Mamusie luty 2013 !

honka ale on sliczny

Pati sorki za określenie ale M to bezczelny typ... takie duże dziecko.

Tak piszecie o innych krajach...mnie zawsze mama wyganiała, ze mam sie uczyc języków i uciekać ale jakoś nie moge... może nie wyjeżdżam dlatego, że trochę jestem cykor i boje sie tego co nieznane.

Honka prześliczny!

Honka Adas piekny a jaki juz fajny dzidzius

Cześć Brzusie

Honka Prześliczny dzidziuś Warto się było pomęczyć

Kasia Ja wiem, że masz dość tej diety i w ogóle, ale naprawdę nie jesteś na samym końcu z terminami. Dużo dziewczyn ma termin na drugą połowę lutego. Ty, ja i Madlen mamy z tego co pamiętam też tak koło siebie te terminy. Z OM i usg połówkowego wychodzi mi 26-27 luty, a z ostatniego usg strzelił datę 1 marca. Mam nadzieję, że sie walnął w obliczeniach, bo ja nie dam rady do marca Dziś np. mam od samego rana spuchnięte ręce i stopy, masakra Każdy dzien się wlecze... No nie mam diety cukrowej oczywiście, ale za to mam okropną zgagę, która też nie daje żyć. Także uszy do góry, DAMY RADĘ !!!

Pliszka Też bym wyjechała do Hiszpanii, ale na dłuższy urlop na początek. Mieliśmy z M. lecieć jesienią do Barcelony na taki romantyczny tydzień, ale wyszła ciąża i się wystraszyłam przelotu i takich tam... Mam nadzieję, że wrócimy do tego tematu wkrótce jak małą się podchowa i podrzuci dziadkom

Pati Co za gówniarz z tego Maćka! Ja na Twoim miejscu bym mu wygarnęła tak solidnie i to przy jego rodzicach co o nim i jego postępowaniu myślisz. Nawet jeśli nic od niego nie będziesz chciała, to niech wie i zapamięta co zrobił i jak odbierasz jego zachowanie. Dokopałabym mu do żywego, by miał co wspominać i mógł go wyrzut sumienia zalewać...

Princess Widzę, że już lepiej podchodzisz do mysli o cesarce. Będzie dobrze

Dzień dobry Powodzenia wszystkim mamusiom na dzisiejszych wizytach

Honka jaki słodziak, do zacałowania

Pati kochanego masz tego małego braciszka

Mi się marzy żeby godnie żyć w naszym kraju, żeby pracujące małżeństwo z dwójką dzieci mogło spokojnie sobie pozwolić na fajne wczasy raz w roku, zapewniając spokojny byt rodzinie, a nie martwiąc się na czym tu zaoszczędzić, żeby móc kupić np.kurtki na zimę Może jestem idealistką. Chyba tak jak Andzia mam cykora przed dalszym wyjazdem, poza tym tu są bliscy i tęskniłabym.

Piszecie o tym, że te hormony sprawiają, ze się łatwo denerwujecie, a ja z kolei się chyba za bardzo przejmuję... Mój Miś w poniedziałek jedzie na 3 dni w delegację, nie chciałam zostawać sama, a już jakiś czas temu teściowa powiedziała, ze ma zaległy urlop i jak będzie trzeba i bym potrzebowała, to może zawsze wziąć wolne i do mnie przyjechac albo ja mogę przyjechac do nich. W poniedziałek zadzwoniłam żeby zapytac czy propozycja jest aktualna, bo jesli tak to byłoby mi miło gdyby do mnie przyjechała w przyszłym tygodniu. Miała złożyć wniosek urlopowy i się odezwać czy przyjedzie. Dziś rano zadzwoniła do mnie moja mama, że w sumie to ona może do mnie przyjechać teraz na te 3 dni, a teściowa niech może sobie zostawi urlop jak się Olek urodzi żeby nas troszkę wesprzeć. Moja mama ma swoją firmę, nie musi teraz brać urlopu żeby do mnie przyjechać, za to zapowiada się, że w lutym ciężko jej się bedzie wyrwać żeby troszkę mi na początku pomóc przy maluchu, więc dlatego pomyślała, że skoro teściowa będzie mogła wziąć urlop w lutym, to bez sensu żeby brała teraz. Zadzwoniłam do teściowej i okazało sie, ze już złożyła ten wniosek i dostała urlop, ale powiedziała, ze nie ma sprawy, ze go wycofa, ale mi się teraz zdrobiło głupio i przykro, ze tak wyszło i że takie zamieszanie. Siedzę i myślę. mam nadzieję, ze teściowej nie zrobiło sie przykro... Nie lubię takich sytuacji Zadzwonię do niej później żeby jeszcze raz przeprosić, bo teraz jest w pracy i już nie chcę jej zawracać głowy

