Listopad w tym roku będzie pogodny 2010

a jakie dostałaś tabletki? moja mała też mało waży i nic mi nie przepisała moja gin. można jakoś podnieś wagę dziecka?

dostałam tylko jakieś witaminy, a coś na skurcze może we czwartek dostanę, jak nie przejdą.
te witaminy dał mi, bo mam obrzęk dłoni i stóp, a że same witaminy dużo nie zdziałają to i mięsa sporo mam jeść.

Poza tym 4 dni przed terminem mam egzamin i już na niego nie pojadę, a w grupie jakoś raźniej się zdaje. Też nie miał kiedy go wymyślić.
No chyba, że nie dotrwam do 24.

hej dziewczyny ja juz po kolejnej wizycie okazuje sie ze jednak bedziemy miec SYNECZKA Dawidka wazy 1900g i jak dotrwam do terminu to powinien miec ok 2900g ale terazz wazne zeby mial chociaaz z 2,5kg gdyby sie urodzil!gin mowi ze dzidzia bedzie proporcjonana do mnie i wszystko jest ok!ale niestety jest bardzo bardzo nisko i pcha sie na ten swiat z calej epy dlatego nadal leki na podtrzymanie i lezec lezec lezc chociaz jeszcze 2 tyg zeby wytrwac!

A mnie boli brzuchol dzisiaj tzn zaczął niedawno tak jak ostatnio słabo i później się rozwinęło w mocniejsze skurcze.Zamówiliśmy łóżeczko:)safari z żyrafką.Myślałam że będę mogła już dziś je kupić ale mieli tylko jedno i w dodatku bez szuflady więc muszę czekać do piątku

Kobitki najlepsze na podniesienie wagi dziecka są słodycze.Mój maluszek też trochę mało ważył w 32 chyba tygodniu i zaczęłam jeść słodyczy dużo i na ostatniej wizycie miał już normalną wagę.

Właśnie odszedł mi ten słynny czop.Z jednej strony strasznie się cieszę bo codziennie go wypatrywałam a z drugiej str boję się bo poród może nastąpić w każdej chwili.Ale jednak więcej jest radości chociaż wiem że coś się ruszyło bo skurcze ciągle przechodziły a czop to jednak już coś:)Ciekawe jak dużo ma go być bo u mnie to tak około łyżeczka od herbaty by się uzbierała jakby go na niej położyć i kolorek żółto przezroczysty.

a to napewno czop?????? w czopie powinny byc jakies nitki zylki krwi.... i powinnien byc nieco z krwia...... hmmmm nie wiem.... ja wczorej zas na ktg jechalam do szpitala bo skurcze mialam ale nieregularne... maly mial tetno od 150...160... i potem 5 sekund cisza kreska ...polozna przyszla i zaczela mi na brzuch naciskac i zas 160....... dodam ze strasznie mam brzuch twardy i boli.... krzyz mnie boli nadal biegunka zas ....:/..... ale ginekolog obejrzal mnie i stwierdzil ze jeszcze jest czas ze sie nic nie dzieje .... i ze jak nic sie nie bedzie dzialo tzn wody nie odejda to mam wpasc na ktg 10.11 dopiero....( bo jego zdaniem i poloznej szpitala na izbie przyjec to normalne ze sie nie spi do 4 rana,, ze krzyz plecy bola... ze podbrzusze nawala rowno.... ze jajniki bola....itp) i mam sie wstawic jak odejda mi wody........predzej nie.....
a wczoraj spac nie moglam brzusz stywny caly twardy.... bolał mnie od srodka ze az plakalam wzielam nospe ale nie pomoglo bylo gorzej bole sie nasilily......krzyz boli... i tak jest do dzisiaj............pozostaje mi siedzenie w domu i czekanie na te wody....... i cierpienie z bolu..........pozdrawiam...

fredeczka???-Właśnie odszedł mi ten słynny czop.Z jednej strony strasznie się cieszę bo codziennie go wypatrywałam a z drugiej str boję się bo poród może nastąpić w każdej chwili.Ale jednak więcej jest radości chociaż wiem że coś się ruszyło bo skurcze ciągle przechodziły a czop to jednak już coś:)Ciekawe jak dużo ma go być bo u mnie to tak około łyżeczka od herbaty by się uzbierała jakby go na niej położyć i kolorek żółto przezroczysty.

na pewno to czop???? ja ci powiem ze jak lezalam w szpitali to taka linka ze sluzem z krwia taka zylka mi odeszla i to byl czop bo sie pytalam poloznej ..... tez nie raz mam taka gesta zolta silnie jak budyn wydzieline ale to nie czop.... to wydzielina zwykla z poczwy w skutek infekcji sie pojawia albo grzybicznego stanu..... wiec najlepiej ginekologa zapytaj ... bo jakos watpie ze to czop..... ale moge sie mylic....:)pozdrawiam

czop nie musi odejsc z kawalkami krwi.to nie regula.
kaska takie sa uroki ciazy niestety chcialo sie dziecka to ta koncowke trzeba sie przemeczyc i nie jestes wyjatkiem o wiele kobiet ma tak jak ty,ze boli ze ciezko.a skoro jeszcze u ciebie szyjka zamknieta i twarda to nie masz sie czym martwic

ja też czuję się kiepsko. nie ma już chwili żeby mnie kręgosłup nie bolał. mój mąż mówi że nawet przez sen w nocy płaczę i jęczę. do tego jeszcze skurcze, które przychodzą jak sobie tam chcą. ale cóż wszystko w życiu ma dwie strony. jeszcze przyjdą takie momenty że będziemy tęsknić za tym maleństwem w brzuchu.

