Mamusie marzec 2013

a ja się wkurw.... na męża

zamknęłam się z sypialni i oglądam słodki biznes

Kika , a co Ci zrobil?

Depeche Fajnie ,że ktoś o mnie myśli

Nio nie chciało mi się wczoraj nawet laptopa włączać ,bo od chodzenia po mieście jestem nie do życia .Ale staram się w wolnych chwilach nadrabiać Dziś akurat cały dzień w domku więc zaglądam do Was

kika Nie przejmuj się mężem Mój przyszły mężulek przyszedł dziś z pracy niby normalny ,a tu mi tak zajechało procentami .I okazało się ,że kolega swojskie wino 3letnie przyniósł do pracy i nie mógł się oprzeć ,bo takie dobre było.W głębi jestem na niego zła,ale nie daje tego mu za bardzo odczuć ,bo u niego w pracy niektórzy dzień w dzień piją a on nie.Mieszkamy 2 lata razem a dopiero dziś pierwszy raz przyszedł wypity.Więc ujdzie mu to na sucho.Chyba dlatego ,że mam dobry nastrój

Moj mi sie w nogach uwalil i na Discovery oglada tych dwoch smieciarzy, ktorzy licytuja jakies tam garaze, a potem sprzedaja co tam w nich znajda.

Czasami panowie potrzebują się w specyficzny sposób zintegrować we własnym gronie - tak jak babeczki lubią babskie pogaduchy. Spotkaliśmy się kiedyś ze znajomymi we 3 małżeństwa. Panowie mieli alkomat, pili określoną ilość wódki w określonych odstępach czasu, po jakimś czasi dmuchali i jeden z nich notował wyniki. Potem to analizowali... okazało się, że najszybciej trzeźwiał pan o największej masie ciała. I jeszcze po przekroczeniu jakiejś tam wartości włącza się drugi szlak metaboliczny rozkładu alkoholu i jak któryś z panów przekroczył tę wartość, to też szybko trzeźwiał. My byśmy na coś takiego nie wpadły...

Ja juz po zakupach. W końcu dotarłam do domu.

A jesli chodzi o buty to niestety nogi nam puchną i nie mieścimy sie w butach

Oj mój facet to długo trzeźwieje ,bo bardzo rzadko pije i ma głowę jak ptaszek
A po drugie chudzielec z niego
Teraz śpi jak zabity ...Ale na jedno to jest plus,bo jak gdzieś jesteśmy i dość już wypije to zawsze mnie goni i mówi,że jedziemy do domu.Potem grzecznie się rozbiera i kładzie spać.

andzia

To jest masakra z tymi nogami.Zawsze ładne miałam takie zgrabne a teraz balony

tak ie mysle sobiea myśle ze z tego formum niezła księga by powstała z wszystkimi mozliwymi gatunkami:)
Kika co ci ten chop zrobił?
Szfajka mi na razie nie urosła:) w pierwszej ciąży tez nie, nogi mi nie puchna,

Mój jak wypije, a zdażyło sie mu to moze pare razy to umiera a ja mam z niego niezły ubaw:) jak pieje:) pamietam kiedys lezymy juz w łózku a on do mnie: Danka daj mi skarpeke, to go pytam po co ci? on: Będe rzygał. jak sobie to przypomne to nieźle wyje ze śmiechu>

Mój mąż jak wypije też umiera, ale niestety nie ma czegoś takiego jak przycisk "stop - juz nie piję,wystarczy" A potem jest w domu masakra

Masakra jest was przeczytać dziś.Już trzeci raz się męczyłam.

Te akcje ze zwierzętami mnie przeraziły okropne byłyście!!!
Rozbawił mnie motyw ze złotymi myślami (ale nie skubanie papużek).

Ja tylko na sekundkę,melduję,że jedna ściana wytapetowana,ale jutro musimy jechać dokupić tapety bo sporo odcinamy,żeby się wzorek zszedł a wcześniej nie wzieliśmy tego pod uwagę.
Śliczny będzie miała pokoik moja księżniczka malutka

Do usłyszenia! Dobrze,że weekend się zaczyna to troszkę odpuścicie na forum i na spokojnie was w niedzielę nadrobię

Lafi Nio mój kiedyś namieszał poszedł spać.Ja przychodzę dobrze ,że światło zapaliłam bo chciałam się położyć i patrze a tu całe łóżko zafajdane fuuujjjj.Potem tydzień łóżko wietrzyłam i czyściłam różnymi specyfikami ,bo tak z niego jechało Bleeeee.
Na szczęście już mamy nowe łóżko

mój ma jeszcze syndrom znaczenia terytorium, wszędzie rozwala skarpetki i od 8 lat nie umie go nauczyc po co jest kosz na pranie, ale nie chodze i nie sprzątam za nim jak tego nie ma w łazience to ma nie wyprane. z tymi naszymi chopami.

koticz nie zapomnij fotki zrobić miłej pracy:)

Depeche napisał:

Ela , wlasnie o Tobie niedawno myslalam, ze jakos sie przestalas udzielac . Mi stopa urosla , w zeszlej ciazy, o 1 rozmiar, masakra wszystkie czolenka byly za male.Ale po jakims czasie to zmalala, bo potem znowu w nich chodzilam.

Jak przeczytalam o rbce, to myslalam , ze nic juz tego nie przebije, ale swinka morska przeszla mojenajsmielsze oczekiwania. Co mam zrobi, siedze przed kompem, zalewam sie lzami, a maz sie na mnie patrzy jak na kretynke.

hahaha śmiej się śmiej KObieto ja też mam polewe z tego.

andzia_zg napisał:

Mój mąż jak wypije też umiera, ale niestety nie ma czegoś takiego jak przycisk "stop - juz nie piję,wystarczy" A potem jest w domu masakra

mój też pije zazwyczaj bez umiaru ile ja się nerwów najadłam przez niego. No ale już daje sobie luz pomału.