Listopadówki 2013

Cześć Kochane
Ja wiele nie napisze -Też podzielam fatalne samopoczucie, okropnie się dziś czuję cały dzień mnie głowa boli mam mdłości i śpię, teraz już nie wytrzymałam i wzięłam apap i troszkę mi lepiej. Jutro do pracy- nie wiem jak dam radę bo ma byc jeszcze gorzej i cieplej niż w dzisiejszy dzień.Trzymajcie się musimy znieść jakoś te upały Buziaki.

Hej. Wy tu tak wszystkie na te upaly narzekacie a u mnie dopiero drugi dzień ciepła a tak dwa tygodnie po max 15stopni. Wiec ja tam sid cieszę, mogę z dzieckiem wyjść, nic na głowę nie kapie i kurtki nie trzeba brać. Jedyne co mnie dopadło przez taka zmienna pogodę to zapalenie pęcherze (najprawdopodbniej), ale na razie kuracja żurawina w tabletkach i sokami a jak się pogorszy to do lekarza.
Mam nadzieje, ze pogoda będzie wzgledna przez najbliższy a raczej dlugi czas bo nastał ten czas kiedy to zamierzam spędzać cale dnie poza domem lub jak tylko długo to możliwe (czyt. tesciowa wróciła i się zacznie...) Ja trzymam kciuki za zmiana pogodę dla Was a Wy trzymajcie żebym nie zwariowała i nie przeprowadziła się do rodziców

Hej dziewczyny, ja ten weekend kończę z bolącymi zatokami, bólami głowy i mam stan podgorączkowy i jeszcze ta pogoda. W mieszkaniu mam 32 stopnie, trochę chłodzę się klimatyzatorem.

Weekend miałam intensywny. W piątek przyjechała szwagierka z Julkiem i mężem, Julek nie mógł spać w nowym miejscu, biedny długo płakał przed zaśnięciem.
W sobotę pojechaliśmy na nockę do zakopanego gdyż tam swój urlop zaczęła moja najstarsza siostra.Oni zostają tam na tydzień a my z Karolem dziś wróciliśmy do Krakowa.
W drodze powrotnej do Krakowa wysiedliśmy na chwilkę nad białką żeby nogi pomoczyć w zimnej wodzie.

Jak już wróciliśmy to myślałam że nie wytrzymam, upał i te zatoki sa ponad moje siły. Nie wiem jak dzisiaj zasnę. A jutro idę do pracy bo muszę zanieść L4 i mam trochę papierkowej roboty, raz na miesiąc muszę pojawić się w firmie. Jutro również mamy gości, no i słyszałam o tym że też ma być piekielna pogoda. Ja również oświadczyłam mężowi że drugie dziecko musimy wyliczyć tak żeby 3 ostatnie miesiące ciąży przypadły na jesień lub zimę.

Idę pod zimny prysznic. Dobrej Nocy Dziewczyny

Hej dziewczyny, ja tak tylko na szybciutko, abyście o mnie nie zapomniały.
Oczywiście tak jak wy mam dość upałów. Na szczęście dzieci mam u mamy to mogę w południe przespać się kiedy zechcę i tylko to mnie ratuje przed bólem głowy. 3x dziennie chłodny prysznic i spanie. Na szczęście już posiadam 4 pokoje i prace gorsze zostały zakończone po przejściach ze szwagrem robotnikiem. Aktualnie wszystko jest białe i skurzone-trzeba było wycierać podłogi po kilka razy dziennie, żeby nie roznosić wszędzie. Teraz to praca dla męża i mnie. Kładzenie paneli, malowanie, skręcanie nowych mebli i mycie wszystkiego i układanie.
Jutro na szczęście wizyta u gin po 5 tygodniach, bo badanie miałam 24.06 a połówkowe 01.07 to mała miała wtedy prawie 400g, ciekawe ile teraz.
Nefretete przepraszam, że odpisuję dopiero teraz...pytałaś o męża. Damian czuje się tak jak się czuła, czyli czasem słabszy, ale ok. Złe samopoczucie i niezłe jazdy to zaczną się dopiero od września jak zacznie się leczyć, bo to prawie tak jakby brał chemię na raka, dlatego do tego czasu chcę mieć już prawie wszystko gotowe. Dlatego prawie na pewno wózek też kupuję na początku września przed leczeniem. Może się niestety zdarzyć, że urodzę najszybciej. Tak niby jest, że każda kolejna ciąża kończy się coraz szybciej, ale to chyba nie prawda. Chociaż fakt Wiktorię to miałam zaplanowaną cesarkę na 38tyg i 3 dni a Emilkę to już zaczęłam rodzić jak było 37tyg i 3 dni.
Psotka ja majstrowałam z mężem córeczki w kwietniu i maju i było super, ale końcówka ciąży też była okropna, bo czułam się jak słoń chodząc w zimowym ubranku, ubierając kozaki mając ogromny brzuch, pokonując drogę w śniegu i modląc się, żebym się nie poślizgnęła.

