- Posty: 1396
- Otrzymane podziękowania: 5
- /
- /
- /
- /
- /
- Mamusie MAJ 2013
Mamusie MAJ 2013
- moniaaak
- Wylogowany
- mistrzyni słowa
Ja leżaczek mam taki, używany po chrześnicy
allegro.pl/fisher-price-lezaczek-bujacze...-kg-i3094637586.html
Fajnie wygląda na zdjęciach. I cena też nie jest zła. A na żywo jak?
Prosimy zaloguj się lub zarejestruj się na forum się, aby dołączyć do rozmowy.
- Sevilla
- Wylogowany
- mistrzyni słowa
- Zdeterminowanie i wiara w lepsze jutro :)
- Posty: 2381
- Otrzymane podziękowania: 36
Co do tematu nie wychodzenia z łóżka, ja nawet w piżamie jeszcze chodzę
Prosimy zaloguj się lub zarejestruj się na forum się, aby dołączyć do rozmowy.
- ewela86
- Wylogowany
- mistrzyni słowa
- Posty: 1248
- Otrzymane podziękowania: 0
co do wózka to zamierzaliśmy kupić nowy ESPIRO MODENA ale kuzyn męża zaoferował się że odda nam wózek szwedzkiej firmy EMMALJUNGA więc chyba szykuje się oszczędność
u nas strasznie zasypało - ach ta wiosna!!!
Prosimy zaloguj się lub zarejestruj się na forum się, aby dołączyć do rozmowy.
- lkasiulla
- Wylogowany
- pierwsze słowa
- Posty: 155
- Otrzymane podziękowania: 0
Dziewczyny macie śliczne brzuszki
Pogoda jest tak straszna że normalnie nic sie nie chce miałam dziś na miasto jechać pozałatwiać sprawy ale przekładam na jutro, dziś nie ruszam się z domu.
Ja już nie wyrabiam z tymi żebrami mam takie obolałe że dotknąć się nie mogę ile my się musimy wycierpieć ale warto
Prosimy zaloguj się lub zarejestruj się na forum się, aby dołączyć do rozmowy.
- JoannaL
- Wylogowany
- budujemy zdania
- Posty: 358
- Otrzymane podziękowania: 0
U mnie to samo, śnieg sypie jak szalony.
Byłam rano na morfologii, wyniki po 15:00 a jutro wizyta. Zapisałam się też na USG na 26marca.
Noc tragiczna, głowa mi pęka, a na dodatek od kilku dni non stop chodzę głodna
Powiem Wam że ja też dosyć szybko doszłam do siebie po cesarce. Zaczęło się o 8:30 rano, położyli mnie na porodówce, podłączyli oksytocynę i ktg. Po 3godz nie było żadnej reakcji, żadnych skurczy, brak rozwarcia więc wróciłam z kroplówką na salę przedporodową. Dopiero pod koniec oksytocyny pojawiły mi się jako takie skurcze. Ok 17 przynieśli nam kolację. Lekarz stwierdził że i tak się raczej nic nie ruszy więc pozwolili mi zjeść. Siadłam na łóżku, zdążyłam zjeść jedną kanapkę i poczułam trzy porządne chluśnięcia. Zbadali mnie, rozwarcie miałam na 1cm. Poszłam z powrotem na porodówkę, tam kolejna kroplówka. Dodatkowo dostałam też jakiś czopek i zastrzyk na rozwarcie ale to też nic nie pomogło. Skurcze robiły się mocniejsze. Z każdym skurczem i ruchem lały się ze mnie wody. W końcu o 20 zmienili się lekarze i położne. Zostałam sama na porodówce więc pozwolili M wejść do mnie na chwilę. Po jego wyjściu poszłam do łazienki, jak wróciłam położna stwierdziła że zrobią mi ktg. Podłączyła sprzęt, na początku miała problem z uchwyceniem tętna, a jak już się udało w tempie błyskawicznym zawołała lekarza. Marcyś miał tętno 90 (norma 120-160) rozwarcie miałam na zaledwie 3cm. Lekarz chwilkę posłuchał i od razu zadecydował o cesarce. Włożyli mi szpitalną koszulę, cewnik, dostałam jakiś zastrzyk, czułam się po nim jak na haju, nie wiedziałam co się ze mną dzieje. Zawieźli mnie na salę cięć na łóżku. Dostałam do podpisania 2 dokumenty: że zgadzam się na cesarkę i że zgadzam się na znieczulenie ogólne. Trzeba było małego szybko wyjąć, a po znieczuleniu zewnątrzoponowym (w kręgosłup) trzeba czekać z 10-15min aż zacznie działać. Tak więc podłączyli mi różne kabelki i przyłożyli maskę. Po dwóch wdechach usnęłam. Małego wyjęli o 20.40. Obudziłam się po niecałych 2 godz. Po narkozie człowiek jest oszołomiony. Pamiętam że pierwsze co zobaczyłam to była kroplówka z ketonalem. Z minuty na minutę coraz bardziej dochodziłam do siebie. Przyszła położna i podała mi kilka łyżek wody. Później przyszedł lekarz i dowiedziałam się że mały jest zdrowy i że ważył 3070g. Salowe mnie obmyły co nieco. Na drugi dzień o 6 przynieśli mi synka a o 9 po 12godz leżenia kazali wstawać. Jak mi się udało podnieść, położna pomogła mi przystawić dziecko do piersi. Później pod jej nadzorem poszłam pod prysznic. Pilnowała mnie w razie gdybym zasłabła albo coś. Pokarm miałam od razu, Marcyś bardzo ładnie i chętnie jadł. Sutki bolały niemiłosiernie jakby mi ktoś igły w nie wbijał. Maści praktycznie nie używałam, ale za to położne kazały nam jak najwięcej wietrzyć piersi. Tak więc leżałyśmy wszystkie z cycami na wierzchu Mały żółtaczki nie miał więc po 4dniach wróciliśmy do domu. Tam miałam kryzys z pokarmem. Bardzo dużo mi go uciekało i niestety mały się nie najadał. Wtedy w ruch poszło mleko modyfikowane. Karmiłam tak dwoma sposobami do 7 mies życia, potem z cyca zrezygnowaliśmy.
