- Posty: 327
- Otrzymane podziękowania: 0
- /
- /
- /
- /
- /
- MAMUSIE LISTOPAD 2011 - GORĄCO ZAPRASZAM :)
MAMUSIE LISTOPAD 2011 - GORĄCO ZAPRASZAM :)
- anyanka
- Wylogowany
- budujemy zdania
Mniej Więcej
- Kredka
- Wylogowany
- gadatliwa
- malutkie rączki a chwycą za serce na całe życie
Mniej Więcej
- Posty: 919
- Otrzymane podziękowania: 0
13 lata 3 tygodni temu #263911 przez Kredka
Ja juz nie wiem co robie nie tak.. czy wam tez tak wycieka z pieluszki? zmieniam co ok2 godzinki czasem 3 jak maluch spi słodko nie chce mu przeszkadzać. No i czesto musze go przebierac bo na boczkach ma mokrą koszulkę
Co do lini i ciemnego pępka - to ja tez zaliczam sie do tych szczęśliwców posiadający owy ślad ciążowy Brzuszesz został jeszcze trochę, a u Was? Czy ktos ma brzusio juz płaski?
Ja mam płaską podusię tak jak Aleksandra. JAk układam Mikołaja na boczkach to czasem podkładam mu pod główkę bo wydaje mi sie ze jak jest zawiniety w rozku to dupkę ma wyzej niz główkę.
Młodego nie przepajam, póki co starcza mu mój cycek
Vertusia ja tez tesknie za kawą ale odpusciłam sobie bo młody nie spał całe do południa przez ten mój mały poranny grzeszek
Zakupy cieszą. Teraz najważniejszy jest synek - i jego radosc jest moim balsamem na serce.
Iva przy maluszku czas leci szybciutko. Proponuje jesli spi zrelaksować sie póki mozna.
BAtmanik to ja mówiłam ze jak dziecko nałyka sie powietrza przy łapczywym jedzeniu to wtedy powinno mu sie odbić. Jak je spokojnie to nie koniecznie. Tak mi mówiła pielęgniarka w szpitalu bo tez panikę robiłam, że mojemu synkowi prawie wcale sie nie odbija Więc spokojnie dziewczyny
Co do lini i ciemnego pępka - to ja tez zaliczam sie do tych szczęśliwców posiadający owy ślad ciążowy Brzuszesz został jeszcze trochę, a u Was? Czy ktos ma brzusio juz płaski?
Ja mam płaską podusię tak jak Aleksandra. JAk układam Mikołaja na boczkach to czasem podkładam mu pod główkę bo wydaje mi sie ze jak jest zawiniety w rozku to dupkę ma wyzej niz główkę.
Młodego nie przepajam, póki co starcza mu mój cycek
Vertusia ja tez tesknie za kawą ale odpusciłam sobie bo młody nie spał całe do południa przez ten mój mały poranny grzeszek
Zakupy cieszą. Teraz najważniejszy jest synek - i jego radosc jest moim balsamem na serce.
Iva przy maluszku czas leci szybciutko. Proponuje jesli spi zrelaksować sie póki mozna.
BAtmanik to ja mówiłam ze jak dziecko nałyka sie powietrza przy łapczywym jedzeniu to wtedy powinno mu sie odbić. Jak je spokojnie to nie koniecznie. Tak mi mówiła pielęgniarka w szpitalu bo tez panikę robiłam, że mojemu synkowi prawie wcale sie nie odbija Więc spokojnie dziewczyny
Temat został zablokowany.
- Aleksandra
- Autor
- Wylogowany
- mistrzyni słowa
- Natalia 04.10.2011 Nasza kochana kruszynka :)
Mniej Więcej
- Posty: 2048
- Otrzymane podziękowania: 0
13 lata 3 tygodni temu #263918 przez Aleksandra
Anyanka widzę słodką błogość na buziaczku Bartusia
Kredka Natalce też czasami wycieka z pieluszki. Może za słabo zalepiasz, ja zaczęła ciut mocniej i problem zniknął a najbardziej przeciekały pieluszki Happy.
Natalka dziś po południu bardzo mało je. Praktycznie od 13.50 zjadła łącznie 120ml. Nie chce jeśc. Czekamy, aż samej jej się zachce i nam to dosadnie powie.
Kredka Natalce też czasami wycieka z pieluszki. Może za słabo zalepiasz, ja zaczęła ciut mocniej i problem zniknął a najbardziej przeciekały pieluszki Happy.
Natalka dziś po południu bardzo mało je. Praktycznie od 13.50 zjadła łącznie 120ml. Nie chce jeśc. Czekamy, aż samej jej się zachce i nam to dosadnie powie.
Temat został zablokowany.
- [email protected]
- Wylogowany
- gadatliwa
- MaMut
Mniej Więcej
- Posty: 914
- Otrzymane podziękowania: 0
13 lata 3 tygodni temu #263925 przez [email protected]
Siemanowice!!!
Vestusia-pisałaś kiedyś(tak mi sie przypomniało) ze wydaje Ci się że Zuzia w foteliku ma nienaturalną pozycję-no i tak jest! Jak jest ten dodatek co chroni główkę to to ma tez siedziskotakie piankowe, my pod te pianke wsadziliśmy ręczniczek-kilka prób i ułożeń i dziecko lezy normalnie-Domisiowi też tak robiliśmy. Vestusia kilka dni temu wysyłałam Co mmsa ale nie poszedł-wysyłałam Ci zdjecie zajebistych sliniaczkow na ulewanie. No i Zuzia swietnie sie usmiecha-daro tylko przez sen jakcyca pusci, a tak to niet.
Z Dorcią pytałaś jak wsadziłam malucha do wiadra hehe to juest troche problem bo Daro jest już za stary:/ takie sesje zdjęciowe robi się dzieciom najpozniej do 12 doby zycia bo potem są rozlazłe i nazekają jak niewygodnie:/ wczesniej ja nie miałąm jak wiec dopiero teraz. A wkłądam go amjak mocno uśnie albo golaska zawijam w kocyś usypiam na rękach i razem z kocysiem wkłądam dziecko do wiadra albo koszyka:)
Anyanka-ja mam kreske od mostka aż po spojenie łonowe, pamiętam zepo Domisiu miałam ją ponad 3miesiące-nie pamietam ile ale jak szlismy z nim na basen to jeszcze ją miałam.
