Listopad w tym roku będzie pogodny 2010

Może kiedyś sie przemoge, a jaj na razie sciaganie mi zostaje

może kiedyś się uda. Ja nie mam z tym problemu czy to pkp czy park czy CH jak trzeba to cyc na wierzch i jemy

Tak tylko w ramach wyjaśnienia: mam zamiar karmić swoje dziecko, poświęcać mu swój czas. I już teraz jest dla mnie najważniejsze na świecie. Mam na uwadze jego DOBRO I SZCZĘŚCIE. A kilka godzin miesięcznie bez mamy na pewno nie będzie traumą dla dziecka. Może i jest to nadinterpretacja niektórych wypowiedzi, ale jest ona celowa.


A wracając do wcześniejszego wątku, czyli spakowania się do szpitala, to byłam wczoraj u koleżanki i mi powiedziała co jej było potrzebne, a co nie. Opowiedziała mi o swoim porodzie i jakoś mi teraz raźniej

Dziewczyny wyluzujcie troche... Emme ma prawo decydowac o tym w jaki sposob bedzie karmic swoje dziecko- nie swiadczy to o tym, ze nie jest dla niej wazne dobro dziecka!!! Ja bardzo chcialam karmic niestety moglam to robic tylko przez 7 tyg. w dodatku ciagle dokarmialam. Mialam wyrzuty sumienia (choc nie byl to moj wybor- poprostu nie mialam pokarmu), ale po rozmowach z polozna doszlam do wniosku, ze nie jestem "gorsza mama"!!! A tak wlasnie interpretuje to co napisalyscie Emmie.

a mnie strasznie ciagnie w dol... dzis po 2 stronie mi cos poszlo strzelilo jakby i boli ..... jak na okres podbrzusze... chyba to juz nie dlugo michas bedzie ze mna ... a moze dotrzymam do 9.11 lub kolejnej wizyty 27.10

a tak poza tym to zauwazylam ze jak sie budze to leze na brzuchu i spie na brzuchu nie wiem czemu tak mam.... ale mie boli strasznie ta miednica prawa strona i rwie jak na okres.......... nie wiem czy nospa pomoze cos tutaj czy jechac do szpitala na izbe przyjec... na ginekologie....

Jak wam wczoraj pisałam miałam skurcze co 15 minut.Później przeszły pod wpływem uderzenia w palec u nogi aż mi krew poleciała z pazura po czym powróciły co 6 minut ale wzięłam magnez i przeszło.Byłam dziś u lekarza i tak teraz będzie się działo i jak będę miała co 10 minut to mam do szpitala jechać.Mój maluszek waży 2700

W takim układzie Fredeczka obstawiam Cię jako 2, razem z kakasią

Ja dziś robiłam morfologię i b. moczu. Morfologia w sumie ok, ale w moczu mam nieliczne białko i bardzo duże ilości szczepów wapnia. W sumie nie wiem co to może oznaczać, w poniedziałek mam wizytę. Poza tym dziś mi jakoś często twardnieje brzuch.

hej Emme
chyba masz szczawiany wapnia - to znaczy, że jadłaś coś kwaśnego przed badaniem, to nie jest nic groźnego, naturalne. Ja też tak miałam jak dzień przed wypiłam zbyszko 3 cytryny albo objadłam się ogórami kiszonymi Apropos białka w moczu to lekarz zapewne coś Ci przepisze o ile dużo tego białka jest.
Ja dziewczyny już bym chciała urodzić, męczę się strasznie, do tego żadnej pomocy nie mam przy Krzysiu, ledwo dosłownie powłuczę nogami, żebra bolą, a mąż jeszcze na mnie krzyczy, że mu przeszkadzam itp. :/ Kiepski miałam dziś dzień, przecież to nie moja wina, że nie mogę chodzić a tu jeszcze jakieś pretensje.
Jaś się wygina na wszystkie strony aż boli, w nocy nie mogę spać, w dzień też się nie prześpię bo syn i tak w kółko...
Mam jakiegoś doła, przepraszam, że tak smutno.

tak, tak szczawiany. Właśnie przeanalizowałam co wczoraj zjadłam i nie przypominam sobie żebym jadła coś kwaśnego, ale może o czymś zapomniałam. A białka są nieliczne ślady.

