Mamusie luty 2013 !

Snickers udał się tak sobie To znaczy w smaku pychotka, ale ta warstwa brownie wyszła mi dość sucha i cieniutka. No ale jest super mocno czekoladowy, a w połączeniu z tymi polewami, to i tak rozkosz dla podniebienia, więc nie jest tak źle.

Zaraz się biorę za te ciasteczka: duzosole.blogspot.com/2012/12/boskie-out...ocolate-cookies.html

Psiak nam nie chce wychodzić na siusiu bo się boi petard Kurde, niezła to jest głupota z tym strzelaniem, tyle kasy ludzie na to wydają w dodatku Jeszcze rozumiem że strzelają o pólnocy na powitanie Nowego Roku (choć sama się panicznie boję petard i dla mnie to w ogóle mogłyby nie istnieć), ale od kilku dni walą jak opętani Nawet w środku nocy któregoś dnia ktoś miał natchnienie Nigdy nikomu źle nie życzę, ale jak się obudziłam to pomyślałam, żeby im paluchy poobrywało bezmózgowcom

Pliszka ja uwielbiam wszystko co czekoladowe a te ciasteczka jaa nie mogę nie da się nawet na nie patrzyć bo mi slinka cieknie pycha, pycha, pycha niech Ci wyjdą piękne i pyszne snickers też napewno jest przepyszny
Powiem Ci, że mój stary piesio, który już ze starości zdechł niecały rok temu bardzo bał się petard nawet jak zamykaliśmy go w piwnicy to płakał bo i tak słyszał ten psiak co mamy teraz narazie się nie boi tylko biega i szczeka chociaż też mi się wydaje, że w porach ma niemało szkoda takich bidusiów ja starszego nie mogłam wcale uspokoić

hej dziewczyny
Michasia moj Radek powiedzial,ze ma bardzo rozwiniety instynkt macierzynski hahahha. On juz szkolenia nie potrzebuje bo w zasadzie wychowal mojego syna...a pieluchy zmienial dzieciom braci i wczoraj ubieral Drupikowi (pieskowi) i nawet mu niezle poszlo oby tak dalej
Madlen krejzole tak czasem tylko
Suzi dobrze ci dziewczyny napisaly. 180 po dwoch godzinach to wysoki wynik i az sie dziwie ,ze cie ginekolog nie wyslal do diabetologa ja mialam 167 to byl bardzo wysoki dla wszystkich.I tak jak Monia napisala musisz zaponac sie z sama soba...co podnosi ci cukeir a co nie....bo kazda z nas ma inaczej. Ja z kolei mialam insuline na noc przez ponad miesiac ,ktora mi podnosila stopniowo cukier na czczo...i dobrze powiedzial moj internista przed wyjazdem...ze w moim przypadku insulina nie jest potrzebna bo dziala odwrotnie...wtedy wydawalo mi sie to bez sensu co powiedzial...ale jak tu przyjechalam i lekarz kazal mi odstawic insuline to mam lepsze cukry na czczo niz po insulinie. Widocznie sa takie przypadki jak ja....z czego sie ciesze. Jedno jest pewne ,ze kontrolowac trzeba za wzgledu na maluszka i na 100% polecialabym do diabetologa ,zeby byc pod stala kontrola. To tak chcialam skromnie dodac bo dziewczyny wszystko co najwazniejsze to napisaly
Patii szkoda slow na twojego chlopa...wspolczuje ci kochana bardzo
Dominia bedzie mily wieczor...zobaczysz. My tez siedzimy w domku. Lepiej nie ryzykowac...a za rok sobie odbijemy
Ja mam zamiar ogladac tv polska od godziny 11-tej czyli od 20-tej czasu polskiego...licze na jakies dobre filmy
Co do sluzu nie wypowiadam sie...tylko podczytuje was na wypadek gdyby mi sie pojawil. Na razie sucho
Slodkie mamy u mnie jakies zmiany zachodza w cukrach...to znaczy sa mniejsze na czczo od kilku dni w granicach 79-80. Ketonow nie ma. A wczoraj zjadlam cala paczke malin na raz do tego kostka czekolady gorzkiej i migdaly w czekoladzie i cukier 92 dzisiaj sprobuje lodow czekoladowych moze im blizej konca tym lepiej...nie wiem co o tym myslec ? Kasia moze na noc juz nie potrzebujesz tej buly skoro ketony ci nie wyszly? moze sporbuj nie jesc buly tylko cos malutkiego i nie pszennego i zbadasz czy rano sa ketony i jaki masz cukier. Caly czas sie uczymy przy tej cukrzycy Albo sprobuj dzisiaj nie dawac insuliny na noc skoro zamierzasz w nocy chodzic. Mi tak zalecila dr Morawska z Kliniki,zeby przez dwa dni(w trakcie lotu i po) nie dac insuliny...nic sie nie stanie. ALbo daj insuline ale pojedz sobie w nocy przy tak malych jednostkach to nie masz sie co obawiac.

