Mamusie marzec 2013

Gosia27 napisał:

Hej dziewczyny, ja tylko na chwilę bo zostałam sama w mieszkaniu, muszę je ogarnąć bo wygląda jakby przeszło tornado o ile nie gorzej. Wczorajsza sytuacja z ŚWIRKĄ i obiadem to kompletna klapa...poszłam na wizytę, nawet nie zjadłam, wściekłą wyszłam. R ze mną nie poszedł...mniejsza o to. Ale niby się z mamą po przegadywał i to o mnie...po czym ŚWIRKA mówi nie z gruszki ni z pietruszki ale dobrą zrobiłaś Gosiu zapiekankę...płakać mi się chce...nic nie mogę R powiedzieć, zwrócić uwagi...czuję się fatalnie psychicznie. Na tą konsultację zbytnio też nie chce jechac bo się boi że ja się niepotrzebnie nakręcam. Wczoraj tak na prawdę powiedział, że z przeprowadzki póki co nici i na pewno nie przeprowadzimy się do Bielska przed rozwiązaniem.Nie jestem w stanie sobie tego wyobrazić ja w Katowicach a on w Jeleniej...źle mi psychicznie bo mało ze sobą rozmawiamy za to koleżanka dobra rada w pracy się znalazła.... nie tak sobie wyobrażałam swój pierwszy rok małżeństwa...

Patrycja obw mojego brzucha nadal 92 cm i to zależy od dnia. Dobrze że z synkiem wszytsko w porządku. 3mam kciuki za próbny egzamin.
Vernix,Andzia to już 37 hbd-olaboga ale czas leci.

Zaraz zerknę co jeszcze naskrobałyście, bo już zapomniałam

Niestety tak to jest w malzenstwie. To chyba tzw. docieranie sie. Ja juz prawie nie pamietam tego pierwszego roku, ale tez sporo bylo takich akcji, ze ja chcialam aby moj coz wyjasnil ze swoimi rodzicami ( juz nie chce roztrzasac, ale zachowali sie raz jak dla mnie po porstu skandalicznie), on cos tam robil, nieudolnie. To jest jego matka, pewnie nie wie jak ma sie zabrac za rozmowe. Zapewne gdyby to byla obca baba postawilby ja do pionu, a chyba synowie to czuja taki respekt przed matkami. Moze to id obrze ( tu mysle o tym ze bede mialam syna). Nie jest to proste i tez go nie usprawiedliwia. Odpusc sobie starania, swirce nie dogodzisz ( ma taki charakter, moja bratowa mojej matce tez w zyciu nie dogodzi i cokolwiek nie robi to ona wie lepiej, to sa ukochani synusiowie). Tylko niepotrzebnie sie stresujesz. Na konsultacje jedz , bo to wazne bardzo i glupot innych nie sluchaj, prosze.

A ja Cie mocno sciskam, Zosiunie rowniez.

Depeche napisał:

Bog mnie pokaral, mialam taki skurcz w lydce, pewnie z tego lezenia w lozku!

Mnie dziś trzy razy taki skurcz złapał...Już chciałam wyłazić z łóżka...A jem trzy tabletki magnezu na dzień- takiego, który ponoć super się wchłania

Dziwnie się czuję po tej nocy... już 2 razy byłam na kibelku... Tydzień temu tez tak mialam ze mnie czyściło. I dzis znów. A mały w brzuchu ma mega czkawkę. Jakas taka nie do zycia dzis jestem...

Andzia-zg coś mi się wydaje, że Twój organizm szykuje się intensywnie do porodu!

Czy ja wiem... nie mam bóli w podbrzuszu, nie kłuje mnei w pi***e, nie mam mega bóli pachwin. Czasem tylko coś zaboli jak na miesiączkę lub zakłuje ale to bardzo leciutko. Dokuczają mi tylko plecy, a to chyba dlatego,że Wojtek jest taki duży...

ej czyli to kłucie takie w piczce to normalne jest ? :] bo odczuwam od niedawna

Waszka to jest normalne przed porodem, bo może swiadczyc o skracaniu sie szyjki lub o tym, że dziecko uciska już nas tam na dole. Ja tydzien temu jak mnie kłuło to było to spowodowane tym że mały mocno napierał na szyjkę główką.

kurde nie wiem co ze sobą zrobić... nie mogę sobie znaleźć miejsca siedzę i gapię się w okno... kompletnie nic mi sie nie chce...

brrryyyy ! Witam pączusiowo!

Ela no no chatka jak się patrzy!! nooo i będziesz miała sprzęt do karmienia!!