Kapturki używała koleżanka z sali. Jej córcia urodziła się w 37tyg i nie miała odruchu ssania, a poza tym dziewczyna miała dosyć wklęsłe sutki co wcale nie poprawiało sytuacji. Wtedy te kapturki na sutki bardzo jej pomogły
Prosimy zaloguj się lub zarejestruj się na forum się, aby dołączyć do rozmowy.
- Kiniaczek
- Wylogowany
- mistrzyni słowa
- Posty: 1431
- Otrzymane podziękowania: 0
Prosimy zaloguj się lub zarejestruj się na forum się, aby dołączyć do rozmowy.
- Kiniaczek
- Wylogowany
- mistrzyni słowa
- Posty: 1431
- Otrzymane podziękowania: 0
Prosimy zaloguj się lub zarejestruj się na forum się, aby dołączyć do rozmowy.
- moniaaak
- Wylogowany
- mistrzyni słowa
- Posty: 1396
- Otrzymane podziękowania: 5
Dziewczyny u mnie dziś nastapił kryzys z goleniem... zaczęłam pięknie ale kończyć musiał mąż
A mnie się udało na szczęście .
Ale ile to trwało...
Prosimy zaloguj się lub zarejestruj się na forum się, aby dołączyć do rozmowy.
- Kiniaczek
- Wylogowany
- mistrzyni słowa
- Posty: 1431
- Otrzymane podziękowania: 0
Prosimy zaloguj się lub zarejestruj się na forum się, aby dołączyć do rozmowy.
- lania
- Wylogowany
- rozmowna
- Ciąża- dziewięć miesięcy stwarzania świata.
- Posty: 669
- Otrzymane podziękowania: 0
Wychodzi na to, że wszedzie sypie, u nas też zima na całego. Szok, pamiętam, że w pierwszy dzień wiosny to się w krótkim rękawku biegało, ogniska nad\ jeziorem, wagary a a tu przyjdzie sankami z koszyczkiem jechać do kościoła
Wczoraj przechodziłam gehenne z goleniem, nawet nie wiem z jakim skutkiem bo nie widze ale mam pomysła, siadamy na samolot, wyręczamy ginowi maszynkę i niech zgarnia co mu zasłania( w końcu ma do tego najlepsze warunki) : silly:
Prosimy zaloguj się lub zarejestruj się na forum się, aby dołączyć do rozmowy.
- Sevilla
- Wylogowany
- mistrzyni słowa
- Zdeterminowanie i wiara w lepsze jutro :)
- Posty: 2381
- Otrzymane podziękowania: 36
Prosimy zaloguj się lub zarejestruj się na forum się, aby dołączyć do rozmowy.
- tysiiiak
- Wylogowany
- mistrzyni słowa
- 17.05.2013 przywitaliśmy Kubunia
- Posty: 2860
- Otrzymane podziękowania: 33
ja tez niewiem jak sie ogole na nast. wizyte
Prosimy zaloguj się lub zarejestruj się na forum się, aby dołączyć do rozmowy.
- Sevilla
- Wylogowany
- mistrzyni słowa
- Zdeterminowanie i wiara w lepsze jutro :)
- Posty: 2381
- Otrzymane podziękowania: 36
Sevilla moj Kubuś też coraz częściej i dlużej ma czkawke. Na szczęście dla dzieciaczków nie jest ona nieprzyjemna
ja tez niewiem jak sie ogole na nast. wizyte
Dobrze, że jego to nie męczy, bo ja mam czasami jakby mnie bił po miednicy
Prosimy zaloguj się lub zarejestruj się na forum się, aby dołączyć do rozmowy.
- Kiniaczek
- Wylogowany
- mistrzyni słowa
- Posty: 1431
- Otrzymane podziękowania: 0
Prosimy zaloguj się lub zarejestruj się na forum się, aby dołączyć do rozmowy.
- Alex_87
- Wylogowany
- mistrzyni słowa
- Posty: 2022
- Otrzymane podziękowania: 13
Kurcze ja na czwartek też się muszę ogolić, przypomniałyście mi właśnie.
Kiniaczek ja też mam takie kłucia i jeszcze takie wkurzające łaskotanie, wczoraj to nawet często, dobrze, że wizyta w czwartek. Ale jak coś to się spytaj swojego gina, bo ja już schizuje. Mąż idzie ze mną na wizytę i ma powiedzieć mojej lekarce, że ostatnią ciągle wymyślam sobie różne rzeczy. Chyba go nie wpuszczę do gabinetu, żeby mnie nie ośmieszał
Prosimy zaloguj się lub zarejestruj się na forum się, aby dołączyć do rozmowy.