Listopad w tym roku będzie pogodny 2010

Z tego towarzystwa to chyba ja jeszcze muszę poczekać
chciałabym już mieć to za sobą, a tu nawet mały skurczyk mnie nie łapie.
Ciekawe czego się dowiem w poniedziałek. Chciałabym urodzić z początkiem listopada, ale chyba bliżej mi do grudnia. Najgorzej, że czuję się jakbym siedziała minie:)
- nie wiadomo kiedy wybuchnie, a chciałabym spokojnie na uczelnie pojechać i pozałatwiać wszystko, na zakupy gdzieś pojechać czy cokolwiek innego, ale w podświadomości boję się że poród mnie zaskoczy (choć tak szybko on nie przebiega), a ja lubię byc gotowa i zawsze przygotowana

Mamusie moje drogie nie martwcie poród nie taki straszny jak go opisuja ja do porodu bylam bardzo chuda mozna nawet rzec i gdyby nie brzusio to z tylu nikt nie wierzyl ze ja w ciazy i jak mnie polozna mierzyla to mowila ze biodra i miednica wogole sie nie powiekszyla a dzidzia w stosunku do miednicy bardzo duza i ze to bedzie bolesny porod o ile cc sie nie skonczy a urodzilam silami natury bez zadnego znieczulenia i srodkow przeciwbolowych trwalo to 14,5 godziny i bol naprawde nie byl nie do wytrzymania wiec chyab wszystkie jestesmy do tego stworzone i nie ma sie co bac glowa do gory mamusie badzcie dzielne a my z Oliwka trzymamy za Was kciuki i czekamy na relacje z tej najbardziej wyjatkowej chwili w zyciu

u mnie maluda caly czas jest nisko i mam wrazenie ze na nia siadam i twardnieje mi na dole brzuch przez to!gin i polozna najbardziej boja sie ze od tego napierania pojda wody i dlatego mam lezec!

a ja mam takk ze jak siadam na wc to czuje cs twardego w kroczu a to moja dzizia jest niziutko:)))))))) tez chce juz miec to za soba... prytulic michałka zobaczyc jego slodkie oczka malutkie raczki:)))))))))jejus... jeszcze troche i dotrwamy:))))))) emme - max do 10 .11 masz urodzic:PP zartuje:)) ale i tak zdaje mi sie ze tak bedzie ze do 10.11 urodzisz:)))... a co do porodu to szczerze powiem.... jak w szpitalu mialam ktg to 2 panie rodzily lezaly na tej sali co ja bo dostawaly srodki zastrzyki jakies.....i one krzyczaly... jeczaly itp.... a ja i michalek sie stersowalismy tam rowno ....było to o godz 12:00 w poludnie szpital byl nagrzany a ja sie trzepałam z zimna... heee nerwow......... wiec nieco juz jest ok co do porodu..... opanowany:)))) ja bym sie jedynie bala tego czego nie nawidze czyli zakladania werflona pobierania krwi i zastrzykow.... hee to mie przeraza........

Emme zgadzam się z Tobą też czuję się jak bym siedziała na bombie bo tak naprawdę nie wiadomo kiedy nas złapie a ja chodzę do miasta na zakupy. Już mówiłam mojemu Misiowi że jeszcze troszkę i nie będę nosa wychylać z domu yhh... nie chciała bym żeby np. na ulicy odeszły mi wody Moja prababcia urodziła na ulicy szok! A tak po za tym wczoraj Niuńka strasznie szalała zresztą szaleje codziennie biedniusia już jej strasznie ciasno a ja wcale nie mam aż tak wielkiego brzusia bo 102 cm więc może jej być nie wygodnie. Dzisiaj pogoda paskudna! Ale trzeba iść kupić coś na obiad! Buziaki Dziewczyny dla Was i dla Brzusiów.

a ja stałam się ostatnio bardzo drażliwa. byle co może mnie doprowadzić do szewskiej pasji. aż sama się siebie boje. czuję się dziwnie, pobolewa mnie brzuch, lapią skurcze zwłaszcza wieczorem a malutka jakoś inaczej się rusza. bardziej stłumione tej jej ruchy są. na szczęście wyleczyłam zapalenie oskrzeli.
a i kupiłam sobie maść do sutków. koleżanka mi poradziła żeby wcześniej smarować w celu hartowania.

