Mamusie sierpień 2010

Paulinka, kiedy do mnie pisała, właśnie wybierała się do szpitala. na pewno da znać, kiedy urodzi

basik - jesteś super dzielna. podziwiam Cię i wiem, że dasz radę. Dobrze, że wracasz do PL, nie będziesz sama. Życzę Ci wszystkiego, co najlepsze.

Hej dziewczyny widze ze nie tylko mi sie duzy ten koncowy okres.... ostatnie dni...
Ja mam na 16 sierpnia, ale czuje jakby cos sie zaczynalo bardzo stawia mi sie brzuch i czuje jakby skurcze w dolnej czesci brzucha trwa to np przez godzine co kilka minut i przechodzi i tak kilka razy dziennie.
Co do spania to wogule nie moge sie wyspac czuje rwanie w dolnej czesci brzucha i wewnetrznej stronie ud np przy odwaracaniu sie z boku na bok, lub jest jeszcze gorzej z wstawaniem samodzielnie. Czy moze któraś z was tak ma??
Ahh i mam jeszcze pytanie słyszałyscie moze o piciu naparu z liści malin?? Podobno pomaga uelastyczni mięsnie macicy?? Najlepiej pic w ostatnim miesiacu tygodniach

Noi jak tak czytam no to szczęscia mamusiom.
I szybkiego rozwiazania Paulinie
moja imienniczka i córcie tez nazywa tak jak je hehe:)
Pozdrawiam was

Basik głowa do góry!Wszystko się jakoś ułoży. Może nie powinnam się wypowiadać bo nie jestem w Twojej sytuacji ale też będę samotną mamą i muszę wierzyć, że wszystko będzie dobrze. Chwilami na pewno będzie ciężko ale my baby jesteśmy silne i kto jak nie my da radę? Myśl w ten sposób, że przynajmniej jeden problem z głowy. Jak miałabyś się jeszcze użerać z tak nieodpowiedzialnym człowiekiem i stresować z jego powodu to może lepiej, że sobie poszedł. Kiedyś tego pożałuje. A Ty masz przy sobie cudowne istotki, które będą już zawsze z Tobą i będą Cię bardzo kochać. Jesteś jeszcze młoda i na pewno spotkasz na swej drodze wartościowego faceta, który zaopiekuje się Waszą trójką. Trzymam za Ciebie mocno kciuki i życzę dużo wytrwałości. Pamiętaj, że nie jesteś sama. Zawsze możesz się wygadać na naszym forum, będzie lżej na sercu

Paulina ja też miałam takie objawy jakieś 3 tygodnie temu. Wszyscy mówili mi, że do końca lipca urodzę i co nie sprawdziło się. Co więcej wszystkie objawy minęły. Śpię teraz jak zabita, również w dzień, nic mnie nie boli. No może trochę kłuje w kroczu. Mam nadzieję, że nie zaczęło się wszystko cofać

A co do liści malin to czytałam o tym, że ułatwiają poród. Nie wiem tylko gdzie można je nabyć. W sklepach są tylko herbatki z owoców.

No to pewnie tylko takie skurcze przepowiadające. Dzisaj to aż nie mogłam sie ruszac takie czułam to rwanie, gin kazała mi brac nospe to wziełam ale mało pomogła, dopiero po ciepłej kąpieli poczułam się lepiej. A szczerze to juz bym chciała zeby malutka była z nami. Miałaś do konca lipca urodzic i jeszcze nic?? A na którego masz termin?

W sumie liście malin powinny byc w aptekach, sklepach zielarskich oraz w sklepach z zdrową zywnoscia. Wlasnie zastanawiam sie czy spróbowac i pic te osatnie dni, moze cos akurat pomoże.

Pierwszy termin z usg miałam na 9 sierpnia ale gin powiedziała mi, że raczej po połowie powinno się ruszyć. Z moich obliczeń (od momentu poczęcia ) wypada 23 sierpień. Więc jest jeszcze czas. Poszukam jutro tej herbatki z liści malin i zobaczymy Próbowałam już prawie wszystkiego. Mycie okien, podłóg, sprzątanie, masaż sutków, zakupy, chodzenie po schodach, nawet bieganie do autobusu i nic. Coś mój Kubuś nie śpieszy się na drugą stronę.
Paulina a obniżył Ci się już brzuszek?

Właśnie w tym tygodniu juz moj brzusio opadł. Mozna to sprawdzic jak miedzy piersi a brzuszek wchodzi ci 3, 4 palce luzem tak gin mowila, ale w sumie ja to zauwazylam odrazu bez zadnych palców, zaraz narzeczony, i rodzice.

U mnie to tak sie sklada ze sama sobie nie moge obliczyc terminu bo mialam okres do 4 miesiaca, zero objawów ciazy, poszlam do kontroli ogolnie do ginekologa i tam okazalo sie ze jestem w 15 tygodniu bylam w szoku.
Pierwszy termin byl na 1 wrzesnie, potem zmienil sie na 22 sierpnia a juz od 7 miesiaca jest na 14-16 sierpnia takze ja tylko usg moge sie kierowac
Ja jutro mam zamiar wziasc sie za wielkie sprzatanie, moze cos da zobaczymy.

A co do twojego brzusia opadł?
I nie zauwazyłas zeby ci sie stawiał w ciagu dnia?
I jak z ruchami Kubusia?
Bo słyszałam ze przed porodem dziecko staje sie spokojne mniej ruchów.
U mnie moja Maja to strasznie portrafi wariowac. A na nastepny dzien potrafi byc bardzo spokojna.