Ania na zaparcia Domisiowi robilismy lewatywki-lakarka tak kazała. Plastikowa rurka albo plastikowy termometr w pupe z jakimś balsamem i trzeba nim troche pokręcić. No kręciłam do skutku-mocno wtedy pierdział i strzelał kupą więc podkład zawijałam do góry a on strzelał jak w tarcze. Co do przepajania-to mysleze toglupota-dziecko jak zje ponad stan to i tak ulewa a jak nie ulewa to boli brzuszek. No i prawda taka-jak dziecko jest karmione piersią to nie musi być dopajane bo to nie jest tak ze dziecko dostaje cyca i koniec-mleko leci roznymi fazami-najpierw leci”picie” dzieckozostaje napojone/nawodnione potem lecą minerały i witaminy a na koncu tresciwy pokarm zapychacz. Dlatego jak sie mleko sciaga to najpier leci takie szarawe prawie przezroczyste, potem zoltawe a nakoncu białe. I maluszek cudnie spi-sliczny chłopczyk:)
Ola-no mysle ze miedzy butlami a nie zamiast te herbatke
Malina-no to nie zaskoczyłaś mnie ze chrzcinowa kiecka to jakas tandeta heh zeby tylko tesciowka ze wymyslila zeby chociazpo ceremonii małą ubrać w ten cudowny prezent
Kredzia-jak domisiowi wylewało się zpieluchy to wrocilam do 1 ...ale potem i tak kupy robił mega i kupa wylatywała my plecami albo nogami-trudno juz miał takie sranie hehe
Domiś nie miał poduszki tylko poszewke mu kładłam zeby ładnie wyglądało:) ale on ulewał mocno więc i tak na poszewke rozkłądałam tetre-i dla Darusia tez tak robie. Kołderke ma taką tensela oddychającą, lekką. Zawsze go odbijam bo ulewa a bez odbicia ulewa 100 razy mocniej.
I Domiś ulewał własnie 8 miesięcy! Tzn 7 miesięcy jak fontanna i miesiąc słabiej az przestał
No wczorajsza nocka była okropna-daro miał problem z brzuszkiem od 0 do 2 potem usnął o 3 cycek i spał do rana-ale kuźwa domis wstał o 4;30 i koniec nie usnął już do rana tylko lezału mniewlozku, wiercił sie, spiewał albo kazł mi spiewac wkurwiona byłam jak 150!!!
Dlatego teraz ide spac!!!
Buzka!!
Vestusia-pisałaś kiedyś(tak mi sie przypomniało) ze wydaje Ci się że Zuzia w foteliku ma nienaturalną pozycję-no i tak jest! Jak jest ten dodatek co chroni główkę to to ma tez siedziskotakie piankowe, my pod te pianke wsadziliśmy ręczniczek-kilka prób i ułożeń i dziecko lezy normalnie-Domisiowi też tak robiliśmy. Vestusia kilka dni temu wysyłałam Co mmsa ale nie poszedł-wysyłałam Ci zdjecie zajebistych sliniaczkow na ulewanie. No i Zuzia swietnie sie usmiecha-daro tylko przez sen jakcyca pusci, a tak to niet.
Z Dorcią pytałaś jak wsadziłam malucha do wiadra hehe to juest troche problem bo Daro jest już za stary:/ takie sesje zdjęciowe robi się dzieciom najpozniej do 12 doby zycia bo potem są rozlazłe i nazekają jak niewygodnie:/ wczesniej ja nie miałąm jak wiec dopiero teraz. A wkłądam go amjak mocno uśnie albo golaska zawijam w kocyś usypiam na rękach i razem z kocysiem wkłądam dziecko do wiadra albo koszyka:)
Anyanka-ja mam kreske od mostka aż po spojenie łonowe, pamiętam zepo Domisiu miałam ją ponad 3miesiące-nie pamietam ile ale jak szlismy z nim na basen to jeszcze ją miałam.
Ania na zaparcia Domisiowi robilismy lewatywki-lakarka tak kazała. Plastikowa rurka albo plastikowy termometr w pupe z jakimś balsamem i trzeba nim troche pokręcić. No kręciłam do skutku-mocno wtedy pierdział i strzelał kupą więc podkład zawijałam do góry a on strzelał jak w tarcze. Co do przepajania-to mysleze toglupota-dziecko jak zje ponad stan to i tak ulewa a jak nie ulewa to boli brzuszek. No i prawda taka-jak dziecko jest karmione piersią to nie musi być dopajane bo to nie jest tak ze dziecko dostaje cyca i koniec-mleko leci roznymi fazami-najpierw leci”picie” dzieckozostaje napojone/nawodnione potem lecą minerały i witaminy a na koncu tresciwy pokarm zapychacz. Dlatego jak sie mleko sciaga to najpier leci takie szarawe prawie przezroczyste, potem zoltawe a nakoncu białe. I maluszek cudnie spi-sliczny chłopczyk:)
Ola-no mysle ze miedzy butlami a nie zamiast te herbatke
Malina-no to nie zaskoczyłaś mnie ze chrzcinowa kiecka to jakas tandeta heh zeby tylko tesciowka ze wymyslila zeby chociazpo ceremonii małą ubrać w ten cudowny prezent
Kredzia-jak domisiowi wylewało się zpieluchy to wrocilam do 1 ...ale potem i tak kupy robił mega i kupa wylatywała my plecami albo nogami-trudno juz miał takie sranie hehe
Domiś nie miał poduszki tylko poszewke mu kładłam zeby ładnie wyglądało:) ale on ulewał mocno więc i tak na poszewke rozkłądałam tetre-i dla Darusia tez tak robie. Kołderke ma taką tensela oddychającą, lekką. Zawsze go odbijam bo ulewa a bez odbicia ulewa 100 razy mocniej.
I Domiś ulewał własnie 8 miesięcy! Tzn 7 miesięcy jak fontanna i miesiąc słabiej az przestał
No wczorajsza nocka była okropna-daro miał problem z brzuszkiem od 0 do 2 potem usnął o 3 cycek i spał do rana-ale kuźwa domis wstał o 4;30 i koniec nie usnął już do rana tylko lezału mniewlozku, wiercił sie, spiewał albo kazł mi spiewac wkurwiona byłam jak 150!!!
Dlatego teraz ide spac!!!
Buzka!!
Temat został zablokowany.
- Aleksandra
- Autor
- Wylogowany
- mistrzyni słowa
- Natalia 04.10.2011 Nasza kochana kruszynka :)
Mniej Więcej
- Posty: 2048
- Otrzymane podziękowania: 0
13 lata 3 tygodni temu #263969 przez Aleksandra
Sarna zamiast to na pewno nie Jutro jej dam po śniadanku Mam nadzieję, że w nocy będzie ładnie jadła bo puki co nie jest głodna.
Zmykam kochane. Ide sie myc i sie położę juz do wyrka. Miłej i spokojnej nocki
Zmykam kochane. Ide sie myc i sie położę juz do wyrka. Miłej i spokojnej nocki
Temat został zablokowany.
