Lipiec 2011 nalezy do Nas

A i jedno ładne imię dla chłopca mi przysżło do głowy - BŁAŻEJ
zaczynam gadać sama do siebie na forum... nie jest dobrze... hehe

no to dziewczynki co dziś na obiadek robimy po wczorajszej improwizacji dziś już ten numer nie przejdzie może kluski ziemniaczane..boczek mam

..a może macie coś łatwiejszego i szybszego na myśli

różyczko to faktycznie widać, że to jej pasja I niech tak trzyma dalej
Ja też zawsze się wychowywałam ze zwierzakami. mimo, że studia są ciężkie to na prawdę satysfakcjonujące
Czasem po studiach dopiero okazuje się, że to co było naszą pasją i to jak wyobrażaliśmy sobie ten zawód trochę nie przystaje do rzeczywistości
Nie da się niestety wszystkim zwierzaczkom pomóc to po pierwsze a po drugie trzeba myśleć, żeby utrzymać się z tego zawodu a czasem bywa różnie.... Ale przecież nie da się pomagać wszystkim za darmo, no chyba, że ma się jeszcze jakieś inne dochody lub bogatego męża

BŁAŻEJ ładnie, a jak zdrabniamy??

Wiecie ze My nie jesteśmy jeszcze zdecydowani co do imienia i planuj coś z tym moim chłopem...miał być chłopiec jest według zamówienia a on mi kiedyś wypalił a może Mietek no załamałam sie znam samych Mietków co za kołnierz nie wylewają.Mówię jeszcze sie nie narodził a już pije hehe

Mi się Mateusz podoba,Jakub,Bartek(Bartków u nas na ulicy juz 3)

fuuuuj.... ja się obiadłam takim warkoczem drożdżowym z wisniami i teraz zgaga mnie zżera
och to kara za grzechy na pewno/to znaczy niepotrzebne kalorie

A co to są te kluski ziemniaczane z boczkiem? Skąd Ty jesteś Olu? Czy to takie sląskie kluski? Czy kopytka? bo slina mi zaczyna lecieć

Zdrabniamy : BŁAŻEJKU CHODŹ DO MAMUSI

Cześć Dziewczynki!

Olka nie jesteś sama! My też nie wybraliśmy jeszcze imienia! Jakiś miks imion mam w głowie ale co rusz to jakieś inne wyskakuje lub wraca do łask to poprzednie i masakra. No ma być dziewczynka - ale jak urodzi się chłopiec??? To chyba padnę! Zupełna pustka! Tobiaszek już mi się nie podoba, a Franek - coś też coraz mniej...

Byłam wczoraj u Gina i mam zmniejszoną dawkę leków na to ciśnienie i już nie wisi nade mną groźba CC! Ufff. Ale mnie nastraszył że powinnam mieć torbę spakowaną i naładowany telefon. W razie czego mam dzwonić do niego "w nocy o północy"! Liczę ruchy i już sie stresuje bo dziś od rana prawie się nie ruszała - i zjadłam w nerwicy kawał czekolady , co zaowocowało porządną serią kopniaczków! I znowu ulga!

Mateusz -super

Aniaw ja to bym chciała dla niej i żeby te studia zrobiła i żeby bogatego męża znalazła a kto powiedział, że nie mozna mieć wszystkiego? hehe
Ale ją fascynuje bardzo psychologia zwierzat -,nie wiem czy ona nie postanowi zostać jakąś treserką albo terapeutką behawioralną futrzaków

różyczka napisała:

Zdrabniamy : BŁAŻEJKU CHODŹ DO MAMUSI

jak słodko!

CO TO ZA KLUSKI JA SIE PYTAM?

Moja kumplelka ma synka Franka, oraz... Maksa, Tytusa i Karola - bo ma ich 4 w sumie

Dla mnie FRANUŚ jest ekstra

PLACKI ZIEMNIACZANE!!! Uwielbiam i będę marudzic.

Zasnełam dziewczyny gdzieś koło 8mej i wstałam o 10tej. Jak mi się dobrze śpi. Nawet w szpitalu na tych plastikowych materacach było ok.
U mnie nie dają tych podkładow pod tyłek więc kupiłam w rossmanie dla dzieci, ostatnio w promocji było i sztuka wychodziła za 1zł, w paczce jest 10 sztuk. Podkładow poporodowych, czyli podpasek wzięłam 2 paczki, w razie czego mąż kupi. Dał sobie radę z wkładkami w biedronce ostatnio, więc myślę że jak powie w aptece co mi potrzeba to będzie ok. Szczerze to bałam się że przywiezie mi podpaski, ale dał radę. Widać muszę bardziej wierzyć w męża. Co jeszcze trzeba? Majtki, koszule, tantum rosa, kosmetyki, kapcie, coś do wiązania włosów, telefon, ładowarka, szlafrok, wkładki laktacyjne, ja mam jeszcze próbkę maltanu. Woda z dzióbkiem do porodu i pomadke do ust. A jeszcze skarpetki i chyba wsio. Sprawdze dziś torbę, czy wszystko poprawnie spakowane.

Aniuw moim marzeniem było zostać weterynarzem, ale zobaczyłam jak zapładniali krowę u sąsiadów i czar prysł.

masuska napisał:
"Aniuw moim marzeniem było zostać weterynarzem, ale zobaczyłam jak zapładniali krowę u sąsiadów i czar prysł.[/quote]"

hahahahaahah poległam normalnie po tym tekscie
Witaj śpiąca królewno czy Ty aby nie rodzisz jutro?

Kluski ziemniaczane to te lane z deski pychota do tego boczek podsmażony na patelni z cebulką.Ja to jeszcze posypuję wegeta podsmaze na patelni wszystko i juz na talerzu dodaje ketchupu ale to jak kto chce...mniam,mniam....możesz dodać jeszcze kapustę gotowana

Rózyczkatez myślałam o Franku,Franciszek podobało Mi sie na początku ciąży i uparcie ze Franuś....ale oczywiście musiałam sobie zrymować i wyszło
Franek obsrał ganek co w zyciu moze nie raz nie dwa sie zdarzyć jak pampers nie przytrzyma

Aj dzisiaj chyba na pogodę mnie tak ciska wybaczcie kolezanki

Olka niezła poetka z Ciebie no skulam sie z kanapy chyba

różyczka jaki humor ma dziś wariatka:)

Ja jeszcze nie rodze. Nawet się nie czuje. Ale wiecie mąż do mnie dzwoni co chwilę i pyta, jak się czujesz? Szczerze to zarabiscię. Po suficie mogłabym chodzić jak bym nadzoru nie miała i pilnowania czy leże. Masakra.
Powazka z ta krowa, obrzydliwe to było. Rękawica po łopatki i szoruje. Różyczko tylko spokojnie:)

Nie znam tych klusek ziemniaczanych. Mamę pytałam i ta też nie wie o co cho.