- Posty: 764
- Otrzymane podziękowania: 2
- /
- /
- /
- /
- /
- Grudnióweczki 2013 :)
Grudnióweczki 2013 :)
- Gosica
- Wylogowany
- gadatliwa
W końcu coś ruszyło
Ja dziś krótko-wszystko u nas ok,Szymek jak to Szymek zależy jaki ma humor.A jako że na wsi mieszkamy,teściowie grunty rolne mają(maleńkie ale są) to były wiejskie wykopki.Olaboga Laski ze mnie taki rolnik jak z koziej dupy trąba Ledwo zipie a nie było jakoś wiele roboty.Kuźwa chyba zostałam stworzona do wyższych celów a nie do zbierania"zimnioków" Powiem tyle"Olobości moje kości"
Jak się ogarnę to odpiszę każdej z osobna
Prosimy zaloguj się lub zarejestruj się na forum się, aby dołączyć do rozmowy.
- motylek270
- Wylogowany
- rozmowna
- Posty: 742
- Otrzymane podziękowania: 3
Monisia pierwsze słyszę żeby maleństwo miało otawrte oczy, ale może one spała z otwartymi. Czasami przecież się zdarza że dzieci mają półprzymknięte oczy, więc może Lili miała normalnie otwarte.
Czytam Was cały czas, ale pisać nie mam czasu. Wpadłam w wir pracy. Mam 6 klas, plus technikum dla dorosłych. Razem ok. 200 uczniów. Z tego znam około 30, a reszty imiona muszę zapamiętać. Niezłe przede mną zadanie. Złożyłam kartę do żłobka żeby za rok Jan mógł pójść no i oczywiście Kristi już sie lękam. Na początek będziemy się przyzwyczajać- poprosimy jeszcze babcię o pomoc żeby Jan po godzinie siedział, a potem coraz dłużej.
No właśnie babcia. Świetna pomoc. Czego ja nie zrobbiłam czyni babcia. Tzn. ustala pory snu synkowi. Janek budzi sie o 6, a potem o 8 już ziewa, ale babcia trzyma go do 10 kładzie spać- on wręcz pada, a potem o 15-16. Zaypia z większymi problemami, no chyba że babcia go usypia to bez problemu. Budzi sie w nocy. Mam wrażenie, ze jest mocno głodny. Janek je sporo tzn. rano 150ml kaszy, potem 120 ml mleka, obiadek 200ml czasem plus 50ml. Z deserkami jest gorzej no chyba że dajemy maliny albo śliwki. Na kolację 120-150ml kaszy i w nocy mleko raz albo dwa po 60-90ml. Nieźle , co??? No i Jan rośnie, ale nie jest gruby. Nosimy już rozmiar 80, a jutro mamy bilans więc powiem Wam ile waży. Zębów u nas brak!!!
W domu mam sajgon- oprócz przygotowania do pracy, pranie, gotowanie, zabawa z synem. Mam okropne wyrzuty że jest z babcią. Wiecie jak wracam to się niesamowicie we mnie wtula. Chodzimy więc na spacerki, przytulamy się, a potem lecę do kuchni gotować. Jan przychodzi i tak przy mojej nodze cały czas raczkuje.
Pozdrawiam Was Wirtualne Koleżanki!
Prosimy zaloguj się lub zarejestruj się na forum się, aby dołączyć do rozmowy.
- Asiula315
- Wylogowany
- pierwsze słowa
- Posty: 192
- Otrzymane podziękowania: 0
Moofka...no to gratulacje dla siostry ja tez jak widziałam ostatnio taka kruszynke u koleżanki to mnie na wspominki wzięło....ale to szybko przeleciało....szok...nawet nie wiem kiedy
Agacior.....to faktycznie nie ciekawie...ale dobrze ze juz troszkę lepiej....życzę dużo zdrowka dla Iguni....aby dużo jadła i zdrowo rosła:)
Gosica...nieraz jak czytam twoje posty to odrazu humor mi sie poprawia heheh olobosci moje kości hehe..bidulka no tyle roboty ale ziemniaki by sie jadło....a same sie nie wykopią NIESTETY......Ja tez nienawidzę wykopków...pamietam raz jak po imprezie musiałam jechać na wykopki....ale taka jakoś słaba byłam ze sie walnełam pod kołówką i spałam....niezbyt byli zadowoleni ale poprostu nie miałam siły wstać hehe trudno sie mówi....rolnik z koziej trąby hehehe nie no dobra jestes pozdrowionka
Motylek270...no to ładny sajgon w szkole hehe tyle imion do zapamiętania...pamietam jak panie w szkole zawsze kazały sobie imiona na karteczkach pisać i na ławce kłaść....że wzrokowo szybciej zapamietywaly....może spróbuj hehe a rozstania z Janem współczuje... no ale jak trzeba to trzeba....napewno cieżko.....ale dacie radę
Prosimy zaloguj się lub zarejestruj się na forum się, aby dołączyć do rozmowy.