- luska
- Wylogowany
- mistrzyni słowa
- Amelka nasz Aniołek 25,12,2008-o1.01.2009 [*]
Mniej Więcej
- Posty: 2475
- Otrzymane podziękowania: 27
13 lata 3 tygodni temu #263999 przez luska
hej mamuski ale naprodukowałyscie ledwo co nadrobiłam bo oko juz mi leci
Sarna boskie sa te fotki Szkoda ,że gdzies kolomnie nie mieszkasz bo juz bym była z mala u ciebie na sesij
no a fakt przy dwojce mam teraz wiecej czasu niz jak Olo sam biegał po domu.
Anyanka to nie taka chudzinka wcale z twojego Bartusia no i slodziaczke z niego.
A co do dopiajnaia to z tego co wiem raczej sie tego nie robi bo sztuczne mleko tez w koncu jest na wodzie
Vestusia slodka ta twoja mala Zołza
Docia a moze przestaw kapielo na wczesniejsza godzine.......może przez kapiel sie tak wybudza i potem tyle czasu jest aktywna.
Mi miesiaczka wrocila miesiac po tym jak przestalam karmic piersia , a teraz jeszcze sie saczy ale przezroczysty sluz ze strozkami krwi
Mam nadzieje , ze nic sie tam nie dzieje
No a nam wkoncu odpadł pempek ale matulka ma jeszcze taki nie ladny kawałek
No i też juz nie jest takim wiec nie spiącym aniolkiem,ale wiztyta u dziadkow .............hmmm dziecko zasneło o 10 jak wyjezdzalismy wstało o 18 jak wrocilismy i tyle widziała dziadkow , no nie raz przt cycu oko otworzyła a takto nic jej nie ruszyło.Za to dzis jak wzielam sie za sprzatanie na swite to oba lutry pokazały na co je stac .Olo od rana dal tak do wiwatu ,że myslalam ,że wyjde z siebie i stane obok Wstał o 4 rano to juz był zły znak
no a mała ewidetnie nie umie sama zasnac , chociaz nie kummam bo potrwfi sama soba sie zjac do godziny a jak juz zaczyna byc senna to placze i bez smoka ani rusz, dokładnie Vestusia robie tak jak ty owijam w kocyk daje smoko i odkladam przewaznie jak tylko zaciagnie smoko to jest odlot , gorzej jak dydek jej wypadnie.Ale mam juz sposob rzeba go wczesniej jej wyjac i pogłaskac po glowce i pogadac
Noo i znalazlam spsob na bezstresowe kapnie, dzis było miło i przyjemnie zero płaczu.ale trzeba do niej cały czas gadac gadac i jeszcze raz gadac
Sarna boskie sa te fotki Szkoda ,że gdzies kolomnie nie mieszkasz bo juz bym była z mala u ciebie na sesij
no a fakt przy dwojce mam teraz wiecej czasu niz jak Olo sam biegał po domu.
Anyanka to nie taka chudzinka wcale z twojego Bartusia no i slodziaczke z niego.
A co do dopiajnaia to z tego co wiem raczej sie tego nie robi bo sztuczne mleko tez w koncu jest na wodzie
Vestusia slodka ta twoja mala Zołza
Docia a moze przestaw kapielo na wczesniejsza godzine.......może przez kapiel sie tak wybudza i potem tyle czasu jest aktywna.
Mi miesiaczka wrocila miesiac po tym jak przestalam karmic piersia , a teraz jeszcze sie saczy ale przezroczysty sluz ze strozkami krwi
Mam nadzieje , ze nic sie tam nie dzieje
No a nam wkoncu odpadł pempek ale matulka ma jeszcze taki nie ladny kawałek
No i też juz nie jest takim wiec nie spiącym aniolkiem,ale wiztyta u dziadkow .............hmmm dziecko zasneło o 10 jak wyjezdzalismy wstało o 18 jak wrocilismy i tyle widziała dziadkow , no nie raz przt cycu oko otworzyła a takto nic jej nie ruszyło.Za to dzis jak wzielam sie za sprzatanie na swite to oba lutry pokazały na co je stac .Olo od rana dal tak do wiwatu ,że myslalam ,że wyjde z siebie i stane obok Wstał o 4 rano to juz był zły znak
no a mała ewidetnie nie umie sama zasnac , chociaz nie kummam bo potrwfi sama soba sie zjac do godziny a jak juz zaczyna byc senna to placze i bez smoka ani rusz, dokładnie Vestusia robie tak jak ty owijam w kocyk daje smoko i odkladam przewaznie jak tylko zaciagnie smoko to jest odlot , gorzej jak dydek jej wypadnie.Ale mam juz sposob rzeba go wczesniej jej wyjac i pogłaskac po glowce i pogadac
Noo i znalazlam spsob na bezstresowe kapnie, dzis było miło i przyjemnie zero płaczu.ale trzeba do niej cały czas gadac gadac i jeszcze raz gadac
Temat został zablokowany.
- jo_anna20
- Wylogowany
- pierwsze słowa
Mniej Więcej
- Posty: 199
- Otrzymane podziękowania: 0
13 lata 3 tygodni temu #264010 przez jo_anna20
Luśka, czytałam, że dzieci nie potrafią same zasnąć, muszą się tego nauczyć, ale nauke nalezy zacząć między 3 a 6 miesiącem. Do tego czasu to do nas należy usypianie, a więc noszenie, przytulanie, mizianie itd. Moja koleżanka wyznaje zasadę, że do roku się rozpieszcza, dopiero później się bierze za naukę dziecka
Temat został zablokowany.
- luska
- Wylogowany
- mistrzyni słowa
- Amelka nasz Aniołek 25,12,2008-o1.01.2009 [*]
Mniej Więcej
- Posty: 2475
- Otrzymane podziękowania: 27
13 lata 3 tygodni temu #264040 przez luska
Kredka tego pampka może po prostu ciasniej zapinaj i sprawdzaj jak jest susiaczke ulozony Co do pampkow to my nadal na premium care no ale roznica miedzy reszta a tymi i jest no moje oko spora....mam tez dada zle nie sa.Jednak mala ma wrazliwa dupcie i ogolnie skore ma wrazliwa i jak ma dada i chwile z kupcia polezy to zaraz czerwone dupsko
No a mnie ciezka nocka czeka ,moj walczy z wiatrakami szybko nie wroci .Dobrze, ze maluchy do spania i `kapania sie zsynchronizowały
No a mnie ciezka nocka czeka ,moj walczy z wiatrakami szybko nie wroci .Dobrze, ze maluchy do spania i `kapania sie zsynchronizowały
Temat został zablokowany.
