Mamusie MAJ 2013

Dziewczyny mam głupie pytanie czy 17 dni po lyzeczkowaniu mogą wystąpić jakieś komplikacje jeszcze bo się tak paskudnie czuje.....wszystko mnie boli gorąco mi ...co prawda nie mam gorączki ale i tak się denerwuje .... W ogóle zaniechał chyba karmienia piersią bo małą się kompletnie nie najada 120 ml i po pół godziny jest glodna...nie chce jej rozpychac jelitek i żołądka ....

M-brava ja się nie orientuję niestety.

Karina ja jak miałam zastój piersi taki masakryczny to ktoś mi powiedział, że lekarz i tak mi nie pomoże, bo na to jest tylko masaż, okłady i ewentualnie przy dużym bólu proszki przeciwbólowe.

Wiecie co, chyba przejdę na butelkę...strasznie walczyłam o karmienie piersią, ale Zuzka ma czasem takie momenty, że nie chce jeść z piersi, widać, że głodna, że szuka, a jak przystawiam to nawet nie chce się przyssać i tak wszyscy się męczymy, nie wiem czy to ma sens...

KarinaM mojej mamie jak miała zastój i nie mogła go rozbić na pogotowiu dali zastrzyk i to ładnie jej rozrzedziło w moment i od razu odciągnęła.

Koleżankę w szpitalu wysłali na jakieś naświetlanie jak miała zastój i od razu jej pomogło.

hej dziewczyny,
troszkę mi zeszło zanim nadrobiłam...

fajnie jest was poczyta, bo sporo z problemów, które poruszacie u nas też się pojawiają... narazie caly czas uczymy się siebie! ciężko jest rozgryźc czasami takie maleństwo...

np teraz: wykąpana, przebrana, nakarmiona a po godzinie drzemki oczy jak 5 zł i płacze...

U mnie młoda nie śpi od 20:00 a jest 22:00. Fakt że teraz leży i patrzy więc nie ruszamy Jej. Jak zacznie płakać to dopiero podejde. Niech uczy się zasypiać sama.

Alex_87 napisał:

Wiecie co, chyba przejdę na butelkę...strasznie walczyłam o karmienie piersią, ale Zuzka ma czasem takie momenty, że nie chce jeść z piersi, widać, że głodna, że szuka, a jak przystawiam to nawet nie chce się przyssać i tak wszyscy się męczymy, nie wiem czy to ma sens...

Ja miałam to samo,mala mi po 1,5 h wisiała na piersi cos tam pojadła, pobudzałam... w rezultacie byla cały czas głodna. Ja karmię piersią i potem butla i tak za kazdym razem.Raz tej butli zje 40 ml a nieraz 90...nie ma reguły...ale przynajmniej wiem ze jest najedzona , bo wczesniej ciagle płakała a ja myslałam ze sie "piersia" najada. Nie wiem ile jeszcze tak pociagne, ale wiem tez ze mała uwielbia zasypiac przy piersi...

Alex, Gabi ja właśnie podjęłam decyzje, że przechodzę na mm. Masakra to wahanie się jak bym krzywdę dziecku robiła... beznadziejne jest to ogólne przekonanie że TRZEBA karmić piersią bo inaczej to jest się złą matką i beznadziejne jest też to co lekarze gadają.... ja rozumiem zalety ale jak się nie da ...to trzeba to zrozumieć ja myślę że cały stres jakiego doświadczamy jest gorszy niż ten sztuczny pokarm...


i jestem zła bo widzę że dam mojej butle 120ml mojego pokarmu i po godzinie jest głodna ... i w dodatku ciągle bąki itp... daje jej bebilon comfort o niebo lepiej idzie spać ładnie w nocy zaraz po butli w dzień z godzinę aktywności ma. Nie ulewa mi tak ...Nie żyga .. i nawet wysypka z buźki jakoś mniejsza się robi. Jeszcze odciągam z dwie butelki mojego mleka i jej daje ...ale to powoli będę od tego odchodzić. Zastanawiam się nad tym Hipp combiotic bo cenowo by nas mniej zjadł ale to może za miesiąc spróbuje trudno teraz trochę pocierpimy finansowo.


ps mnie moja mama karmiła miesiąc .... i co i żyję... nie jestem upośledzona...nie tyje w zawrotnym tempie wręcz przeciwnie mam świetną przemianę materii. Nie mam problemów z układem pokarmowym a jak będę miała to jestem przekonana że to zasługa ilości fast foodów które niegdyś jadałam.