Hej dziewczyny ja tak na szybciutko:)

Honka synek jest cudowny

Niestety nie jestem wstanie was nadrobić tyle żeście naskrobały
Ja tak jak przewidziałam w sobotę wylądowałam na IP i zostawili mnie na oddziale trzymali mnie na oddziale do wczoraj zdiagnozowali u mnie umiarkowany stan przedrzucawkowy więc teraz muszę kontrolować ciśnienie.

Ale są tez dobre wieści młody jednak waży 2300 a nie 3300 lekarz musiał się pomylić jak nas ostatnio badał widziałam w końcu jego buzie aż się popłakałam jest cudowny

Postaram się was nadrobić ale trochę lektury mam

Pliszka nie zamartwiaj się tak, teściowa z pewnością rozumna kobieta i zrozumiała intencje. Poza tym pomoże Ci w czasie, gdy szczególnie ta pomoc będzie potrzebna. No a mmożliwość spędzenoia czasu z wnusiem na pewno wszystko wynagrodzi

Honka ale słodziak. śliczności.

Powodzenia na wizytach.

Sylwia też bym chciała, aby w Polsce się dobrze żyło. Kosmetyki kupuje podstawowe, ciuchy w 90% w lumpeksach, auto za 2 najniższe pensje, raz na jakiś czas pójdziemy na pizzę czy coś, ale raczej bez picia do tego, bo drogo. Do kawiarni od święta, jak do kina to na środy z orange...Jedyne co, to na hobby-rekonstrukcje historyczne idzie więcej. Teraz oboje pracujemy,a nawet nas nie stać na to by iść na swoje. Coś staramy się odkładać, ale to są grosze...I niewiem, czy to kiedykolwiek się zmieni...Ale nie wyjechałabym, na pewno nie na stałe.

Kasia ja też mam termin 27.02-01.03 i wcale mi się tak nie spieszy do porodu. Dłużej sobie w domu posiedzę, ale ja nie mam diety i dobrze mi w ciąży:)

Drzyzgunia to uważaj na siebie, wszystko rób na spokojnie i kontroluj to ciśnienie.A Mały już całkiem duży:)

Pliszka możesz wieczorem zadzwonić jeszcze raz powiedzieć, że chętnie skorzystasz z pomocy przy Olku, a teraz mama nie musi brać specjalnie urlopu, więc wolisz zaoszczędzić Teściowej urlop na potrzebniejszy czas. Z tego co pisałaś macie bardzo dobry kontakt i na pewno zrozumie. Nie martw się.

Drzyzgunia Dbaj o siebie. Nadciśnienie to poważna sprawa. Będziesz w związku z tym miała cesarkę?

Pliszka teściowa na pewno zrozumie ale nie przejmuj się, ja też raczej nerwów nie mam i raczej mam skłonność tak jak Ty do zamyślania się na różne tematy

Drzyzgunia to dobrze że już lepiej, dostałaś jakieś leki na wyrównanie ciśnienia?

Michasia dokładnie tak jak piszesz, pizza z gruponu, bez picia i środy z orange

Idę na spacerek i na zakupy, mimo iż śniegu po kostki i cały czas pada, ale 3 dzień z rzędu w domu już nie wyrabiam..