- Gosica
- Wylogowany
- gadatliwa
- Posty: 764
- Otrzymane podziękowania: 2
Pomału dochodzę do siebie,mogę teraz odpisać
Asiula315 a powiedz mi ja się u Was objawiało to krótkie wędzidełko,bo nam kazali zwracać uwagę czy język wysuwa, a on często siedzi z jęzorem wywalonym na wierzch.Życzę udanego zabiegu,na pewno wszystko pójdzie ok Co do wykopek to ja na wsi całe życie mieszkam,tyle że my nie mieliśmy gruntów uprawnych,tzn. dawniej rodzicie mieli ale sprzedali zanim ja się urodziłam,ale za to mieli dziadkowie,więc od małego coś się tam pomagało(głownie goniło za myszami na polu jak były wykopki hehehe ) ale nie jestwm przyzwyczajona do pracy na roli,a jak bym miała pod krowę czy konia podejść to bym ze strachu chyba popuściła raz mnie szalona krowa goniła u babci i mam uraz hehehe po wozem spać najlepiej My sobie podzieliliśmy kopanie na 2 częsci-jeden kwawałek obiad,odpoczynek i drugi,to potem dziadek mojego Ł. który nic nie robi a ma najwięcej do powiedzenia pyskował czemu odpoczywaliśmy.Taka sytuacja
Kristi jak bym małego musiała oddać do złobka to nie wiem kto by bardziej ryczał on czy ja...
Marti1234 no niestety nic takiej jednej z drugą nie zrobisz a przydało by się
Moofka gratulacje Ciociu
Agacior Mała jest naszą forumową kruszynką Mam nadzieję że wszystkie kłopoty się skończą i będzie już tylko lepiej.U nas jest ta sama sytuacja,Szymek za nic nie chce się nauczyć sam zasypiać,trzeba go w wózku bujać i co zrobię,trzeba to zaakceptować
Wiejskich opowieści ciąg dalszy.Jadąc samochodem o mało nie zgineliśmy pod kołami kombajnu (ale byłby wstyd dać się takiemu kombajnowi zabic ) Jedzie toto całą drogą debil jeden,maszyna do ścinania nie ściągnięta,rozpędzony i nie ma zamiaru się zsunąć tylko prosto na nas.Ja miałam śmierć w oczach.Ł. szybko zjechał na bok i jakoś się mineliśmy.Dobrze że było gdzie uciec bo inaczej nie chce mysleć jak by się to skończyło.Debile skończone.
Dziewczyny a nas czeka z Szymulkiem wizyta u okulisty bi nam robi zeza.Ucieka mu oczko i musimy to skonsultować.Sama też muszę się zapisać bo robię się ślepa jak kret Oczywiście trzeba iść prywatnie bo na NFZ to byśmy pewnie z rok czekali.
Szymon coś sobie poprzestawiał i w nocy ok 2-3 budzi się wyspany i skory do zabaw,trzeba dzyndzla usypiać na nowo,czym zajmuje się mój mąż niech ma wkład jakiś a nie ciągle tylko ja
Wczoraj mnie wkurzył bo zamiast z dzieckiem siedzieć to polazł na grzyby z ojcem swoim.Znalazł się grzybiarz kuźwa,puścić samego do lasu to by zginął.Mieliśmy iść razem to mnie olał
A ja od dziś na poważnie biorę się za siebie,bo zamiast chudnąć ja tyję i nie wiem co jest grane.Dlatego odstawiam słodycze i wprowadzam codzienne ćwiczenia.Trzymajcie kciuki co bym wytrwała a dupka malała
Nooo tyle tego eseju
Miłego dnia
Prosimy zaloguj się lub zarejestruj się na forum się, aby dołączyć do rozmowy.
