Mamusie marzec 2013

wiewiorka napisał:

andzia_zg napisał:

Sorki, że tak sie dziś żalę ale mam mały kryzys... poprostu nie moge sie doczekać aż przytulę tego małego brzdąca,który mnie tak zaczepia w brzuchu... nie moge się doczekać... a hormony buzują...

ja też się tak doczekać nie mogłam i tej nocy co mi wody odeszły to mówilam do brzuszka, że bardzo bym chciała go już przytulić i się rozpłakałam i 3 godziny poźniej poczułam peknięcie pecherza

To Cie Szymuś wysłuchał i zrobił prezent mamusi

Mnie to nawet dziś brzuch nie boli. Bolą tylko plecy. Jedynie co mi dziś dokucza to taka ociężałość. Jeszcze tak nie miałam, że np siadam na łóżku, nachylam się w bok i mam uczucie jakbym sobie powiesiła na brzuchu cos strasznie ciężkiego i to mnie przeciąga na bok... albo siadam obok męże i chce sie przechylić w jego strone by się do niego przytulić... od razu taki ogromny ciężar i musze z powrotem usiąść prosto... dziwne uczucie...
Szkoda, że jest brzydka pogoda bo najchętniej poszłabym sobie na jakiś spacer...

Andzia mam pytanie, w wózku w gondoli osobno lezały szelki, nie wiesz moze gdzie ich potem mozna zamontowac? to znaczy przyczepic?

Hej dziewczyny
Tak , Malinka Twoja sraka z cala pewnoscia spowodowana byla przez moje krakanie, a nie przez mieszkanke wybuchowa , ktora spozylas, tak tak.
Kasiu sto lat.
Aksa zakupy robilam w Smyku, niewiele juz z przecen zostalo, ale jest mocno taniej. Sa tam ( na ogl na scianach ) takie paki 3 szt body, albo 3 szt spiochy i one sa mocno przecenione.
Offca ja uwielbiam ang. ciuszki, maja swietna jakosc. Tez szukam w tzw. lumpeksach interentowych ( chcoiaz az tak tanio to nie wychodzi, wiadoma rzecz). U mnie w podworku byl kiedys taki fajny lumpeksik i mala miala cale mnostwo rzeczy z Nexta jak byla mala, ale niestey nie maja juz jakis czas ladnych rzeczy, tylko takie lumpy.
Co do akcji z telefonem, to po prostu nie skomentuje.
Ja tez zastanawiam sie nad zakupem lezaczka z fp, ale to sie zobaczy. Mala nie miala, zreszta ja jej raczej nie bujalam, gotowalam jak spala, duzo czasu bylysmy na dworzu i jakos nie ucierpalysmy z jego braku. Jak juz bede miala kupowac to pewnie uzywany wezme.
Moi goscie sie dzis wysypali, wstawilam juz jajka na salatke, to bede miala chyba do czegos.
Jak macie przepis na dobra salatke z pieczarkami i jajakmi to please przeslijcie, bo mi sie zmarnuje.

Lafi napisał:

Andzia mam pytanie, w wózku w gondoli osobno lezały szelki, nie wiesz moze gdzie ich potem mozna zamontowac? to znaczy przyczepic?

dobre pytanie właśnie tez się nad tym zastanawiałam. Bo przecież fotelik ma swoje szelki, spacerówka też. Może to szelki do gondoli jak sie np podgłówek ułoży w pozycji półsiedzącej...tylko pytanie jak to zamontowac... pytałam męża ale on tez nie wie

Beata- z ciuszków to głównie te maleństwa 56, bo jak wiewiorka urodziła Szymona to sobie uświadomiłam że nasz mały też będzie prawie 2 tyg przed terminem więc będzie raczej mniejszy niż większy:) i jak sprawdziłam to więcej miałam na 62 niz 56 więc mama dokupiła, a tata dostał od dwóch koleżanek z pracy. jest dużo kaftaników, śpiochy, body. jest też fajny pajacyk diabełka z rogami:))) a ten pomysł z usb przy bujaczku to mistrz:) powiedziałam B i mówi że już widzi małego jak się buja przy jakims hip-hopie;)

Gosia-w sumie to dobrze że mala kopie, znaczy że rośnie i ma siłę wiem że boli ale to raczej dobry znak:)

Lafi-kuruj się!

