Testy owulacyjne - stosujecie?

dziękuję :* będę próbować... jak mi się uda to dam znać pozdrawiam

Nefretete i wszystko jasne czemu miałaś drugi raz pozytywne testy owu, hi hi


Chce być mamuśką podejdź do testów bardziej na luzie, potestuj przez jeden cykl, potem przez drugi i zobaczysz że zaczniesz bardziej rozumieć swój organizm, a starać się o dzieciaczka można przecież niezależnie od tego co testy pokazują, a nóż coś z tego wyjdzie

Marynika, może nie zdążycie zacząć tych poważnych starań

u mnie okresu brak, ale czekam cierpliwie do środy, poza tym wcale nie czuję się ciążowo, więc pewnie będę grać w tę grę dalej

Ann w sumie to 4 były pozytywne:) plus piąty ciazowy:)

nefretete666 napisał:

Ann w sumie to 4 były pozytywne:) plus piąty ciazowy:)

Gratuluję, to oznacza,że jednak są skuteczne
Ja zrobiłam dzisiaj drugi dzień test i jest negatywny, ciekawe czy w ogóle mam dni płodne?

cześć dziewczyny... piszę tutaj, bo jakoś nie mogłam znaleźć nic na ten temat w innych wątkach (może źle szukałam), a widzę że jesteście tutaj w miarę często. chciałam zapytać Was nie o testy a o wyniki badań cytologicznych wg systemu Bethesda. Nie rozumiem co tam piszą :'( na pewno moja gin mi wytłumaczy, ale do wizyty jeszcze trochę czasu, a dziś odebrałam wyniki. Czy którejś z Was w punkcie "WYNIK" wyszło "UJEMNY"??? nie wiem czy wszystko ok czy moja próbka była nie do odczytania... proszę o pomoc... będę naprawdę bardzo wdzięczna, jestem straszną panikarą i martwię się wszystkim nadmiernie (nie wiem czy przed 40-tką nie zejdę na zawał ;] ) pozdrawiam

Mój stały cykl dnia, temperatura z rana >> do pracy>> po pracy teścik. Jak robot

W 14 i 15 dc (cały cykl 29 dni) mialam drugą krechę praktycznie cień cienia ;] Już pod światło nawet patrzę
powinna jeszcze byc ciemniejsza prawda??

Ann planujesz 2 maluszka?

Powiem wam że już kiedyś się zastanawiałam nad testami owulacyjnymi ale z tego co patrzyłam na ceny są strasznie drogie. Od 3 miesiąca po porodzie myślimy o 2 dziecku. Jak się staraliśmy o Czarka cóż nawet nie mogę nazwać tego staraniem, pomyśleliśmy o dziecku przedyskutowaliśmy to i już byłam w ciąży ale może dlatego że wtedy bardziej na luzie do tego podchodziłam. Teraz już mija prawie rok. Wiem że karmiłam do grudnia i mimo wszystko jakoś mogło to wpłynąć na owulację i w ogóle. Teraz też się przeprowadzaliśmy trochę stresów. Ale żeby aż tak wszystko to miało znaczenie? Internetowe kalendarzyki jakoś się nie sprawdzają chociaż jak z mężem jeszcze nie planowaliśmy ciąży to idealnie się sprawdzały dziewczyny a może znacie jakieś sposoby żeby samemu posłuchać swojego ciała? dodam że mierzenie temperatury jakoś nie wchodzi w grę bo nie śpię regularnie a gdzieś czytałam że to ważny czynnik o tej samej porze po minimum iluś godzinach nieprzerwanego snu.

kaś te testy nie sa znowu jakos bardzo drogie ok 15 zl a masz ich 5 szt wiec zaczynasz mniej wiecej w czasie kiedy powinna byc owulacja i powinno wystarczyc ci te 5 testow bo po pozytywnym wyniku powinno sie zaprzestac testowania

hej ho:)
ja się tu do Was dołączę tylko niech @ przyjdzie i zaczynam moją przygodę testową)
z tego co widzę ,to już dwie nasze Staraczki Zagroszkowały na testach
najpierw sobie tu Was poczytam dokładnie od początku żebym widziała co i jak i na co zwrócić uwagę

to faktycznie, ja jak sprawdzałam to wychodziło jakieś 100zł za jeden test.. naprawdę tak że trochę kasy się wydaje a i nie wiadomo czy coś z tego będzie. ok a poda mi ktoś jakąś fajną stronę gdzie można takie teściki kupić może też bym spróbowała.. szczerze to trochę jużż się zastanawiamy z mężem co jest nie tak..

