mamusie CZERWCOWE

Agusia ale masz fajna sasiadke u mnie za jedna sciana same chlopy wynajmuja a z druga jakas dziwna para z dzieckiem takze nie ma co liczyc od nich na pomoc.a chlop to wiadomo ze noe pomysli.

Abrakadabra ten czop to jeszcze nic pewnego,mi juz od tygodnia odchodzi a dopiero teraz doszly skurcze.Takze nie martw sie na zapas

Hej mamuśki

My po Ktg, narazie bez większych rewelacji... oprócz tego że mała uciekała z serduszkiem przed słuchawką i jak na złość na badaniu nie chciała się ruszać, że niby wstydliwa
Kolejne Ktg na wtorek 4.06 czyli w termin, zobaczymy...

Pogoda u mnie przepiękna, siedziałam sobie po obiadku na balkonie i opalałam nóżki przy bezalkoholowym drinie i książce. Jak dawno nie czytałam... jakoś nie nachodziła mnie ochota.

Ja o czopach i skurczach się nie wypowiadam wogóle. Nic mi nie jest A wczoraj włączyłam sobie Kinecta i zaczęłam tańcować przed TV, ale nic to nie dało, więc dziś leniuchuję

No i mój maz sobie drzemkę uciął bo go noc chyba wymeczyla

Ja też się zdrzemne

Ikunia a jak twoje skurcze? Bo ja ostanio miałam żenujące 5%... Ale Gabryśka też na początku niby nieśmiało, a po 10 minutach czy 15 tak się rozbrykała, że zaczęła ciągle kopać w te czujniki aż maszyna zaczęła pikać bo nie było słychać serducha... Badali cię na fotelu, masz jakieś rozwarcie?

Co do czytania to ja ostatnią książkę przeczytałam (poza poradnikiem ciężarówek) jak jeszcze nie miałam brzucha, bo mi z brzuchem ciężko jakoś wygodną pozycję zająć... :/

Marta to widzę, że wam Bartuś nie dał popalić aż tak, jak wam da pospać w ciągu dnia to nie jest źle

No w zasadzie to można powiedziec ze nasz synus to mega grzeczny jest plan doby jest taki ze co trzy godz budzimy się na jedzeńie - razem z przewinieciem trwa to godzinke i znow trzy godz spania tylko tak kół 22 ńie umie się najeść i jest troszke marudny wiec kończy się na lekkim dokarmieniu i znow idziemy spać

A dziś czeka nas pierwsza kapiel bo pielęgniarki mówiły żeby go dopiero dziś kąpać wieczorem żeby ńie przesądzać z wrażeniami

Ufff rogaliki zrobione, ciasto roslo jak glupie. Odcielam jeden kawalek zrobilam kilka rogalikow siegam po nastepny kawalek ciasta a tam znowu tyle co bylo przed pierwszym odcieciem. I tak stalam i robilam, robilam, robilam.... az nog nie czuje a moj kregoslup chyba dawno nie byl tak obciazony :/

teraz chwilka odpoczynku i trza rozpalic na wode... :/ i mozna sie glebnac az do rana

witam mamuski dopiero teraz, bo nie mialam zbyt przyjemnej nocy. w koncu mnie dopadly ciazowe dolegliwosci. chyba miednica mi sie rozciaga, bo jak leze to biodra mi strasznie napieprzaja, jakby ktos mnie od srodka rozpychal, no i promieniuje w nogi. i tak musialam co pol godziny sie przewracac z boku na bok, wiec jak sie obudzilam bylam wyczerpana. lezec nie moge, siedziec nie moge, bo zebra mi sie wylamuja, chodzic tez za bardzo nie moge, bo krocze tez mnie boli, tez ciagnacy bol. wszystko jest do wytrzymania, ale to strasznie meczy.
w poludnie udalo mi sie zasnac na pare godzinek.

takze ani sil nie mam, ani humoru...

Rysa widze u ciebie sie rozkreca na dobre, to juz mi sie wydaje kwestia paru dni, albo godzin.

Marta fajnie, ze synek daje wam troche spokoju, ale narazie duzo spi, pozniej sie zobaczy jaki bedzie mial charakterek

gbs tez mam ujemny na szczescie, bylam dzis oddac siuski i krew i o dziwo zostalam wpuszczona bez kolejki.
boze jak ja marze, zeby mala zeszla troche na dol, bo moje zebra naprawde dlugo juz nie wytrzymaja i pekna.

Jaki tu spokoj...

Wisnia skurcze 5-15% i na fotelu też nie siedzialam. U nas to są takie seanse Ktg, ze wchodzą trzy brzuszki jednoczesnie i obsługuje tylko położna więc na dobrą sprawę to nawet nie mam pojecia co słychać u mojej szyjki
I tez dawno nie czytalam generalnie lubie książki o parapsychologii i zjawiskach z tego tematu a raczej w ciąży jakoś mi ciężko bylo sie na tym skupić...ale dzis zebrałam sie na odwagę.

Marta to zdaj relacje z pierwszego Bartusiowego spa

No właśnie wszystkie chyba próbują wywoływać poród haha

Malutka ale mi narobiłaś ochoty na rogalikiii... Ale mi by się nie chciało. Zdecydowanie wolę drożdżowe rogaliki jeść, niż je robić... Może mamuśkę namówię bo robi pyszne Ja niestety muszę się zadowolić pomidorówą, ale wyszła pycha.

Kakaszka no to na szczęście już niedługo te twoje bóle potrwają

Ja calutki dzionek mam skurcze, ale nie są jakieś uporczywe... Zakupiłam sobie już butki na dzień dziecka, wybrałam te z kokardką Pranko wstawiłam i zasiadam do zupki, mężusia nadal nie ma... Pewnie wróci na na wspólnej dopiero... Ah i suczysko mi cieczkę dostało. Ta to zawsze okres ma jak w zegarku...

Ikunia oho to skurcze też bez szału... Ja zobaczę jutro mam nadzieję, że coś się ruszy. No i szkoda, że cię nie badają, chociaż może lepiej w nieświadomości być te ostatnie dni... Jutro liczę na chociaż 1cm...

Marta dokładnie czekamy na relację z pierwszego kąpu-kąpu

Rysa, ja sie ciesze, ze wreszcie odchodzic zaczal Moja przyjaciolka wlasnie na tydzien przed porodem miala odchodzacy czop a na dzien przed odszedł jej taki krwisty takze czeeekamy

Wisnia, Ikunia wy jeszcze na froum, już myslałam że okupujecie porodówkę.
No Abra na Ciebie tez juz porodowka moze otwierac swoje szerokie progi

Ciekawe jak tam sytuacja u Rysy?

Mnie tez mecza te skurcze,a ból promieniuje do nog. Maly chyba.nie zamierza sie uspokoic,istny wariat.
Przed chwilą sie.mierzylam,mam 125cm,tyle co 3dni przed porodem z Emi.

Pierwsze kapanko choć stresujace,zapada w pamiec.

Mego męża tez nie ma:-(

Hania moze w niedzielę wyjdzie z Lenka.

Kurcze Agusia zapomnialam o Tobie, ale wstyd :/ Za Ciebie tez trzymam kciuki, aby jutrzejszy dzien byl dla was rozstrzygajacy

ale mnie wzielo na kibicowanie

Malutkamilka,aleja sie nie gniewam
Znajac życie bedxe mnie tak.targac a urodze za tydzien lub dwa....