Mamy Kwietniowe 2013

nie ma nic tylko to co jest ,ale to ph powinno byc 5.5 a nie 7 i te krwnki bo w ostatnich badaniach mialam 1.2,i byly dobre a teraz jesttego tak duzo

Malwinsien niestety genetyczne jest dość drogie Ale jak wszystko jest dobrze , to nie musisz go robić . Ja wolę zrobić ze względu na moje choroby , ale porozmawiam o tym jeszcze na czwartkowej wizycie .

Klaudia cholernie dużo to Twoje genetyczne . I co z tego , ze najlepsza klinika , jak cena rujnująca . Zwłaszcza teraz , gdy nie dość , ze tyle płacisz za leki miesięcznie do końca ciąży , to jeszcze wyprawka . Mogłaś powiedziec tej swojej lekarce , ze teraz każdy grosz jest na wagę złota . Ja byłam w tej klinice co pisałam .Ona ma też rewelacyjną renomę i samych wybitnych specjalistów .Mój lekarz wypisał mi tak skierowanie , ze nie zapłaciłam ani grosza , a normalnie tam w 1 trymestrze chyba 260 zł kosztuje .

Heri wątpię , zebyś znalazła takie łózeczko . A nawet jeżeli jakimś cudem Ci sie uda , to tez test to wydatek na krótko,bo takie łózeczko szybko stanie sie nie wygodne i ciasne dla niemowlaka . Ja na pierwsze 6 miesiecy zaopatrzę się w kołyskę właśnie .
I powiem Ci , ze mam koleżanki,które od pierwszych chwil dały dzieci do oddzielnego pokoju i bardzo sobie chwalą takie rozwiązanie .

A co do spania dziecka z rodzicami , to teraz planujesz , a potem zobaczysz , ze dziecko i tak Twoje plany zburzy Ja tez miałam mnóstwo wytycznych odnośnie wychowywania Amelki , które wzięły w łeb Też mówiłam , ze absolutnie nie będzie z Nami spała ... a potem nastały kolki , okropne i meczące , było mi tak żal Amelki,że jakbym mogła to schowałabym ja ponownie do brzuszka .Albo wybudzenia po 10-12 razy w nocy. Wtedy marzysz tylko o tym , zeby ulżyć dzidziusiowi .A jak widzisz , ze uspokaja się czując wasza bliskość , to zapominasz o tym , ze miało z wami nie spać i pozwalasz mu na to . Na szczęście Amelka sama zdecydowała dość szybko z Naszą pomoca oczywiście , ze będzie spała w swoim łózeczku , a potem już w swoim pokoju

Na moje oko jest w porządku. Nieliczne białe i czerwone krwinki są normą w badaniu moczu podobnie osad bezpostaciowy.

klaudia_286 napisał:

nie ma nic tylko to co jest ,ale to ph powinno byc 5.5 a nie 7 i te krwnki bo w ostatnich badaniach mialam 1.2,i byly dobre a teraz jesttego tak duzo

Co do PH - norma jest od 5 do 8 najczęściej, przynajmniej ja na swoich wynikach taką normę miałam...
Ale to jest zależne przede wszystkim od diety - ja przed ciążą byłam na diecie białkowej, która zakwasza organizm i efekt - PH8, ale nadal w normie

Natomiast jak chcesz sobie je obniżyć, to polecam jedzenie ogórków kwaszonych, kapusty kwaszonej (wbrew pozorom kwaśne rzeczy obniżają PH)....

Co do krwinek to się nie znam, ale sądzę że w przypadku krwinek czerwonych to jak jest więcej to lepiej niż jak jest mniej, bo przynajmniej masz pewność, że nie masz anemii

Czyli Klaudia nie masz sie czym martwić . Mi i tak ginekolog zawsze mówił , ze te boczne normy sa podane dla zdrowych ludzi , a ciężarne zawsze mają coś wyżej lub niżej . Tak , więc nieznaczne odbiegania od normy nie sa niczym złym

Ale ja i tak sie już nauczyłam , ze wyniki jak musze odebrać to tylko zaraz przed wizytą .Na szczeście moje sa już zazwyczaj w karcie u lekarza . Nie musze się denerwować i sprawdzac co z nich wynika .
Tak jest najlepiej , mniejszy stres wtedy

A ph do 8,2 jest normą. Na jego wartość mogą wpływać leki, dieta itp. Więc raczej nie ma się czym martwić. Przez pewien czas pracowałam w szpitalu i trochę miałam do czynienia z wynikami pacjentów

ja w 1 ciazy nie mialam genetycznego i teraz pewnie tez nie bede miala

a;le rzeczywiscie kosmiczne koszty
ja tylko w pozniejszej ciazy chcialabym sobie 3d zrobic

wiadomo ze jak dzidzius sie rodzi to rozne rzeczy sie wydarzaja ze zmieniamy postanowienia Julke na sczescie kolki ominely i bardzo zadko sie zdarzalo zeby z nami spala chyba ze budzila sie ciagle to tez z wygody zostawilam ja u nas bo jednak my tez musimy jakos funkcjonowac..

wlasnie mi julka od kilku dni zaczela sie budzic po pare razy w nocy i placze strasznie i po chwili zasypia

MoNiaaa napisał:

ja w 1 ciazy nie mialam genetycznego i teraz pewnie tez nie bede miala

a;le rzeczywiscie kosmiczne koszty
ja tylko w pozniejszej ciazy chcialabym sobie 3d zrobic

wiadomo ze jak dzidzius sie rodzi to rozne rzeczy sie wydarzaja ze zmieniamy postanowienia Julke na sczescie kolki ominely i bardzo zadko sie zdarzalo zeby z nami spala chyba ze budzila sie ciagle to tez z wygody zostawilam ja u nas bo jednak my tez musimy jakos funkcjonowac..

