MAMUSIE LIPIEC 2012:)

anszka napisał:

Kamyczka - mój też jak się dowiedział, że chłopak, to do wszystkich dzwonił i chyba bardziej czekał na ten moment, żeby się dowiedzieć, czy to chłopiec czy dziewczynka, niż ja on się boi dzieci, a dziewczynek to chyba szczególnie, bo w najbliższej rodzinie nie ma żadnej (bracia i kuzyni tylko).
I ja jeszcze glukozy nie miałam, tylko taką rutynówkę przed wizytą robiłam (mocz i morfologię).

Jeszcze weekend i zobaczę mojego synusia

Anszka, wiem-że nie miałaś jeszcze przyjemności skosztowania glukozy-chodziło mi ogólnie o wasze wyniki dziewuszki
U nas piękna pogoda też,ale ja zamulam dziś-jutro wylegnę na zewnątrz-z mężem Super uczucie tak patrzec jak maluszek się zmienia i rośnie

Ja sprzątam chałupkę, bo po południu wyjeżdżam na weekend.
Kamyczka - Jutro ma być jeszcze piękniej:) Mam nadzieję, że nie zamartwiasz się za bardzo. Wiem, że wiele problemów się teraz demonizuje, bo sama uprawiałam czarnowidztwo, jak mnie ostatnio brzuch bolał, ale jeśli lekarz nie szaleje, to Ty też nie możesz. Fajnie jest wiedzieć, któż tam mieszka pod serduchem, nie?

Kamyczka - a jak nie dopuściłaś żeby maseczka wyschła? (bo na ulotce jest napisane, zeby nie dopuscic do wyschniecia) mi wyschła natychmiast :/

anszka napisał:

Ja sprzątam chałupkę, bo po południu wyjeżdżam na weekend.
Kamyczka - Jutro ma być jeszcze piękniej:) Mam nadzieję, że nie zamartwiasz się za bardzo. Wiem, że wiele problemów się teraz demonizuje, bo sama uprawiałam czarnowidztwo, jak mnie ostatnio brzuch bolał, ale jeśli lekarz nie szaleje, to Ty też nie możesz. Fajnie jest wiedzieć, któż tam mieszka pod serduchem, nie?

Super wiedzieć i móc mówić do dziecka po imieniu ale nawet w pierwszym trymestrze nie czułam takiego lęku o synka jak teraz

saiko napisał:

Kamyczka - a jak nie dopuściłaś żeby maseczka wyschła? (bo na ulotce jest napisane, zeby nie dopuscic do wyschniecia) mi wyschła natychmiast :/

Saiko, ja ją co chwilkę ruszałam łyżeczką

Kamyczka napisał:

saiko napisał:

Kamyczka - a jak nie dopuściłaś żeby maseczka wyschła? (bo na ulotce jest napisane, zeby nie dopuscic do wyschniecia) mi wyschła natychmiast :/

Saiko, ja ją co chwilkę ruszałam łyżeczką

ale na twarzy a nie w miseczce

saiko napisał:

Kamyczka napisał:

saiko napisał:

Kamyczka - a jak nie dopuściłaś żeby maseczka wyschła? (bo na ulotce jest napisane, zeby nie dopuscic do wyschniecia) mi wyschła natychmiast :/

Saiko, ja ją co chwilkę ruszałam łyżeczką

ale na twarzy a nie w miseczce

wiem na twarzy ruszałam tak mi w aptece mówili

Kamyczka napisał:

saiko napisał:

Kamyczka napisał:

saiko napisał:

Kamyczka - a jak nie dopuściłaś żeby maseczka wyschła? (bo na ulotce jest napisane, zeby nie dopuscic do wyschniecia) mi wyschła natychmiast :/

Saiko, ja ją co chwilkę ruszałam łyżeczką

ale na twarzy a nie w miseczce

wiem na twarzy ruszałam tak mi w aptece mówili

czytalam w necie tez ze zalecaja spryskiwanie woda termalna w sprayu, ale nie posiadam takiej. Upierdliwa ta maseczka w użyciu

saiko napisał:

czytalam w necie tez ze zalecaja spryskiwanie woda termalna w sprayu, ale nie posiadam takiej. Upierdliwa ta maseczka w użyciu

Saiko-wiem,ale wg mnie skuteczna też nie mam wody w sprayu

Kamyczka napisał:

Super wiedzieć i móc mówić do dziecka po imieniu ale nawet w pierwszym trymestrze nie czułam takiego lęku o synka jak teraz

Kamyczka - też się martwię, ale myślę, że tak już będzie zawsze mamusie zamartwiają się o swoje skarbki, to normalne, uświadomiłam to sobie na początku ciąży, gdy zobaczyłam plamienie - nigdy w życiu się tak nie bałam, ale staram się teraz nie myśleć negatywnie, bo to nic nie da, a do rozwiązania daleko. Głowa do góry - musimy sprostać temu wyzwaniu!
A co Ci dokładnie lekarz powiedział?

anszka napisał:

Kamyczka - też się martwię, ale myślę, że tak już będzie zawsze mamusie zamartwiają się o swoje skarbki, to normalne, uświadomiłam to sobie na początku ciąży, gdy zobaczyłam plamienie - nigdy w życiu się tak nie bałam, ale staram się teraz nie myśleć negatywnie, bo to nic nie da, a do rozwiązania daleko. Głowa do góry - musimy sprostać temu wyzwaniu!
A co Ci dokładnie lekarz powiedział?

Anszka,kazał wygospodarować sobie w ciągu dnia kilka godz bezwzględnego leżenia,bo główka Dominisia jest tak nisko,że jest na nią za duży ucisk,gdy jestem w "pionie" a to może prowadzic do skracania się szyjki

Kamyczka - no widzisz, że to bardziej profilaktyka. Bidolowkowi już dwa miesiące temu się skróciła, grzecznie leży i z Kamilką wszystko dobrze. Oldze też zaczęła się skracać i nawet mówiła, że w poprzedniej ciąży też tak miała. Masz warunki do leżakowania, bo do pracy nie chodzisz, więc nogi w górę, odpoczywaj i nie smutaskuj się

anszka napisał:

Kamyczka - no widzisz, że to bardziej profilaktyka. Bidolowkowi już dwa miesiące temu się skróciła, grzecznie leży i z Kamilką wszystko dobrze. Oldze też zaczęła się skracać i nawet mówiła, że w poprzedniej ciąży też tak miała. Masz warunki do leżakowania, bo do pracy nie chodzisz, więc nogi w górę, odpoczywaj i nie smutaskuj się

Tak jest generale Anszka!!!!!!

Hej dziewczyny

Głowy do góry - ja też na początku się martwiłam, ale zobaczyłam że z takimi problemami nie jestem sama. Teraz mało która kobieta przechodzi książkowo ciąże. Wiem że lęk zawsze zostaje, ale wytłumaczyłam sobie to w ten sposób - Ja robie wszystko co w mojej mocy żeby dzidziuś urodził się o czasie i zdrowy, a reszta należy do woli Boga.
I wiem że to głupio zabrzmi, ale widząc co się dzieje np na staraczkach i jakie tam dziewczyny mają problemy nie tylko z zajściem, ale i utrzymaniem- nabieram dystansu.

My z Kamilką 3 godziny się opalałyśmy na słonku - ale była frajda - małej się ciepełko podoba, bo szalała w brzuszku jak bączek

bidol napisał:

My z Kamilką 3 godziny się opalałyśmy na słonku - ale była frajda - małej się ciepełko podoba, bo szalała w brzuszku jak bączek