takie furie, że nie da się go opanować pół dnia... a 7-latek do swojej Mamy, która go pół godziny prosi ,,umyj zęby" mówi ,,ja pie*dole już idę ;/"-> z wielki fochem... staram się im zwracać uwagę, ale wychodzę z założenia, że od tego mają matkę, która twierdzi, że oni z tego wyrosną ;/... więc jeśli ktoś wychodzi z takiego założenia no to nic tylko ,,gratulować"... mam nadzieję, że do listopada się wyprowadzą :(, nie chcę wychowywać malucha w takim hałasie...


Suzi001 wypoczywaj ile możesz... a reszcie życzę, żeby dzień w pracy szyyyyyybko zleciał :)

Prosimy zaloguj się lub zarejestruj się na forum się, aby dołączyć do rozmowy.

11 lata 6 miesiąc temu #670905 przez cortezia
Hey Dziewczyny,

Świetna dyskusja się wywiązała na temat wychowania:) Warto o tym mówić, pisać. Chodź każda z nas ma różne założenia oczywiste jest że nie powinno się skakać i nie hałasować wokół malucha, bo tak jak piszecie co później z takim maleństwem jak w świta z nim pójść a goście którzy przychodzą do domu co mamy ich strofować bo dziecko śpi... no słaba opcja. Co do kar są one bardzo wychowawcze moim zdaniem. Ale nie wiem jak to będzie ze mną już tak na 100% mamy z M pewne założenia wartości, które chcemy przekazać swojemu dziecku a później następnym, będziemy starali się tym kierować, ale jak to wyjdzie w praniu zobaczymy....

Suzi bardzo, ale to bardzo niegrzeczne są te dzieci, ja jestem nauczycielką i wiem jak później w latach gimnazjalnych takie dziecko się zachowuje i właśnie dlatego przestałam pracować w szkole, dla mnie to jest okrutne ze strony rodziców tych malców że robią im taką krzywdę i innym dookoła.

Nat_b widzisz w końcu i ty doczekałaś się tego momentu:) Gratuluje:) Spróbuj się mniej denerwować, bo faktycznie to mogą być nerwobóle.

Psotka no to fantastycznie że domek rośnie i że już czujesz maluszka:) Zazdroszczę tej siły jaka w Tobie drzemie.

Ja niestety znowu jestem przeziębiona.... i przez cały weekend leżałam lub siedziałam żeby katar spływał z nosa a nie przez gardło.... Mam czasami dość odporność spadłą mi chyba do minimum leżenie w łóżku mnie dobija wczoraj byłam na spacerze i brak możliwości normalnego oddychania oraz osłabienie spowodował że szłam jakbym była w 9 miesiącu ciąży a nie w 4. Cóż... taki los jak to mówię jeszcze tylko 5 miesięcy i wrócę do charców :D

"Dziec­ko to uwi­doczniona miłość. "


Prosimy zaloguj się lub zarejestruj się na forum się, aby dołączyć do rozmowy.

11 lata 6 miesiąc temu #670940 przez natB
cortezia możliwe, że mi się wydawało z tymi ruchami, ale co tam ;) poczekam może znowu nadejdą...

Ty się teraz kochana kuruj :)... tak, jak mówisz 5 miesięcy i wrócimy do harców... ja wczoraj tez byłam na spacerze i już się kulałam, jak taka ,,ciężarówka", ale nasz organizm chcą nie chcą pracuje teraz za dwóch :)

Co do wychowania każda z nas ma pewnie obrany jakiś ,,plan" ,ale koleżanka zawsze mówi ,,zobaczysz, jak maluch będzie na świecie"... zajmowałam się dziećmi 3 lata, pracowałam w pogotowiu rodzinnym, a oprócz tego w klubie malucha... zawsze miałam jakieś zasady, ale chociażby w stosunku do mojej chrześniaczki czasem nie potrafię się ich stosować :P

Prosimy zaloguj się lub zarejestruj się na forum się, aby dołączyć do rozmowy.

11 lata 6 miesiąc temu #671036 przez nefretete666
Hej dziewczyny dawno mnie tu nie bylo:)U nas wszytsko ok dzidzia juz zaczela kopac a plci dowiem sie 20 czerwca dzien przed wyjazdem bo do polski jade 21 czerwca na miesiac z czego 2 tyg bede z mezem a dwa bez, widze ze dyskutujecie o wychowaniu ja tez mam w rodzinie dwa rozwydrzone bachory ktorych po prostu nie znosze, szkoda anwet o nich pisac.Pozdrawiam was serdecznie

Prosimy zaloguj się lub zarejestruj się na forum się, aby dołączyć do rozmowy.

11 lata 6 miesiąc temu #671072 przez agnieszkazst
hej dziewczyny,ale duzo nowych postów - super :) ja na razie tylko na chwilkę, bo mam dziś też sporo rzeczy do zalatwienia, ale raz dwa odpisuje Psotce bo wspomniała że jutro idzie na basen. Co do tamponów to rozmawiałam z moimi kilkoma znajomymi położnymi i wszystkie mówią że to tampony powodują infekcje a nie chronią... Jedyna rada to jeść więcej kwaśnych rzeczy żeby odczyn ph był kwaśny, może to uchroni przed infekcją... A tamponów w żadnym wypadku nie używać. Drugie wyjście to poczekać do cieplejszej pogody i kąpać się w czystych jeziorkach jeśli ma się możliwość, a z basenów to jeśli ktoś ma duże ryzyko infekcji to lepiej zrezygnować niestety :( No ale może spróbuj dziś na wieczór jakieś kwaśne menu i może to uchroni. Buźka Kochana!! Daj znać!!

Prosimy zaloguj się lub zarejestruj się na forum się, aby dołączyć do rozmowy.

Moderatorzy: ilona
Reklama

Bestsellery

  • Koszulka Regularna mama

    Regularna mama

  • Koszulka Brioko baby

    Brioko Baby

  • Dzienniczek ciąży

    Dzienniczek ciąży

  • Dzienniczek żywienia dziecka

    Dzienniczek żywienia

  • Dzienniczek żywienia maluszka

    Dzienniczek żywienia

Reklama

Wszelkie prawa zastrzeżone © 2007-2024 ZapytajPolozna.pl