- moofka
- Wylogowany
- mistrzyni słowa
- Posty: 2549
- Otrzymane podziękowania: 258
motylek który żłobek wybrałaś? jak wypadł bilans? my jutro śmigamy na przegląd do pediatry.
Asiula dzięki za gratulacje strasznie to szybko zleciało i jak byłam u sis w szpitalu i patrzyłam na Gabrysię to miałam wrażenie że już nie pamiętam jak się bierze na ręce taką kruszynkę
Gosica dzięki daj spokój z tym kombajnem trzymam kciuki za wizytę u okulisty. no i za Twoje postanowienie
ja dzisiaj byłam u ginka, wzięłam zaświadczenie do becikowego i w środę zawieziemy papiery w końcu.
Część wiadomości jest ukryta dla gości. Proszę zaloguj się lub zarejestruj aby ją zobaczyć.
Prosimy zaloguj się lub zarejestruj się na forum się, aby dołączyć do rozmowy.
- motylek270
- Wylogowany
- rozmowna
- Posty: 742
- Otrzymane podziękowania: 3
Prosimy zaloguj się lub zarejestruj się na forum się, aby dołączyć do rozmowy.
- Nefri
- Wylogowany
- mistrzyni słowa
- Posty: 1313
- Otrzymane podziękowania: 71
Motylek podziwiam Cię i zresztą wszystkie tutaj pracujące mamy, że dajecie radę to wszystko pogodzić. Ja sobie kompletnie nie wyobrażam, że miałabym małego zostawić na cały dzień, chyba bym się zapłakała. Dlatego szybko muszę nowego zmajstrować i siedzieć z dzieciakami jak najdłużej. Zresztą ja już chyba do normalnej pracy nigdy nie wrócę, chyba że mnie sytuacja do tego zmusi a tak to chciałabym jakiś mały biznesik rozkręcić i pracować z domu.
Gosica to prawda co dziewczyny piszą. Zawsze jak Cię czytam to się uśmiecha. Powinnaś jakiegoś bloga zacząć pisać i rozbawiać na szerszą skalę swoimi opisami życia codziennego No i dzięki za info w sprawie becikowego.
No i nas się zaczęło. Tymonek zaczął dzisiaj raczkować. Na razie tak nieśmiało, ostrożnie, ale już się boję co to będzie, ostatnio tyle guzów zaliczył przy tych przymiarkach do raczkowania, to teraz to będzie jeszcze gorzej. Muszę zabezpieczyć mieszkanie, bo inaczej to nie będę mogła z niego oka spuścić. No ale cieszę się bardzo, super to wygląda i on jaki zadowolony. No i zaczął się też podciągać, łapie się głównie szczebelków w łóżeczku i próbuje wstawać. A ostatnio jak przed moim snem zajrzałam do łóżeczka, żeby sprawdzić, czy mały się nie skopał, to patrzę, a ten biedak śpi na siedząco, musiał się wiercić i padł twarzą na kolana i tak spał. Ledwo się z mężem powstrzymywaliśmy od śmiechu, bo przecież nie mogliśmy go obudzić oczywiście go poprawiłam i przykryłam, bo chyba by długo tak nie pospał
Przygotowujemy się też już powoli do wyjazdu do Chorwacji - to już w tę niedzielę. Ale się stresuję, czy wszystko zabiorę dla małego no i taka jestem ciekawa jak zniesie podróż samolotem. Mama moja taka podekscytowana, że już się chyba dzisiaj spakowała
uciekam, dobrej i przespanej nocki Wam życzę
Prosimy zaloguj się lub zarejestruj się na forum się, aby dołączyć do rozmowy.
