Witam wszystkie przyszłe mamusie :)

u mnie weekend spokojnie, sobota u jednych rodzicow niedziela u drugich i tak jakos zlecialo.

pasal dziekuje za troske, uwazam na siebie ile moge ale wiadomo co ma byc to bedzie

Ten pokoik to taka mała klitka, że dużo roboty nie będzie ale na pierwszy rok musi im wystarczyć, gdzieś za rok się przeprowadzamy i małe będą miały ogromny pokój tylko dla siebie. Ale jak skończymy, to Wam pokażę jak na kilku metrach można tyle wcisnąć

My byłyśmy w sobotę na imprezie i o dziwo nawet udało się potańczyć Jutro jadę pierwszy raz do szkoły rodzenia, w tamtym tygodniu nie mogłam się zdecydować i nie pojechałam. A dziś wyglądamy oo tak:

106 cm w obwodzie 28 tydzień

pasal jaka wiellka pilka no chyba wiekszy niz moj chociaz ja mam 108cm w obwodzie ale wydaje mi sie ze ty to masz taki okragly i napiety jakbys faktycznie pilke lekarska polknela śliczny brzusio
Ja dla malenstwa tez mam bardzo maly pokoik naprawde taki mini ale musi mu narazie starczyc pozniej sie cos pomysli o przeprowadzce do wiekszego pokoju jak bedzie grzeczny

on dzisiaj jakiś dziwnie szpiczasty jest, chyba małe znowu zmieniają ułożenie. No i niestety nie uchroniłam się przed rozstępami. Jeden dzień przerwy w smarowaniu brzucha iii.. popękał w kilku miejscach.
Mam nadzieję, że maluszkom będzie wszystko jedno jak się urodzą czy pokój duży czy mały Patrizia kupiłaś te łóżeczko, które wcześniej pokazywałaś ?

niestety nie, tamto kosztowalo ponad 600zl teraz kupilam sosnowe z materacem podam linka
allegro.pl/sosnowe-lozeczka-z-szuflada-m...ola-i3202626418.html troche musialam zaoszczedzic niestety nie bedzie mial tych wszystkich bajerow czyli baldachimu tej zaslonki szczebelkow i poscieli tzn posciel kupie dopiero do nowego lozeczka takie niby zwykle ale jak sie tak zastanowilam to w sumie po co szalec i tak kasy do wydania na malego jeszcze mase

pasal sliczny brzusio patriziaTwoj takze ja tez chce taki!! Niestety ja tez mam roztepichy te okrutne po lewej stronie juz 4 a po prawej jeden maly..a szprycuje sie kremem od ho ho....taka chyba natura ze skora puszcza i peka.
dzisiaj jakas opadnieta z sil jestem..wczoraj power dzisiaj zgon. Bylam u ginaa na kontroli...cale szzczes ie rozwarcie bez zmian za to czopu brak wiec jednak to cos to byl czop. Dostalam slierowanie do szpitala wrazie skurczy mam jechac i,, bez laski,,maja mnie przyjac...w praktyce sie okaze czy tak bedzie,narazie proczzz bolow kregoslupa innych objawow porodu brak.

Patrizia ja też nie kupiłam tego co chciałam, uznałam że jak mam przepłacać 150 zł za wzorek misia to lepiej kupić coś dodatkowego. allegro.pl/lozeczko-dzieciece-z-szuflada...-gr-i3128142643.html ja kupiłam dwa takie z całym zestawem pościeli i rożkami.

poziomka, ja teraz staram sie jak mogę nawilżać brzuch, bo wygląda to okropnie:( a gdzie jeszcze do końca. I bardzo dobrze, że narazie cisza, niech sobie maluch posiedzi jeszcze troszkę jestem bardzo ciekawa jak to jest w moim przypadku z wyborem szpitala i sposobem rodzenia jutro pomęczę trochę babeczki w szkole rodzenia

tak sie dzis sobie przygladnelam i zauwazylam jakby mi brzuch nieco opadl. kurcze dobrze ze wizyta juz jutro. mam nadzieje ze wszystko tam dobrze

