Kwietniowe mamusie 2011 come back

Gosiu do zrobienia potrzebne są słoik z przykrywką jakaś figurka, klej wodoodporny, brokat i woda
trzymam kciuki za Mamę

Andziu przeczytaj dokładnie to takI żarcik dla tych co dokładnie nie czytają heheeheh

muszę Wam powiedzieć, bo zapomniałam, że od 4 dni Adi nie śpi w dzień, mimo tego, że go męczą ząbki, bo nawet w dzień marudzi i mówi booo i pokazuje na dziąsła...
nurofen i panadol działają chwilę a potem znowu marudny... już nie wiem jak mu pomóc

w sumie to niespanie w dzień nie jest jakieś straszne gdyby nie to, że taki marudny jest przez ząbki, bo chatę jakoś w miare pgarniam, Krzysiek wraca o 13 z pracy więc nie jest źle
wczoraj był cieżki dzień, już momentami nie miałam siły do niego, a wieczorem odstawił taki cyrk, wrzeszczał jak opętany, chyba ze zmęczenia, aż zwymiotował podany chwilę wcześniej nurofen, w końcu wypił trochę mleka i zasnął, po 10 min pobudka znowu wymioty, rozbudził się i musiałam się z nim położyć u nas w łózku bo inaczej by nie poszedł spać, no i tym sposobem poszliśmy wszyscy spać o 19 - przynajmniej teoretycznie bo mimo, ze Adi zasnął to ja łaziłam po pokoju z Niki na rekach bo spać nie chciała, a jak ją odkładałam obok siebie to zaczynała się złościć i zaraz by mi Adiego obudziła, wymiękła dopiero o 22
za to Adi po podaniu panadolu zasnał ładnie koło mnie i spał do rana z leciutkim mruczeniem czasem w nocy, ale na szczęście bez pobudki

Widzę, że nasze kwietniowe dzieciaki szybko rezygnują z dziennej drzemki. Moja Maja to chyba pierwsza odpuściła.
Poszła właśnie z babcią na spacer do wujka więc mam chwilkę dla siebie.
Kaszel mnie męczy a przez to brzuch boli, w dodatku Majos do noszenia i jakaś zmęczona jestem. Nie wspomnę o braku snu w nocy. A w dzień nie potrafię. Cóż taki los.

Myślę nad prezentami, bo czas ucieka.

A i u nas już górne 3 takie bielutkie, ale ciągle w dziąsełku.

Miłego weekendu Kochane

Hej!

Hanula jeszcze drzemie w dzień z czego się bardzo cieszę,bo to zawsze chwila dla mnie Ale dzisiaj niestety nie dała rady,bo nasz wspaniały sąsiad z góry ta wiercił nie wiem co(znowu),że Hania się wystraszyła i obudziła(a dopiero co usnęła)i płakała długo,ciężko ją było uspokoić. W końcu jakoś poszło,ale już nie usnęła Pewnie będzie marudna do wieczora,no ale co zrobić?!

Baby,no to prostsza,ja oczywiście nie mogę sobie przypomnieć tej substancji,ale wydaje mi się,że miała zapobiec psuciu się wody. Ale jak ktoś robi tylko na okres świąteczny to myślę,że ta Twoja wersja jest lepsza,szybsza,a tak samo efektowna

My dzisiaj pomalowaliśmy z Michem kalendarz adwentowy,teraz muszę tylko okienka ponacinać,a potem trzeba wyciągnąć sprzęt do ozdobienia.

Dave,no Maja tak jak mój Michu,odpuściła szybko.

Baby,oby te zębole szybko wyszły,bo strasznie się patrzy na takie męki,a wiadomo,że człowiek ma też "ograniczone" nerwy.

Dziś się zdrzemnęła w huśtawce, ale jak ją przenosiłam do łóżka to pobudka i hulaj duszo. Więc zaliczyła drzemkę, może 20 min. A wieczorem padła dopiero o 20.

u mnie nastka w dzien spi , jak jest w żłobku to śpi od 11:30 do 13 a jak jest w domu to śpi od 11 czasem nawet do 14 .
A chcem sie pochwalic że Anastazja sama wchodzi po schodach na 3 piętro , zajmuje jej to okolo 10 min ale sama , nie pozwala sobie pomagać

Hej dziewczyny!
Strasznie dawno mnie nie było. Myślę o Was często, wspominam.. Zaraz zabieram się do czytania, co tam u Was słychać!

Nula - to silna i dzielna dziewczynka z Nastki. Moja Maja też sama, wszystko sama i koniec
No i jak pięknie śpi

Basiek - nadrabiaj i gadaj co u Was??

Czytam posty od tyłu, bo żeby od początku wszystko przeczytać to nie ma szans i wszystko mi się plącze.
Ja wróciłam do pracy, Natalka chodzi do żłobka i tak jakoś leci. Właśnie jesteśmy na chorobowym pierwszy raz!

Czytaj, czytaj. Wiadomo, że Ci się będzie plątać. Musisz częściej zajrzeć

A chorobowe to Twoje czy Natalki??

Natali oczywiście a ja też sobie choruję przy okazji!

Tak czytam,że Wasze dzieciaczki z nocnikami szaleją, my jestesmy daleko w tyle. Nie chce ta moja zołza siusiać do nocnika. Posiedzi owszem, ale na tym koniec.

Samo przyjdzie. Z dnia na dzień zacznie. A np. na normalną toaletę nie próbowałaś??

Witam sięz rana! Zima idzie...

Dave próbowałam,mamy ncnik i nakładkę i w żłobku też siada na nocnik, bo widzi, ze inne dzieciaczki siadają. Ale ona chyba faktycznie nie rozumie do czego to służy. W sumie to ta nauka nocnikowania u nas to kuleje, bo Natala w żłobku jest do 17, więc nie mamy czasu, żeby się za to porządnie zabrać.

hej,zostalysmy same teskni mi sie juz za mezem ale co zrobic najgorzej z codziennymi obowiazkami typu zakupy(tragedia je robic z julka )noszeniem drzewa do kominka(bede to robic jak bedzie spala) no i te samotne wieczory
julce jeszcze nie kupilam nocnika ale juz w tym tyg zamowie i zobaczymy czy zalapie,sadzalam ja na toalete ale nie za bardzo chciala cos zrobic

Basiek,u nas też z nocnikiem na bakier,ale moja to nawet nie usiądzie Nie ma się co denerwować i załamywać,przyjdzie czas i na nasze dziewczynki. Natalka chodzi do żłobka,więc pewnie załapie już niedługo

Ulcia,domyślam się,że tęsknicie i że niektóre zajęcia będą ciężkie,ale dacie radę

Baby,a Ty gdzie? Grudzień się zaczął,jak zaczarowałaś dom,bo pewnie jest już bardzo magicznie

A ja nie mam na nic ochoty,ale już mi się nie chce pisać...

Ja się nie stresuję tym nocnikiem. Tylko wczoraj jak przeczytałam o poczynaniach Waszych maluszków to zauważyłam, że jesteśmy w tyle. Ale, co tam...
Bardziej mnie stresuje to że Natala ssie kciuka Nie wiem, czy podpatrzyła u jakiegoś dziecka czy co? Od miesiąca z nią walczymy i nic...

Ulcia trzymam kciuki, dasz radę!

Gosia ja mam podobnie, taki jakiś dół czy lenistwo. Nie wiem...