W najważniejszym okresie nabierania odporności dziecko dostawało nasz pokarm i potrzebne w nim to coś co niby tam się znajduje ;)moje aż za nadto bo przy gorące jeszcze coś tam dzidzia zyskuje.

hehe ale powiem wam ale się fajna robi już taka bardziej świadoma wszystkiego wchodzę dzisiaj do sypialni a ona taaaaaka rozbawiona z ojcem leży aż mi ją szkoda było brać

Dziewczyny nie ma co przeżywać że się nie karmi piersią ja myślałam że jak się chce to się karmi i już i jakie rozczarowanie po porodzie, ale mnóstwo dziewczyn nie karmi piersią bo mają problemy tylko się o tym nie mówi !!! A co to jedno dziecko na butli wychowane ? Nie ! i mają się dobrze, więc głowa do góry. Nam Hipp Combiotik nie podpasował Iga zaczęła po nim wymiotować i płakać tak jak nigdy wczoraj, gazy niesamowite były i bardzo bolące aż się wystraszyłam dlatego zostajemy przy Bebilon HA

M-brava moj maly tez czasami za godzine glodny ale to lepiej bo czesciej go przystawiam. Baki ma jak cos zjem.nie tak ale daje mu espumisandla dzieci i jest.lepiej.

Ja tam jestem dzieckiem wychowanym od początku na butli, mój Michu też i obydwoje żyjemy hahaha ... prawda jest taka, że jak bym nie miała pokarmu to też poszła by w ruch butla i wcale nie uważam, że kobiety które karmią butlą są złymi matkami, wręcz przeciwnie ile one muszą sobie odmawiać, bo mleczko drogie

Ja Igora karmiłam tylko trzy tygodnie i też dzieciak teraz duży. To nie ma znaczenia ile się karmi. Mówią że jak się karmia piersią to dziecko nie ma alergi. Moja siostra krmiła do 7 m-ca i córa Jej ma alergię. Czyli nieprawda.

Ja tez jestem wychowana na butli.jestem z blizniakow i mama nie miala az tyle pokarmu dla 2 dzieciaczków.nigdy nie bylam gruba a wiecie wtedy to tylko dawalo sie mleko krowie, grysiki itp.teraz to sa rózniste mleczka i napewno dostarczają dziecku wszystkich potrzebnych witaminek,mikroelementw.
wczoraj byla połozna,pocieszyla mnie z tym ulewaniem.mowiła ze baardzo duzo dzieci ulewa i ze to przechodzi z czasem.zwazylysmy Lenke i przez 3 tyg (wczoraj rowno 3 tyg miala moja coreczka) przybrala 750g.wiadomo wczesniej byl spadek ale licze od wai urodzeniowej.chyba nie jest zle,polozna mowiła ze ladnie przybrala wiec sie uspokoilam troszke.
wczoraj nie miałam czasu zrobic obiad wiec na szybko zjadlam warzywa na patenie,te z Hortexu.masakra,cały wieczór malutka plakala a w nocy stekała.nie polecam!
Karina jak Twoje piersi?masz jeszcze stan podgoraczkoywy?

Byliśmy u lekarza z tą wysypką.. bo coraz gorzej, cała głowka, a na buzi juz nie krostki ale takie placki czerwone.. Przepisala nam lekarka maść Pimafucort, jak sie pogorszy to dermatolog, smarowac tydzień.. I na dodatek ciemieniucha się zrobiła (( Masakra:( lekarze nie wiedzą co to.. nie chce do dermatologa bo to bedzie tzw metoda prób i błedów, a nie pozwole zeby moje dziecko bylo kroliczkiem doswiadczelnym ((
Już prawie nic niej em, mam zabroniony cały nabiał, wraz z drobiem, masła, soki, no masakra