już nam bliżej jak dalej, więc mimo wszystko fajnie było by się troszkę zrelaksować
Dziś mam zamiar ostatecznie się spakować, chociaż mam jakąś psychiczną blokadę, żeby "tfu,tfu" nie była jeszcze potrzebna. Właściwie mam zamiar dziś zrobić wszystko do końca, czyli przemeblować sypialnię (oczywiście mam na myśli nadzorowanie).

kakasia20 napisał:

a to napewno czop?????? w czopie powinny byc jakies nitki zylki krwi.... i powinnien byc nieco z krwia...... hmmmm nie wiem.... ja wczorej zas na ktg jechalam do szpitala bo skurcze mialam ale nieregularne... maly mial tetno od 150...160... i potem 5 sekund cisza kreska ...polozna przyszla i zaczela mi na brzuch naciskac i zas 160....... dodam ze strasznie mam brzuch twardy i boli.... krzyz mnie boli nadal biegunka zas ....:/..... ale ginekolog obejrzal mnie i stwierdzil ze jeszcze jest czas ze sie nic nie dzieje .... i ze jak nic sie nie bedzie dzialo tzn wody nie odejda to mam wpasc na ktg 10.11 dopiero....( bo jego zdaniem i poloznej szpitala na izbie przyjec to normalne ze sie nie spi do 4 rana,, ze krzyz plecy bola... ze podbrzusze nawala rowno.... ze jajniki bola....itp) i mam sie wstawic jak odejda mi wody........predzej nie.....
a wczoraj spac nie moglam brzusz stywny caly twardy.... bolał mnie od srodka ze az plakalam wzielam nospe ale nie pomoglo bylo gorzej bole sie nasilily......krzyz boli... i tak jest do dzisiaj............pozostaje mi siedzenie w domu i czekanie na te wody....... i cierpienie z bolu..........pozdrawiam...

kakasia kochanaja bym na twoim miejscu nie dalabym sie wyprosic ze szpitala. te objawy o ktorych piszesz... mialam takie same wody mi sie saczyc zaczely nie chcialam jechac do szpitala ale rano juz tak bolalo caqla noc nie spalam pojechalam do szpitala a oni do mnie po badaniu 8 cm rozwarcia na porodowke.

W kazdej chwili mozesz urodzic tyymbardziej ze rozpoczelas juz 38 tydzien

Kakasia na pewno to był czop bo miałam okazję oglądać twój i mój tak samo wyglądał tylko że zamiast z krwią to żółty był.Konsystencja jak białko jaja kurzego taki ciągnący się "glutek" taka jakby żyłka?Nie wiem jak to nazwać w każdym razie na tyle gęste że "zwisało" ze mnie i dopiero zdjęłam to chusteczką.Teraz takie coś cały czas ze mnie wypływa ale mały szaleje więc ani myśli wychodzić z brzuszka i dobrze bo łóżeczko w piątek dopiero będę miała:)

kakasia u mnie tez bylo podobnie, a to np jak brzuch twardnieje regulanie a nawet innych objawow nie masz to to tez sa bole porodowe, wszystko co jest regularne , pod pol w podbrzusz, w kregoslupie, twardnieje brzuch, to wlasnie sa bole porodowe.

nie zawsze sie czeka do polo wody odejda, mnie odeszly na 8 godziny przed porodem, a rodzilam 29godzin, tez na poczatku mnie niechcieli przyjac, bo na ktg nic niepokazywalo,a bole regularne juz wtedy 7godziny byly, poprostu zle podlaczyli.

a to ze malenstwo ma bicie serduszka na 160 to jest ok 140 do 160 jest ok.

ja na Twoim miejsu bym odliczala skurcze jak beda juz 2 godziny trwac i sa regularne, bym jechala.
aha czop to fakt jest z zylkami, ale tez na poczaku nie zawysze, to zalezy na ile szyjka sie otworzyla, im bardziej sie otwiera tym bardziej z krwia czop odchodzi w moim przypadku tak bylo.

aha jezeli czujesz parcie na odbyt to wtedy podobno robi sie rozwarcie, i nawet jak te parcia czujesz regularne to tez sa to skurcze!

trzymam kciuki, bedzie dobrze nie martw sie

hej dziewczyny
U mnie jak u fredeczki też mam taki ciągnący się budyń, czasem przeźroczysty, już od tygodnia, a przed chwilą wróciłam od lekarza i szyjka się już skróciła i jest rozwarcie na 1 palec. Powiedziała, że jeszcze tydzień i mogę urodzić, także zobaczymy.
A kręgosłup też mnie nawala i mam skurcze ale nieregularne i czekam...
Łapy i stopy spuchnięte, ale za to dostałam takiej energii, że mogę wszystko roznosić, z tymże nie dam rady czegokolwiek zrobić przez ten bolący kręgosłup :/
Pozdrawiam Was gorąco i czekam razem z Wami na ten Wielki Dzień
Buziaki

kakasia- ci lekarze w tym szpitalu to chyba jacys nie tego!jak twardnieje brzuch to znaczy ze cos sie dzieje tymbardziej ze nie masz czopu sacza ci sie wody a oni mowia ze to nic .... jak ja bylam na izbie z twardniejacym brzuchem to nie bylo mowy zeby mnie do domu puscili i wczoraj gin mowil ze brzuszek sie napina i jesli tak bedzie regularnie jak leze to widzi mnie na izbie bo mimo ze nie mam rozwarcia ale dzidzia jest nisko i moze sie zrobic w kilka chwil bo szyjka sie skraca!takze obserwuj siebie i wrazie co to jedz i ich molestuj ale jedz do innego szpitala!