Kaś, tu masz linka do allegro a tam cała masa tanich testów owu : allegro.pl/listing.php/search?sg=0&string=testy+owulacyjne

i dobrze czytam, macie 10 miesięczne cudo i od 3 miesięcy się staracie? ( wybacz jak poknociłam, ja słaba z matmy jestem ) to Wy zapomnijcie o Fasolce tylko pełen spontam to jestem pewna że oboje w 100% jesteście ok w tym temacie- wszystko z Wami cud malina, spójrz na swój Skarb i działaj nie myśl

mamy 13,5 miesięcznego chłopca.

moje obawy biorą się z pewnego zdarzenia. Mój mąż z kolegami był kiedyś na piwku i niestety jeden z nich zaczął rozrabiać i w ferworze przez przypadek zahaczył czubkiem buta o męża jajeczka. I tamto zdarzenie i cały fakt opóźnienia z dzieckiem teraz zastanawia się czy jest ok. Nawet zastanawialiśmy się nad sprawdzeniem jego spermy czy wszystko jest ok. Zdarzenie miało miejsce jakoś kiedy byliśmy w 6/7 miesiącu ciąży.

pogmeram w tych testach. wiem że wróciła mi owulacja bo lekarka widziała ciałko żółte więc może niebawem coś będzie.. Chciałam żeby między dzieciakami nie było zbyt dużych różnic wieku

aaa Kaś, no to obawy troszke uzasadnione są, racja racja... hmmm no to moze jeszcze dajcie sobie na spokojnie 2-3 miesiące a potem wyślij męża na badania- no nie zaszkodzą na bank

ale 3mam kciuki żeby Wam ani testy owu ani badania nie były potrzebne

Uh syn poszedł spać więc poczytałam do końca wszystko dokładnie. Więc się zdecydowałam i kupuję testy Ja bym teraz bardzo chciała się wstrzelić w córkę, mamy syna teraz by się śliczna królewna przydała Teraz patrzę sobie na kalendarzyk internetowy ale chyba nic z tego. Ogólnie to przy pierwszej ciąży z obliczeń gin wynikało że zaszłam tuż przed okresem. Ale wtedy miałam naprawdę dość regularny okres, teraz to jest po prostu jakaś katorga. Najpierw 4 miesiące równiutko jak w zegarku co 24 dni a później 35; 33; 28 więc przy pierwszym spóźnieniu myślałam że oszaleję robiąc kolejne testy ciążowe i widząc jedną kreseczkę Wiem że najlepszy jest spokój i wstrzymanie emocji, ale to jest bardzo bardzo ciężkie, kiedyś nawet tak się z mężem zapędziliśmy że dzień w dzień i dupa.

Więc teraz jakoś tak trafiłam na wasz wątek i już kiedyś o tym myślałam i to chyba czas na kilka testów. Dziś zamówię ale ponieważ przebywam teraz w Norwegii (niedawno się przenieśliśmy) to pewnie trochę to potrwa. Według kalendarzyka dziś przypada ten dzień ale czy tak jest.. Ja tylko przyjdą to będę się wypowiadać.

Oczywiście wszystkim mamusią którym się udało ogromne gratulację

Witam się wieczorową porą.

Melduję, że na teście ciążowym jedna kreska, cierpliwie czekam na czerwone morze, a potem kolejna partia testów pójdzie w ruch.

Issska, masz masz dni płodne, cierpliwości

Missy powinna być ciemniejsza, taka, że nie będziesz miała wątpliwości, że test jest pozytywny

Kaś, tak staramy się o rodzeństwo dla Martuśki , jak na razie same pudła, ale nie spodziewałam się że za pierwszym razem się uda. Kaś a jeden czynnik z metody termiczno-objawowej, czyli śluz? U mnie się pokrywa z testami owu. Temperatury też nie mierzę, bo przy małym dziecku i pracy nie ma jak. Nie stresuj się, karmiłaś do grudnia, więc tak naprawdę to staracie się dopiero od 2-3 miesięcy, czyli wszystko w normie. To, że za pierwszym razem udało się od razu, to nie znaczy że teraz też tak będzie. W każdym razie trzymam kciuki i może spotkamy się na kolejnych mamuśkach

Kaś kupuję testy na allegro, za mniej niż złotówkę za sztukę, nie mam porównania do tych lepszych z apteki, ale taki tani test ciążowy tak samo pokazał mi dwie kreski jak byłam ciąży z Martą, więc nie mam podstaw, żeby im nie ufać. Poza tym wyraźnie pokazuję mi owulację.

Ferritka witaj tutaj, tylko nie zrażaj się na początku do testów, daj im szansę.

Kaś, nie stresujcie się zdarzeniem męża, jeszcze nie ma podstaw. Każdy lekarz wam powie, że pół roku do roku to normalny czas na zajście w ciążę (dodałabym tutaj po tym jak ustała u ciebie laktacja), dopiero potem jak coś to sprawdźcie żołnierzyki męża.

Kaś ty na córę, a ja na syna . Cykle też mi się pozmieniały. Z Martą trafiliśmy w 13 albo 15 dniu cyklu, a teraz nie mam owulacji szybciej niż w 20 dniu cyklu. Reguła - im mniej się staracie tym większe prawdopodobieństwo że się uda. Wiem, wiem łatwo się mówi. Też to sobie powtarzam...