Mamusie marzec 2012

Asia no tak zdrowie.najwazniejsze ale i tak musze to przelozyc bo po zabiegu nie mozna dzwigac przez 2 tyg podobno a nie mam na razie nikogo do pomocy przy dziecku.

georgette ja tez nigdzie nie wyjezdzam i bardzo zazdroszcze jak ogladam zdjecia

/

/

cześć wszystkim
sorry, że nie piszę za wiele, ale Olka jest okropna, marudzi, wyje, mama i mama wszędzie z tatą nie chce.. znów nie przesypia nocy, wstaje na mleko, zjada i na szczęście śpi dalej od razu. ale nie to co Kapi, Ola już o 7 wstaje.
wczasy jeszcze nie wykupione, wstępnie zarezerwowane ale pan w biurze musi potwierdzić czy na pewno są wolne miejsca bo podobno Majorka obłożona na maxa. Jak będą miejsca to znaczy że zarezerwowane mamy i trzeba zapłacić. Ola w biurze wczoraj bardzo płakała i marudziła a baba obok pana który nam doradzał prawie zeszła z tego świata. Wyglądała na taką co ma ewentualnie kota w domu a dzieci nigdy. Patrzyła na mnie jakby chciała mnie zabić albo co gorsza żebym zrobiła coś Oli. Na szczęście pan który się nami zajmował był miły, uprzejmy i nie przejmował się Oli marudzeniem i dotykaniem różnych rzeczy w biurze. No ale popis dała straszny przez te zęby i upał.

Część wiadomości jest ukryta dla gości. Proszę zaloguj się lub zarejestruj aby ją zobaczyć.

Asia daj znać jakie wyniki, ja jeszcze nie robiłam Oli żadnych badań krwi.
Gratulacje z okazji rocznicy ślubu - oby lata następne były jeszcze lepsze i miłosne
Dorota nadal ściskamy kciuki za rozmowę i pracę
Emma ja jeszcze nie kończę książki ale też mi się podoba a ta wasza wyprawa to jakaś grupa zorganizowana czy tylko we dwoje? i jak stopem, swoim autem?
Część wiadomości jest ukryta dla gości. Proszę zaloguj się lub zarejestruj aby ją zobaczyć.

Tee gratulujemy Zuzi zakończenia rehabilitacji i czekamy niecierpliwie na wasz wyjazd do krakowa i relacje!
Aisod tak to już w związkach bywa, u nas też częściej gorzej niż lepiej. Nawet oboje stwierdziliśmy, że nie będziemy mieć drugiego dziecka mąż twierdzi, że jak pojawiają się problemy z Olą, jej zdrowiem, czy humorami to ja nie umiem nad sobą panować i robię się gorsza od niej, może ma rację... ogólnie kiepski ze mnie człowiek

Asiu jestem cały czas;)
U nas ok, klimatyzuje się od nowa w pracy... Ciężko mi idzie;) len mnie opental jeszcze ta pogoda! W weekend- wolny oczywiście chłodniej, ale może to lepiej bo moje poparzenie się goi.
Ja biorę lesinelle, też jestem bardzo zadowolona i chyba będę brała dalej. Co najważniejsze nie obniżyły mi libido, wręcz o niczym innym nie myślę hihi;)
Niedługo do pracy ale jeszcze jutro i pt wolny ))
Miłego dnia
No i gratuluję rocznicy oby tak do starości

dziewczynki jak będziecie tak dobre to na FB kliknijcie lubię to do mojej strony ROGU. Pomożecie mi chociaż ciut puścić reklamę w obieg. Z góry Wam dziękuję

Wybaczcie, że dziś tylko o sobie, ale nie mam na nic siły

Gosia, dziękuję za wsparcie!!
Niestety u mnie od poniedziałku z każdym dniem gorzej. Ciągle słyszę jakieś przykre uwagi i pretensje, ledwo wyrabiam psychicznie, już dwa trzy płakałam jak nigdy mi się to nie zdarza, piję melise i staram się myśleć pozytywnie. Najbardziej boję się że znowu zatrzyma mi się przez ten stres owulacja i takie błędne koło wychodzi...
Na szczęście dziś teściowa jedzie na te wczasy, ale że mnie napięcie i tak nutę schodzi...
Piszcie dużo, bo smutno, a nawet nie ma co czytać...
A do szwecji jedziemy sami, swoim autem, sami wszystko organizujemy.

