Mamusie luty 2013 !

Gosia bardzo ladnie wygladasz, brzunio mam podobny do Twojego

Satine, swietne stylizacje

Fajnie Wam, ze wybieracie sie na groby. Ja tak chcialam pojechac na grob taty... No coz, moze za 2 tygodnie pojade.

Gosiunia ślicznie wyglądasz

Satine świetne zdjęcia ! na poczatku az sie smialam hihi

Hej dziewczyny.
Ja dopiero do domu weszłam. Byłam rano zrobić tą glukozę. Maaaatko. Okropne, obrzydliwe, ohydne.
Jak to wypiłam to po godzinie zrobiło mi się tak słabo, masakra. Sama byłam w przychodni i musiałam dzwonić po tate, żeby mnie odebrał, bo babki nie chciały mnie wypuścić. Nigdy więcej. Lubie słodkie od czasu do czasu ale nie tyle, w takiej ilości i taki lukier.

Teraz już mi lepiej. Zjadłam obiad i litr wody wypiłam. Ale nadal czuje ten odór w buzi mimo mycia zębów.

Marlena to byl mój mąż przebral sie na sylwestra....to bylo 6 lat temu. Ale usunelam bo gdyby zobaczyl nie bylby zadowolony
Paulaa mnie sie tez słabo zrobiło po wypiciu tego...ale pyszne bylo pielegniarki położyły mnie na kozetce i tak czekałam prawie 2 h

gosiunia ale juz u ciebie fajniusio widać brzuszek

Satine wow pewnie była czadowa imprezka

Hej

Ale się temat rozwinął!

Madlen , współczuję przejść z mężem. Ja kiedyś, tzn. 3 lata temu zastosowałam terapię szokową...wyprowadziłam się z dnia na dzień znalazłam mieszkanie do wynajęcia, zabrałam Młodą, większość rzeczy (łącznie z lodówką, tv itp.) i tyle mnie widział.
Rozpoczęłam nowe życie, ale dla mojego męża był to straszny wstrząs. Starał się o mnie jak nigdy! I po 4 miesiącach wróciliśmy do siebie zakochani bardzo bardzo. Jednak żyć bez siebie nie umiemy . Odpukać ten szok trwa do dziś i jest dobrze
Oczywiście bywają chwile, że mam ochote utłuc dziada i z IV pietra przez okno wyrzucić, na szczęście szybko nam obojgu przechodzi
Satine świetne stylizacje! A te Twoje wielkie oczy wydają się tu nie mieć końca! Super
Gosiunia piękna mamuśka z Ciebie
Jadzia nie chce mi się wierzyć, żeby Hubi aż tak mógł Cię pokopać, przecież brzuszki mam od wewnątrz są mocno chronione przed zbyt mocnymi kopniaczkami. Jak Ci nie przejdzie to skonsultuj to lepiej z lekarzem, żeby nie okazało się, że jakieś niedobre rzeczy w środku się dzieją.
Princess niestety minusem leżenia na patologii jest poznawanie coraz to nowych tragicznych przypadków w ciąży. Trzymam kciuki żebyś jak najszybciej wróciła do domku
Natalka jesoo, co za hołota! Mam nadzieję, że straty nie będą zbyt duże. Dobrze, że trzymasz nerwy na wodzy.
Michasia mamy rodzinę i znajomych w Rynarzewie. Kiedyś jak do nich jechaliśmy moja córka miała chyba z 7 lat i tablicę przeczytała jako "Ry na drzewo" i od tamtej pory tak mówimy na tą miejscowość. A jak ostatnio sprzedawałam tam działkę to mój klient mówił "Rio Grande"
A chcesz rodzić w Bydgoszczy czy w Szubinie?

Ja załatwiłam dziś dentystę i zakupy. Popołudniu jedziemy na groby moich teściów i babci, jutro nie zamierzam brać udziału w tym szaleństwie, wolę dziś załatwić.

Monia tak zrobie...we wtorek mam wizyte...mam nadzieje,ze nie za późno bedzie.
A jezeli chodzi o temat mężów...to ja nie mma natury kłotliwej...daję sygnały,ze cos jest nie tak...albo rozmawiam o problemie a kiedy spotykam sie z ignorancją ...obojętnościa ... kiedy konczy mi sie cierpliwość to odchodzę...tak bylo z moim pierwszym mężem. Rozwiodłam się.A zaczęło się psuc po porodzie...ja mysle ,ze oboje dojrzeliśmy do sytuacji...tak bywa. Nie żaluję. Teraz mam drugiego męża, którego nie zamienilabym za nic w świecie Jestesmy od 9 lat ze soba i uwielbiamy robic wszystko razem...gotowac,sprzatac, rozmawiac, rozwiazywac problemy,spacerowac.....etc. szkoda tylko,ze na razie jestesmy osobno

Madlen, współczuję Ci bardzo tej sytuacji Chyba musicie szczerze o tym pogadać, bo szkoda Twoich nerwów To powinien być przecież piękny okres dla Was obojga.. Co on wyprawia?
Ja nie mogę powiedzieć złego słowa na mojego miśka, oprócz tego, że jesteśmy malżeństwem, to jesteśmy też swoimi najlepszymi przyjaciółmi

Paulaa, a dodałaś sobie cytrynki? Bo ja sobie zrobiłam ekstra lemoniadkę z tej glukozy i nie było tak źle

Natalka, przykre, brak słów po prostu

Satine, gosiunia, fajne zdjęcia

Michasia, moje zwierzaki też mnie czasem budzą w nocy Mają szczęście, że je kocham

A to mój efekt nudy W końcu jakieś zdjęcie wyszło

z tego co widze to czesto jest slabo po tej glukozie, ja jak to wypilam to pozniej poszlam na usg nerek i tez myslalam, ze sie padne w pewnym momencie na szczescie szybko przeszlo

Kasia dzisiaj pisala ? troche sie nie pokoje o nia skarżyła sie ostatnio na bóle jak sie poślizgnęła w sklepie.

Satine - super zdjęcie, a mówią że dziewczynki odbierają mamom urodę

Mnie na sama myśl o glukozie ciarki przechodzą..... a to jeszcze przede mną
Domi też się nie odzywa, ciekawe czy wyszła już do domu
Ja ostatnio mam jakieś dziwne smaki, najchętniej bym cały dzień mandarynki jadła, a jak mi się skończyły to dobrałam się do cytryn Mój M strasznie dziwnie na mnie patrzył

https://fbcdn-sphotos-f-a.akamaihd.net/hphotos-ak-ash4/s480x480/406869_486631248034053_903414636_n.j

Jeszcze coś takiego Nawet wyszło...dawno zdjęć nie robiłam a mam ochotę Musze kogoś na sesje wyrwać.

Satine, pięknie
Mam nadzieję, że moje dziecko odziedziczy błękitne oczy po tacie, ja mam brązowe

Pliszka ja mam dokladnie to samo niebieskie ma moj mąż a ja brązowe

U nas na odwrót ja niebieskie a mąż brązowe.