- iva 20
- Wylogowany
- rozmowna
- Milosc do mojej Nadii rosnie w sile:)
Mniej Więcej
- Posty: 740
- Otrzymane podziękowania: 0
13 lata 3 tygodni temu #264062 przez iva 20
hejka dziewczyny
ja po no cy w miare czyli jak zawsze teraz siedze i walcze zeby mala zasnela bo jej sie na gadanie wzielo
co do brzuszka to mi zeszedl przy porodzie i go nie mam tylko byl taki miekki to robie brzuszki caly czas i juz o wiele lepiej wyglada nie moglam dlugo czekac zreszta ja to sportowiec hihi
a ja nastepny dzien sama w domku dobrze bo w srode juz koniec i mezus bedzie
musze jechac na jakies zakupki ale to w czwartek jak M bedzie w domku
ja po no cy w miare czyli jak zawsze teraz siedze i walcze zeby mala zasnela bo jej sie na gadanie wzielo
co do brzuszka to mi zeszedl przy porodzie i go nie mam tylko byl taki miekki to robie brzuszki caly czas i juz o wiele lepiej wyglada nie moglam dlugo czekac zreszta ja to sportowiec hihi
a ja nastepny dzien sama w domku dobrze bo w srode juz koniec i mezus bedzie
musze jechac na jakies zakupki ale to w czwartek jak M bedzie w domku
Temat został zablokowany.
- jo_anna20
- Wylogowany
- pierwsze słowa
Mniej Więcej
- Posty: 199
- Otrzymane podziękowania: 0
13 lata 3 tygodni temu #264080 przez jo_anna20
Hej! U mnie nocka minęła ok, choć ja jestem nie wyspana.... Pobudka o 2ej, później o 6tej tak charczał, że go sama obudziłam, wpuściłam wodę do noska i dałam jeść, później znów o 7.30 zaczął charczeć ale już męża obudziłam. Wiem, że jest za ciepło w pokoju, ale co mam zrobić? Jest ponad 24 stopnie a ja się boję, że jak uchylę okno czy coś to Mały zmarznie i się przeziębi, i mnie zaraz jest zimno!
Coś zaczął często kupkę robić, a my z mężem też coś z żołądkami mamy i boję się, że to jelitówka! Dobrze, że pani doktor dziś przychodzi! Poza tym ja mam katar, tzn. taki zatkany nos....
Część wiadomości jest ukryta dla gości. Proszę zaloguj się lub zarejestruj aby ją zobaczyć.
Coś zaczął często kupkę robić, a my z mężem też coś z żołądkami mamy i boję się, że to jelitówka! Dobrze, że pani doktor dziś przychodzi! Poza tym ja mam katar, tzn. taki zatkany nos....
Część wiadomości jest ukryta dla gości. Proszę zaloguj się lub zarejestruj aby ją zobaczyć.
Temat został zablokowany.
- Dorciaition
- Wylogowany
- mistrzyni słowa
- Moje Szczęścia *Lenka 16.11.11* *Blanka 9.01.14*
Mniej Więcej
- Posty: 6282
- Otrzymane podziękowania: 1
13 lata 3 tygodni temu #264110 przez Dorciaition
Cześć Kobietki.
Nasza nocka chyba ok, sama już nie wiem Tzn mała wczoraj o 18 była kąpana, zjadła no i potem z nami sobie siedziała. Zasnęła oczywiście o 24! O 7:30 ją wybudziłam z trudem. W sumie ja już przyzwyczajona, że chodzimy tak późno spać, potem Lenka tak długo śpi, że się wysypiam.
Byłam dziś u położnej. Oglądały mnie dwie i stwierdziły, że to szew wewnętrzny, ten rozpuszczalny i albo się wchłonie albo sam przebije przez skórę (może nawet z ropą). Mówiły, że skoro mnie nie boli to nie potrzebnie teraz w tym grzebać, choć mogą, ale powiedziałam, że skoro nie trzeba to nie. Kurcze, ale teraz sobie myślę, że może mogłam dać to wyjać, byłoby z głowy. Będę obserwować, mam zadzwonić po świętach i powiedzieć czy coś się zmieniło.
Przy okazji na święta dostałam mnóstwo próbek kremów i emulsji do kąpieli Oilatum.
Anyanka Bartuś słodki. Kochana, Lenka mniej waży.
Luśka Ty to masz wesoło Zresztą Sarna też- śpiewa biedna po nocy
Iva zazdroszczę brzuszka. Ja niestety nie mogę na razie ćwiczyć.
Joanna a może nawilżacz powietrza pomógłby?
Zdrówka dla Was
Nasza nocka chyba ok, sama już nie wiem Tzn mała wczoraj o 18 była kąpana, zjadła no i potem z nami sobie siedziała. Zasnęła oczywiście o 24! O 7:30 ją wybudziłam z trudem. W sumie ja już przyzwyczajona, że chodzimy tak późno spać, potem Lenka tak długo śpi, że się wysypiam.
Byłam dziś u położnej. Oglądały mnie dwie i stwierdziły, że to szew wewnętrzny, ten rozpuszczalny i albo się wchłonie albo sam przebije przez skórę (może nawet z ropą). Mówiły, że skoro mnie nie boli to nie potrzebnie teraz w tym grzebać, choć mogą, ale powiedziałam, że skoro nie trzeba to nie. Kurcze, ale teraz sobie myślę, że może mogłam dać to wyjać, byłoby z głowy. Będę obserwować, mam zadzwonić po świętach i powiedzieć czy coś się zmieniło.
Przy okazji na święta dostałam mnóstwo próbek kremów i emulsji do kąpieli Oilatum.
Anyanka Bartuś słodki. Kochana, Lenka mniej waży.
Luśka Ty to masz wesoło Zresztą Sarna też- śpiewa biedna po nocy
Iva zazdroszczę brzuszka. Ja niestety nie mogę na razie ćwiczyć.
Joanna a może nawilżacz powietrza pomógłby?
Zdrówka dla Was
Temat został zablokowany.
- chłopek
- Wylogowany
- mistrzyni słowa
- Dziecko to taki sympatyczny początek człowieka
Mniej Więcej
- Posty: 8750
- Otrzymane podziękowania: 1
13 lata 3 tygodni temu - 13 lata 3 tygodni temu #264123 przez chłopek
joanna ja pamietam ze moja bratowa otwarte okno miała a mała sie urodziła w listopadzie, nie mozesz kaloryfera troszczkę przykręcić?
batmanik i jak lekarka zapisała ci tą maść?
batmanik i jak lekarka zapisała ci tą maść?
Ostatnio zmieniany: 13 lata 3 tygodni temu przez chłopek.
Temat został zablokowany.
- kima
- Wylogowany
- mistrzyni słowa
- Najszczęśliwsza na świecie, bo mam Ciebie..
