Mamusie luty 2013 !

kasia Ja gotuje mleko i zrzucam owsiankę do niego lekko słodzę lub ucieram jabłko i je dodaje

chomiczka to nie tak że ci dupa urosła tylko cała trochę a o spodniach normalnych to i Ja nie mam co myśleć nawet jak dupa mi nie urosła ona się inaczej układa

jadzia i dobrze wybrał bo dupa to sama natura

nie żartuj kochana że też w szpitalu zostaniesz

michasia ręczniki zawsze się przydają

jadzia daj znać co i jak

Ja spokojnie zostaje z pewnością na trzy doby bo mają mnie obserwować i muszę na razie się uspokoiło i wygląda na to że to fałszywy alarm albo się Natasza trochę wstydzi wyjść chyba hubi będzie pierwszy

ktg w normie skurcze ustały pobrano mi krew i mocz i mam czekać i alarmowac jak coś się zacznie znów dziać

jadzia trzymamy kciuki obie trzymamy z Nataszką

mrufka trzymaj mała jeszcze trochę

Mrufka to już końcóweczka, bliżej niż dalej, wszystko będzie dobrze, trzymam kciuki za dobre wyniki

Princess to jest badanie konfliktu serologicznego, częściej wykonuje się u kobiet które są Rh (-), ale te Rh(+) też powinny mieć to oznaczone, bo istnieją niezgodności nie tylko w przypadku składowych Rh. Ja miałam to oznaczane do tej pory 2 razy.

Princess mi gin nic nie mówił na temat takiego badania, wydaje mi się że to się robi w przypadku konfliktu serologicznego, ale nie jestem pewna.

princess ja mialam to badanie

Tak mi pinda pobrała krew, że skaleczyła mnie.

Princess ja nie miałam.

Coś pozytywnego

Mrufka zaciskaj nogi i niech Ada jeszcze posiedzi

Ja nie miałam tego odczynu..

Alinka Tu już prawie finisz, może urodzisz w tym szpitalu skoro lekarz dał Ci tydzień

Cześć dziewuszki

Teraz i u mnie powrót zimy Dzisiaj podjadę odebrać wyniki na tego paciorkowca...ciekawe co wyjdzie.

Jadzia Razem z Marysią trzymamy kciuki!

Ja też nie miałam tego badania

Michasia no bezczelny ten Twój brat, żeby napalić w domu wiedząc dobrze, że Ty w ciąży, no po chamsku zrobił...

Princess ja nie miałam bo ja mam krew 0+ i misiek też taką sama i nie było potrzeby u mnie, ze względu na dodatni czynnik Rh

Alina to na razie dobre wieści, trzymam kciuki oby tak dalej

Mrufka no to patrze nieźle się trzymasz zaciskasz dobrze nogi

Płakać mi się chce normalnie... Brzuch opadł mi już parę dni temu, ale jakoś mi się wydawało, że to nie to, mały jest tak nisko, że ja pierdziele, gin ledwo znalazł serduszko jego nad spojeniem samym aż, no moment strachu był jak szukał i cisza... Powiedział mi tylko, żebym się nie martwiła ,że już mogę rodzić, bo mały przeżyje bez problemu poza macicą, w pon GBS mam zrobić...I wizyta na 8 luty dopiero, ale powiedział, że możemy się wcześniej zobaczyć... Na porodówce... A skurcze i bóle te to normalka, bo na szyjkę napiera mi tak temu ,że nisko jest i się skraca mi ona, także ja nie wiem ile ja dochodzę i nie wiem ile ma szyjka nie mówił, ale miękka jest i tam powoli się rozwiera już, no i nawet nic nie mówił, że mam się oszczędzać, tylko, że jak urodzę wcześniej to już nic się nawet nie stanie i żadne leki nie są potrzebne, w SZOKU po prostu jestem... A i mamuśka mi dzisiaj powiedziała, że na oddziale tam panuje gronkowiec teraz... Załamka, mam nadzieję, że nie będzie już jak przyjdzie mi rodzić... A i co do tego zaświadczenia od okulisty też się pytałam, to powiedział mi że mam się nie martwić, że zależy to od wielkości dziecka, a patrzył na USG, że u mnie nie będzie raczej problemu i szybko powinnam urodzić, jedno pocieszające co powiedział... I mam teraz wielkiego stresa, bo ja NIC nie mam jeszcze a pokój w rozsypce... Brat nie chce dzisiaj przyjść malować mi... Tylko jutro trudno Bóg wybaczy mi i w niedziele będę sprzątać, muszę jak najszybciej się przenosić i zacząć robić zakupy i pranie... Bo nie wyrobie się ze wszystkim, ale w razie czego to babcia i mamuśka ograną wszystko w domu jeżeli bym się nie wyrobiła ze wszystkim i w między czasie podokupują mi co będzie brakować...

Ja nie miałam tego odczynu a mamy konflikt
Monia pozytywny demot
Pati nie stresuj się, dasz radę wszystko ogarnąć a nawet jeśli byś nie zdążyła to tak jak piszesz mama i babcia pomogą
U mnie teraz deszcz pada i ciapa się robi, nie znoszę takiej pogody

pati a torbę masz spakowaną bo resztę da się zrobić później tylko torbę miej bo się przydaje w takich sytuacjach jak moja

Monia no włąśnie ja tego się włąśnie obawiam! dziewczyny dzwoniłam do gina, kazał przyjechać do szpitala i sprawdzić skurcze na ktg! jego dziś nie będzie ale wskazał mi nazwisko babki która ma się mną zająć.. i poczekam na M i ok 17.00 pojedziemy do rzeszowa.. i się wyjaśni.

pati widzę że Twój synek też już coraz bliżej furtki na ten świat!
a ja piorę twardo ciuszki, zostały mi jeszcze kombinezoniki i ręczniki dla małego.

No pcha się pcha właśnie coś mu się chyba spieszy do mamusi No jestem dalej w lekkim szoku, że tak szybko do przodu idzie, mam nadzieję, że zdążę ze wszystkim, a torby nie mam spakowanej, bo nie mam wszystkiego, no ale w razie czego apteka koło szpitala albo mama na oddziale mi co trzeba załatwi <o ile nie bd rodzić w drugim szpitalu, mam nadzieję, zależy od dyżury, najwyżej nogi zacisnę i będę czekała na dyżur tego gdzie chcę rodzić>, no więc teraz za parę dni pieniążki dostane to będę już zamawiać co trzeba albo po prostu kupię w aptece i tyle, bo też nie wiadomo jak to będzie kiedy to poprzychodzi wszystko... Kosmetyki dla małego mama pewnie mi kupi czy babcia bo teraz nie jest aż takie ważne, tylko te ciuszki, pościele i ręczniki muszę uprać i przeprasować... no i dla siebie do porodu muszę mieć rzeczy..

No i trzeba dla M jeszcze wszystko przekazać , bo nic nie wie... A musi tatusia pospieszyć, żeby szybciej kupił część rzeczy co trzeba mi na teraz, bo wiem że się wybierał do sklepu ale czy się już wybrał to ja nie wiem...

Ja też mam konflikt a o tym badaniu lekarz nic nie mówił, może to się robi dopiero przed porodem??

pati no to widzę, że już niedługo będziesz się witać z Olusiem A lekarz mówił ile mały waży teraz??

Wszystko tak szybko się toczy, zaraz się okaże że połowa lutówek to zakamuflowane styczniówki