Moj to zwis od poczatku wiec ja tam juz sama nie wiem jak to wyglada opadniety. klaudia jaja beda jak obie na porodowce w podobnym czasie wyladujemy,jakby cos bylo nie tak lekarz Ci da skierowanie na zastrzyki sterydowe na rozwoj plucek jak mi...bola cholernie najadlam sie chyba za mocno bo az mi ciezko,dzisiaj napad glodu mnie dopadl i to ostry,chodze i rzuje tylko

klaudia, brzuszek powoli, powoli chyba powinien opadać, nie zamartwiaj się a tym bardziej że jutro masz wizytę.
Poziomka jedz póki możesz, na porodówce nie będą Cię rozpieszczać

Nasze porodowki to w ogole cwancyk nie z tej ziemi. Niedlugo w ogole by sie na porodowke dostac to trzeba bedzie roczne wyprzedzenie dawac teraz bedac w ciazy dopiero dostrzegam uroki naszego wypasionego NFZ -tu.
Dobrze ze Ty pasal odrazu dwupak bo ja chyba na jednym zakoncze dzialajnosc gospodarcza pod pseudonimem,, mama,, jeszcze chodze w ciazy a juz mnie cholera bierze jak widze jak sluzba zdrowia olewa niektore kwestie,,..a wkoncu nie male podatki sie odprowadza a tak naprawde jak przychodzi co do czego to wszystko z wielka laska ze udziela opieki zdrowotnej, przyjma na oddzial albo zrobia badania. Mi kolejna wizyta na 6maja wypada bo ginek robi sobie urlopik, takze do nastepnego pon musze panowac nad rozwarciem

to leż z nogami do góry żeby maluszek się nie pchał Niestety z NFZ ręce opadają.. ja idąc na zastrzyk muszę mieć swoje żelazo, sól do przemywania strzykawek, i środek do dezynfekcji, dobrze, że nie muszę mieć jeszcze swojej strzykawki. I w szpitalu i u rodzinnego lekarza wszystko robią z wieeelką łaską. Nie boicie się porodu ? ja w 32 tyg bym panikowała

Mam na imię Dorota. Jestem mamą pięciomięsięcznej Oliwii i spodziewam się kolejnego dzieciaczka. Jestem w 7 tygodniu ciąży, przewidywany termin porodu to 17 grudzień )

Ja troche panikuje jak zaczyna mi co doskwierac....te skurcze co mialam grubo mnie zestresowaly...jak je mialam to juz myslalam zeby oddychac wg zalecen ze szkoly rodzenia i odliczac czas...z wrazenia sie pocilam tak mi cisnienie podnioslo jak brzucho mi sie napina to mysle ze mi dziecko niedlugo wyskoczy bo takie wrazenie ciagniecia cos jakby kamien byl ktory opada..torbe juz mam kolo drzwi na przedpokoju by moj niczego nie zapomnial...bo znajac jego roztrzepanie to by dwa buty inne przyniósł i nawet by sie nie skumal
Teraz juz dni mi sie mega tez dluza....trwaja wiecznosc,za to na poczatku ciazy lecialy chwila moment.
Nie no z tym to przegiecie...zelazo sol i dezynfekcja paranoja....rownie dobrze samemu mozna sobie w tylek dziabnac skoro wszystko wlasne.

gdyby nie to, że po tym można dostać jakiegoś wstrząsu i konieczny lekarz na miejscu to bym uśmiechnęła się z zastrzykami do teściowej, ale niestety..

Dobrze, że w stresie potrafisz trzeźwo myśleć. Ja chyba zapomnę o szkole rodzenia, oddychaniu i wszystkim innym i będę panikować. Ja też nie lubię tego napinania, wpierdzielam magnez jak cukierki byleby tylko nie mieć wrażenia, że małe szykują się do wyjścia. Stanowczo nie jestem gotowa na rodzenie i sama nie wiem jak bym wolała, żeby wyszły.

Witam nową mamcię, przed Tobą trudne zadanie noworodek i taki maluszek w domu to też wyzwanie ehh niedawno ja byłam w 7 tygodniu i jeszcze nie wiedziałam, że to bliźniaki