Mamusie marzec 2013

katarzyna1702 napisał:

Lenusia ale pięknie wyglądasz i te 17 kg wcale się nie liczy zobaczysz po porodzie jak nic 10 mniej od razu będzie a resztę będziemy gubić grupowo [/quote]

Kasia ma rację. Teraz się wspieramy, to i w walce z kilogramami będziemy:)
Ostatnio pisałam na forum, że moich 10 kilogramów nie widzę. Błąd! wystarczyło, aby przejrzała sobotnio-"wigilijne" foty na podglądzie i je znalazłam
poszło w d..i uda i jakaś taka okrąglejsza jestem na paszczy. Byłam w szoku:) ale cóż, będzie gorzej

vernix mi tez urosły dupsko, uda i poliki

vernix hehehe jaka optymistka "będzie gorzej"

vernix u mnie w dup... i buzie normalnie nie roznie sie niczym od mojego boksera :DD 3 brody . Ale chociaz dzieki witaminka przestaly mi wypadac wlosy bo przed ciaza i do 15 tyg garsciami myslalam ze w dzien porodu wystapie łysa ale jednak nie

andzia_zg napisał:

vernix mi tez urosło dupsko

[/i]

Cyc też się zwiększył. Jeden i drugi:) ale tak może zostać, reszta to tłuszczyk do wytopienia na kijkach lub bieganiu z wózkiem:)
Damy radę! Jak przeżyjemy poród, to co nam potem stanie na drodze?!? nic

Same dobre wieści dziś z wizyt. Cieszy mnie to bardzo
Katarzyna1702 jeszcze są dobrzy ludzie na tym świecie. Co mają rozum i serce. A co do wyprawki. Ja to mam tylko jedne śpiochy. A wszystko dla małej będziemy organizować, jak będziemy w domu. Taką podjęłam decyzję. Także nie jesteś sama. I Ty Pati też nie
Lenusia ja to Cię chciałam dopaść z rańca na fb A kg nie masz wyrytych na czole
Boshe ja jutro ma glukozę, miałam dziś odpuścić z słodkościami ale wper...jak oszalała tego piernika. Jutro się zważę to zobaczę ile ja mam na+. ale ja to bym bardzo chciała, żeby było więcej.

Gosia ja tez jutro gukoza błeeeeee trzymam łapki za Ciebie akos damy rade

Boję się, że rzyg...

Ja tam cyca mam takiego samego jak miałam, ale to dupsko i uda... Oj będę biegać z wózeczkiem Podobno jak sie karmi piersią to tez szybko waga spada
Moja koleżanka z pracy co rodziła 22 listopada już zjechała 10kg więc myślmy pozytywnie

Gosia nie będzie tak źle..
a Ty lenusia musisz robic drugi raz ta glukozę?

Aksa no jeszcze prawie 3 miesiące przede mną. Jak nic do 15 dobiję

Leniusia ja to stwierdziłam, że coś z moją twarzą jest nie halo, bo założyłam okulary i zaczęły mnie uwierać za uszami:)paszcza mi się rozjechała:D

trzeba sobie sprawić binokle:)

Trzymam kciuki za badanie glukozy!

aaaa i pisałyście o zgrzytach dotyczących wigilii współczuję ;/

u nas w tym roku jakpisałam ostatnio kupiliśmy teściom bilety do Irlandii do ich córeczki i niech lecą w pizdu!! problem z głowy w tym roku yeaahh

aaa i czeka mnie glukoza nieszczęsna ;P no kiedyś to musiało nadejść ;p

a cyc to mi akurat nie przeszkadza ... w koncu czuje sie ak kobieta bo wczesniej rozmiar ss "same sutki"

vernix napisał:

ja to stwierdziłam, że coś z moją twarzą jest nie halo, bo założyłam okulary i zaczęły mnie uwierać za uszami:)paszcza mi się rozjechała:D

dobre

ale nie martw się... moja paszcza też jakas taka nadymana i kanciasta się zrobiła

lenusia7 napisał:

a cyc to mi akurat nie przeszkadza ... w koncu czuje sie ak kobieta bo wczesniej rozmiar ss "same sutki"

[/i]

hahha to tak jak u mnie było:)

Mi piersi o rozmiar urosły,uda też zgrubły i szersza jestem w biodrach .A dupkę mam dalej taką jak miałam

A co do wigilii to ja nie wyobrażam sobie wigilii gdzie indziej jak w moim domu.
U mnie wigilia jest tradycyjna.Najpierw czytamy pismo Święte i się modlimy,potem składamy życzenia i dzielimy opłatkiem.Pod obrusem jest sianko.A pod stołem wiaderko na resztki (bo wg zwyczaju nie wolno dojadać wszystkiego do końca,powinno się troszkę zostawić i wlać do wiaderka to oznacza dzielenie się ze zwierzętami). Potem zasiadamy do stołu babcia ,że jest najstarsza z rodziny tylko od stołu odchodzi i przynosi z kuchni po kolei dania : najpierw barszcz z uszkami(uszka-własnej roboty),potem grzybowa z tartym ciastem , z kolei zupa "piecorkowa z jasiem fasolą " (z suszonych owoców -ja jej nienawidzę bleee) , następnie kluski z makiem i miodem a na koniec karp,ziemniaki i kapusta z grochem albo grzybami.Po zjedzeniu śpiewamy kolędy pijemy winko ,jemy orzechy ,pomarańcze czy jak ktoś ma jeszcze miejsce to ciasto.
Uwielbiam ten dzień ,bo wtedy w domu tak ładnie jedzeniem od rana pachnie .Wszyscy są jacyś radośni.A na kolację wigilijną oprócz babci,mnie i G,moich rodziców i brata przychodzi reszta rodzeństwa mojej mamy czyli brat z żoną i córką i 2 siostry z mężami i dziećmi.Więc jest naprawdę rodzinnie !
Mój facet mówił ,że u niego na wigilii to barszcz i drugie danie z rybą (ale nie z karpiem ,bo u niego rodzice karpia nie jedzą ).Więc dla mnie to nie wigilia.Tam nie ma śpiewania kolęd ,modlitwy itd.Zresztą jego rodzice się kłócą i w tamtym roku wogóle nie robili wigilii. Więc od kiedy faceta poznałam to zawsze bywał u mnie na wigilii .
I on też twierdzi ,że zawsze do mnie będziemy jeździć ,bo mu się podoba i myślał ,że takie wigilie to tylko w filmach