Mój brzusio sobie jeszcze sterczy do góry Kubuś też nie zawsze jest aktywny. Zazwyczaj wieczorem i w nocy. Czasem tak daje czadu, że nie mogę spać. Tak jak teraz. A może to po czekoladzie, którą zjadłam niedawno
Z usg też mi wychodziły różne terminy a miesiączki ostatniej nie pamiętam, zresztą i tak miałam nieregularne cykle. Nic nie poradzimy. Jak maleństwa zdecydują, że już czas to się na pewno dowiemy
Jestem w szoku, że tak późno się dowiedziałaś! Ja do końca 3 miesiąca przeżywałam katusze. Ciągle miałam mdłości, spałam non stop i zachciewajki. Dopiero potem poczułam się fantastycznie, tak jakbym nie była w ciąży. To musiało być dla Was zaskoczenie

Ok..ja zmykam spanko
Dobrej nocki Wam życzę..

( hmm..a Paulinka może już Judytkę przytula ..mam nadzieję, że jest wszystko ok )

Naprawde byliśmy w szoku. Nie zapomne miny mojego Konrada ktory zostal zawolany do srodka i zoabczyl na monitorku malutkie nuzki, glowke, brzuszek.Ja Jakos na poczatku pażdziernika odstawilam tabletki bo bralam je na zapalenie jajnika, i wyglada na to ze w listopadzie doszło do zapłodnienia. Ale szczerze to byl bardzo przyjemny szok bo strasznie sie cieszylismy. W sumie jesteśmy młodymi rodzicami, ale dajemy rade.
Co do zachcianek to zajadałam sie lodami juz w styczniu ale nie bralam tego do siebie,i zostalo tak do dzisaj a tak nic dopiero w 6 miesiacu zeczelam miec zgage, które teraz powoli mnie opuszcza:)<<nareszcie>>

Moja mała tez wieczorami lubi wariowac i aktualnie teraz to robi ale lubie to chyba po porodzie bede za tym teskniła:) piękne uczucie:)i tez zjadlam czekoladowe batoniki

Moze brzuszek zaraz opadnie i Kubuś bedzie chciał wyjśc. Tego ci napewno zycze
Ale to chyba twoje drugie dzieciatko tak?? Jesli tak To Ty wiesz jak to bedzie wygladalo a ja mam stres i niewiem czego sie spodziewac, jakiego bolu i wogule jak to bedzie wygladało.

HEJ WSZYSTKIM

TROCHĘ JUŻ PÓŹNO I PEWNIE ŚPICIE...A JA NIOSĘ DOBRE WIEŚCI.

7.08.2010, O G0DZINIE 00:10, CZYLI JUŻ W SOBOTĘ PAULINKA URODZIŁA JUDYTKĘ.
MALEŃKA WAŻY 3550 G I MIERZY 56 CM :)DZIDZIA DOSTAŁA 10 PKT W SKALI APGAR. OBIE DZIEWCZYNY - MAMUSIA I CÓRECZKA CZUJĄ SIĘ DOBRZE

pozdrawiam.

p.S. PAULINKA - GRATULACJE !!!!!

Jejku jaka cudna wiadomość z rana GRATULUJĘ PAULINKO!!! Fajnie , to takie wzruszające.
Ahh... No to piękny , optymistyczny początek dnia


Basik , Gosiaczek straszne macie przeżyczia, brak mi słów na takich kutafonów . Kobiety są silne ,więc dacie radę, najważniejsze jest pozytywne myślenie !
Ja z pierwszym dzieckiem (niepełnosprawnym) też zostałam sama , za wysoka poprzeczka dla prostaka była... Takie życie.

No to miłego dnia kochane!

Ja tez w nocy dostalam wiadomosc od Paulinki To nawet mąz sie cieszyl hehe bo on czytal

Ogromne gratulacje do niej, a tak mowila ze nic sie nie dzieje itd, a tu chop siup i juz na porodowke jechala Super !

Basik i Gosiaczek ogromnie wspolczuje, jednak faceci to idioci :/ Wiecej odpowiedzialnosci i uciekaja gdzie pieprz rosnie ale dacie rade Babki sa silniejsze od facetów i nikt mi nie powie ze to nie prawda! :* Caluje :*

No to nasza Paulinka się doczekała swojej Judytki! Bardzo się cieszę i SERDECZNIE GRATULUJĘ ŚLICZNEJ DZIEWCZYNKI Niby nic się nie zapowiadało przecież wczoraj była jeszcze na KTG i lekarz powiedział że nic. A tu już jest maleńka niuńka. Och te aparatury nas czasem tak stresują a natura zrobi swoje i już. A sądząc po godzinach to nawet długo się nasza Paulinka nie męczyła. Super. Jeszcze raz GRATULACJE!!!! No i czekamy na zdjęcia Twojej królewny.

Która następna?

Basik bardzo się cieszę, że podjęłaś decyzję o powrocie do PL. Wiem, że będzie Ci tu lżej a wkrótce wszystko się ułoży. Nie złamuj się i powtarzaj sobie te słowa, które sama napisałaś: "...musze odzyc dac rade dla dziewczynek jak ja nie bede szczesliwa usmiechnieta radosna majaca sily dla nich to im tez w zyciu bedzie zle".

Gosiaczek z jednym dzidziusiem jest łatwiej
Hamsko to brzmi ale moze Cie pocieszy
Mam nadzieje tylko że Twoja historia nie jest tak tragiczna jak moja

Buzka i duzo siły

Czekamy na Paulinke