Mniej Więcej
- Posty: 1121
- Otrzymane podziękowania: 0
13 lata 3 tygodni temu #264146 przez kima
Hej Mamuśki
U nas nocka nawet w miare, czyli jak zwykle jedzonko co 3 lub 3,5 godziny, jestem już przyzwyczajona i nawet wpadłam w ten rytm
Wczoraj robiłam porządki, odłożyłam już dużo rzeczy, bo Kubuś wyrósł, mój P. się śmieje, że mam drożdże w mleku
Kredzia, a podwijasz siusiaczka do góry? Ja tak robie, bo ma wodniaczka w jednym jajku ale rzadko mi się przesikuje (pewnie jak tak napisałam, to dzisiaj się opsikoli ). Najmniej sobie chwale Huggiesy, przesiurywał non stop, po 4 razy ciuszki zmieniałam, a tak to używamy różnych, teraz mam Pampers bo dostał 3-6kg, ale próbowałam już Dade, w zasadzie niczym nie różnią się od pampersów, też są cienkie i bardzo chłonne, a kosztują połowe mniej. Ostatnio kupiliśmy BabyDream te produkowane dla Rossmana, chyba AnyAnka je polecała, zgadzam się całkowicie, fajne chłonne i wysokie, a cena to 20zł, a nie prawie 50 a w końcu to i tak wszystko "na gówno"
Dorcia, wg mnie dobrze zrobiłaś, nie warto grzebać w takich rzeczach, może rzeczywiście za jakiś czas, sam wyjdzie. A ja to sobie nawet pomyślałam, że prędzej by wyszedł przy jakiejś aktywności ficzynej albo wygibasach
Joanna, tak wcześnie okres? Mi krwawienie skończyło się po 4 tygodniach, ale z wkładką chodze do tej pory, bo leci mi niewiele koloru cielistego, takie jakby leciutko podbarwione krwią, taki śluz. W czwartek ide do mojego gina sprawdzić podwozie, to zobaczymy co tam w trawie piszczy A co do noska.. mój też czasami tak charczy, psikam mu wodą morską do noska, albo wyjmuje szpiczki aspiratorkiem, ale dzieci nie oddychają tak cicho jak dorośli, tak przynajmniej mi powiedziała moja położna, a im cieplej w mieszkaniu, tym bardziej mają spuchnięte coś tam w nosku i będą ciężej oddychać. Ja mojemu wieszam mokry ręcznik na kaloryferze i często robie pranie późnym wieczorem, żeby parowało i nie było suchego powietrza. Ale i tak mam ok.23-24 stopnie w mieszkaniu, bo ocieplili nam blok i kalofery mam skręcone całkowicie, w oknach rozszczelnienie ale żeby temperatura bardziej spadła to musiałabym mieć otworzone uchylne, a przecież nie mogą być tak otwarte cały czas przy małym dziecku
A co do brzucha.. no ja z bólem serca musze przyznać, że też zaliczam się do grona tych z wiszącym flakiem widać, że to brzuszek po porodzie, wisi mi taki flaczek w dodatku ze śladami rozstępów kupiłam sobie takie majty wysokie, ale takie ładne z koronkami po bokach, które podtrzymują ten brzuszek, żeby nie telepał się na wietrze
Vestusia, tak sobie jeszcze pomyślałam apropo tego, że Twoja "Zołzuchna" taka niespokojna.. jesz żółty ser? bo podobno po nim dzieci są niespokojne, pobudzone, bo jest bardzo ciężko strawny jak kapusta czy groch.
Mój P. też codziennie do roboty wychodzi przed 6 a wraca po 19, praktycznie jak przychodzi to tylko na szybko coś zje i kąpiemy Kubunia.
Mam już ubranko na chrzest, kupiłam taki śpiworek biały z kapturkiem, do tego rękawiczki, szalik i czapunia z takim fajnym daszkiem a i jeszcze kocyk bielutki, jakby czasem było bardzo zimno, to owinę mu nóżki tym kocykiem. Wieczorkiem wkleje fotke, bo teraz mi się baterie ładują, bo Kubunio codziennie ma taką sesję
Dobra zabieram się za robote, idę prać firanki, bo niestety w niczym już nie przypominają swojego pierwotnego białego koloru i robie czystki w ciuchach, połowe rzeczy wywalam, doszłam do wniosku, że po takim wydarzenia jak urodzenie dziecka trzeba troche podmienić garberobę
U nas nocka nawet w miare, czyli jak zwykle jedzonko co 3 lub 3,5 godziny, jestem już przyzwyczajona i nawet wpadłam w ten rytm
Wczoraj robiłam porządki, odłożyłam już dużo rzeczy, bo Kubuś wyrósł, mój P. się śmieje, że mam drożdże w mleku
Kredzia, a podwijasz siusiaczka do góry? Ja tak robie, bo ma wodniaczka w jednym jajku ale rzadko mi się przesikuje (pewnie jak tak napisałam, to dzisiaj się opsikoli ). Najmniej sobie chwale Huggiesy, przesiurywał non stop, po 4 razy ciuszki zmieniałam, a tak to używamy różnych, teraz mam Pampers bo dostał 3-6kg, ale próbowałam już Dade, w zasadzie niczym nie różnią się od pampersów, też są cienkie i bardzo chłonne, a kosztują połowe mniej. Ostatnio kupiliśmy BabyDream te produkowane dla Rossmana, chyba AnyAnka je polecała, zgadzam się całkowicie, fajne chłonne i wysokie, a cena to 20zł, a nie prawie 50 a w końcu to i tak wszystko "na gówno"
Dorcia, wg mnie dobrze zrobiłaś, nie warto grzebać w takich rzeczach, może rzeczywiście za jakiś czas, sam wyjdzie. A ja to sobie nawet pomyślałam, że prędzej by wyszedł przy jakiejś aktywności ficzynej albo wygibasach
Joanna, tak wcześnie okres? Mi krwawienie skończyło się po 4 tygodniach, ale z wkładką chodze do tej pory, bo leci mi niewiele koloru cielistego, takie jakby leciutko podbarwione krwią, taki śluz. W czwartek ide do mojego gina sprawdzić podwozie, to zobaczymy co tam w trawie piszczy A co do noska.. mój też czasami tak charczy, psikam mu wodą morską do noska, albo wyjmuje szpiczki aspiratorkiem, ale dzieci nie oddychają tak cicho jak dorośli, tak przynajmniej mi powiedziała moja położna, a im cieplej w mieszkaniu, tym bardziej mają spuchnięte coś tam w nosku i będą ciężej oddychać. Ja mojemu wieszam mokry ręcznik na kaloryferze i często robie pranie późnym wieczorem, żeby parowało i nie było suchego powietrza. Ale i tak mam ok.23-24 stopnie w mieszkaniu, bo ocieplili nam blok i kalofery mam skręcone całkowicie, w oknach rozszczelnienie ale żeby temperatura bardziej spadła to musiałabym mieć otworzone uchylne, a przecież nie mogą być tak otwarte cały czas przy małym dziecku
A co do brzucha.. no ja z bólem serca musze przyznać, że też zaliczam się do grona tych z wiszącym flakiem widać, że to brzuszek po porodzie, wisi mi taki flaczek w dodatku ze śladami rozstępów kupiłam sobie takie majty wysokie, ale takie ładne z koronkami po bokach, które podtrzymują ten brzuszek, żeby nie telepał się na wietrze
Vestusia, tak sobie jeszcze pomyślałam apropo tego, że Twoja "Zołzuchna" taka niespokojna.. jesz żółty ser? bo podobno po nim dzieci są niespokojne, pobudzone, bo jest bardzo ciężko strawny jak kapusta czy groch.
