MAMUSIE LIPIEC 2012:)

mm powiedz mamie zeby ci ten nadmangnian potsu wylala szybciej ci sie wygoi i siku lepiej bedzie zrobic

daners gdyby nie ta świetna pogoda (wczoraj wiatrzysko,a dzisiaj deszcz),to mieliśmy wczoraj iść na spacer,a tak to tylko codzienne wietrzenie przy oknie.Mam nadzieję,że jednak pogoda się chociaż trochę poprawi


Daria śliczny cłopczyk z Twojego synusia

lusia88 napisał:

a Tobie już tylko tydzień został pozazdrościć można

oby tylko tyle Tobie też już niewiele

mam nadzieje że się nie przedłuży

DZIUBEK MÓJ MAŁY

lusia88 napisał:

mam nadzieje że się nie przedłuży

no to by były "jaja" normalnie

Chłopek Sebuś śliczny a jaką ma fryzurkę

niom bo nie wyobrażam sobie chodzenia z brzucholem do końca sierpnia ... nie mam już siły ... tyle jeszcze leżeć o nie

a fryzurka Małego super

mamuski, pozmieniajcie paski bo niektore juz ciesza sie swoimi pociechami a wciaz na nie czekaja

Chlopek-Twoj gez taki owlosiony?

A ja jestem przeszczesliwa bo normuje mi sie karmienie sycem
Oczywiscie normalnie bedzie dopiero w domu ale mlody ciagnie az milo, czasem tylko musze mu na poczatku dac z butelki jak sie zlosci ale tylko kilka lykow i mam nadzieje ze w domowym zaciszu zlikwidujemy i to rozwiazanie.

saiko napisał:

mamuski, pozmieniajcie paski bo niektore juz ciesza sie swoimi pociechami a wciaz na nie czekaja

Chlopek-Twoj gez taki owlosiony?

A ja jestem przeszczesliwa bo normuje mi sie karmienie sycem
Oczywiscie normalnie bedzie dopiero w domu ale mlody ciagnie az milo, czasem tylko musze mu na poczatku dac z butelki jak sie zlosci ale tylko kilka lykow i mam nadzieje ze w domowym zaciszu zlikwidujemy i to rozwiazanie.

super

Daners no GRATULACJE !!! A Filipek cudowny

Chłopek, Daria Superowe te Wasze chłopaki

Saiko fajnie że wszystko się ładnie normuje. Szpital ma ten plus, że skupiasz się na dziecku i sobie, a w domku to zawsze znajdzie się coś, co rozprasza.

Daria schabowe miałam na obiad wczoraj i dzisiaj, a pierwszy raz jadłam w dzień, w którym wróciłam ze szpitala. Laktacyjna w szpitalu mówiła, że zakaz jedzenia smażonego pokutuje u nas z czasów, kiedy smażyło się na żeliwnych i często pościeranych i porysowanych patelnia i na "złych" tłuszczach (smalec i niskiej jakości margaryny). A teraz nie ma już przeciwskazań. Generalnie staram się jeść normalnie, zacznę powoli wprowadzać coraz więcej. Ostatnio na obiad zjadłam łyżkę kalafiora i nie zauważyłam jakiś problemów. Nie jem prawie wcale białego pieczywa - jak bułka to grahamka i to najchętniej otrębowa, a chlebek żytni, taki prawdziwy posypany mąką - mój ulubiony. No i nie kupuję truskawek A unikać póki co będę czekolady, cytrusów i mocno wzdymających (kapusta, fasola). Fasolkę szparagową już jadłam i to w sporej ilości (doczytałam gdzieś, że można), niedługo spróbuję na bank brokułów, bo bardzo lubię i zobaczę jak będzie. Także - bez szaleństw z tymi ograniczeniami.

A czas na forum faktycznie jakoś znajduję. Często kładę się z Małym przy cycku i klikam Dobranoc Mamusie

Hej mamusie.Co u Was ciekawego?Miłego dzionka

Czesc dziewczyny!

Kamyczka, jak tam? Jak sie czujesz?

Chlopek, Sebus jest cudowny! Smieszne wloski ma

Ja zle spalam, za goraco.....

hej Panny co tam dziś u was???u nas pochmurno od rana i Tymek też marudny i jemu pogod się chyba nie podoba.....

Anna- zazdroszcze że tak jecie wszystko ja sie boje cos wprowadzac bo ostatnio(dzien po szpitalu jak wyszlismy)zjadłam na obiad ziemniaki duszone jajko smazone i szparagowa fasolke popiłam maślanka to mały sie tak wyginł na drugi dzien ze szok:(stad te obawy

Kamyczka-jak tam rodzisz dzisiaj???

Majówka dzięki dobrze,ale nie czuję objawów porodu na razie u nas zimniej
Daria,mąż parę razy dziennie prosi małego o ewakuację to nakarmiłaś Tymusia