Emma - czym sie stresujesz z teściami nie żyjesz tylko z ich synem i kij im w oko nie przejmuj się tym co mówią śmiej im sie w twarz a jak wyjedziesz to później wogóle do nich nie dzwon może dotrze do nich że jak będą tacy to straca kontakt z synową.

Gosia- dobrze że Oli lepiej i oby już nie było takich brzydkich przygód.

Ewelina- miłam nadżerkę przed porodem i najpierw wykrył mi to lekarz z kasy chorych i kazał za zabieg mi zapłacić ponad 200 zł ale moja mama zapisała mnie do jej lekarza prywatnego i on powiedział że to jest refundowane z nfz i zrobił mi za 70 zł z wizytą więc lepiej zadzwoń do nfz i się zapytaj czy to jest refundowane bo niestety ale dużo lekarzy naciąga tak ludzi.

Asia- Życzę jeszcze piękniejszych lat i samych dobrych chwil. No i zdrówka dla Kacperka oby ta bakteria wyszła już na zawsze.

Dorota- powodzenia na rozmowie o pracę.

Aisod - porozmawiaj z mężem że tak być nie może że potrzebujesz jego wsparcia dodatkową itp. Powodzenia.

Emma kochana, przytulamy mocno razem z Olą niech babsko jedzie w pi*** a Tobie da spokój. Bierz głębokie wdechy i myśl o sobie Zosi i przyszłym jej rodzeństwie. Napawaj się myślą o wyjeździe i czasie tylko we dwoje. Nie wiem jak pomóc i co Ci napisać. Ale wiedz, że jesteśmy z Tobą

Ola mówi burza (buja), deszcz (deś), drugą (gugom), tatuś i dziadziuś, ale nie umie już mamuś i zostałam mamumem - mamum.. Emma uśmiechnij się, dla Zosi jesteś najlepszą i najukochańszą mamumą i nie ważne co mówią obcy ludzie, bo ta Twoja teściowa to jak obcy
jak tylko wrócimy z placu zabaw to zajrzymy tu do Was i skontrolujemy humory

hej!

kolejny dzień upałów, o ósmej rano w cieniu było już 30 stopni, teraz to nawet nie chce myśleć ile będzie... Nie mam weny na robienie czegokolwiek Może samo się zrobi
Misiek dziś odnalazł w szafie moje czapki zimowe i zaczął je przymierzać chyba zimno mu było

Gusia mamum wymiata! Normalnie się uśmiałam ja jestem mambą mama to inne rzeczy, ale nie ja...

ewelina to może faktycznie spróbuj po innych lekarzach podzwonić, tak jak martyna mówi, może gdzieś jest taniej

gabi zazdroszczę klimy w domu też by się przydała... marzenia

Asia wszystkiego najlepszego z okazji rocznicy! No i kolejnych takich miłych lat życzę!

Emma trzymaj się i nie daj się. Ty silna dziewczyna jesteś Teściowe to jednak wredne stworzenia są... Ale już niedługo jej nie będzie No i stresować Ci się nie wolno przecież, bo masz do mnie dołączyć Tulę mocno!

martyna chciałabym z nim pogadać, ale się nie da :/ Zaczynamy się tylko licytować kto ma gorzej i zwykle wygrywa on... Wychodzi na to, że ja nic nie robię, leżę do góry brzuchem cały dzień i jeszcze mu głowę zawracam, a on takiii zmęczony... Nie twierdzę, że nie... tylko po takiej wymianie zdań czuję się jeszcze gorzej, więc staram się nie wywoływać wilka z lasu...
Wiecie już parę razy stwierdził, że on wie, że robi źle i w ogóle... na drugi dzień dzwoni z pracy pyta, jak się czuję itp. myślę sobie fajnie, bo zaczął się mną interesować, ale nie... to był tylko wstęp do pietnastominutowego wykładu o tym, jaki to on jest strasznie zmęczony i że potrzebny mu urlop i jak ja mam dobrze, bo siedzę w domu itd. itd. Ehhh...

