MAMUSIE LIPIEC 2012:)

Dzień dobry.

Widzę,że ja dzisiaj pierwsza na forum.Znów pół dnia wolnego,dopóki moje piękne ze szkoły nie wrócą.Muszę późnij leciec do apteki,bo moja Marikę coś bierze,ale za żadne skarby nie chciała szkoły opuścić,bo się zarzekła,że będzie mieć w tym semestrze stuprocentową frekfencję,a w poprzednim miała tylko jedna godz.opuszczoną.Oby to nie było nic poważnego,tylko lekkie przeziębienie.

hej Olga,niezle ambitnie podchodzi córcia do szkoły

Spójrz na ddtvn mówia o kobietkach w ciązy które odrazu ida na zwolnienie i jak spostrzegaja nas pracodawcy

Właśnie patrzyłam i co o tym sądzisz,bo ja akurat nie pracuję,więc nie mam takiego dylematu?

Olga ja równiez nie pracuje,ale jesli ktos ma prace która jest mało wysiłkowa i dobrze sie czuje to i owszem niech pracuje Ja niestety takiej pracy lekkiej niemam wiec ja tam wolałam sie oszczedzać

To ja mam podobnie,chociaż pracowała dorywczo,to jednak praca wysiłkowa i jak tylko się dowiedziałam o ciazy,to już nie poszłam do pracy.Sidzienie w domku bardzo mi odpowiada ha ha-to leniuchowanie.

Olga mnie jak narazie nie nudzi siedzenie w domu Ty masz dzeci wiec masz co robic aczkolwiek ja tez sobie zawsze cos znajde i czas miło płynie.

Ja to wręcz się cieszę,jak jestem sama i jest taka cisza w domu,przez weekend można ogłupieć jak wszyscy maja wolne i się przekrzykuja.Dlatego delektuję się tą samotnością do południa,chociaż do pracy lubiłam chodzić,tylko największe problemy sprawiało mi wczesne wstawanie,to był normalnie koszmar.

Mój maluszek od trzech dni tak szaleje,że w żadnej pozycji nie daje mi odsapnąć,strasznie ruchliwy się zrobił.Może będzie piłkarzem za swoim 17 letnim wujkiem.

Mam dzisiaj o 14 badania prenatalne i już nie mogę się doczekać.Trochę dłużej pooglądam mojego Maluszka.

Ja jestem na zwolnieniu od początku grudnia. Wcześniej poinformowałam mojego bezpośredniego przełożonego o ciąży i o tym, że może zaistnieć konieczność pójścia na zwolnienie. Nie było żadnego problemu. Do stycznia na tyle, na ile mogłam pracowałam troszeczkę w domku Nie chciałam zostawić kolegi, który po części przejął moje obowiązki samego od razu. Potem już zdałam sprzęt auto, kompa i komórkę i nie robię już nic. Mam spokój z pracą.

Jak to mówi mój B. - nie mam już 20 lat, to moja trzecia ciąża i nie ma co ryzykować. W domu jest mi bardzo dobrze i podobnie jak Olga, najbardziej lubię jak domek jest pusty. Mogę robić co chce i nikt mi nie mówi, że za dużo przed komputerem, za dużo radia, telewizora, latania ze szmatką czy mopem. Pełen komfort.

Anna77 ja mam 29 prenatalne,ale tylko usg,a Ty masz coś więcej,jakieś dodatkowe badania? Idziesz prywatnie czy na kasę chorych?

Olga - ja przez 4 lata liceum miałam 100% frekfencji - podobnie jak reszta klasy. Mieliśmy taką wychowawczynię która nas bardzo krótko trzymała - ale teraz nie żałuję tego


A i też jestem chora już mi nos odpada

I podobnie jak Wy dziewczyny - lubię być w domu sama

a wiecie jak dziwnie się śpi z dziewczynką w brzuszku

Anna - trzymam kciuki za badanka

Witaj bidol,już jesteś na nogach.
Dziewczynki są super,ja nie wiem jak sobie z chłopcem poradzę,jak pielęgnować mu tego małego ptaszak itp.Strasznie się tego boję.

Olga idę niby prywatnie, ale udało mi się dostać na pulę z NFZ, więc to będzie pewnie jedyne badanie, za które nie zapłacę w tej ciąży. Tu masz pełen zakres tego badania - to to drugie prenatalne oczywiście:
www.centrumzdrowiakobiety.pl/prenatalne.html

Olga - ja mam to samo - nie wiem jak się tą pipką zająć

a na nogach już jestem bo Seba jest w domu - zakapior się przeziębił i mnie zaraził

bidol musimy sobie z tymi nowościami jakoś poradzić ha ha,nikt za nas tego nie zrobi,ja z pipeczkami nie miałam żadnych problemów jak do tej pory.Mam nadzieję,że mnie córa nie zarazi.

Anna77 czyli usg,to ja tez takie będę miała,w prywatnej przychodni,ale ze względu na wiek (starucha ze mnie) to bez problemu idę na kasę chorych.A czy pierwsze wyszły ci dobrze,bo ja miałam mało jakiegoś białka,ale żadnej aminopunkcji nie musiałam robić.

hej dacie sobie rade z pipeczkami i siusiakami:) u mnie nie było problemu z siusiakiem a dziewczynki mamy dwie w rodzinie i na poczatku sie bałam a teraz juz ok:) ciekawe co tym razem u mnie bedzie:) kurcze tak długo czekac zeby sie dowiedzieć