zostanę mamą w maju 2011 roku :)

Wszystkie bóle ustały - znowu czuję się dobrze
Miałam dziś sporo gości, dobrze, że tak wysprzątałam rano mieszkanie heh
Za chwilkę kładziemy się spać - zmęczona jestem po całym dniu intensywnej pracy w domu.
Dziękuje za słowa wsparcie
Do jutra!

Iza GRATULACJE!!! pozazdrościć porodu bo z tego co pisałaś to warunki i opiekę miałaś super..ja niestety mam inne doświadczenia... a o olejku nie słyszałam a szkoda bo może i ja bym unikneła nacięcia....pozdrawiam dziewczyny!! trzymajcie się dzielnie!!

Cześć dziewczyny!

Po wczorajszym spacerku nic się nie zmieniło, okien nie umyję bo pogoda pod psem ;/
ale zamierzamy się wybrać na spacerek do lasu - może nam nie doleje a po długim marszu powinno się coś zacząć dziać.

Zresztą mam już dość siedzenia w domu... najchętniej w góry bym poszła ale moglibyśmy nie zdążyć dojechać z powrotem no i trochę ciężko pod górkę
ale niebawem pójdziemy z młodym
tylko niech nie każe na siebie czekać za długo

Ania jak się dziś czujesz?

Co do olejku i nacinania - przy pierwszym dziecku nawet nie wiedziałam że nacinają i że można się nie zgodzić (internet to jednak kopalnia wiedzy), zresztą może i lepiej bo przy gabarytach córci to bez nacięcia bym strasznie popękała albo bym się męczyła nie 20 minut a 20 godzin, tak skończyło się na bezbolesnym nacięciu - bez znieczulenia a nic a nic nie czułam, kilku szwach i złamanym obojczyku dzidzi
Teraz jak się okaże że też bąbelek jest spory nawet nie będę się zastanawiać i zgadzam się na nacięcie jeśli będzie to konieczne - naprawdę nie boli i szybko się goi.

Moja kuzynka rodziła też w tym samym czasie co ja wtedy ale w prywatnej klinice zachwalali bez bólowo bez stresowo bez nacięć no i co ? popękała tak strasznie że miała przetokę z pochwy do odbytu brrrr szyli ją kilka godzin, poród był tak długi ze i matka i dziecko nie miały już sił był próżniociąg i niedotlenienie - a wszystko przez to że nie nacięli tylko dopiero jak samo pękło to dzidzia mogła wyjść - ale trwało to za długo

Nie mówię że cięcie powinno być obligatoryjne i że każdy musi je mieć - zależy od rozciągliwości tkanek i wielkości dziecka - ale kiedy sytuacja tego wymaga to ja bym się nie spierała.

Morgana81 napisał:

Co do olejku i nacinania - przy pierwszym dziecku nawet nie wiedziałam że nacinają i że można się nie zgodzić (internet to jednak kopalnia wiedzy), zresztą może i lepiej bo przy gabarytach córci to bez nacięcia bym strasznie popękała albo bym się męczyła nie 20 minut a 20 godzin, tak skończyło się na bezbolesnym nacięciu - bez znieczulenia a nic a nic nie czułam, kilku szwach i złamanym obojczyku dzidzi
Teraz jak się okaże że też bąbelek jest spory nawet nie będę się zastanawiać i zgadzam się na nacięcie jeśli będzie to konieczne - naprawdę nie boli i szybko się goi.

Mój synuś też był duży i musieli mnie naciąć bo nie umiałam go wypchnąć (parłam przeszło 1h ) i nacinanie niestety czułam i było bolesne
Co do "wychodzenia" dziecka to ja uważam że najgorsza jest właśnie główka Myślałam że nigdy się nie przeciśnie a jak w końcu wyszła,to cała reszta poszła już migiem i chyba nawet bezboleśnie

Widzisz Bombel - co poród to zupełnie inna historia Twój synek był podobnie duży jak moja a najgorsze były barki, ani główka ani ramiona jakoś szczególnego bólu nie sprawiły - tyle że bardzo męczące to było i już siły po prostu nie miałam/