Mój P. też codziennie do roboty wychodzi przed 6 a wraca po 19, praktycznie jak przychodzi to tylko na szybko coś zje i kąpiemy Kubunia.
Mam już ubranko na chrzest, kupiłam taki śpiworek biały z kapturkiem, do tego rękawiczki, szalik i czapunia z takim fajnym daszkiem a i jeszcze kocyk bielutki, jakby czasem było bardzo zimno, to owinę mu nóżki tym kocykiem. Wieczorkiem wkleje fotke, bo teraz mi się baterie ładują, bo Kubunio codziennie ma taką sesję
Dobra zabieram się za robote, idę prać firanki, bo niestety w niczym już nie przypominają swojego pierwotnego białego koloru i robie czystki w ciuchach, połowe rzeczy wywalam, doszłam do wniosku, że po takim wydarzenia jak urodzenie dziecka trzeba troche podmienić garberobę
Temat został zablokowany.
- [email protected]
- Wylogowany
- gadatliwa
- MaMut
Mniej Więcej
- Posty: 914
- Otrzymane podziękowania: 0
13 lata 3 tygodni temu #264159 przez [email protected]
joanna-zdrówka dla Was. kurczze a 24 stopnie to nie przegięcie? ja mam w domu 20,5-21,5 i jest ok-no z tym ze my lubimy dosc chlodno. jak u rodzicow jestem i mają 23 rto ja już sie rozpływam-no a z kolei kąpiel biorę prawie wrzącą hehe
mowisz ze dziecko nie umie samo usypiac-tak sie zstanawiam, mojDomis usypiał sam od urodzenia, wkładałam go do łóżeczka i ciao. ale Dara to kurde rozpieszczam :/ ale tez w ciągu dnia nie zawsze czekam az usnie na rekach tylko odkładam go i pielgrzymuje podawac smoczka hehe
a że masz już okres to myśle ze fajnie-chociaż bedziesz wiedziała kiedy z mężem zaszaleć można kiedy celibat albo prezesy.
Część wiadomości jest ukryta dla gości. Proszę zaloguj się lub zarejestruj aby ją zobaczyć.
iwa ja tez ze szpitala wyszłam już z płaskim brzuszkiem no tylko z zapasem tłuszczyku hehe
od jakiegoś czasu moja waga stoi w miejscu, ciągle mam 2 kg więcej jak przed porodem-ale...ja codziennie zjadam paczke piernikow norymberskich i inne słodycze ciągle szukam :/ więc to pewnie dlatego
Dorcia-ja kazałabym im to usunąć, moze się wchłonie-ale jesli wyjdzie ropiejąc to kurde moze byc przydsze ślad bo się będzie babrać...no ale cholera nie musi tak byc, moze wyjsc jak pryszcz:/ nie wiadomo. mi jak się w myśce wrosły tez rozpuszczalne ktoresie nie rozpusciły:/ to miałąm guzy twarde ktore trzeba bylo usunąc ale one tez bolały i blokowały wiesz co.
lusia-sama nie wiem ja to jest conie? ze 2 dzieci a czasu więcej hehe moze lepsza organzacja? chociaz w sobie zmian nie widze...
Dorcia-smiejesz się ze spiewania, ale idzie oszaleć!
4,30 a ty spiewaj ogorek ogorek ogorek zielony ma garniturek!
albo hej tuli co widziałeś? hej tuli co poznałeś?
FUCK!!!
albo inne hity z satelity typu bebe lili albo hello sriti
on ładnie prosi zeby spiewac ale odmowic sie nie da bo prosi coraz głośniej az zaczyna sie drzec! więc kuźwa śpiewasz prawie przez sen a jak sie pomyle to mnie poprawia i musze spiewac od nowa
o nieeeee i teraz sama spiewam bo mi sie przypomniało!!!
kill me!!! TY JESTES MOIM SKARBEM WIESZ? TAK BARDZO BARDZO KOCHAM CIE!!!
ehhh
mowisz ze dziecko nie umie samo usypiac-tak sie zstanawiam, mojDomis usypiał sam od urodzenia, wkładałam go do łóżeczka i ciao. ale Dara to kurde rozpieszczam :/ ale tez w ciągu dnia nie zawsze czekam az usnie na rekach tylko odkładam go i pielgrzymuje podawac smoczka hehe
a że masz już okres to myśle ze fajnie-chociaż bedziesz wiedziała kiedy z mężem zaszaleć można kiedy celibat albo prezesy.
Część wiadomości jest ukryta dla gości. Proszę zaloguj się lub zarejestruj aby ją zobaczyć.
iwa ja tez ze szpitala wyszłam już z płaskim brzuszkiem no tylko z zapasem tłuszczyku hehe
od jakiegoś czasu moja waga stoi w miejscu, ciągle mam 2 kg więcej jak przed porodem-ale...ja codziennie zjadam paczke piernikow norymberskich i inne słodycze ciągle szukam :/ więc to pewnie dlatego
Dorcia-ja kazałabym im to usunąć, moze się wchłonie-ale jesli wyjdzie ropiejąc to kurde moze byc przydsze ślad bo się będzie babrać...no ale cholera nie musi tak byc, moze wyjsc jak pryszcz:/ nie wiadomo. mi jak się w myśce wrosły tez rozpuszczalne ktoresie nie rozpusciły:/ to miałąm guzy twarde ktore trzeba bylo usunąc ale one tez bolały i blokowały wiesz co.
lusia-sama nie wiem ja to jest conie? ze 2 dzieci a czasu więcej hehe moze lepsza organzacja? chociaz w sobie zmian nie widze...
Dorcia-smiejesz się ze spiewania, ale idzie oszaleć!
4,30 a ty spiewaj ogorek ogorek ogorek zielony ma garniturek!
albo hej tuli co widziałeś? hej tuli co poznałeś?
FUCK!!!
albo inne hity z satelity typu bebe lili albo hello sriti
on ładnie prosi zeby spiewac ale odmowic sie nie da bo prosi coraz głośniej az zaczyna sie drzec! więc kuźwa śpiewasz prawie przez sen a jak sie pomyle to mnie poprawia i musze spiewac od nowa
o nieeeee i teraz sama spiewam bo mi sie przypomniało!!!
kill me!!! TY JESTES MOIM SKARBEM WIESZ? TAK BARDZO BARDZO KOCHAM CIE!!!
ehhh
Temat został zablokowany.