Jadzia no my będziemy szybciej w Nowym Roku Jak się czujesz dzisiaj ? wczoraj coś pochodziłaś ze swoim skoro na zakupach byłaś ?
eee to Radek napewno ma już doświadczenie z dziećmi
Ja też nie mam żadnego śluzu.. tylko luteina mnie trochę 'papra' ale już prawie kończę drugie opakowanie i zostało mi jeszcze jedno siara też mi nie leci
Ja znowu z tymi ketonami mam problem

Suzi ja też mam cukrzycę ciążową i dla mnie poziom glukozy do 140 jest ok bo w poprzedniej ciąży taką miałam normę podaną w przychodni diabetologicznej przy Starynkiewicza (przełom 2010/2011). Teraz 3 stycznia idę do przychodni diabetologicznej Instytutu Matki i Dziecka i zobaczymy co tam mi powiedzą. Co do chleba to trzeba dokładnie czytać skład i unikać tych z karmelem , słodem itp. Trudno znaleźć coś odpowiedniego. Generalnie dla mnie najlepsze jest żytnie pieczywo wasa i chleb krojony firmy mestemacher żytni ekologiczny.
Do przychodni diabetologicznej dla kobiet w ciąży skierowała mnie moja ginekolog podobnie jak poprzednio. Może poproś swojego lekarza prowadzącego o skierowanie.
Pieczywa z mąki pszennej ani makaronów nie jem wcale.

Michasia stylista? hmmm...niewykluczone ,ze maja taka opcje. W szpitalu w ktorym pracowalam byl fryzjer i manicurzystka na zyczenie pacjenta wiec wszystko jest mozliwe
Dominia mi tez nic z piersi nie leci nie wiem czy to dobrze czy nie ? wczoraj rzeczywiscie troche pochodzilam...troche sie balam ale juz mnie tak nosilo i taka ladna pogoda byla,ze postawilam na swoim i pojechalismy. Troche mnie pachwiny bolaly ale oprocz tego to spokojnie. Nic nie zapowiada wczesniejszego porodu na razie...no chyba ,ze mam juz jakies rozwarcie i nie wiem o tym jak przy ostatniej ciazy....ale to sie w czwartek okaze. A twoj brzuszek jak? twardnieje? mi wczoraj stwardnial moze 6 razy przez caly dzien a tak to spokoj

Jadzia twardnieje najczęściej jak mnie sikanie ciśnie i jak wstaję z kibelka, a kilka razy dziennie sam od siebie ale nie jest jakoś tragicznie

Dominia to spokojnie
Mialam was pytac ...czy macie problemy z wyproznianiem? bo ja mialam przez okolo tydzien a tu nagle polecialam teraz i biegunka pierwszy raz kurcze mam nadzieje,ze nie przed porodem....samotnie nie zwiastowalaby chyba nadchodzacego porodu?
DOMI a jak bylas wczesniej w ciazy to bylas na insulinie czy tylko na diecie? zdarzalo ci sie przekroczyc raz czy dwa 140? i jaka mialas norme na czczo?

Dominia czy Igorek ma jakies stale pory kiedy jest aktywny?