A tak w ogóle to wkurza mnie to forum, bo już 3 razy przez ostatnie dni próbowałam coś do was napisać i ciągle mi coś nie działało.

Wielomama Tobie z OM wychodzi już do porodu poniżej 100 dni
Co do ciąży i pogody, ja chyba wolę tak, jak jest... rzadko zdarzają się takie lata, jak teraz... a Wielomama dobrze zauważyła ze swojego doświadczenia, że te śniegi, kozaki, płaszcze z wielkim brzucholem... nie nie, to nie dla mnie

Ja wczorajsze popołudnie spędziłam nad jeziorkiem ze szwagierkami i ich dziećmi, było bardzo fajnie... troszkę wymoczyłam stopy ... wszyscy miałam wrażenie zwracali uwagę na mój brzuch, jak zdjęłam bluzkę, słońca nie mieliśmy, więc maluchowi nic nie zaszkodziło ... moje szwagierki śmiały się, jak koło nas leżała druga ciężarna ,,patrz Natalia Twoja koleżanka "...

a nocka, jak zawsze beznadziejna... istna komedia.. co chwilę z mężem na zmianę wstawaliśmy, raz otwierając okno, a raz zamykając, jak była burza i deszcz :/... i tak do 3-4 nad ranem... a pobudka już o 6 i teraz zasypiam w pracy :/... mózg mam zlasowany

Odebrałam wyniki morfologii i toksoplazmozy i są książkowe uf chociaż coś..
A jutro wizyta i zobaczę naszego, małego bąbelka

Wielomama daj znać koniecznie, jak się ma dzidziuś

Któraś jeszcze w tym tyg. ma zaplanowaną wizytę?

ej dziwne mój suwaczek stanął w miejscu 24 tydzień i 6 dzień... a powinno być 25 tydzień ;/

Hejo :*

Justyna no widzisz, jeszcze nie zdążyłaś poczuć miażdżącej siły upału Ja to zdycham...

Psotka i Cortezia to oby to wyliczanie Wam wyszło, bo z autopsji wiem, że to nie takie proste

Wielomama naprawdę nie wiem czemu Ci szwankuje forum. Mi jeszcze ani razu nie dało plamy a jestem tu od listopada zeszłego roku na staraczkach

NatB Ja tak samo się dziwnie czuję jak jestem nad wodą. Mam wrażenie, że wszyscy na mnie patrzą i komentują... Taka schiza normalnie. A tak naprawdę to kogo to obchodzi co my robimy... Nocki narazie przesypiam, ale w ciągu dnia męczę się strasznie.

Ja dzisiaj byłam u lekarza. Zaczynam teraz porzybierać Od ostatniej wizyty 11.07 2,5kg W sumie najwyższy czas. Ciśnienie w normie, w środku w normie, macica ok. Po południu na usg i mam nadzieję, że się uspokoję bo maleństwo mało ruchliwe przez upały i trochę się martwię... Choć lekarz powiedział, że też się męczy więc normalne, że mniej aktywne.

Dzisiaj w nocy jadę na więc i też mam stresa żeby szczęśliwie dojechać i jakoś znieść podróż.