- vestusia
- Wylogowany
- mistrzyni słowa
- Zuzanka - 15.11.2011 :*
Mniej Więcej
- Posty: 3607
- Otrzymane podziękowania: 1
13 lata 3 tygodni temu #264191 przez vestusia
Dżem dobry dziewczęta!
Sarna, jak napisałaś mi o tym mmsie ze śliniakami to dopiero mnie olśniło, że też musiałam go czytać jak byłam jakaś nieprzytomna, bo od razu przypomniałam sobie, że mi go wysłałaś!! I wczoraj jak kupowałam śliniaki to jeden kupiłam taki właśnie zakładany przez głowę. Ale kupiłam tylko jeden, bo wyboru zbytniego nie było a on jest tylko z materiału, nie ma pod spodem tej ceratki. Ale fajny.
No ładnie śpiewacie dzieciom Ja to nie mam talentu, ale też się zmuszam. Dla niepoznaki puszczam muzykę w tle i próbuję się wtopić w głos wokalisty, żeby nie przestraszyć mojej zołzy
Część wiadomości jest ukryta dla gości. Proszę zaloguj się lub zarejestruj aby ją zobaczyć.
Dorcia jestem w szoku z tymi szwami. Sama nie wiem, co lepsze, no ale zrobiłaś tak, jak czułaś, że jest lepsze dla Ciebie. Mam nadzieję, że to szybko wylezie bez żadnych ropiejących komplikacji...
Anyanka - Bartuś cudaśny. Faktycznie minka błoga
Sarna i Luska - faktycznie jesteście bardziej ogarnięte przy dwójce. No i Batmanik. To ja chyba strzelę sobie drugiego bobasa, to wtedy może bardziej będę to wszystko ogarniać?
Z pieluszek również najmniej lubię Huggiesy. Funia najwidoczniej również, bo jak wczoraj poszłam z Zuzią na spacer, to rozwaliła mi pieluszki Huggiesy - walały się po całym mieszkaniu, więc poszły na śmieci. Ma szczęście, że było ich około 10 i że nie tknęła Pampersów, bo chyba bym ją powiesiła za suty na lampie
No i Funi trzeba zabierać z widoku pieluchy tetrowe i śliniaczki Zuzi, bo jak tylko je wyniucha z tym, co ulała, to koniec świata - porywa i liże. Masakra he, he, he To chyba Sarna pisała o tym, jak jej piesek oblizywał buzię właśnie po ulewaniu. Funia pewnie też miałaby ochotę he, he, he
Co do brzuszka to jak urodziłam to wyglądałam nadal jakbym była w 7 miesiącu ciąży. Ale teraz właściwie nie mam już brzuszka. Nie mogę powiedzieć, że mi wisi flak, tzn. na pewno jest troszkę mniej elastyczny, ale jest taki okrąglutki i wydaje mi się, że wystarczą ćwiczenia fizyczne i wszystko wróci do normy. Chyba również je rozpocznę, skoro i Iva robi brzuszki, to ja też zacznę coś z sobą robić
Waga dzisiaj wskazywała znowu o jakieś pół kilo mniej, więc cieszę się, bo zapewne w przeciągu kilku dni będzie mi brakowało tylko 4kg do wagi sprzed ciąży
No a jeżeli o moją Zołzuchnę idzie, to wczoraj pobiła rekordy. Jak zasnęła około 15, to wstała przed 20!!! Jakbym wiedziała, że będzie tyle spała, to zamiast sprzątać i gotować obiad - poszłabym się sama kimnąć. Prawie 5 godzin snu!
Potem wstała, dostała cycusia i zasnęła mi na rękach, nie odrywałam jej, smyrałam ją po rączkach, buźce, uszkach. Żeby nie miała za mało dotyku
No i zasnęła znowu. Wstała po 24! Piotrek przejął pałeczkę i poszedł po butlę i miał się nią zająć.
Walczył ze dwie godziny, a ona nie chciała mu zasnąć. Niby zasypiała, ale jak tylko ją odkładał, to był ryk. No to wzięłam ją na ręce i szeptałam cichutko "sz....." I zasnęła! Wstała chyba jakoś o 6, przewinęłam ją, nakarmiłam i znowu przewinęłam, bo zrobiła kupę i poszłyśmy spać razem - położyłam ją obok siebie, bo Piotrek zasnął w dużym pokoju.
Wstałyśmy chwilę przed 9. I oczywiście nie mogłam nawet siku zrobić.
I co się stało? Usłyszałam domofon, ale pomyślałam, że tak wcześnie to pewnie jakieś ulotki, ewentualnie listonosz, i że nie odbieram. Ale domofon nie przestawał dzwonić, więc poszłam odebrać a tu kto??? - POŁOŻNA!!!! Kur**, było chwilę po 9 rano!!! Myślałam, że mnie coś rozerwie!!!! W dużym pokoju syf, bo Piotrek jak walczył z Zuzią do 2 rano, to próbował wszelkich sposobów, nawet butelka z herbatką była!!! Narożnik pomiętolony, koce, poduszki. Ja w proszku - czyt. w piżamie, Zuzia ryczy. Ja pitolę!!!!!
Ale mnie wkurzyła. Miała szczęście, że zajęła się chwilę Zuzią a ja poszłam się przynajmniej umyć! Kuźwa, ale byłam zła. Mogła w ogóle o 7 rano przyjść, co za baba. No ale było miło, pogadałyśmy, ona uspokajała, jakieś takie "wsparcie" psychiczne i upewnienie, że jest oki, żebym nie miała jakichś takich gorszych myśli, bo niektóre dzieci po prostu marudzą, płaczą itd. Jakoś mi się lepiej zrobiło. Ale i tak byłam zła, bo Zuzia jeszcze była nieogarnięta, ja sama również, ani sypialnia, ani duży pokój. No ale... Przyjdzie znowu chyba 15.01, jak Zuzia skończy 2 miesiące. Idzie oszaleć. Oby nie o tak wczesnej porze, bo nie udupię tego gwałtu
Zuzia w końcu zasnęła. W tle lecą kołysanki, a ja w końcu zjadłam jakieś śniadanko.
A, któraś pisała o serze żółtym, chyba Kima? Ja bardzo rzadko jem ser żółty i to nawet nie z samym serem żółtym, tylko np. jakaś szynka i na to pół plasterka sera. Jakoś nie przepadam za serem żółtym.