wlasnie mi julka od kilku dni zaczela sie budzic po pare razy w nocy i placze strasznie i po chwili zasypia

Może przeżywa, że Dzidzia się pojawi? Wiesz... mimo wszystko to dla niej też na pewno są emocje

Ja wiem, że wszystko wyjdzie w praniu, ale kurczaki pieczone... Nie chcę dziecka przyzwyczaić do łóżka, tak więc chyba ten drugi pokój będzie najlepszy albo na dzień dobry kołyska

ja na poczatek bede miala kolyske albo kolyske do salonu a do sypialny lozeczko mamy jedno i drugie wiec wszystko bedzie zalezalo od tego jak z miejscem

kasia a pokaz ta posciel co robisz nawet dla doroslych i jakie sa ceny ??? moze i bym sie skusila jak odloze troche grosza

Hej , jeszcze was nie nadrobilam ale szybko pisze by nie zapomniec, co do monitora oddechu, ja wiem,ze matki sa bardzo przewrazlione , ja bardzo czesto budzilam sie i sprawdzalam czy dziecko oddycha bojac sie o smierc lozeczkowa...i tez wpadlam na pomysl z kupnem monitora ale wczesniej poczytalam sobie i nie kupilam, dzieciaczki czesto podczas snu maja bezdechy wiec taki monitor piszczy za kazdym razem i wtedy mozna wpasc w wielki stres, bo budzisz sie ze swiadomoscia ze dziecko nie oddycha i robi sie bledne kolo, to bardziej szkodzi matce niz pomaga. co do laktatora osobiscie polecam. Ja mam elektryczny na jedna piers sciaganie mleczka schodzi wedy do 30 min przy laktatorze na dwa cycki schodzi wtedy 15 min ale sa mega drogie... Taki laktator pobudza produkcje mleczka, przy regularnym stosowaniu piersi nabieraja mleczkiem , sciagniete mleczko mozna zamrozic i zostawic na czarna godzine w razie choroby mamy, gdzie bierze sie antybiotyki i trzeba przerwac karmienie i wtedy tez zeby nie stracic pokarmu trzeba sciagac mleczko....ja polecam.

Ktos ja ma dom sluchajcie gdzie mama musi przygotowAC OBIAD, POSPRZATAC A MALENSTWO JEST GDZIES DALEJ W POKOJU mozna zaopatrzec sie w kamerke i podgladac malenstwo, maty na poczatek superr ale tez dopiero po m-cu zycia, bi wczesniej dziecko i tak nie widzi...fajnie miec hustawke pokaze wam jaka www.toysrus.com/product/index.jsp?productId=2674706 super sa te hustawki

szczerze ja sie nie nastawiam na karmienie piersia z Julka mialam mega problem i udalo mi sie ja moze ze 2 razy tak pozadnie nakarmic ona przy tym plakala bo nie potrafila sobie z cyckiem poradzic a ja popadalam w depreche ze nie moge dziecka wykarmin i bardzo szybko sie poddalam teraz napewno sprobuje ale postaram sie juz nie ulec takiej presji spolecznej bo mnie na kazdym kroku krytykowano i pouczano a julka jest zdrowym i szczesliwym dzieckiem ale laktator elektryczny napewno bede miala zeby choc troche podjadla mojego mleka bo przy recznym to jest koszmar!!!

ja bede miec genetyczne jestem po 30-tce wiec musze miec tylko jesli chodzi o amnio to jest wtedy moja decyzja...ale mysle ze warto zrobic takie badanie by sie nie martiwc pozniej czy dzidzia bedzie zdrowa czy nie...ale mlodziutkie dziewczyny moze faktyczie i nie musza robic bo ryzyko jest minimalne...

Ja Paulinkę karmiłam tylko 3 tygodnie Może dlatego przy Amelce miałam silne postanowienie , ze chce karmić dłużej . Musiałam walczyć o laktację . Początki były bardzo trudne Nie miałam przez pierwsze 4 dni pokarmu , ale mimo to przystawiałam AMi do piersi . Bolało jak jasna cholera . Miłam poranione do krwi sutki i za każdym razem płakałam z bólu . Po tych 4 dniach laktacja ruszyła Jak Ami miała 3-4 miesiące to znowu pojawił sie problem .Miałam poranione sutki i przed każdym karmieniem przeżywałam katusze . Ale nie poddałam się , pokonałyśmy kryzys i karmiłam 14 miesięcy i 17 dni Byłam dumna i szczęśliwa .

Ale oczywiście nie osądzam i nie potępiam Mam , które nie karmią piersią . To indywidualna sprawa i nie ma co naciskać na kobietę .
Mam dwie córcie i ejdna to butelkowa dziewczyna , a druga cycusiowa i obie były tak samo mocno kochane

Agi, jesli powiedzmy dzidzia bo sa i takie przypadki,ze nie potrafi ssac piers a z butelki ciagnie to wtedy warto sciagac swoje mleczko i je karmic z butelki, moja Gabi od chwili urodzenia ssala jakby to juz w brzuszku robila, wiedziala co do czego hahah, ale fakt pokarmu tez nie mialam dopiero po 3 dniach jak piersi zaczelu nabierac to sie az przestraszylam , bo to wszystko takie nowe dla kobiety