Jadzia byłam na diecie i czasem zdarzyło mi się przekroczyć te 140. Powiem ci, że od 30 tc byłam w szpitalu i tam lekarz kontrolował na obchodzie każdego dnia te cukry i diabetolog co jakiś czas. Insuliny też mi nikt nie zalecił nawet jak miałam po podaniu sterydów na płuca, które zaburzają glikemię cukry bliskie 200 przez 2 czy 3 dni. Czasem wychodziły mi wyższe ketony też w moczu i wtedy kazali więcej na nocną kolację zjeść tylko nie nabiał i nie owoc. A normy naczczo jakoś sobie nie mogę przypomnieć.

Jadzia ja codziennie albo raz na dwa dni idę na tzw. dwójkę do kibelka ale to pewnie przez te kapusty i ogóry
Igor szczególnie jest aktywny w nocy jak wstanę siku gdzieś koło godziny 5 nad ranem.. boksuje ale ja nie patrzę na to tylko usypiam wieczorem też fika dosyć aktywnie czasem jest tak, że jak mu się uwidzi

jadzia ja biegunki to kilka razy mialam bo malamiuciskala na jelitka kilka rzy ale generalnie to z wyproznianiem nie mialam klopotow zdazylo mi sie ze dwa dni nic ale nie bylam nabrzmiala poprostu mi sie nie chcialo...

... chcialam sie pochwalic jakim idiotom jest brat mojego m... jak mowilam leni sie i ich rodzice zostali bez pieniedzy to ostatnio pozyczyl od nich laptop i telefon i wiecie gdzie to jest w lombardzie... kurwa co za debil... juz mam ich jak boga kocham dosc... my przez to mamy napiecia z ma a ja juz nie mam sily wczoraj pojechalismy do nich i chorzy wiec sie pytam czy maja lekarstwa a tata m npyta na co wiec niewiele myslac powiedzialam ze na przeziebienie bo na glowe to i tak za pozno... sami mi przyznali racje... moze nie powinnam ale my im pomagamy a ten debil bawi sie za na sze pieniadze i to w dodatku bawi sie na haju... powiedzialam dosc... ja nie bede ani sobie ani naszemu dziecku nic odmawiac zeby im dac...

zupelnie stracilam chec na zabawe... no nic trzeba sie wylaczyc na debilizm dobrze ze to nie jest zarazliwe...

ale chce mi sie nalesnikow i zaraz sobie zrobie takie z cukrem a co bo mi sie chce... bawcie sie dobrze dziewczeta czy to w domku czy na innych imprezach mnie sie mazyla jakas sala zeby wszyscy mogli podziwiac moj brzuchol... marzylo mi sie ze bede paradowac w czerwonej obcislej sukience i bede sie chwalic moim brzuszkiem zeby wszyscy mi zazdroscili... no coz ale u sasiadow tez bedzie dobrze :P:P moze jak bedziemy czekac na druga dzidzie hehehe

DOMI to pocieszajaca wiadomosc. Czyli nie nalezy panikowac dzieki
Dominia podobno maluchy beda wstawaly o takich porach jak teraz u mnie to co 3 godziny czyli na jedzonko chyba
Alinato rzeczywiscie ale tekst niezly "na glowe to juz za pozno" masz racje...teraz musicie myslec o maluszku. On najwazniejszy

Alina, współczuję. Ja wiem, że trzeba pomagać, jak ktoś jest w potrzebie, zachorował czy mu się jakoś życie pokomplikowało, ale sponsorować kogoś kto jest nieodpowiedzialny i nie uczy się na błędach to już zupełnie inna sprawa Spodziewacie się dzidziusia... Ja bym w takiej sytuacji nawet się wstydziła od Was przyjmować pieniążki... Nie denerwuj się

Uciekam się powoli szykować Jeszcze raz życzę Wam Kochane aby ta noc upłynęła radośnie. To będzie dla nas wyjątkowy i wspaniały rok, zobaczycie! Uściski i do zobaczenia jutro

Alina o kurde co za człowiek, ale teściowie też się dają tak robić jak wiedzą jaki on jest... Mogliby pomyśleć trochę czasem...

Jadzia u mnie takie bardziej aktywne pory są co 2-3 godzinki zauważyłam