No i położna powiedziała mi, aby wprowadzać powoli różne potrawy do mojego menu (ja i tak już wiele wprowadziłam sobie wcześniej), że ona dziś skończyła 5 tygodni, że po prostu trzeba powolutku i obserwować. No i na Wigilię mam normalnie popróbować różnych rzeczy (oczywiście nie smażonego karpia), nie np. cały talerz zupy grzybowej, ale jakąś małą chochlę itd. Tak czy inaczej tak zrobię, bo przecież jęzor ucieknie mi nie powiem gdzie, jak nie zjem takich pyszności
Idę ogarnąć pokój. Wpadnę później :*
Sarna, jak napisałaś mi o tym mmsie ze śliniakami to dopiero mnie olśniło, że też musiałam go czytać jak byłam jakaś nieprzytomna, bo od razu przypomniałam sobie, że mi go wysłałaś!! I wczoraj jak kupowałam śliniaki to jeden kupiłam taki właśnie zakładany przez głowę. Ale kupiłam tylko jeden, bo wyboru zbytniego nie było a on jest tylko z materiału, nie ma pod spodem tej ceratki. Ale fajny.
No ładnie śpiewacie dzieciom Ja to nie mam talentu, ale też się zmuszam. Dla niepoznaki puszczam muzykę w tle i próbuję się wtopić w głos wokalisty, żeby nie przestraszyć mojej zołzy
Część wiadomości jest ukryta dla gości. Proszę zaloguj się lub zarejestruj aby ją zobaczyć.
Dorcia jestem w szoku z tymi szwami. Sama nie wiem, co lepsze, no ale zrobiłaś tak, jak czułaś, że jest lepsze dla Ciebie. Mam nadzieję, że to szybko wylezie bez żadnych ropiejących komplikacji...
Anyanka - Bartuś cudaśny. Faktycznie minka błoga
Sarna i Luska - faktycznie jesteście bardziej ogarnięte przy dwójce. No i Batmanik. To ja chyba strzelę sobie drugiego bobasa, to wtedy może bardziej będę to wszystko ogarniać?
Z pieluszek również najmniej lubię Huggiesy. Funia najwidoczniej również, bo jak wczoraj poszłam z Zuzią na spacer, to rozwaliła mi pieluszki Huggiesy - walały się po całym mieszkaniu, więc poszły na śmieci. Ma szczęście, że było ich około 10 i że nie tknęła Pampersów, bo chyba bym ją powiesiła za suty na lampie
No i Funi trzeba zabierać z widoku pieluchy tetrowe i śliniaczki Zuzi, bo jak tylko je wyniucha z tym, co ulała, to koniec świata - porywa i liże. Masakra he, he, he To chyba Sarna pisała o tym, jak jej piesek oblizywał buzię właśnie po ulewaniu. Funia pewnie też miałaby ochotę he, he, he
Co do brzuszka to jak urodziłam to wyglądałam nadal jakbym była w 7 miesiącu ciąży. Ale teraz właściwie nie mam już brzuszka. Nie mogę powiedzieć, że mi wisi flak, tzn. na pewno jest troszkę mniej elastyczny, ale jest taki okrąglutki i wydaje mi się, że wystarczą ćwiczenia fizyczne i wszystko wróci do normy. Chyba również je rozpocznę, skoro i Iva robi brzuszki, to ja też zacznę coś z sobą robić
Waga dzisiaj wskazywała znowu o jakieś pół kilo mniej, więc cieszę się, bo zapewne w przeciągu kilku dni będzie mi brakowało tylko 4kg do wagi sprzed ciąży
No a jeżeli o moją Zołzuchnę idzie, to wczoraj pobiła rekordy. Jak zasnęła około 15, to wstała przed 20!!! Jakbym wiedziała, że będzie tyle spała, to zamiast sprzątać i gotować obiad - poszłabym się sama kimnąć. Prawie 5 godzin snu!
Potem wstała, dostała cycusia i zasnęła mi na rękach, nie odrywałam jej, smyrałam ją po rączkach, buźce, uszkach. Żeby nie miała za mało dotyku
No i zasnęła znowu. Wstała po 24! Piotrek przejął pałeczkę i poszedł po butlę i miał się nią zająć.
Walczył ze dwie godziny, a ona nie chciała mu zasnąć. Niby zasypiała, ale jak tylko ją odkładał, to był ryk. No to wzięłam ją na ręce i szeptałam cichutko "sz....." I zasnęła! Wstała chyba jakoś o 6, przewinęłam ją, nakarmiłam i znowu przewinęłam, bo zrobiła kupę i poszłyśmy spać razem - położyłam ją obok siebie, bo Piotrek zasnął w dużym pokoju.
Wstałyśmy chwilę przed 9. I oczywiście nie mogłam nawet siku zrobić.
I co się stało? Usłyszałam domofon, ale pomyślałam, że tak wcześnie to pewnie jakieś ulotki, ewentualnie listonosz, i że nie odbieram. Ale domofon nie przestawał dzwonić, więc poszłam odebrać a tu kto??? - POŁOŻNA!!!! Kur**, było chwilę po 9 rano!!! Myślałam, że mnie coś rozerwie!!!! W dużym pokoju syf, bo Piotrek jak walczył z Zuzią do 2 rano, to próbował wszelkich sposobów, nawet butelka z herbatką była!!! Narożnik pomiętolony, koce, poduszki. Ja w proszku - czyt. w piżamie, Zuzia ryczy. Ja pitolę!!!!!
Ale mnie wkurzyła. Miała szczęście, że zajęła się chwilę Zuzią a ja poszłam się przynajmniej umyć! Kuźwa, ale byłam zła. Mogła w ogóle o 7 rano przyjść, co za baba. No ale było miło, pogadałyśmy, ona uspokajała, jakieś takie "wsparcie" psychiczne i upewnienie, że jest oki, żebym nie miała jakichś takich gorszych myśli, bo niektóre dzieci po prostu marudzą, płaczą itd. Jakoś mi się lepiej zrobiło. Ale i tak byłam zła, bo Zuzia jeszcze była nieogarnięta, ja sama również, ani sypialnia, ani duży pokój. No ale... Przyjdzie znowu chyba 15.01, jak Zuzia skończy 2 miesiące. Idzie oszaleć. Oby nie o tak wczesnej porze, bo nie udupię tego gwałtu
Zuzia w końcu zasnęła. W tle lecą kołysanki, a ja w końcu zjadłam jakieś śniadanko.
A, któraś pisała o serze żółtym, chyba Kima? Ja bardzo rzadko jem ser żółty i to nawet nie z samym serem żółtym, tylko np. jakaś szynka i na to pół plasterka sera. Jakoś nie przepadam za serem żółtym.
No i położna powiedziała mi, aby wprowadzać powoli różne potrawy do mojego menu (ja i tak już wiele wprowadziłam sobie wcześniej), że ona dziś skończyła 5 tygodni, że po prostu trzeba powolutku i obserwować. No i na Wigilię mam normalnie popróbować różnych rzeczy (oczywiście nie smażonego karpia), nie np. cały talerz zupy grzybowej, ale jakąś małą chochlę itd. Tak czy inaczej tak zrobię, bo przecież jęzor ucieknie mi nie powiem gdzie, jak nie zjem takich pyszności
Idę ogarnąć pokój. Wpadnę później :*
Temat został zablokowany.
Moderatorzy: ilona