Dobra koniec tego tematu może, nie będę Was przecież zanudzać Idę robić pranie i gotować obiad

Miłego dnia i dużo klimatyzacji

czesc dziewczyny zadna mnie nie wywpluje ale i tak cos napisze


Część wiadomości jest ukryta dla gości. Proszę zaloguj się lub zarejestruj aby ją zobaczyć.


ja jeszcze troche i tez dolacze do aisod tylko jeszcze troche odczekam tzn mysle ze miesiac bo dlugo bralam tabletki i chce zeby organizm sie jakos zregenerowal, ale kwas juz biore
aisod ty tez prosze nie denerwuj sie, moze jakis krotki wypad do rodziny tzn razlaka wam dobrze zrobi

Asia duzo milych, rodzinnych i spokojnych chwil Wam zycze

Dorota trzymam kciuki

Tee odzywaj sie czesciej dobrze, ze ktos wam w koncu mogl dac jakies dobre wiadomosci dotyczace nozki Zosi
udanego wypoczynku w Krakowie

Gosia moja Kinia to tez taki diabelek wczoraj byl u nas facet, ktory cos tam malowal w lazience a tak tak sie darla jak bym jej jakas krzywde robila az mi glupio bylo dzieci wiedza dobrze kiedy maja nam obciachu narobic
Kinia tez juz duzo powtarza i mowi, zaczynamy ze soba normalnie rozmawiac jeszcze nie mowi wszystkiego wyraznie ale ja ja rozumie
wczoraj sie z jia droczylam i chcialam zeby mi powtarzala chrzaszcz a ten moj maly skubaniec powtarzal

kolejna jazda z instruktorem za mna moim zdaniem bylo gorzej niz ostatnio ale i tak mnie pochwalil, mam cwiczyc cwiczyc i jeszcze raz cwiczyc ale chyba sie juz w to wkrecilam i przelamuje swoj strach najlepiej mi sie jezdzi jak L jest wypity bo wtedy wiem ze to ja musze jechac tak wiec nic innego mojemu staremu nie pozostaje jak tylko pic a wtedy zona bedzie go wozic hehe

objadlam sie ciastem, obiad zrobilam, teraz pora isc do pracy
mam nadzieje ze pranie samo sie poskalada do mojego powrotu

/

/

Ewelinda biedny ten Twój mąż Hehe! Ja Ci powiem, że odkąd mamy Miśka do sklepu musze jeździć sama i to prawie codziennie i powiem, że praktyka czyni mistrza, w tej chwili nie ma dla mnie problemu skręcić w prawo, czy w lewo na skrzyżowaniu Tak na początku mojej kariery kierowcy to gdy miałam wybór, to zawsze wybierałam drogę, w której nie skręcało się w lewo A teraz wsiadam i jadę tam gdzie jest krócej, nawet wymusić pierszeństwo już umiem hehe Także ćwicz i ćwicz, jak mówi Twój instruktor. A w przyszłym miesiącu zaczynam trzymać kciuki za Fasolkę

co do wyjazdu, super pomysł, tylko rodzinę mamy całą na miejscu Mieszkamy w jednej wsi, można powiedzieć a czas urlopowy u mojego W, zacznie sie około 15 grudnia... Nawet na weekend nie ma jak jechać, bo pracuje i w soboty. Poza tym krucho z kasą, bo opał na zimę kupujemy w tym miesiącu :/

Ugotowałam kompot ale za mało owoców trochę miałam i nie wyszedł za smaczny, ale za to zjem sobie wiśnie z niego