Panika podobno tak jest że jak kobieta jest bardzo szczupła to tyle przybiera na wadze, a jak się z tym czujesz??

kika trzymam kciuki za wizytę!!

Vernix, andzia gratuluję 37 tygodnia!!

ufolka to zakupy udane! już ostatnia prosta!

andzia kurcze ale ty masz męczarnie z tymi plecami współczuję ale dobrze że m dobrze masuje

Gosia widocznie R nagadał jej o tym jedzeniu ale to dobrze bo stanął po twojej stronie, o wizycie porozmawiajcie na spokojnie przekonasz go na pewno! ojj 'a koleżanki' z pracy heh to ciężka sprawa...

u mnie nocka milutka ale rozwaliło mnie jak podczas bzykania dostałam takiej zgagi że szok to już przesada

napiekłam sobie naleśników! tak mi się ich chciało od wczoraj!! a pączucie kupił nam mój tata ale ze zjedzeniem ich poczekam na małża

na obiad mam fasolkę bo bretońsku i tyle;P

młody dziś się tak wypycha, że aż boli momentami...

Cześć lalki!!!


andzia zajmij się czymś bo w jakąś depresje wpadniesz!!!!

lena pipo grochowa nie oznaczyłaś mnie na pączkowym zdjęciu na fb!!!FOCH


Gosia Pogadaj z R na spokojnie,mówiłam Ci,że pewno się boi tej konsultacji,powiedz mu jakie to dla Ciebie ważne...Nie miej do niego pretensji,pogadał z matką bo pewnie myślał,że tego od niego oczekujesz.

Ja miałam w planach robić pączki,potem stwierdziłam,że przy faworkach chyba będzie mniej roboty,a teraz juz jest dość późno i juz mi się nie chce robić nic.Może kupie jak się ruszymy z J do sklepu,ale jakoś chyba nie mamy ochoty na pączki ani faworki

U nas też mega śnieg nawala,a już myślałam,że się wiosna zaczyna...

jeeeee teoretycznie jeszcze 25dni....

Agnieszka Moje ciśnienie idealne wczoraj 126/75 a dziś 120/74.
Chyba faktycznie mam syndrom "białego fartucha"

Mi mężulek pączków tyle nakupił,ale dosłownie oczami się najadłam tak sobie leżą i na nie patrze jakie są ładne kolorowe : czekoladowe i różowe i smerfowe i lukrowe i z wiórkami kokosu ,ale jakoś ochoty nie mam Lukrowy smakuje jak glukoza-bleeeeeeeeeee

Ja dziś w planach mam tylko wyprasowanie sterty prania

Ela mi właśnie to samo się skojarzyło mama kupiła właśnie pączki z lukrem i nie mogę się przełamać bo mi się glukoza przypomina

koticz napisał:

Cześć lalki!!!


andzia zajmij się czymś bo w jakąś depresje wpadniesz!!!!

lena pipo grochowa nie oznaczyłaś mnie na pączkowym zdjęciu na fb!!!FOCH


Gosia Pogadaj z R na spokojnie,mówiłam Ci,że pewno się boi tej konsultacji,powiedz mu jakie to dla Ciebie ważne...Nie miej do niego pretensji,pogadał z matką bo pewnie myślał,że tego od niego oczekujesz.

Ja miałam w planach robić pączki,potem stwierdziłam,że przy faworkach chyba będzie mniej roboty,a teraz juz jest dość późno i juz mi się nie chce robić nic.Może kupie jak się ruszymy z J do sklepu,ale jakoś chyba nie mamy ochoty na pączki ani faworki

U nas też mega śnieg nawala,a już myślałam,że się wiosna zaczyna...

Alez moja złosnico wybacz.. spieszyłam sie na praktyki .. juz jestes "jakżem "mogła zapomnieć o Tobie toż to skandal wybacz mi o Pani :************

andzia_zg napisał:

Dziwnie się czuję po tej nocy... już 2 razy byłam na kibelku... Tydzień temu tez tak mialam ze mnie czyściło. I dzis znów. A mały w brzuchu ma mega czkawkę. Jakas taka nie do zycia dzis jestem...

podobno biegunka jest jednym z objawów porodu. U mnie biegunki nie ma ale za to minimum 4 razy dziennie się wypróżniam. A rano wstałam i mi moją glutowata wydzielina po nogach pociekła. Na to K przerażony, że wody mi odeszły i już do szpitala chciał jechać. Nie wiem co to jest. Podobno można kupić w aptece jakiś test żeby sprawdzić czy to wody

wiewiórka może to ten czop ci schodzi...