Wychodzi że młoda była szeroka w barach

Hej Dziewczynki!
Pogoda dziś taka, że nawet wstawać za bardzo mi się nie chciało. Podejrzewam, że gdyby nie potrzeba skorzystania z toalety poleżałabym jeszcze dłużej
Czuję się tak samo jak i wczoraj wieczorem, żadnych bóli, objawów itp... Jak nic się nie wydarzy to w poniedziałek rano jadę do szpitala na wywołanie porodu
Zastanawiam się jak długo będą mnie tam męczyć, po jakim czasie co mi podadzą itp.
Co do nacięcia krocza - nie wypowiadam się, ponieważ nie mam absolutnie żadnego doświadczenia:) Uważam tyle, że jeśli miałabym popękać to już wole by mnie nacięto.

Zupełnie pozapominałam, czego mam unikać karmiąca mama, muszę poszukać listy i wybrać się z mężem na zakupy, żeby zaopatrzyć mu lodówke na czas naszego pobytu w szpitalu i by po przyjściu z niego mieć najważniejsze produkty pod ręką. Poza tym planuje ugotować mu parę obiadów na te dni

Miłego dnia Mamuśki!

Dziękuje dziewczyny

A to mój Skarbuś

Jak słodko śpi

Opisałam cały mój pobyt w szpitalu i się skasowało

Teraz Emilka wzywa, jak dam radę to napiszę.

Pozdrawiam.

Witajcie!

Byłam dziś na KTG - zapis prawidłowy, w poniedziałek mam się zgłosić do szpitala.
Boję się

Ogólnie dziś bardzo leniwy dzień, moja Zuzia też to chyba odczuwa, bo większość czasu przesypia.
Już nie umiemy doczekać się narodzin małej.

EMI- śliczna Twoja córeczka!

Hej!
Olejek do miejsc intymnych
Firma Weleda kosztuje około 90zł, kupiłam przez pieluszkarnia.pl
W aptece nikt o czym takim nie slyszal i kazdy robil wielkie oczy
Uzywasz olejku 2-3 razy w tygodniu i kazdy masaz powinien trwac okolo 10 min.
Polecam!!!
Pozdrawiam goraco

Cześć Dziewczynki!

U mnie na olejek to już zdecydowanie za późno, szkoda, że wcześniej o nim nie słyszałam.

Cieszę się ostatnim dniem w domku, jutro rano mąż zawozi mnie do szpitala.
Trzeba dobrze wykorzystać i miło spędzić ten dzień

Morgana co u Ciebie? Coś podejrzanie milczysz

Miłego dnia!

Witam Was dziewczyny
Ile Was jeszcze zostało w dwupaku? Macie mało czasu maj się kończy

Śliczne macie kruszynki, wszystkie bez wyjątku! Tylko całować

Mam pytanko czy Agnieszka_84 dawała zdjęcie swojego synka? Jeśli tak to coś mi umknęło a chciałam zobaczyć malutkiego Wiktorka, bo ja tez urodziłam Wiktora 12 maja tylko że w zeszłym roku

Cześć dziewczyny!

Jeszcze jestem w dwupaku ;/

Ania - trzymam za Ciebie kciuki i powodzenia, dziś pogoda lepsza może wybierz się na spacerek?
My wczoraj zrobiliśmy 10 km po lesie do tego jeszcze spacer po IKEA
wieczorem miałam skurcze co 15 minut potem co 10 ... ale po 3 godzinach ustały i o 1 w nocy poszłam spać buuu ;(

dziś znowu idziemy na spacerek i się nie damy

Ilona - z tego co wiem to tylko ja i Ania zostałyśmy jeszcze w dwupaku - ale Ania jutro idzie do szpitala

Odezwę się po spacerku - chyba że już nie zdążę

Wszystko już gotowe.
Nie mogę doczekać się mojej Zuzi, ale z drugiej strony obleciał mnie jakiś wewnętrzny strach przed tym co mnie czeka. Z kolejnym dzieckiem będzie prościej

Morgana- życzę Ci wszystkiego dobrego, obiecuję odezwać się po powrocie do domku i opisać wszystko! Tobie życzę błyskawicznego porodu, podobno przy drugim dziecku jest lepiej i szybciej, oby ta teoria sprawdziła się w Twoim przypadku!

Trzymajcie się dziewczynki! Do następnego razu