Mamy Kwietniowe 2013

Urszula - jakby panowały takie zasady, że mnie usg to też było by ok. Grunt, że macie dobrą opiekę i zadowolenie. No i że wsio ok

Agi - szukaj, szukaj. okazje się trafiają. Ja od poczatku uparłam się na Musty 4Rider. I klapki na oczach. Tą tylną osią byłam przerażona. A wyszedł Urban

No i uważałam, że - kupuję używkę ale pewnej i sprawdzonej marki.

Oj szukam i szukam ...juz oczopląsu dostaję i trace nadzieję .

Uciekam pomału ... dobrej nocy i do jutra

Dobranoc.

Ja też uciekam. Maja się przebudziła i znów płacz. Oj,oj...

Dave to Ci się trafiła przypadłosc. W ogóle nie wiedziałam że coś takiego może się przytrafić. Jest jakaś konkretna przyczyna powstawania takiego zylaka w takim miejscu?

Ula wcale nie uwazam że masz gorszą opiekę. Ja jakos nie wyobrażam sobie nie widzieć malenstwa na każdej wizycie. W pierwszej ciąży tak nie przywiązywałam do tego wagi ale teraz bardzo. Być może przez to co spotkało moja prZyjaciółke. Z resztą generalnie jestem teraz w ciąży taka niespokojna. W pierwszej tak się nie martwilam jak teraz.

Aga Ty wiesz że ja też mam przeprawę z wózkiem. I mutsy też brałam pod uwagę. Ja to będę chyba najszczęśliwsza jak ten temat się u nas już zakończy i wózek stanie w domu.

Dobrej nocy życzę.

Dzień dobry

Kasiu ja myslę , ze po prostu jesteśmy przyzwyczajone do tylu usg i temu sobie nie wyobrażamy mieć mniej Przy Pauli nie miałam tylu i jakoś było ok , zresztą nikt nie miał . Przy Ami to na każdej wizycie oczywiście usg , kilka zdjęć i inaczej nie wyszłabym z gabinetu .
A teraz to przyznam szczerze , ze usg doczekać się nie mogę i wizyty bez niego bym nie przeżyła , bo odchodzę od zmysłów czy wszystko oki . Ale już o fotkach zapominam i mam z tej ciąży wyjątkowo mało

Kasiu My obie z tymi wózkami mamy przechlapane . I to z tych samych względów . Normalnie urządzimy sobie święto jak już kupimy te wozy dla Naszych pociech

Dave jak Majula w nocy ??? I jak Twoja bezsenność ? Lepiej coś ???

Ja kończę kawkę , moja Ami juz pochłania płatki i ogląda bajeczki

Miłego poranka

Witam.
Dziś dzień spotkania z maluszkiem

Aga tak jak napisałam za bardzo wszędzie mówią o chorych dzieciaczkach i potem człowiek nie potrzebnie się nakręca. Ale cóż zawsze się będziemymartwić o nasze dzieci.

A wózek....tak chyba jak go kupimy to się napiję z radości piwa albo drinka, oczywiście bezalkoholowego.

Ja muszę się zwlec z łóżka, ale jakoś na razie opornie mi to idzie. Mam nadzieję że drugie dziecko też będzie lubiało pospać rano jak Mati a nie będzie wstawać o 5 czy 6

Miłego poranka.

Dzień dobry!

Poklikam na raty bo mój mały przeszkadzacz znów szaleje.

dzien dobry

AGAT-za wozek 3 w 1 zaplacilismy 1750zl a kosztowal 1800zl ,spuscil nam 50zl

patrycja280791 napisał:

dzien dobry

AGAT-za wozek 3 w 1 zaplacilismy 1750zl a kosztowal 1800zl ,spuscil nam 50zl

To u mnie podobnie. 2 w 1 wychodzi 1599zł, ale mają jakiś rabat po którym kosztuje 1500 zł. No i do tego albo fotelik Tako za 199 zł albo Maxi Cosi za 290. Czyli 1700zł.
Tak samo cenowo wychodzi Laret z imitacją lnu, ze "zwykłą" tapicerką stówę tańszy.

Ciężką noc dziś miałam :/ Położyłam się przed 12 a zasnęłam przed 3 pewnie :/ Już nawet poduchę-rogala rzuciłam w kąt bo mnie wkurzała. A o 7 się już obudziłam. Mały się chyba przekręcił bo mi z rana brzuch falował Mam nadzieję, ze już się nie będzie chował.

Zmykam na miasto i w gości, po południu ksiądz po kolędzie, więc trochę ogarnąć chałupę trzeba

Mi noc mineła całkiem spokojnie, pomijając oczywiste wyprawy na sikanie. Wczoraj do toalety latałam co 5-20 minut - a nie mogłam się wysikać, maluch po całym dniu na egzaminach upodobał sobie mój pęcherz.

co do usg - to łatwiej się przyzwyczaić z gorszego na lepsze, ciężej w drugą stronę. Ja niestety tak mam w tym momencie. Do połowy grudnia chodziłam prywatnie, teraz muszę chodzić na nfz i maluszka na wizycie nie widzę nie mam też zdjęć...

No ale z drugiej strony wiem, że mały jest cały i zdrowy więc rozrzutność na wizyty i zdjęcia muszę sobie podarować.

