Listopad w tym roku będzie pogodny 2010

masakra to co się dzieje z tym forum ileż to jeszcze potrwa?!!! a tak było miło

hej dziewczyny ja za 2 tyg rodzę ale jestem ciekawa tego wszystkiego i jednocześnie przerażona

hej, fb widziałam informację, że strona już działa.

Ja czekam na łóżeczko i inne pierdoły, które zamówiłam, ale jakoś mnie to nie cieszy...

Myślałam, że wszystko zaczyna powoli się układać, ale chyba nad moją rodziną ciąży jakieś fatum... Mam już dość tego cholernego życia. Nie mam nawet komu się wygadać, wypłakać.
Inseminacja się nie powiodła, leki przestały działać (choć nie znam szczegółów), a boję się zadzwonić do siostry, nie wiem co mam jej powiedzieć. Nie chcę jej przysparzać dodatkowych przykrości opowiadając jej o ostatnich przygotowaniach itp..., nie mogę się cieszyć pełną piersią z tego co dzieje w moim życiu, a nawet przestaje mnie to już cieszyć. Boję się momentu, kiedy Tolcia będzie już na świecie, świąt...
Co z tego, że fizycznie czuję się dobrze, jak psychicznie jest źle. Myślałam, że najgorsze były chwile, kiedy się dowiedziałam, że może nie będę mogła naturalnie zajść z ciążę, ale to chyba jest równie trudne...

Ojej Emme, a co sie stalo siostrze- nie moge znalezc watku, w ktorym o tym pisalas...

Ma PCO, tak jak ja. Stara się już ponad 4 lata. Do tego mąż też ma złe wyniki. Miesiąc temu miała inseminację i nic z tego nie wyszło. Teraz była u lekarza i okazało się, że leki nie działają już na nią. Jajeczka nie rosną...

Juz gdzies na forum opisywalam sytuacje, jaka miala miejsce w mojej rodzinie, ale po krotce napisze: otoz moj kuzyn z zona starali sie o dziecko 5 lat oboje mieli fatalne wyniki byli leczeni- nic to nie dawalo- lekarz nie dawal im najmniejszych szans na dziecko i tak po paru miesiacach od zakonczenia leczenia okazalo sie, ze beda mieli dziecko!!! W tym momencie maja dwie zdrowe coreczki niespelna 6letnia i 1,5 roczna:) Wierze, ze i Twojej siostrze sie uda- wiara czyni cuda!!! A Ty ciesz sie swoim szczesciem!!! POZDRAWIAM

_aga86_ napisał:

Wierze, ze i Twojej siostrze sie uda- wiara czyni cuda!!! A Ty ciesz sie swoim szczesciem!!! POZDRAWIAM

Dokładnie.Aga ma rację.Trzeba być dobrej myśli!!
Ty niedługo będziesz mamusią!!!! Więc ciesz się kochana!!
Ja tak bardzo bym chciała mieć już na rękach swoją dzidzię!! A tu jeszcze dobre 4miesiące

No a tak poza tym - jak nastroje "przedporodowe" mamusie ? Boicie się?

Violi 27 super pewnie będziesz pierwszą listopadówką
Emme wiem że jest ci przykro ale ciesz się swoim szczęściem bo te chwile tak szybko mijają...
Kakasia20 kuruj się kuruj bo rozwiązanie jest blisko.

Ja już nie wytrzymuję tego oczekiwania na maluszka chce już urodzić!.Puchnę tak że palce w stawach mnie bolą musiałam zdjąć obrączkę bo ból palca przez wrzynającą się obrączkę nie dawał mi w nocy spać myślałam że palec mi zsinieje.Do tego ból brzucha i co najgorsze dzisiaj w nocy tak mi strzeliło w spojeniu że już chyba na dobre się rozeszło.Co jak co ale tego się nie spodziewałam normalnie strzał jakby ktoś patyk łamał.Ale maluszek rekompensuje wszystkie niedogodności tak fajnie nóżki wypycha i przesuwa pod skórą takie wędrujące kuleczki cudownie po prostu ehhh będzie mi tego brakowało jak już Michaś przyjdzie na świat:)

Buuuu forum naprawione a wy zamiast pisać co u was to śpicie:)Ja już po śniadanku i w dodatku wydaje mi się zdrowym (chlebek razowy z wędlinką i serem do tego wielkie zielone jabłko i jogurcik:D
Nie wiem jak u was ale u mnie pogoda paskudna -2 stopnie są brrr a mój mężuś zamiast siedzieć w ciepłym domu musiał biedactwo do pracy jechać.Z moim przeziębieniem jest dużo lepiej ale chyba spędzę większość dnia w łóżku bo nic nie mam do roboty a na dworze paskudnie.