- marti1234
- Wylogowany
- pierwsze słowa
- Posty: 209
- Otrzymane podziękowania: 2
my z powrotem u dziadków. Na śląsk wracamy jakoś po 20.09. Wcale mi się jakoś nie śpieszy... Droga powrotna znad morza bardzo niespokojna. Adaś jak dotąd takie 300-400 km przejeżdżał bez problemów a tu taka niespodzianka...wycie i wycie. Zatrzymywaliśmy się z 5 razy, raz trzeba było skręcać w las i składać nocnik, bo już się temu mojemu chłopakowi zakodowało, że do pieluchy kupy nie zrobi
Agacior trzymam kciuki, żeby waga szła w górę. Dobrze, że już widać poprawę
Motylek ja też już się powoli rozglądałam za żłobkiem i niestety okazało się że w Mysłowicach w których mieszkam jest tylko jedno państwowe (!) a już w Katowicach jest takich placówek 10. Marne szanse żebyśmy się dostali u nas w mieście, ale i tak na razie jestem na etapie poszukiwania pracy, więc można powiedzieć, że problem nas nie dotyczy. Mimo, że tak samo ciężko sobie wyobrażam, żeby zostawić małego to z drugiej strony trochę Ci zazdroszczę tych nowych wyzwań z pracą. Ja pierwszy raz od 8 lat nie mam jakiegokolwiek zatrudnienia. Stresuję się jak cholera, bo szukam szukam i nikt nie dzwoni
moofka gratulacje! Tydzień temu moja koleżanka miała cesarskie cięcie. Wszystko umówione co do godziny itd a ja się stresowałam, że nie mogłam spać w nocy Ogólnie to sama siebie zaskakuje, bo nawet jak byliśmy nad morzem i Adaś był gdzieś na spacerze z babcią beze mnie to oglądałam się za tymi dzieciakami jak opętana
Gosica ja z racji tego, że jestem u rodziców wykopki przede mną...człowiek dostaje w kość przy takich pracach, że fitness może się schować. Co do wagi, to w ciąży przytyłam 30kg koniec świata...tym bardziej, że nie karmiłam piersią te kilogramy wcale nie chciały schodzić. Niby teraz waga wskazuje jeszcze 2 kilogramy do przodu, ale ciało wygląda jakby było jakieś 10 prawda jest taka, że ciągły ruch i racjonalna dieta to dla mnie za mało... jakbym chodziła jakieś 3 razy w tygodniu na godzinne skakanki to efekt byłby lepszy , ale to najwcześniej po powrocie, bo tutaj to mogę sobie co najwyżej ogródek przekopać, albo ziemniaki pozbierać...o i tyle
Nefri mój synek to chyba jeden z ostatnich "nieraczkujących". Jak chodziliśmy wcześniej na rehabilitacje rehabilitant powiedział, że syn z racji tego, że jest duży i ciężki będzie później raczkował, siadał i takie, takie bo ma za słabe mięśnie. Nie wiem ile w tym wszystkim racji ale Adaś faktycznie później się przewracał niż Wasze dzieciaczki, więc czekam z cierpliwością na jego dalsze poczynania
Część wiadomości jest ukryta dla gości. Proszę zaloguj się lub zarejestruj aby ją zobaczyć.
Prosimy zaloguj się lub zarejestruj się na forum się, aby dołączyć do rozmowy.
- monisia100100
- Wylogowany
- budujemy zdania
- Posty: 478
- Otrzymane podziękowania: 0
Co do tej sytuacji o której pisałam ostatnio byłam u pediatry, i dostaliśmy skierowanie do neurologa, zobaczymy co powie, napewno trzeba będzie zrobić badania. Odpukać nic się złego nie dzieje, ale zalądam do łóżeczka kilkanaście razy w nocy.
A w ciągu dnia wynalazłam sposób, że jak Lilka zasypia około 15 to odkładam ją do łóżeczka i tam pośpi tylko z 15-20 min i jak się budzi z płaczem biorę się z nią kładę na kanapę ja na plecach a ona na mnie na brzuszku i tak jeszcze godzinkę nawet półtorej sobie spimy.
Lili oczywiście jak psociła tak dalej psoci nic się nie zmieniło, coraz odważniej puszcza się bebli i zaczyna postawiac kroczki. Interesuje się coraz bardziej dziećmi. Szkoda mi tylko jej że nie mogę zapewnić towarzystwa w podobnym wieku, tylko tyle co gdzies na spacerze.
Gosica Ty to masz przygody, uwielbiam czytać
Motylek cięzko było wrócić do pracy? Z Jasiem cały czas w tym czasie siedzi babcia? Ja nie wiem co robić myślałam że pójdę po macierzyńskim do pracy ale jak myślę o tym to źle mi się robi nie wyobrażam sobie że miałabym Lilkę zostawić, nawet nie wim z kim a żłobek to odpada.
moofka Gratuluję ciociu mnie to się smiać i płakać z tym becikowym chce bo jak złożyłam w połowie marca wniosek tak do tej pory nie rozpatrzony za pier.... 1000 zł to jest żałosne.