Andzia ja najpierw myslałam ze to jakies cos do przenoszenia gongoli ale mój m demonstrował ze przecierz to szelki tylko gdzie ich zaczepic, trza pokombinowac:)

Lafi napisał:

Andzia ja najpierw myslałam ze to jakies cos do przenoszenia gongoli ale mój m demonstrował ze przecierz to szelki tylko gdzie ich zaczepic, trza pokombinowac:)

w książeczce, która jest dołączona do wózka nie ma w ogóle tych szelek... hm... trzeba pokombinować...

no czesc brzuchy !

moj wczorajszy dzien tez nalezal do aktywnych rano troche ogarnelam w domu, w poludnie poszlam na dlugi spacer w poszukiwaniu prezentu, bo wieczorem szlismy na urodziny i oczywiscie nic nie mielismy ale udalo sie na szczescie po jakis 2h lazenia po sklepach imprezka na 18, fajnie bylo wyjsc prawdopodobnie ostatni raz do ludzi, poznac tez kogos nowego i w ogole ) ponioslo nas, wrocilismy ok 1, bo juz padalam nogi spuchniete mam do tej pory, z reszta lapy tez nazarlam sie tam strasznie, dawno mi tak nie smakowaly zwykle koreczki haha a najgorsze jest to, ze, uwaga, uwaga, mam kaca! ja pierdykam, nie pilam nic oczywiscie, ale oni tam palili wszyscy i przebywalam w tym dymie bo nie dalo sie go uniknac. wiec teraz po tylu latach juz wiem ze kaca nie ma sie od alkoholu tylko od papierosow... masakra!
a najgorsze jest to ze trzeba juz wstac, bo w domu mam tyle do zrobienia, ze ho ho! pran mam chyba z 4, poza tym postanowilam dzisiaj ogarnac rzeczy dla malego juz tak na 100% wiec za chwile biore sie za przemeblowania, mycia, ukladania, ustawiania itd trzymajcie kciuki, moze nie urodze haha we wtorek ide dopiero do lekarza, wiec chcialabym dotrzymac jeszcze do tej wizyty
pyszne ciasta dodalyscie! kazdy przepis sobie zapisalam !
i wlasnie sobie uswiadomilam ze za tydzien juz tutaj bedzie swirka :/ ech. popsul mi sie juz humor nie dobrze! ale trzeba bedzie przezyc
uciekam dziewczyny, zabieram sie za sniadanie jakies i do roboty! milego dnia kochane! )

My już po KTG. Zosia ma się świetnie Miałam 3 skurcze, ale najmocniejszy miał tylko 50% więc nie za wiele... Mój lekarz miał dyżur na ginekologii to podeszłam do niego i jakby bóle "miesiączkowe" utrzymywały się dziś i jutro to KTG we wtorek, a jak nie to we czwartek.
Dzwoniła do mnie mama, z nadzieją, że mnie w szpitalu zostawili Też się wnuczki doczekać nie może

Słodkie mamy słyszałyście, że przed porodem cukry spadają?? Zastanawia mnie to bo wczoraj pomimo, że jadałam normalnie i dzisiaj też, cukry nie przekraczają 100, ledwo 90 mam!

Agnieszka to widać, że Zosi bardzo dobrze w brzuszku Ciekawe co gin powie Ci we wtorek... tzn jak tam szyjka itp. O której masz we wtorek wizyte?

a jesli chodzi o cukry to ja słyszałam, że własnie moze byc tak, że mogą byc niskie albo z kolei ciągle za wysokie... ale częściej niby sa niskie...

andzia_zg napisał:

Agnieszka to widać, że Zosi bardzo dobrze w brzuszku Ciekawe co gin powie Ci we wtorek... tzn jak tam szyjka itp. O której masz we wtorek wizyte?

a jesli chodzi o cukry to ja słyszałam, że własnie moze byc tak, że mogą byc niskie albo z kolei ciągle za wysokie...

Też jestem ciekawa wizyty wtorkowej, chyba, że nie doczekamy Lekarz przyjmuje od 15.30 i wchodzi się tak jak się przyszło, więc pojadę pewno przed 15.
A Wy o której macie wizytę z Wojtuniem?

My dopiero na 19:00 więc cały dzień we wtorek będę znosiła jajo... Lekarka wstawiła mnie na koniec (chyba myślała, że nie doczekam wizyty i nie chciala chyba sobie robić luki w pacjentach) Więc się zdziwi jak mnie zobaczy Ma mi tez na wizycie pobrac wymaz na GBS.

andzia_zg napisał:

My dopiero na 19:00 więc cały dzień we wtorek będę znosiła jajo... Lekarka wstawiła mnie na koniec (chyba myślała, że nie doczekam wizyty i nie chciala chyba sobie robić luki w pacjentach) Więc się zdziwi jak mnie zobaczy Ma mi tez na wizycie pobrac wymaz na GBS.

Czekanie najgorsze... dlatego ja własnie jadę zawsze wcześniej, bo jakbym miała siedzieć w domu to chyba bym po ścianach zaczęła chodzić...A tak jak jestem już przed gabinetem to czas leci inaczej...

Ja mam jutro wizyte na 16.30 . a rano musze oderac wyniki, ide sie troche rozprostowac bo cos mi kregol nawala.

No to ten tydzień szykuje się znów owocny w wizyty... na koniec tygodnia jak sie nie mylę wizytę ma też vernix... no to będzie tydzień wrażeń...