Mamusie luty 2013 !

Pliszka napisał:

Justyna, teraz mi się przypomniało, że pisałaś, że będziesz nosić malucha w chuście. A nie myślałaś o podwójnym wózku dla chłopaków? Mój kolega ma córeczki między którymi jest rok różnicy i właśnie kupili na Allegro taki podwójny wózek i się świetnie sprawdza. Bo z tą chustą to fajna sprawa, ale jak się dziecko robi cięższe, to chyba niezłe wyzwanie dla mamy Ja czytałam, zeby właśnie uważać z chustami i nosidełkami, bo jak się dzieci przyzwyczają, to potem w ogóle nie chcą podróżować w wózeczku, a nosić takiego roczniaka non stop to chyba masakra dla kręgosłupa Ja przy moich gabarytach to chyba długo Olka nie ponoszę dlatego mam plan zeby go przyzwyczajać do wózeczka, a nasze śliczne nosidełko to tylko w wyjątkowych okolicznościach: w lesie na spacerze z psem czy na wycieczce w góry i to raczej Misiek będzie nosił (dlatego pozwoliłam mu wybrać wzór ).

A jeszcze napiszę Wam, że rozmawiałam wczoraj z moją koleżanką, która też jest w ciąży i ona kupiła taki sam wózeczek jak nasz, bo się jej bardzo spodobał (Emmaljunga Duo Smart) i za zestaw z fotelikiem zapłaciła 2850zł i to była jakaś super promocja, bo model z 2011 roku... Czyli zaoszczędziliśmy 2350zł A wózeczek wygląda jak nowy Super to był zakup, dobrze, że się zdecydowaliśmy, bo jak teraz patrzę na Allegro to ze świecą szukać takiej okazji i kolorystyka brzydsza Już się nie mogę doczekać pierwszych spacerków

Pliszka kochana Oskar mial juz 7 wozkow wydaje mi sie ze akurat w moim przypadku nei oplaca mi sie kupowac wozka nastepnego tym bardziej ze moje dziecko ma juz 2 latka i do roku nie bedzie mu on juz potrzebny takze jak maluszek sie urodzi i bede szla gdzies sama to wezme nosidlo a jak z kims to zas wozek np. do supermarketu takze mysle ze nei bedzie tak zle jakos to trzeba zorganizowac i sobie poradzic . Tutaj tak chodza ze te mniejsze dzieci nosza w nosidlach a te wiekszee w wozku bo Oskar jeszecze tak nei slucha i czasami musi byc w wozku

Andzia wg mojej ciążowej książki macica obniża się mniej więcej w 36 tc.

Alina najważniejsze, byś nie rozklejała się przy mamie... będzie dobrze, musi być

Dominia świetne zakupy, mam nadzieję, że i mi się uda jeszcze raz wyskoczyć na rundkę po ciuchach przed porodem

Aneta ładny brzuszek

Aganobla ale Gabryś ma eleganckie spanko

Martyna trzymaj się i pisz co u Was.

Gabilee gratuluję pizzy Co do sterylizatora to ja nie kupuję, bo może być niepotrzebny a nawet jeśli to zamierzam sterylizować we wrzątku. Podgrzewać też będę w ciepłej wodzie. Ale mam nadzieję, że przez pierwsze pół roku nie będzie mi to potrzebne A niania jak najbardziej fajny zakup, sama się zastanawiam tylko cholerka żeby to takie drogie nie było... może mi ktoś jeszcze sprezentuje

Co do pomyłki z płcią to mi się ostatnio śniło, że jak wyjęli Adasia z brzuszka okazało się, że to Alicja ! Ale z M byliśmy zdziwieni

Pliszka to powodzenia na wizycie

A czuję się różnie, wczoraj wieczorem dopadł mnie okropny ból żołądka, myślałam, że zwymiotuję. Po leku na zgagę się uspokoiło i jakoś poszłam spać. Dostałam już konkretnego rozwolnienia, piję Gastrolit i za dwie godziny wezmę pierwszą Smectę. W nocy się męczyłam jak nie wiem, ciągle przekładałam się z boku na bok, patrzyłam na zegarek itp. Apetyt się troszkę poprawił, dziś rano wstałam z ochotą na płatki, więc małą miseczkę zjadłam, teraz czekam by się przyjęła. Ciągle mi się odbija. M w końcu przyjął do wiadomości, że jego cudowna mamusia mogła mnie zarazić...