Agacior. Wreszcie się odzywasz Oj jak czytam co tam u Was to się zastanawiam dlaczego nasze dzieci muszą ciągle coś przechodzić. Igusia biedulka, oby wszystko było już z górki. Jest malutka drobniutka. Nie załamuj się i tak dzielna byłaś że tyle przetrzymałaś z nauką spania. Ja nawet się nie przymierzam do tego bo dobrze i mnie i Lilce że zasypia u mnie na rękach tym bardziej że nie trzeba ją nosić. Trzeba kożystać z tych chwil puki córcie są malutkie.
Asiula ja trzymam za Ciebie i Lileczkę kciuki, oby zabieg szybko zapomniała i przeszła bezstresowo. Dużo siły dla Ciebie
Nefri mam jak Ty , nie wyobrażam sobie powrotu do pracy i pozostawienie małej, najlepiej braciszek dla Lilki , a później cos własnego. Przyjemnego wypoczynku życzę
Marti lepiej późno niż wcale. Kiedy się urodził Adaś, chyba pisałas ale nie pamiętam a nie masz suwaczka. Skąd jesteś?
Prosimy zaloguj się lub zarejestruj się na forum się, aby dołączyć do rozmowy.
- Nefri
- Wylogowany
- mistrzyni słowa
- Posty: 1313
- Otrzymane podziękowania: 71
z tą wagą i raczkowaniem to może i prawda, ma większy ciężar do podniesienia więc jest mu ciężej po prostu i musi dlużej ćwiczyć. Nie zmienia to faktu, że dziecko najczęściej zaczyna raczkować pomiędzy 8 a 12 miesiącem, więc ma jeszcze dużo czasu.
Prosimy zaloguj się lub zarejestruj się na forum się, aby dołączyć do rozmowy.
- Brukselka
- Wylogowany
- budujemy zdania
- Posty: 300
- Otrzymane podziękowania: 9
Ola też jeszcze nie raczkuje, ledwo podnosi się przy barierkach łóżeczka. Ostatnio ją ważyłam w domu i wyszło mi 10,3 (za 2 dni 9 miesięcy)!!! Zresztą my jesteśmy po rozwórce, więc to jeszcze inna para kaloszy.
Na razie nie mam czasu komentować, ale czytam na bieżąco.
Trzymajcie się!!!
Prosimy zaloguj się lub zarejestruj się na forum się, aby dołączyć do rozmowy.
- moofka
- Wylogowany
- mistrzyni słowa
- Posty: 2549
- Otrzymane podziękowania: 258
nefri u nas z zabezpieczeń to na razie mam tylko pozaklejane szuflady taśmą muszę poszukać czegoś bardziej praktycznego spanie na siedząco mnie ubawiło my z mężem też się nie raz wołamy z tekstem "chodź zobacz jak ona śpi" żebym nie zapomniała to od razu życzę udanego wyjazdu
marti moja sis zaczęła sn ale skończyło się cc a ja miałam ochotę jechać na porodówkę bo się denerwowałam Adaś słodki te Twoje 30 kilo mnie przeraziło (bez urazy oczywiście!) ale to jednak 3 razy tyle co ja przytyłam
monisia właśnie zachodu z tym becikowym co najmniej jakby milion złotych dawali jak dla mnie to powinien wystarczyć akt urodzenia dziecka....
ooo brukselka dzięki za tabelkę! ja na tych wykresikach do tej pory sprawdzałam ale tabelka lepsza to Zośka się łapie w 25 centyl
Prosimy zaloguj się lub zarejestruj się na forum się, aby dołączyć do rozmowy.
