Lipiec 2011 nalezy do Nas

Kobitki i mega prośba do Was

W Ząbkach tu gdzie teraz mieszkam zbieramy głosy na wybudowanie placu zabaw z akcji NIVEa
Mamy już mega sukces bo z 768 miejsca dziś jesteśmy na 17
Musimy do końca września utrzymać się w pierwszej 25, żeby wybudowali nam super wypasiony plac zabaw
Mamy taki mały osiedlowy, ale taki marnawy

Trzeba głosować codziennie, więc proszę Was proszę zarejestrujcie się i klikajcie raz dziennie głosiki
Jeszcze niecałe 2 tyg, więc szansa jest
Tylko pomóżcie bo każdy głosik się liczy
Roześlijcie proszę też znajomym
Przepraszam, ale będę Wam przypominała co kilka dni o tym więc nie zabijajcie
PLLLLLLLLLLLLLLLLLLLLLLLLLIIIIIIIIIIIIIIIIIIIIIIIISSSSSSSSSSSSSSSSSSSSSSSSSSSSSS
100latnivea.pl/glosowanie/plac/567?inv=semelka

Oposek napisał:

Basba ja Ci tylko mogę napisać, jak taka adaptacja w przedszkolu wygląda od mojej strony- jestem nauczycielem i dwa razy byłam wychowawcą trzylatków.

a w ogóle to dzień dobry:)

Oposku... chętnie przeczytam. Ja miałam praktyki w złobku i przedszkolu i wiem zetrzeba czasu czasem nawet miesiąc lub dwa... Ale inaczej do tego podchodze jako mama przynajmniej w moim przypadku.

aniaw napisał:
basba oby u Antka tylko chwilowo ta temp.
A może to ze stresu przez te przedszkole ta gorączka?



AniaW... niestety rozłożyło go na maxa. 38- 39 stopni co pochwilę nachodzi. Byliśmy u lekarza. Stierdził ze to początek infekcji... i póki co zbijać mam temperaturę. Taka sytuacja moze potrwać nawet do wtorku. Najgorsze ze i mnie rozkłada. Chybajutro po posołki do Wiktorii muszę dzwonić (mama) heh...

Aniuw no to mnie przekonałas do tego Masuskowego pasa
ZAMAWIAM
a głosik chciałam oddać ale nie wiem jak

RÓZYCZKO MUSISZ ZAŁÓŻYĆ KONTO I JAK DOSTANIESZ LINKA AKTYWACYJNEGO TO ZNALEŚC NA LIŚCIE ODPOWIEDI=NI PLAC ZABAW.

basba napisał:

Oposek napisał:

Basba ja Ci tylko mogę napisać, jak taka adaptacja w przedszkolu wygląda od mojej strony- jestem nauczycielem i dwa razy byłam wychowawcą trzylatków.

a w ogóle to dzień dobry:)

Oposku... chętnie przeczytam. Ja miałam praktyki w złobku i przedszkolu i wiem zetrzeba czasu czasem nawet miesiąc lub dwa... Ale inaczej do tego podchodze jako mama przynajmniej w moim przypadku.

Dokładnie Basba- ja pracuję jako pedagog w gimnazjum i jednoczesnie jestem mama gimnazjalistki i to sa zupełnie dwa różne punkty widzenia, bo do własnych dzieci podchodzi się poprostu bardziej emocjonalnie także rozumiem te stres, który teraz przezywasz.

sylka napisał:

RÓZYCZKO MUSISZ ZAŁÓŻYĆ KONTO I JAK DOSTANIESZ LINKA AKTYWACYJNEGO TO ZNALEŚC NA LIŚCIE ODPOWIEDI=NI PLAC ZABAW.

dziękuje Ci sylka- zaraz to zrobię

mam nadzieję że pomogłam i sięuda bo dawno zakładałam tam konto żeby głosowac na plac zabaw w swoim mieście

Ania W to ja jeszcze dziś założę konto i zagłosuję My dopiero jutro idziemy do neurologa, ale jest podejrzenie zbyt małego napięcia. Trochę się martwię, bo Filip raczej nie podnosi jeszcze główki, a jeśli już to na moment, ale pocieszam się, że Twój Dominiś jest sporo starszy, a w tym wieku to chyba każdy miesiąc to duża różnica... Nie dziwię się, że Ci szkoda kasy na dublowanie ubranek dla synka, t jest właśnie jeden z plusów małej różnicy wieku pomiędzy dziećmi i tej samej płci, że sporo się ma po pierwszym dla drugiego.

Ania W, Różyczka, Rika dzięki za rady w sprawie zapalenia piersi, dobrze, że Was mam:)Zrobiłam tak, jak pisałyście i już mniej boli, choć pojawiła się gorączka. Najbardziej się bałam, że nie można wtedy tym cycem karmić, bo nie dałabym rady wykarmić młodgo jednym.

Masuska fajnie, że się dobrze wczoraj bawiłaś, a zdjęcie naprawdę przecudne!

A gdzie się nasza Przyszła Mama podziała, hę?

Oposek Przyszla_mama pewnie ma gości
Ja też chciałam dzisiaj mieć, potrzebuje towarzystwa kogoś innego niż członków rodziny, muszę się rozerwać trochę, spotkać z kimś, pogadać o czymś innym niż o pieluchach POMOCY!!!