W szafce leży sterta wypranych ubranek Adasia a ja nie mam siły prasować Mama mówiła, że dopiero w sobotę przyjdzie mi pomóc, bo cały tydzień pracuje...

Princess jak się odbija to dobrze to dobry znak
Ubrankami jeszcze się nie przejmuj nic się im nie stanie jak poczekają jeszcze kilka dni
Napewno jeszcze uda Ci się wstąpić gdzieś do lumpka na Adasiowe łupy
Dobrze, że doszło do M, że to mogła Jego Mama Cię zarazić
Leż sobie spokojnie i dochodź do zdrowia, super, że zjadłaś płatki na śniadanko

Mój M rano mi pisał, że wpadł w poślizg i wjechał do rowu, walnął w słup .. auto z pracy więc chyba go nie okroją z wypłaty bo jechał z szefową a ona widziała, że na drodze szklanka padał deszcz i było zimno to pewnie jak lodowisko nic się im nie stało na szczęście bo jechał powoli .. ale wystraszyłam się wczoraj rozmawialiśmy o ostrożnym prowadzeniu auta jeszcze w takich warunkach, auto już u mechanika bo lusterko poszło i z drzwiami coś nie tak ..

Czekam na paczkę, kurier ma zaraz być i przywieźć pościelkę dla Igora zostaną mi jeszcze butelki, które może listonosz przyniesie

dominia dobrze, że M nic sie nie stało.

Jak przyjedzie kurier to zdaj relacje czy Ci sie podoba pościel

princess u mnie też czeka sterta ubranek do prasowania a nie moga sie za to zabrac, bo musze duzo leżec a jak tylko wstaje to mały uciaka mi na pi**e i mnie tam kopie wiec na razie wszystko leży na wielkiej kupie na desce do prasowania.

A moze Ty masz jelitowke? Ja wczoraj zjadlam sledzia w smietanie to do dzis go czuję. 3 razy mnie pogonilo po nim do wc.

Cześć mamy.
Dominia to całe szczęście, że mąż cały i zdrowy. Wracając do cukrów to to, że jakiś produkt jest bezglutenowy to nie znaczy, że nie podnosi cukru. Gluten to białko.
Kasia cukier 75 rano to chyba nic złego. Ja taki miewam czasem ale bez ketonów w moczu. Może rzeczywiście więcej zjedz na tą ostatnią kolację.
Justyna ja mam co do chusty czy nosidła mieszane uczucia. Synek nie chciał być noszony ani w jednym ani w drugim, ciągle płakał. Wolę wózek. Inaczej nie wyobrażam sobie wyjścia bez pomocy na spacer czy zakupy.
Alina ja nie lubię brązowego. Najchętniej bym kupiła coś czerwonego, pomarańczowego albo zielonego, turkusowego...

Pliszka to naprawdę mega okazja z tym wózkiem trzymam kciuki za wizytę i żebyś się zakwalifikowała do tego Domu Narodzin.

Princess u Ciebie sterta prasowania, a u mnie sterta prania.. Jakoś mi się to odwleka. To dobrze, że udało Ci się coś zjeść, mi też się ciągle odbija, na szczęście póki co bez zgagi, ale czuję że to tylko kwestia czasu, mi przy jelitówce pomógł kompot z jagód, a moimi posiłkami był ryż z jabłkami, kisiel i bułka z masłem (nic poza tym nie mogłam w siebie wmusić). Trzymaj się, to nie powinno długo męczyć.

Dominia dobrze, że M nic się nie stało, a że auto służbowe, pewnie miało ac. Teraz przy takiej pogodzie o kolizję nie trudno..