- Gosica
- Wylogowany
- gadatliwa
- Posty: 764
- Otrzymane podziękowania: 2
Moofka fajnie że z mieszkaniem się wyjaśnłio,to teraz wieeeelkie remonty
Nefri nie nadaję się do pisania bloga,więc zostanę przy pitoleniu głupot tutaj Oj to musiał być widok jak mały tak spał Gratulujemy kolejnego postępu
Marti1234 ja do dziś mam zakwasy,tak jest jak dupa do stołka przyrośnie i ruszać się nie chce W ciąży przytyłam 24 kg,potem schudłam , niedużo mi brakowało do wagi z przed ciąży a potem nagle fruuuu waga szła do góry i zamiast 58kg jest 68 a ja załamana że dupsko tak urosło.Dlatego biorę się za siebie bo jak oglądam stare zdjęcia to az się wyć chce z tęsknoty za dawną figurą Na siłownie chodziłam bo o dziwo w tej wiosze jest i to za darmoche,ale zaniedbałam i teraz ściągnełam sobie z neta fajny aerobik który ćwiczyłam przed ciążą i dawał efekty więc zobaczymy co z tego wyjdzie.A Adaś śliczny Mój Szymek też nie raczkuje,ani nawet nie próbuje ale pocieszam si,ę Twoimi słowami że przez to że duży to może być to później.On nawet się nie turla bo się mu nie chce
Monisia100100 trzymamy kciuki żeby wszystko było ok
Wczoraj żadnych przygód już nie miałam to Was nie uraczę swoimi wywodami Z nowości to tyle że Szumulek zaczyna robić "papa"
Pozdrawiamy
Prosimy zaloguj się lub zarejestruj się na forum się, aby dołączyć do rozmowy.
- Kristi
- Wylogowany
- budujemy zdania
- Posty: 347
- Otrzymane podziękowania: 3
Ja tylko na chwile... cudowne noce juz dawno za nami teraz to jakis koszmar ktos nam podmienił dziecko chyba jest szał 2 razy w nocy sie budzi i po 2h usypiaina;(
Lewdo żyje...
MArtynka wazy 10 kg
Przepraszam żze nie odpisze każdej ale nie daje rady a jej wcale dalej spac sie nie chce w dodatku znowu mamy katar i nawet kaszel sie pojawia:(
Prosimy zaloguj się lub zarejestruj się na forum się, aby dołączyć do rozmowy.
- Natala
- Wylogowany
- budujemy zdania
- Posty: 280
- Otrzymane podziękowania: 0
myślałam, ze Marysia jako nieliczna nie raczkowała a tu jeszczę tyle Was, dziewczyny napiszę to co wcześniej inne pisały, będziecie jeszcze miały dośc tego raczkowania , teraz upilnować młodą to nie lada wyczyn. Wszyskie szafki, szuflady są jej, robi w nich swoje porządki... no i wciąga wszystko z podłogi jak odkurzacz, a że w zasadzie cąły czas jest "luzem" to broi co niemiara;)
Część wiadomości jest ukryta dla gości. Proszę zaloguj się lub zarejestruj aby ją zobaczyć.
Agacior biedna Igusia... współczuję bardzo tej bieganiny po lekarzach, mam nadzieję, że teraz się już wszystko ułoży a mała będzie przybierać na wadzę, nasza ociupinka forumowa
moofka gratulacje ciotka! podobno jest tak, że dzieci siostry traktuje sie jak swoje.. co prawda moja siostra ma 18 lat i wolałabym, żeby jeszcze troszkę poczekała z maluszkiem, ale jej dzisiejszym egzaminem na prawko też stresuję sie tak jak bym ja go zdawała Ja jeszcze nie złożyłam wniosku o becikowe a czasu coraz mniej...
Gosica mnie czekają wykopki w sobotę... ale chyba się wycwanię bo przecież małą ktoś się musi zająć i mężulka wyślę A niech się chłop wykaże
Nefri hehe też się umiałam jak przeczytałam o tym spaniu na siedząco
Monisia kiedy macie tego neurologa? dobrze,że poleciałaś z tym do lekarza...
Marti a gdzie nad morzem byliście? ja słyszałam teorię, że jak dzieciak drobny to tez wszystko robi później, bo jest słabszy... a prawda jest taka, ze każdy ma swój czas czy większy czy mniejszy..moja zawsze wszystko póxniej robiła, niż inne forumowe dzieciaki a teraz jak zaskoczyła... od pierwszego raczkowania minął tydzień a ona już w między czasie stać z podparciem zaczęła...
miałam na chwilkę a zanim nadrobiłam i wyskrobałam coś to poł godziny mi zeszło
POZDRAWIAMY
Prosimy zaloguj się lub zarejestruj się na forum się, aby dołączyć do rozmowy.