Listopad w tym roku będzie pogodny 2010

Kakkasia widzę, że jesteśmy na tym samym etapie, te same dolegliwości. To już niedługo, wczoraj położna powiedziała mi,że do 37 tygodnia nie donoszę, ale już jestem uszykowana i gotowa na mojego Skarba w każdej chwili. Tylko czekam leżąc. Zobaczymy jak będzie po wizycie 2 listopada...

moj mezus pracuje na 3 zmiany wiec praktycznie roznie jest w domku i duzo mozna zalatwic!co do samopoczucia to dzisiaj kiepska jestem mdli mnie od samego rana...
jejciu wiecie jak mi brakuje latania po sklepach ciuchy buty itp - od tego lezenia juz nie moge wszystko mnie wkurza czuje sie jak kaleka normalnie!
a jak pomysle ze nidługo maluszek bedzie z nami to szok dopiero co robilam test:P

fredeczka a herbata z malin przyśpiesza? ja się złapałam na tym że robię dużo rzeczy żeby przyspieszyć i tak się zastanawiam co jeszcze. a rozwolnienia też mam falami.

herbata z lisci malin wywoluje skurcze ale to trzeba z jakies 2tyg pic zeby cos dalo tak polozne w szpitalu mi mowily!

Kama- nio nogi rwia i miesnie w nogach i puchna recee nogi... i ta biegunka meczy mnie.... ... ale jeszcze chce na wszystkich swietych isc ..... choc sie wacham bo krzyz boli mnie i plecy.....a maly wariuje:)))) kama ty bedziesz 1:P ja sobie poczekam do 9.11:))))) :*** pozdrawiam.... hihihi....

paulina już myślałam, że posłuchałaś męża

ciekawa jestem gdzie jest reszta nas. trochę nas było a odzywa się tylko kilka

co do tych malin to skoro trzeba je pic 2 tyg wcześniej to skąd wiadomo, że to ich zasługa? może to naturalny proces. 2 tygodnie to długo więc wszystko się może zdarzyc

a co do przyspieszenia porodu to słyszałam gdzieś, że dobry jest ciepły prysznic (na stojąco) i "szczypanie" brzuszka na górze, ale tak z boku (dziwnie zabrzmiało) i tak na zmianę.
inny pewnie znany to masowanie brodawek i wykorzystanie męża w wiadomym celu

emme - ja sobie wole jakos poczekac na malenstwo az samo sie zdecyduje na wyjscie... niz pic tam jakies cherbatki itp.........

po za tym to chcialam isc przed chwilka do sklepu do ktorego mam 5 min drogi pieszo ale tak mie boli miednica jest jakby gombka jakby sie polamala mi..... nie wiem czy tez tak macie..... i strasznie boli..... i kluje w dole mnie.....pozdrawiam was:****
tez sie zgadzam ze jakos jak nas bylo z poczatku duzo to teraz jest nas malo i nieliczni pisza na forum:)))) a tak z innej beczki biorac to za niedlugo swieta mikolajki i boze narodzenie ....i koniec roku )) spedzimy je z naszymi pociechami:))))) jej juz nie umie sie doczekac jak dam malenstwu misia i podziekuje bogu ze maly jest ze mna ..))))):* akurat mamy czkawke ja i maly mala:) heeee ciekawa jestem k komu pierwsze przejdzie czkanie:)))

nie jestem jeszcze w kawałku. byłam dziś u lekarza szyjka zamknięta ale główka w kanale i skurcze te przepowiadające. krwawienie mi ustało i czuję się nawet bardzo dobrze.

Cześć Dziewczyny. U mnie w miarę chociaż byłam dzisiaj na rynku przyznam że nie mam daleko ale to widocznie wystarczyło bo strasznie bolą mnie pachwiny chodzić prawie nie mogę. Brzusio mnie dzisiaj pobolewał. Do wieczora z samopoczuciem może być ale wieczorkiem jest masakra do tego Moja Mała wiercipięta bawi się z tatusiem w przytulanki tatuś kładzie rękę albo głaszcze brzusio a Ona się w tym miejscu wypina albo kopie Wszyscy mi mówią że raczej dotrwam do terminu bo brzusio mam jeszcze wysoko no ale zobaczymy z jednej strony już bym chciała Kruszynkę przytulić ale z drugiej dobrze że jeszcze sobie siedzi i zdrowo rośnie Pozdrawiam Was i Wasze Brzuszki

dziewczyny moim zdaniem nie ma sposobu na przyspieszenie porodu wiem cos na ten temat...chyba ze ja jestem dziwnym przypadkiem i nic na mnie nie dziala przed terminem porodu sprzatalam jak najeta i nie pomoglo wkoncu wyladowalam na wywolaniu gdzie lezalam tydzien i nie pomogly ani kroplowki ani cewnik dopiero po tyg Igorek zdecydowal sie sam wyjsc na swiat

Dziś zastosowałam przyspieszacz 3xS czyli sex,spacer,schody.Schody dały mi popalić akurat byłam z koleżanką i się wystraszyła hehehe panikara co to będzie jak kiedyś sama w ciąży będzie.Wieczorami boli mnie brzuch ale nic się nie dzieje trzeba powtórzyć przyspieszacz może skoro jest 3 razy s to trzy razy trzeba wszystko powtórzyć
Rozmawiałam dzisiaj z koleżanką która rodziła w szpitalu gdzie ja i aż strach pomyśleć co się tam dzieje.Pielęgniarki rozkradają pampersy:)Poleciła mi żeby mąż przynosił po 15szt dziennie bo jak wezmę więcej to przepadną.A to jędze jedne ciekawe komu je wynoszą no chyba że to dla porzuconych dzieciaczków albo biednych to jeszcze sama bym dała ale jak sobie biorą to niech spadają.

U mnie w szpitalu nie trzeba mieć pampersów tylko chusteczki nawilżone przynajmniej tak mi mówiła koleżanka która rodziła 3 miesiące temu. fredeczka nie nie wiem jak jest u Ciebie w szpitalu ale u mnie dziecko jest z matką cały czas więc przewijanie należy do niej, mam nadzieje że mi nikt chusteczek nie podkorbi albo pieluszek jeśli będę jednak musiała je mieć

U mnie w szpitalu też dziecko jest z matką cały czas ale pielęgniarki zabierają na ważenie mierzenie itp codziennie i chyba też przewijają ale ja będę starała się robić wszystko sama.W tym szpitalu też od godziny 14-18 dzieckiem zajmuje się tatuś żeby odciążyć matkę hehe ciekawe jak mój mężuś da sobie radę

Fredeczka uwierz w swojego meza jak musi to sobie poradzi...moj jak mowilam mu zeby przebral malego to nie chcial bo bal sie (a to bylo pare dni po wyjsciu ze szpitala) ale jak mnie nie bylo a malutki plakal to tatus poradzil sobie z przewinieciem malego co wiecej ktorejs nocy obudzilam sie a tatus karmi dziecko(bo z poczatku byl dokarmiany urwis bo tak dawal popalic-ciagle na cycu byl) i tez go przewinal ach jaka bylam dumna ale udawalam jakby sie nic nie stalo
a co do szpitala to tam gdzie rodzilam dziecko jest caly czas z mama i mialam swoje pampersy chusteczki a nawet ciuszki dla maluszka..