Udało mi się sprzedać sukienkę na allegro

Jak ja to zrobiłam że dzisiaj sprzątnęłam pokój i kuchnię na błysk, odkurzyłam, zrobiłam nugetsy, ciasto, byłam na zakupach jestem boska

I ciocia mnie dzisiaj nie poznała mówiła że pięknie wyglądam i nie mogła przestać się na mnie gapić. Ciągle się gapiła i gapiła

BasbaPrzede wszystkim to 4-6 tygodni takiej adaptacji w przedszkolu to zupełna norma nie wymagająca jeszcze żadnych konsultacji psychologa. Oczywiście, jeśli coś Cię niepokoi to zawsze warto iść i porozmawiać, ale nie zadręczaj się przypadkiem, że Twój Synek reaguje mocniej niż rówieśnicy- dzieci bardzo różnie reagują na sytuacje stresowe- jedne będą histrcznie trzymały się mamy, inne wejdą bez płaczu, ale odmówią jedzenia, a jeszcze inne będą budzić się w nocy z koszmarami i gorączkować.
Warto dziecku tłumaczyć, że tak to już jest, że każdy ma jakieś obowiązki- rodzice chodzą do pracy albo zostaja w domu, by opiekować się malutką siostrą, dzieci chodzą do przedszkola. Potem razem spotykają się w domu. Warto podkreślać, że tylko duże, dzielne dzieci zostają przedszkolakami, czasem pomaga jakaś gratyfikacja np kupienie plecaczka przedszkolaka- czegoś, co jest atrakcyjne, co podkreśla "dorosłość" , nową rolę(najlepiej żeby dziecko wybrało). Nie zaprzeczaj emocjom, mów, że rozumiesz, że jest mu smutno, że się z Wami rozstaje, że wolałby zostać w domu, nazywaj uczucia, pomóż je zrozumieć. Ale zarazem nie nakręcaj się i nie mów prypadkiem Synkowi, że wiesz, że panie są okropne, a jedzenie niezjadliwe (są i tacy rodzice;), starajcie się razem poszukać dobrych stron. Nie użalaj się nad dzieckiem ("mój mały biedny synek, tyle godzin bez mamy") nie płacz przy dziecku, bo dostaje wtedy sygnał, że skoro i Ty jesteś smutna to naprawdę dzieje się coś złego. Wielokrotnie zapewniaj, że wrócisz, tłumacz, że mamy zawsze przychodzą po swoje dzieci. Nie pytaj w początkowych tygodniach o przedszkole. To jasne, że jesteś ciekawa i chciałabyś wiedzieć, co się tam dzieje i jak maluch sobie radzi. Ale dziecko zmęczone stresem potrzebuje odpoczynku, zapomnienia o przykrych doświadczeniach. Poczekaj aż sam zacznie opowiadać (to bardzo dobry znak). Zakładaj Mu wygodne znane ubranka, dobrym pomysłem jest wzięcie ulubionego misia (jeśli zabawki można przynosić w jeden dzień, to może miś mógłby poczekać w szatni albo szafce dziecka)?
Mów Synkowi o której po niego przyjdziesz w zrozumiały sposób np jak zje obiad i nigdy Go nie okłamuj. Dziecko wtedy wpada w panikę i nam wychowawcom strasznie trudno je uspokoić i przekonać, że mama przyjdzie. Jak wiesz, że się spóźnisz to zadzwoń do przedszkola i uprzedź którąś z pań, żeby mogła przygotować dziecko.
Adaptacja jest trudna dla wszystkich, naprawdę. Ale odsetek dzieci, które nie są gotowe na pójście do przedszkola jest na serio bardzo niewielki. Niektóre potrzebują tylko więcej czasu.

Basbaa i jeszcze kilka słów o rozstawaniu. To najważniejszy element adaptacji. Postaraj się pzytulić synka, powiedzieć, że go kochasz i że na pewno wrócisz i wyjść. Nie wracaj, nie pocieszaj godzinami, nie zaglądaj, nie siedź na schodach ani w szatni, o to Go tylko rozstroi. Jeśli potrzebujesz porozmawiać z wychowawczynią to poproś, żeby z Tobą wyszła albo pogadaj przy odbieraniu (choć to też nie jest dobre wyjście, bo inne dzieci mogą płaczem reagować na fakt, że po kogoś już ktoś przyszedł, a po mnie nie) najlepiej zapytać, kiedy można spokojnie pogadać. Jeśli jesteś emocjonalna i ciężko Ci w ten sposób żegnać się z płaczącym synkiem (wcale się nie dziwię) to może mógłby Go przez krótki czas odprowadzać Tata? (faceci są zazwyczaj bardziej wytrzymali;))
Ja wiem, że mi łatwo pisać, bo to nie moje dziecko i że te rady są dość proste i oczywiste, ale naprawdę skutkują. W mojej pracy raz jeden mi się zdarzyło powiedzieć, że dziecko nie powinno chodzić jeszcze do przedszkola (jedynak, wychowywany samotnie przez mamę, nigdy nie zostawał z nikim innym), ale chłopiec przyszedł do nas po pół roku po pierwszej próbie i już było duuuużo lepiej.

głowa do góry:)

P.S. Nasz przedszkolny pediatra twierdził, że u trzylatka zaczynającego przedszkole 7 infekcji rocznie, szczególnie na początku to norma. Bywały takie dni w zimie, gdzie z 16 dzieci przychodziło 5.

Rika to ja też uważam, że jesteś boska! mi się niewiele dziś udało zrobić, niestety...


Za to po południu nie wiedziałam co robić z czasem, bo nie dość, że tata zabrał Filipa na spacer to jeszcze sam wykąpał. Pierwszy raz od 7 tygodni pozbyłam się dziecka

Kubuś

Hurrra,udalo się!!! W końcu!!! Umiem dodac zdjęcie