Gdzieś trzeba ponarzekać, a dlaczego by nie tu ?
Ja jedyne na co mogę teraz ponarzekać to to, że źle mi się siedzi, dlatego głównie leżę.
Zaczynam się obawiać tej zimy. Dziś u mnie 4 stopnie były i wydawało się zimno, a jak pomyślę o tych zapowiadanych mrozach...
Ajć... Mała strasznie silna się zrobiła i już kopniaki nie są takie przyjemnie. Poza tym znalazłam dziś pierwsze rozstępy... . Nie ma się co dziwić, bo widzę z jaką prędkością rośnie mi brzuch

O to ja widzę że listopad chyba szybciutko poleci

Alaq tak to jest z tymi chłopami, mnie też się czasami obrywa tak w sumie za nic, no ale cóż poradzić

Emme ta zima podobno ma być wyjątkowo mroźna brrr oj rozstępy cieszyłam się do 8,5 miesiąca że nie mam, a potem jak się rozbujały to teraz jak zebra wyglądam cały brzuch pod pępkiem, obok niego i nad nim... nic na to nie poradzimy... a szczawiany to norma pod koniec

Miłego dnia życzym

a ja wam powiem ODPOCZYWAJMY JUZ ILE SIE DA:)))) nasze miejsce jest w łozeczku:))))))))i na forum rzecz jasna:))) pozdrawiam was wszystkie .....emme ciebie i twoja kruszynke całuje ))) zycze milego dnia:))))

Emme nie będę 2. 2 będzie alaq (to już 38tc) później kakasia i ewentualnie ja.
Ja na razie mam rozstępy tylko na piersiach i odpuściłam ostatnio smarowanie brzucha bo myślałam że jak nie wyszły to już nie wyjdą.Muszę z powrotem zacząć się smarować bo jak wylezą to mąż nawet kijem mnie nie tknie hihihi.Już teraz zresztą są problemy bo jestem gruba i ja chce a on nie:(Nie wiem czy też tak jest u was ale mi jest strasznie przykro z tego powodu i często płaczę Nie mówi mi oczywiście w prost że jestem gruba ale wiecznie jest zmęczony a to mówi samo za siebie.

Dziękuję Kakasia, my też całujemy Was. Mnie się dzisiaj śniło, że Violi urodziła naturalnie synka

Co do "tych" spraw, to u nas też raczej chłodno. Choc to Sz raczej wszystko inicjuje.Ja znów nie bardzo mam ochotę od samego początku ciąży.
Czasem dla żartów mi dogaduje, że jakoś dziwnie spuchłam itp .
Jak zobaczyłam rozstępy to się załamałam, bo myślałam, że obejdzie się bez nich. Nie są duże jeszcze (ok 0,5cm), ale pewnie będzie ich więcej. Póki co jest ich 4 . Sz powiedział, że zdarza się nawet najlepszym , i że jego biedna córeczka ma mało miejsca i niech już powoli się szykuje do podróży, bo się biedaczka męczy i on nie może tego znieść

Ja rozstepów nie mam na szczęście,a przytyłam 25kg z resztą już wróciłam do swojej wagi i mieszczę się w swoje ciuchy z przed ciąży
A co do tych spraw to mojemu mężowi się chciało cały czas nawet w dzień porodu się "przytulaliśmy" mimo,że już się ledwo ruszałam.

Dziewczyny korzystajcie póki możecie bo potem trzeba trochę poczekać,ja czekałam 6 tyg i itak bolało mnie jak cholera