Mamusie luty 2013 !

ja o dziwo nie mam problemów z wypróżnianiem, chociaż kilka tygodni temu miałam. Teraz po każdym posiłku opitalam jabłko i potrafię 3x dziennie zrobić gdzie przed ciążą 1x to był max A Teraz są pyszne jabłka i tanie w Biedronce to codziennie popitalam i mam od razu spacer Także polecam

CHomiczka nei wiem ale ja widze duza roznice tutaj a u nas i wlasnei mamprawo oceniac bo wstyd zeby w naszym kraju bylo tak jak jest teraz i mlodzi musza wyjezdzac zeby zyc normalnie a swoja droga tu nigdzie nie jest nasrane ,nie walaja sie pappierki psy bezpanskie sie nei szwedaja tak powinno byc i kazdy wie co do niego nallezy i sie tego trzymie ...

Jadzia mam to samo wysikam się, ale i tak popuszczę przy odpowietrzaniu się, więc wolę serię na kibelku walnąć to przynajmniej wszystko trafia tam gdzie trzeba, a nie po nogach płynie hehe No mówię mi się wydaję, że przyjechał tylko koleżankami się zabawić, ale najbardziej mnie boli to, że rozmawia normalnie z tą bratową swoją, chociaż wie, że jej nienawidzę wręcz i tyle przykrych słów powiedziała na temat naszego synka... Tylko robi to na złość dla mnie, bo i się przyznał nawet, że skoro ja nie chcę z nią rozmawiać to go nie interesuje, ale on i tak będzie z nią gadał...

justyna rozumiem Cię i oczywiście masz prawo mieć takie zdanie. Ja nie zauważam aż takiej różnicy jeśli chodzi o kulturę i ludzi, czy porzadek na ulicach. We Włoszech np panuje syf total, smietniki stoją na chodnikach i śmierdzą przepełnione do granic możliwości, za każdym rogiem coś śmierdzi. Trudno mi było w to uwierzyć, ale tak jest. U nas we Wrocławiu czyściutko, pachnąco. Ja myślę że idzie ku lepszemu. Jeśli chodzi o porządek to wiadomo że w Niemczech też jest inna bajka. Jeśli chodzi o warunki życia u nas to rzeczywiście lipa, mnie też czasem szlag trafia i myślę żeby wyjechać, ale póki co dajemy sobie jakoś radę.

hej mamusie
pisze tylko sie zameldowac
nie dam juz dzisiaj rady nadrobic co naskrobalyscie ;/ sorki
mam remont u taty taka niespodzianka odemnie wymiana paneli i malowanie i nowe mebelki musialam sie nalatac ale jutro juz koniec
u mnie tez juz prawie wszystko skonczone
mam nadzieje , ze Leon jeszcze poczeka do lutego, bo matka jeszcze torby nie spakowala , od czw bede sie przygotowywac
mam nadzieje , ze u was wporzadku i wszystkie w dwupaku ?
pozdrowionka w czw was nadrobi

Tez mi sie zdarza popuscic mnie ja tylko czuje na pecherz jak mi sie chce sikac nie mam tak ze ide siku a tam nic . Zla jestem bo myslalam ze sie wyprowadzimy w tym tygodniu od tesciowej a to sie przeciagnie bo M przeciez sie nei rozdwoi jest sam do wszystkiego tyle co sie pomyje a reszta to jego brozka myslalam tez Ze mezczyzna tesciowej mu pomoze po robocie a ten widac nei wykazuje checi fakt polozyl wykladzine nam no ale ja liczylam na wiecej chociaz to tez nei jeego obowiazek i trzeba liczyc na siebie alw wazne ze jestesmy blizej niz dalej prztrwalam tyle miesicy to i dam rade pare dni wiecej

Chomiczka ja ci powiem,ze gdyby nie potrzeby finansowe to nigdy nie wyjechalabym z naszego kraju...bo to jednak nasz kraj...tesknie za naszymi polskimi produktami (jablka z biedronki, kielbasa wiejska, majonez kielecki,ser,mleko). Te tuaj nie dorownuja naszym i za pania Basia z miesnego a tak wogole to naszym marzeniem bylo kupienie ziemi gdzies na wsi i osiedlenie sie tam...ech...moze kiedys na stare lata uda nam sie zrealizowac te marzenia

Gabilee to super, że w porządeczku, no to ładny prezencik

Justyna to już niedługo jakoś powoli zrobicie to mieszkanko, u mnie też się przeciąga tylko sufit mi został do zrobienia, a właściwie pół... i jak się zdenerwuję to jutro sama wejdę na drabinę i go se przykleję, bo ile można czekać na czyjąś łaskę, a tylko tyle mi brakuje do przeprowadzki

Jadzia jedyne za czym ja tęskniłam jak byłam w Belgii to chleb, noż kur*a tam tylko sam tostowy pszenny, mało gdzie znajdziesz normalny chleb, tylko w polskich sklepach, a my to musieliśmy jechać do Brukseli godzine autobusem, bo w mieście nie było polskiego sklepu, no i nie ma całodobowych akurat tam gdzie byłam tylko do 24 czy 2 już nie pamiętam

aha i pochwale sie , ze udalo mi sie 1 raz wygracv licytacje wygralam kolyske o ktorej wam pisalam

jadziu mam nadzieje , ze spelnia sie twoje marzenia

justyna zobaczysz jeszcze chwilke i bedziesz na swoim

pati nie waz sie tam sama kombinowacc ... a nie moze ci ktos tego zrobic jak juz bedziesz mieszkac na dole? czy to duzo nasyfi ?