hej dziewczyny
Wczoraj lekarz stwierdził, że główka jest już bardzo nisko i mam się zgłosić za 10 dni.
A tak poza tym wszystko pozamykane, Jaś waży 3200-3400 kg ale znając życie będzie ważył poniżej 3 kg albo równe 3kilo. Dzisiaj się już lepiej czuję, mniej mnie to wszystko boli. Po południu będziemy z mężem robić porządki, a właściwie on a ja będę sprawowała nadzór nad tym wszystkim
Życzę Wam miłego dnia i nie stresujcie się, że Wam wody odejdą na ulicy, bo rzadko się zdarza by wody odeszły - przynajmniej tak słyszałam. Ciekawe czy mi odejdą ...chciałabym, wiedziałabym wtedy, że to już
Całujemy

a jak tam wasza wyprawka macie juz wszystko pozapinane za ostatni guzik?my wczoraj oebralismy wozek i reszte brakujacych rzeczy!teraz jeszcze kosmetyki pieluchy i apteka i torba i czekac!
kakasia- jak ja lezalam to tez mialam kobietki rodzace i dlatego dobrze wiem c mnie czeka - tak jak mwoisz bidulki jeczaly itp wiec juz sie widze jak ja bede sie drzec:P ale przynajmniej nie jestem taka ogłupiona wiem co i jak!wiem juz jak odczytywac ktg i wogole jak sobie pomoc zeby szybciej urodzic-pilka, prysznic itp:)ale i tak mam cykora;P

Witajcie mamusie.
Kupiłam sobie koszule do porodu dzisiaj poprosiłam o najgorszą i najtańszą żeby nie było szkoda wyrzucić ale i tak pani dała mi taką ładną w żyrafki aż szkoda jej.Mam nadzieję że się dopierze później bo jednak jej nie wyrzucę

Kurcze nie mieszczę się do torby nawet 2 to za mało będzie:)masakra jakaś same ręczniki kupę miejsca zajmują.

Kakasia a jak tam z twoim chłopem bo widzę że suwaczek dalej się "przesuwa".

Co do wyprawki to brakuje mi ręcznika z kapturkiem bo mam 1 tylko taki ale nie wiem czy jest sens kupować przecież w normalny też można dzidzie wytrzeć.No i łóżeczka brakuje ale najdalej do przyszłej soboty kupimy już się nie mogę doczekać.Szkoda tylko że teściowej się nie podoba ale ważne że mi i mężowi tak.A oto łóżeczko

allegro.pl/lozeczko-klups-mis-z-gwiazdka...rac-i1268816684.html

albo takie

allegro.pl/lozeczko-safari-materac-k-g-h...owy-i1269402222.html

Jeszcze się nie zdecydowaliśmy na 100% które ciężki wybór:)

ja wybralabym safari bo kolor mi sie bardziej podoba:)

mi też bardziej się podoba safari i będzie ci pasowało do koszuli

właśnie wydzieliłam multum siary z siebie. mam takie plamy na koszulce że aż się przeraziłam.a dawno nic nie miałam i już się denerwowałam.

Heheh nie brałam pod uwagę że do koszuli mi bedzie pasowało rzeczywiście hihi.Zobaczę sobie obydwa te łóżeczka na żywo bo w Częstochowie też je sprzedają a mam nie daleko.
Zapomniałam wam napisać że dziś bardzo miło się poczułam kiedy to stałam w gigantycznej kolejce po mięcho.Jak to na wsi przy sobocie wszyscy zakupy w supermarkecie robią a że ja na obiad wymyśliłam sobie wątróbkę to musieliśmy specjalnie po nią jechać.W kolejce po mięso przede mną na oko 20 osób i już miałam się wycofać kiedy to jedna pani przede mną mówi żebym poszła na początek bo mi się należy poza kolejnością ale jakoś głupio mi było.Postałam jeszcze z 5 minut i widząc że kolejka się nie przesuwa postanowiłam zaryzykować i poszłam.Mówię sprzedawczyni że ja tylko po jedną rzecz i ona od razu zaczęła mnie obsługiwać,nawet powiedziała że mogę sobie i 20 rzeczy kupować i jakbym nie podeszła to miała mnie wywołać z kolejki:)hihihi czemu ja wcześniej z tego nie korzystałam zawsze jak kolejka za mięsem była to szłam gdzie indziej:)
Ciekawe czy w każdym Lewiatanie jest taka miła obsługa:)

ja jak bylam w ciazy to z milymi ludzmi sie w moim kolobrzegu spotkalam w kolejce chyba raz stalam a w autobusie zawsze siedzialam nawet jak pelno ludzi bylo

Fredeczka ja też się zastanawiałam nad tym safari, ale zrezygnowaliśmy z drewnianego. Widziałam je u mojej koleżanki i bardzo ładnie się prezentuje.
Wczoraj narzekałam, że nie mam nawet małego skurczu, ale za to bolał mnie brzuch po tym jak zjadłam kawałek pizzy. Zwalili się do nas znajomi i postanowili wypróbować moją silną wolę. W sumie to czego bym nie zjadła to boli mnie brzuch i wiadomo czym to się kończy...