Pani_P daj koniecznie znać, jak po wizycie

...byle wytrwać do 15:30

U mnie dziś dużo lepiej na szczęście..... mam nadzieję wytrwać do 17 .
Ja mam wizytę w środę więc widzę że my tak hurtem w jednym tygodniu :)oj będzie wrzeć na forum .Troszkę się denerwuje bo ostatnią wizytę miałam 18 czerwca więc 6 tyg temu no ale cóż Lekarz tez człowiek i urlop musi mieć
Ja w sobotę miałam studniówkę :)dziś asystent ciążowy pokazuje ze do porodu zostało 98 dni. O RANY WYDAJE SIĘ TAK NIE DŁUGO

Cieszę się że wszystkie macie badania ok i co po nie które wreszcie nabierają wagi hehe

Ja jutro i w środę mam wolne i jeszcze tylko czwartek i piątek będę przyuczać dziewczynę i wreszcie będę odpoczywać

Miłego dnia Drogie Panie

A teraz to w ogóle mi ućknął suwaczek

No no Oki magiczna liczba już za Tobą ... jest co raz bliżej niż dalej
Nie ma, co się denerwować wizytą, będzie wszystko cacy ... liczę, że powrzucacie foty maleństw, żeby się pochwalić

hej kochane współczuje Wam tych upałow. U mnie pogoda w kratkę jest słonecznie a zaraz pada deszcz. Temp ok 20 stopni dla mnie idealna. Weekend zleciał nam dość pracowicie z małymi przerwami na relaks powoli już się odrabiamy ze wszystkim. Misiu dalej nie skończony bo nigdzie nie mogę dostać brązowej zwykłej farby.

NatB ja mam wizyte w środę. Cieszę się bo ostatnio czuje jakby dzidziuś był strasznie nisko. Ciśnie mnie na pęcherz non stop. Może to normalne ale dziwne uczucie jakby głowka była już gotowa do wyjścia szczególnie jak chodze .Nie wiem Wy też macie takie uczucie czy to tylko u mnie się tak dzieje?

Hej
Ja się wyłamuje bo wizyta dopiero w następnym tygodniu, chyba, ze z pęcherzem się pogorszy to wtedy szybciej. Na razie różnica od wczorajszego dnia jest zauważalna, nic juz nie piecze i nie cisnie, zurawinka się spisała
Wczoraj razem z tesciowa przyjechała paczka z początkiem ubranek dla Mojej drugiej Cory po męża siostry corce. Śmiać mi się trochę chce bo jest dokładnie rok mlodsza od Mojej Małej a ciuszki, chodzi tu o bluzki i spodenki to normalnie mojej bym mogła jeszcze nakładać

No właśnie Małopolanka zapomniałam napisać, też mam wrażenie ,że niunio mi się opuścił główką jest w dole a po prawej stronie pępka dupcia , jak jest faktycznie nie wiem moze w środę na usg zobaczę, ale zauważyłam też że coraz rzadziej i słabiej się rusza. Trszkę się denerwowałam ale czytałam że od 28 tyg dzidzia coraz mniej się kręci bo ma coraz mniej miejsca

Cześc Dziewczyny

Wielomama mi też forum często szwankuje... Mam dobry program antywirusowy na kompie i co rusz mi pokazuje że ta stronka jest zawirusowana i nie chce ładowac... Ale dziś się jakoś udało w miarę spokojnie Super że już tak Wam idzie do przodu w mieszkanku, pewnie masz mnóstwo radości...

Własnie wróciłam od lekarza, glukoza w porządku - nic mi nie jest , morfologia też ok, aczkolwiek mogę sie już zacząc przymierzac by brac jakiś suplement z witaminkami bo jak dotąd nie brałam nic, a Synek ciągnie od Mamusi coraz więcej
Co do wagi to ważę już 80kg od początku ciąży przytyłam 14 kg, ale powiem Wam szczerze że nic po mnie nie widac, no tylko tyle że brzuszek to rzeczywiście mam duży, niektórzy znajomi ostatnio mi mówili że myśleli że już całkiem niedługo rodzic będę

Cortezia uaktualnisz naszą tabelkę w google.doc? I jak tam u Was burza mózgów nad imieniem dla córeczki????

Ps. Dziś mam studniówkę!!! O rany jak ten czas leci....

Z tej okazji idę się zdrzemnąć, bo tak jak u większości z Was u nas też duchota maksymalna..... Ale tak jak niektóre słusznie zauważyły, to chyba jednak lepsze niż mrozy, przebijanie się przez śniegi z brzuszkiem, i co rusz strach by się nie poślizgnąć....