fredeczka-- jak ci strzeliło w spojeniu....?????????? mi jeszcze nie strzeliło.... i nie strzeli chyba bo moje malenstwo jest dosc big duze..... ale chca mnie potrzymac do terminu porodu... fakt faktem brzuszek boli, i zebra .... i kluje strasznie dol cały... biegunka powrocila.... ...... anemia mnie dobija.... a mały sie usiluje nie raz nie 2 przeciskac na prawo i lewo w brzuszku:))) ale co najgorsze to nerki mnie bola krzyz i posladki,,,kosc miednicza.... wczorej szlam siku a za 5 min zas lecialam siku ale takim ciurkiem jak woda z kranu mi siusiu lecialo..... hmmm.......... moze maly naciska na pecherz.... a tak to grypa mnie polamala na dobre.... pozdrawiam...

Głupie forum tyle się napisałam i wyskoczyło mi że jakiś kod jest nieprawidłowy i wszystko szlag trafił!
Kakasia może nie u każdego tak strzela.Jak przewracałam się z boku na bok z tym bólem spojenia moim to nagle coś tam chrupnęło i tyle nic strasznego no może troszkę.To samo dzisiaj w nocy.Ale każdy ma inną budowę i ty możesz tego nie mieć.Tak samo jak ja słyszę strzelanie w brzuchu no nie tylko ja bo i mój mąż słyszał tak że nie jestem wariatką Myślałam że to maluszek o żebra tak strzela ale teraz nie wiem czy to nie jego stawy?

Wczoraj sobie trochę popłakałam i jest mi lepiej.

Mi też coś strzela, chrupie w spojeniu. Przeważnie jak wstaję z łóżka, ale raczej nie boli.
U nas pogoda też jakaś nie za bardzo. Mgła i ogólnie tak pochmurno. Nie wiem ile jest stopni, bo nie dorobiłam się jeszcze termometru, ale chyba czas najwyższy.

emme jak cos to tu pisz smialo o tym co cie trapi meczy itp napewo pomozemy na tyle ile bedziemy mogli i tak samo inni warto sie wyzalic bo potem juz jest ok:)))))) nie powinnysmy sie zalamywac ani plakac itp...bo dzidzie to odczuwaja nasz nastruj.... mi jeszcze zostalo..28 dni weglug terminu na listopad a tak to 14 dni.... z uskokiem ale sie okaze narazie to mnie tylko strasznie kluje w dole pochwy......... i maly ma zas czkawke:)))

czesc mamuśki u mnie pogoda od dluzszego czasu piękna słoneczna ale zimno:( najważniejsze ze słonko swieci bo jakos lepiej mi sie lezy w domku!
mnie tez biodra krzyze i pupa boli i strzykaja kosci!to chyba normalne bo wszystko sie rozciaga!
maluszek wariuje rowno i czasami boje sie ze mi dziure w brzuchu zrobi:)czasem mam wrazenie ze moje brzuch juz nie da rady wiecej sie powiększyc ze pęknie!
sciskam was

Mi też już coraz mniej czasu w dwupaku zostało:) według lekarza około 3 dni bo mówił że koło 15 października ale ja nie czuję się na rodzącą nawet mi czop nie odszedł.Według miesiączki to 32dni to i tak mało ale jak miałam wcześniej przeczucie że urodzę przed czasem tak teraz wydaje mi się że przenoszę
Jako pierwszą obstawiam violi albo kakasie ciekawe czy się sprawdzi w sumie violi ma już wyznaczony termin cc kakasia sprężaj się może będziesz pierwsza hehe.

emme tak mi przykro rozumiem ciebie i twoją siostrę. ale tak na marginesie wzięło mnie dziś na wspominki mojej drogi do dzidziusia. oglądałam wyniki mojego męża i utwierdziłam się w przekonaniu że cuda się zdarzają. mój mąż miał 1,5 ml plemników w tym 20% prawidłowych i 6% ruchliwych (norma 20ml i po 50%) i do tego fakt że ja jajeczkowałam raz lub dwa razy do roku to aż się wierzyć nie chce. radę dla siostry emme miałabym tylko jedną. odpocząć od leków, stresów. może to strasznie zabrzmi ale poddać się. u mnie to zadziałało.