Anabelle ja chodzę prywatnie bo z kilkoma lekarzami na nfz miałam przeprawy i bardzo niemilo wspominam wizyty. Niestety nie mam ochoty chodzić po kolejnych i szukać kto jest w porządku i ma odpowiedni sprzęt.
Ja chętnie chodzilabym na nfz bo teraz wszystkie badania robię odpłatnie i każda wizyta płatna. Ale z drugiej strony jak mam czuć się niepewnie to wolę zapłacić i wiedzieć że wszystko jest w porządku niż się zastanawiać czy na przestarzałym aparacie usg coś co widać to blizna po c.c czy jakiś mięśniak czy jeszcze coś innego.

No to się wyzalilam. Teraz lekarze przyjmujący na nfz idą na ilość a nie jakość i to jest smutne.

u nas laret tez jest ten z imitacja lnu ale facet mowil ze gorzej z czyszczeniem tego materialu, a ja jak zobaczylam alive toodrazu mi sie spodobal, jest inny niz wszystkie, a fotelik jest z tako alivia tak jak wozek, no i spacerowka jest super

Niestety Kasiu masz rację. Dają podstawowe skierowania na nfz, które dać powinni, a poza tym pada pytanie o dolegliwości - jeśli są wg lekarza normalne to mam zero badania. Ostatnio bałam się o szyjkę to mi lekarz oglądnął i powiedział "jest w porządku".
Podziwiam jednak mamusie, które całą ciążę żyją w takiej niepewności.
Po poprzednim poronieniu byłam przerażona - wizyty do 21 tc na abonament bardzo mnie uspokajały. Każda wizyta pół godziny, zdjęć nie dostawałam, ale miałam masę badań, plus oglądanie serduszka na usg na każdym spotkaniu z lekarzem - czułam się faktycznie uspokojona. Teraz kiedy miałam tyle usg w I i II trymestrze, miałam też 3 połówkowe usg (jedno na abonement, drugie w szpitalu na nfz, trzecie uzupełniające o pomiary serca) to czuję się spokojna. W sumie 3 lekarzy uznało, że maluszek jest cały i zdrowy. Teraz już nie myślę o tym, że Antek nie przyjdzie na świat - robi się coraz mocniejszy, coraz aktywniejszy, wszystko ma wykształcone, tylko rośnie
Gdybym jednak była w I trymestrze i nie miała kontrolowanego stanu ciąży na każdej wizycie, to wyszłabym z siebie. O zajściu w kolejną ciążę myślę tak między 2016-2017. Mam nadzieję, że odbijemy się od finansowego dna do tego czasu, bo chciałabym przejść przez ciążę z zaufanym lekarzem, w godnych warunkach

Witam!

Kasia to Ty wózka też szukasz?? Myślałam, że zostajesz przy chuście...

Co do panikowania w ciązy...staram się tego nie robić. Uważam, że to w niczym nie pomoże a wręcz zaszkodzi. Nie oglądam się też na koleżanki, którym się przydarzyło coś trasznego w ciąży bo nie chcę się nakręcać. Jestem zdrowa, czuję się świetnie i czuje jak moje Dzieciątko baraszkuje w brzuszku tego się trzymam. W poprzedniej ciąży bardzo się przejmowałam, ponieważ pierwsza ciąża i nie wiedziałam na co stać mój organizm. Muszę byc silna, ciągle pracuję i muszę zachować pogodę ducha dla Elizi. W końcu ona też jest ważna

Miłego dnia!

Hej, witajcie

Czy Wy tez tak tęsknicie za wiosną? Nie chodzi mi tylko o to ze wiosna ujrzymy nasze maluchy ale ta pogoda zimowa mnie dobija. Strrrasznie nie lubię zimy, zwłaszcza zimy w warunkach miejskich....

Widzę, ze zakupy sie rozkręcają Tako rządzi
Patrycja też juz miałam upatrzone Tako Alive, no ale koniec konc ów kupiliśmy emmaljungę. Ale trzeba przyznać, ze ten Alive jest fajny, zarówno wersja głęboka jak i spacerówka.
Ula coraz wiecej wspólnych cech z Toba odnajduję - tez staram sie nie słuchac opowieści grozy i nie ulegac psychozom, o co w sumie tak łatwo, zwłaszcza na forum, gdzie jak wiadomo, różne przejścia i dolegliwości mają kobietki. Jak narazie udaje mi sie to i nawet myślę, że jestem teraz pogodniejsza niz w poprzednich ciążach. W sumie kazda z nas to przypadek indywidualny i niepowtarzalny i nie można brac do siebie wszystkich możliwych i niemożliwych ewentualności.Co ma być - bedzie ale zeby sie czegos doszukiwać? staram sie nie robic sobie tego.
Wiadomo, w kolejnej ciąży jest łatwiej o tyle, że już wiadomo o co w tym "biznesie" chodzi i czego sie można spodziewać, i to mnie głównie stresowało za drugim razem. A teraz juz nie chyba w końcu dojrzałam
Annabelle zgadzam się z Tobą, ze możliwosć dokładnego kontrolowania ciązy i stanu maluszka jest nieoceniona i niejednokrotnie zapewnia mamom komfort psychiczny, ale jest tez i druga str medalu. Można też zostać porządnie nastraszonym, przez "oświeconych", którzy coś nie tak zinterpretują czy "zobaczą" na ekranie, mama jak to mówi Aga doznaje "rozległego zawału" i popada w cięzką depresję, do momentu gdy ktos kolejny lub nawet ten sam lekarz wszystko odwoła i powie "och nie, to pomyłka była..", albo dopiero po porodzie okazuje sie że wszystkie czarne wizje na szczęście nie sprawdziły się. Tak oczyiwście można dywagować a i tak bedzie stronnictwo za i stronnictwo przeciw licznym usg w ciąży. Musimy to dopasowac do własnych potrzeb i tyle.