Mamusie marzec 2013

Gosia super, że wyniki masz w normie, możesz dalej ładować w siebie piernik
Ja coś czuję, że mój K. wymyśli jakąś błyskotliwą odpowiedź, ale jak nic mu tym argumentem "zarzucę".

A, zaraz się zmywam. Wybieram się do rodziców, więc pewno do wieczora mnie nie będzie. Najpierw ma przyjechać siostra na kawkę, a potem zabrać mnie do rodziców ja nie chcę do nich jechać samochodem, bo tam wąska droga, a ja w zimie mało jeżdżę i jak będę miała się z kimś minąć to się nie minę. Ten samochód jest dla mnie za szeroki na taką drogę zimą, bo jak nie ma śniegu to spoko, mogę śmigać

Wróciłam dziś mega wygłodzona z tych badań, czułam skurcz żołądka i teraz mnie brzuch kluje...nie wiem czy to normalne
Agnieszka86 spędź miło czas z rodzinką

Gosia super ze wyniki ok, moze troszke za duzo sie objadłas i cie kuje do tego mała sie rozpycha bo ja cos uciska

Hello
A ja dzis nie mialam sily wstac i nie poslalam malej do zlobka, nie zrobilam krzywej, a teraz nie biegu gotuje jej krupnik, bo o 12 powinna zjesc zupe, a zupy ni ma. Jeszcze jakas dziwna kasze kupilam, dlugo sie gotuje. Mam jakies problemy ze zwlekaniem porannym d. No nie mam sily wstac.

a ja od rana ogarniałam trochę w domu, pranie porobiłam i prasowania trochę, no i niestety walczę z zgagą;/

Lafi kluje mnie po bokach. Może rośnie...

AniaCzajka ja do tej pory walczyłam ze zgagą zimnym mlekiem, niestety wieczorem już nie pomaga i muszę ratować się Rennie .

Piszecie o Wigilii- my odkąd jesteśmy małżeństwem spędzamy ten wieczór we dwoje . Rano jedziemy do swoich rodziców, dzielimy się opłatkiem, a potem wracamy do siebie . Moim rodzice- zwłaszcza mama - nie są z tego zbytnio zadowoleni . Pierwszy dzień Świąt spędzamy u moich rodziców, drugi u teściów.

Te moje słabości są męczące...Dziś zrobiło mi się słabo w drodze ze sklepu, musiałam kucnąć i dopiero poczłapałam do domu :|. Ciśnienie 110/70, więc chyba nie tak tragiczne. Nie wiem, może Kropek uciska jakąś żyłę albo taki spacer to obciążenie dla organizmu? Czytałam, że teraz krew jest bardzooo odtleniona, może to to

Depeche chandra Cię dopadła???<przytul> a ja myslałam, że zdasz nam relacje z glukozy.Ja już po i nie było źle.Wręcz mi smakowało

Gosia, nie nie chandra, po prostu nie moge wstac, spalabym do 11.

Chichi marzy mi sie Wigilia tylko we dwoje, ew. tylko we troje , a niedlugo czworo, ale juz widze tego focha.

Ela takie plastry przy Twoich cycach sie nie nadaja. Musisz sobie kupic stanik bardotke z obszyciem od srodka siliconem, oczywiscie z odpinanymi ramiaczkami. TAk sobie probuje przypomiec, ale chyba ja mialam podobna gore u kiecki. Mialam taki stanik. Trzymal cycki, przznaje. To bylo pare lat temu, kupilam go z firmy Samantha, niesty potem wrzucilam do worka do pralki i sie zdeformowal. A super byl pod wieczorowa kiecke.

Kika, a co sobie z ta ci.ka robila? Sluchaj, moze masz waz od pralki w scianie i zalewa. To sie czesto zdaza, nieszczelne jest w scianie, u ciebie nic nie widac, a zalewasz sasiada. Mi tak moj dziadek z gory robil.

Offca nie matrw sie na zapas z tym paciorkowcem. Duzo kobiet to swinstwo ma, sama znam kilka oprocz mnie. A jednej to zapomnieli podac ten ampicyliny przy porodzie i potem dziecko na wszelki wypadek dostawalo jakies leki, ale nic sie nie zdazylo. Mnie tez cos znowu swedzi, ale jak pisalam, wsadzilam sobie tabl. rutinoscorbinu , bo wit. C nie mialam, a propozycja meza, zeby sobie wsadzic ogorka kiszonego wydala mi sie nie na miejscu


Zarabiscie jest stac przy garach, a dziecko ci zupa pluje, bo ona juz nie lubi krupniczke. Sprac dup.ko to za malo. Bedzie glowna to sama zawola! Za kare powiedzialam jej ,ze ma spac sama. Ciekawe czy zasnie.

Wiecie co... tak poza tematem.
Jestem zaproszona na wigilię do pracy Męża. One są zawsze na bardzo wysokim poziomie i menu też jest konkretne. W zeszłym roku patrzyli na mnie jak na wariatkę bo nic nie tknęłam, bo na drugi dzień miałam laparoskopię a w tym znów ciąża i kilka zestawów z surowinką odpadło od razu. W niemal każdym zestawie do wyboru jest dziczyzna, można jeść w ciąży? No i wszechobecne grzyby, które uwielbiam, ale wiem że dziewczyny gotujecie np zupę grzybową prawda? Za chwilę się okaże, że będe musiała zamówić sobie chlebek z masełkiem ;P

Depeche napisał:

[

Chichi marzy mi sie Wigilia tylko we dwoje, ew. tylko we troje , a niedlugo czworo, ale juz widze tego focha.

Oj Depeche u nas też były fochy i to niemałe...W tym roku mama lekko "odpuściła" ze względu na ciążę, ale już zagadywała czy czasem nie zmieniliśmy zdania .

Unbreakable
dziczyzne mozesz, no chyba, ze sami na te dziki poluja i sa niebadane to balabym sie Ale pewnie kupna, ja wpierniczam dziczyzne co tydzien u tescow . Z grzybami to jest roznie, jedni moga drudzy nie, sa ciezkostrawne i dlatego. Ja nie moge, ale zupka grzybowa mi nie szkodzi. Wczoraj zrobilam taka z duza iloscia grzybow, nic mi nie bylo, wiec troszke mozesz ( no chyba, ze z muchomorow, to patrz to samo co z dzikiem).

Unbreakable napisał:

No i wszechobecne grzyby, które uwielbiam, ale wiem że dziewczyny gotujecie np zupę grzybową prawda?

U mnie jest ta słynna rybna, o której tu tez pisałyście

Ale Unbreakable ja wcinam na przykład przysmażone pieczarki z cebulką (miałam je w minioną sobotę) i nie skarżyłam się na żadne przypadłości żołądkowe.

A jeżeli chodzi o dziczyznę to nie wiem- jeżeli jest ze sprawdzonych źródeł (bo wiadomo jakaś włośnica czy cosik...), to chyba nie ma przeciwwskazań.

Dziczyzna to podobneo najzdrowsze mieso, warunek musi byc przebadane, ale chyba lepsza sarnika od dzika, jakos do dzika mam opory.