Dzień dobry pospałam do 9,do wc tylko raz,ostatnio boli mnie w kroczu,nie wiem co to ale coraz bardziej dokucza czeka mnie ostatnie pranie ubranek,prasowanie i koniec

Gabilee właśnie zapomniałam zapytać gina o puchniecie ale czytałam że to normalne w ciąży zwłaszcza 3 trymestr,moja mama miała tak samo tyle że tydz przed porodem,na razie staram sie więcej pić i nie sole,słodycze też odstawiłam bo ketony,kołyska dla Gabrysia to prezent od siostry,przyjdzie za tydz pewnie znajdziesz na allegro,ładna koszulka,sterylizatora nie kupuje,laktator można zamówić po porodzie,nie wiem czy będzie potrzebny,mi pożyczyła kuzynka,nad monitorem oddechu też sie zastanawiam tylko funduszy brak znalazłam kosz,kolyska allegro.pl/kosz-kolyska-wiklinowy-z-wypo...amy-i2925928011.html

jadzia chce ale jednoczesnie dzwonila wczoraj do m i poprosila go ze po porodzie jak bedzie sie leczyc i lekarze pozwola zebym przeprowadzila sie do niej a on bedzie dojezdzal... to znaczy ze nie wierzy ze to leczenie cos da bo nigdy nie chciala zebym byla non stop przy niej... strasznie sie splakalam jak mi o tym powiedzial...
kochana u mnie juz zadnych symptomow na razie tez nie ma a szkoda bo juz bym chciala...moze jakis komplecik ciuszkow kup dzisiaj a reszte poczekaj bo moze ta paczka jednak przejdzie...

monia kurcze moze tak juz jest ze kazda ciaze przechodzi sie inaczej... nie wiem czy to jest kwestia wieku

justyna no wlasnie ta dziewczyna ktora zostala po terminie w szpitalu to dzis napisala ze dzis akurat trzy rodza i sie naslucha a u niej cisza i juz jej nerwy pekaja...

dominia jak swedza to moze juz niedlugo poleci ci z nich troche :P

jadzia no co zrobisz przeciez nie planowalas problemow z paczkami poprostu jednak nie sa one ci pisane...

dominia no prosze jak sie postarala z tymi zakupami...

aneta fajowski brzuszek...

aga mnie tez sie marzyla taka kolyska ale szczerze to dla mnie nieekonomiczne...a kto cie tam wie ile tych Gabrysiow nam tu urodzisz hehehe

martyna a czemu na patologie???

monia no nie strasz mnie bo ja sie juz przyzwyczailam do nataszki a co bedzie jak to jednak chlopak sie urodzi...???

gabilee bardzo elegancka koszulka a jak jest rozwiazane karmienie odchyla sie???

martyna trzymamy kciuki...

jadzia a tam orzy tym basenie chociaz nie mozesz posiedziec??? tak na powietrzu...

pati z tymi snami to tak jest hehe ale uwierz mi ze mnie to juz takie glupoty sie snia nieraz ze szok...

pliszka dziekuje ale to teraz trudne do opanowania na razie zobaczymy co powie lekarz to jest teraz wazne bo moze byc ta ze odmowia leczenia bo mama miala niedawno chemie i nie wiem jakie bedzie w tej sytuacji postepowanie...

justyna moze poprostu byl troszke nerwowy...

pliszka to rzeczywiscie farta mieliscie...

princess przy mamie nigdy sie nie rozklejam mam taka nature ze jak inni placza ze sie boja to ja nie placze chociaz w srodku mnie rozrywa...

dominia cale szczescie ze m sie nic nie stalo wlasnie taka pogoda jest najgorsza bo przy gruncie zmarzniete a na to pada deszcz...

domi moze doszyc cos do wozeczka kolorowego...

Alina ten týdzien co mialas rodzic juz minol nie ? trzeba opierdzielic tego lekarza a czujesz ze to tuz tuz? bo ja nic a nic

jadzia a kiedy ty idziesz do lekarza przynajmniej by ci powiedzial czy masz wieksze rozwarcie?