Katarina, Sylwia, Michasia - dziękuję Zadzwoniłam jeszcze raz do teściowej, bo nie wytrzymałabym chyba do popołudnia i mnie zapewniła, że nie ma problemu, nic się nie stało i żebym się nie przejmowała i dawała znać jak tylko będzie mogła jakoś pomóc Jeszcze raz ją przeprosiłam za zamieszanie i już mi lepiej na sercu

Drzyzgunia, to całkiem drobny ten Twój synek Oby to nadciśnienie już Ci nie dokuczało, dobrze, że już jesteś w domku, skoro Cię wypuścili, to znaczy, że się wszystko unormowało? uważaj na siebie. Nie wiem czy to kwestia tej końcówki ciąży, bo ja miałam przez cały czas masakrycznie niskie ciśnienie (90/60 po dwóch kawach), a teraz jak mierzę to mam cały zcas ok. 120/80 -czyli w normie, ale nigdy w życiu nie miałam tak "wysokiego", więc pewnie jak ktoś z natury miał podwyższone, to teraz może robić się chwilami bardzo wysokie uważajcie na siebie dziewczyny

Ja też nigdy w knajpach nie zamawiam picia, bo z reguły kosztuje drugie tyle co obiad Poza tym niezdrowo popijać posiłki, bo się rozrzedzają kwasey żołądkowe i się wszystko gorzej trawi więc to korzyść zarówno dla portfela jak i dla brzuszka

Katarinka dzisiaj byłam u internisty dostałam skierowanie do kardiologa. a jutro będę dzwonić do gina i się z nim umówię na przyszły tydzień i wtedy będę z nim rozmawiała na temat porodu.

Honka śliczny Adaś ;D

Andzia przykre, ale taka prawda...

Katarinka tak, tylko, że on mieszka 50km za miastem, a ja pierdziele wydawać na bilety, żeby z przystanku 4km z buta iść po to żeby mu tylko wygarnąć przy rodzicach... Więc to odpada, chyba, że bym miała z kim się zabrać samochodem to bym wtedy mogła pojechać i pogadać sobie z jego rodzicami, no ale też bym musiała się na paliwo dorzucić, a zresztą też nie wiadomo czy on coś im nie naopowiadał i nie są nastawieni jacyś na mnie, hahah jak to wioska to jeszcze mnie z kijem pogonią...

Sylwia no młody jest słodki i kochany )

Pliszka no rzeczywiście trochę głupia sytuacja, ale raczej teściowa nie powinna mieć Ci tego za złe

Drzyzgunia kurde to dbaj tam o siebie i malucha trzymam kciuki i dobrze, że jednak nie taki wielkoludek

A ja ciekawa jestem wyników mama odebrała, ale nie dzwoniła to może nie mam paciorkowca, albo nie chce mnie denerwować... Tak się zastanawiam...

O, a tu jeden artysta kombinator, Kacper, 9 lat

Część wiadomości jest ukryta dla gości. Proszę zaloguj się lub zarejestruj aby ją zobaczyć.

I tu moje słodziaki siostra Amelcia i Natanek 5latki kochane

Część wiadomości jest ukryta dla gości. Proszę zaloguj się lub zarejestruj aby ją zobaczyć.

Hej brzuszki

Honka Adaś jest cudowny jeju i ja takiego będę miała za chwile aż sie popłakałam jak zobaczyłam Twojego Skarba bo coraz bardziej do mnie dochodzi że będę mamą

To co napisała Monia o polakach za granicą to niestety prawda,przykre to ale tak właśnie czasem jest,pracowałam prawie 10 lat na zachodzie i oprócz dobrych pieniędzy nic mnie tam nie trzymało,śmiać mi sie chciało jak starsi ludzie ustępują miejsca w autobusie dzieciom,przecież powinno być na odwrót

Pati super zdjęcia