Gabilee gratuluje. Ja tez cieszylam sie z pierwszej wygranej licytacji jak dziecko odezwij sie jak bedziesz miala chwilke i trzymaj sie kochana
Patii ty lepiej nic nie przyklejaj bo jeszcze urodzisz wczesniej. Wiem,ze cie korci ale powstrzymaj sie
Justyna za to jak juz nadejdzie ten dzien to bedzie pelnia szczescia. Szkoda ,ze ten facet tesciowej sie nie udziela

Dokladnei Jadzia ja tez za tym tesknie co jest w polsce tutaj maja wszystko w paczkach nawed gotowe kluski nie wiem czy wam gadalamale przedwczoraj umylam sobie zeby kljem do gibisu bo tubka wygladala jak pasta do zebow i miala znana nazwe .Wogole to mam smak na kkrokiety ale jak se sama nie zrobie to ich nei zjem bo ich nie kupie nawed .

Tez wyjechalam z powodu finansow a przede wszystkim poswiecilam sie dla dzieci dla mnie te ,,jakos ,, bylo za malo ilez mozna ... takk jakos sobie dawac rade

Jadzia świetnie Cię rozumiem, ja źle się czuję na obczyźnie. Pewnie można się przyzwyczaić. Na początku ciąży byliśmy we Włoszech 2 tygodnie i ja od początku ciąży miałam ochotę na mięcho, kiełbasę, takie rzeczy. A tam ZERO!! Same makarony, sery, prosciutto i inne gówna! Szukałam zwykłej szynki i nawet tego nie było. Myślałam że umrę z tej chcicy na kiełbasę! Kilka dni przed powrotem już prawie nic nie jadłam bo miałam dość takiego jałowego żarcia. Nawet KEBABA TAM NIE BYŁO Pewnego razu z tej tęsknoty za mięchem poryczałam się haha z takiej bezsilności Ale tatuś mój ukochany na lotnisko nawiózł mi chabaniny jadłam przez 2 dni no cóż, ja dziewczyna ze wsi jestem

Ale przykre to jest, że ludzie są w pewien sposób zmuszani do emigracji. Niestety tak już jest że chciałoby się coś ale czynniki ekonomiczne rządzą się swoimi prawami.

No te kasetony lepiej przylepić jak nie ma dywanu, a dywan dzisiaj wyczyszczony już był więc tylko go rozwinąć będzie, a czekać mi się nie chce bo trzeba szafę podnosić, żeby dywan wsadzić a jak ją się zapełni to nikt jej nie ruszy, ledwo we 3 osoby mi ją przesunęli o pół metra niecałe, no gdzie taka szafa kolos haha akurat dla mnie i Marcysia starczy Nie martwcie się, nie urodzę tak szybko może uda się jutro kogoś zagonić do tego, bo to nie takie trudne hehe aby równo, tylko kurde miała koleżanka wpaść dzisiaj ,ale nawet się nie odezwała, no ale dobra tam nie mam za złe, bo i tak mi za free to robią... Tylko mnie strasznie denerwuje ta bezsilność, że muszę na czyjąś łaskę liczyć i sama nie mogę nic zrobić tak dawno bym się za to wzięła i byłoby po wszystkim

Justyna no tak hehe jak nie wiadomo co pisze to i klejem można zęby umyć hehe

Justyna ja tez nie kupie tu np. pierogow...musze sama je zrobic i wielu innych rzeczy. A wedliny sa ochydne a w Polsce moj nie mogl 3 lata pracy znalezc...nie raz nam glod doskwieral....co tu duzo gadac...bylo ciezko bardzo . Ja po roku znalazlam prace ,ktora mi dawala satysfakcje ale nie pieniadze dlatego podjelismy taka decyzje. No to z tymi zebami to niezle hahaha
Chomiczka no wlasnie...ja tez tu myslalam ze oszaleje na poczatku ciazy...jak pojechalam do Polski w 5 miesiacu to pierwsze co zrobilam to do miesnego polecialam do pani Basi i nakupowalam wiejskiej, salcesonu, majonez kielecki i inne pysznosci ale mialam raj ale niestety przez chwile bo wyszla cukrzyca i nici z pysznosci...a tu mi latwiej diete utrzymac bo nic mi nie smakuje oprocz owocow tak wiec sie rozumiemy mamy podobne odczucia...ja tez ogromnie tesknie za krajem i mam nadzieje,ze jestem tu tylko na chwile