Alina nie wiemy jak będzie ale trzeba wierzyć zawsze! ja też nigdy nie płakałam przy tacie,mam nadzieje że lekarze podejmą sie leczenia mamy,mocno trzymam kciuki za mame i życze Ci duzo siły

Monia to powodzenia na wizycie Nie odzywa się już 5 dni do mnie nie mam z nim wcale kontaktu, ale i ja też się nie odzywam wcale... Nie wiem co mu do łba strzeliło, może się w końcu odezwie, nie wiem nawet co się z nim dzieje...

Pliszka no nie było nic, a potem będę musiała nadrabiać jak po feriach trochę się tego szykuje... Ale trudno jak trzeba to trzeba, patrze frekwencja klasy już w tym tygodniu znikoma bo nawet 50% nie było...

Dominia o kurde no teraz to trzeba ostrożnie nie dość, że chlupa to lodowisko na jezdni...

Alina no teraz to co raz to lepsze sny są

A ja dzisiaj jak jechałam na ten wymaz do przychodni to normalnie podskakiwałam w autobusie, a jak ludzie się na mnie dziwnie patrzyli jakbym miała robaki w tyłku Mój synuś to jakiś niewyżyty, tak się wiercił strasznie i naciskał główką mi na sam środek... Ehh.. No i takie uczucie miałam, że mi normalnie ręka albo noga wychodzi jakby mi w pochwie grzebał, no machał ręką, nie wiem jak to opisać, masakra jakaś i tak przez dobrą godzinkę, to nie bolało ale strasznie nieprzyjemne było... A w szkole nudy, kurde co to za lekcje jak tylko przychodzi się, żeby posiedzieć i tak nikogo prawie nie ma...

Pati to, że byłaś w szkole to napewno wyjdzie Ci na dobre
Twój M się wcale nie odzywał przez 5 dni ? co za yyy dupek i co przypomni sobie o Tobie i Synu jak już urodzisz ? podziwiam, że się do niego nie odzywasz.. ale równocześnie trzymam kciuki żebyś się nie złamała .. normalnie brak słów do niego mówi, że kocha a olewa i przypomina sobie o Was czasem i to pewnie przez przypadek albo jak go już sumienie ciśnie

Cześć dziewuszki

Ale się rozpisałyście!

Ja pogadałam z babcia W końcu postawiła się siostrze i wyszło tak, że mamy teraz dwa pokoje Ale się cieszę !! Z czasem się zrobi ten drugi Marysi

Wczoraj w nocy brzuch mnie bolał jak na okres i to nawet dość intensywnie. Nawet się ucieszyłam, że może coś się rusza...ale nie, nic z tego Niech sobie mała popływa jeszcze. Mój tata ma 31 ur. to może prezent jemu zrobi

ja włąśnie zabieram się za pranie większych ciuszków, takich na 3 mies.r 60. Nowe kombinezony też prałyście? właśnie odwiedziła mnie teściowa i siostry M to posiedziałyśmy trochę, ale w kuchni na taborecie ciężko mi wysiedzieć, a mały tak się wiercił..

Patiix kurcze, nie powinno to tak wyglądać, że M tak się zachowuje, jak gówniarz.. nie rozumiem, nie tęskni za Tobą? za Brzuszkiem? 5dni zero odzewu. hmm, to czy mu zależy na Was? dobrze, że się semestr kończy, przynajmniej trochę odpoczniesz:D

Cześć.

Ale się rozpisałyście.

Pospałam do 10 i jestem niewsypana bardziej niż jak wstaję o 8 rano.

Piorę właśnie pieluszki i kombinezon małej. Jak to pójdzie to zostanie mi tylko pralka z pościelą i jeszcze jeden kombinezon.

Marlena ja piorę wszystko to co będzie miało kontakt z małą. Nowe rzeczy poszły w pierwszej kolejności.