Witam wszystkie przyszłe mamusie :)

od godziny meczy mnie tak straszna zgaga ze juz nie moge wytrzymac:(

Witam kobitki..byłam dzis w szpitalu..

zrobili mi ktg ale nie mialam skurczy tak ze troche sie poprawiło mam zazywac magnez 4x2 tabl dziennie na stawianie sie brzuszka.

Co do bóli podbrzusza to lekarz stwierdził ze to bardziej sprawy pecherza ze mam te bakterie w moczu itp i ze moze dlatego boli..sama nie wiem..

z usg wynika ze z coreczka jest wszystko ok ma juz 1400 gram

ocyzwiscie jesli bedzie sie cos dzialo mam jechac do szpitala ale mialam stracha dzis bo myslalam ze mnie zostawia na pare dni na obserwacje..

milego wieczorka kochane

Kinia no to super ze sie wyjasnily Twoje dolegliwosci. na pewno wszystko bedzie ok:)

Klaudia jak mnie męczy straszna zgaga to pomagają landrynki miętowe popijane czystą wodą, może spróbuj?

Kinia cieszę się że sytuacja opanowana zawsze lepiej wiedzieć na czym się stoi.

Mój mały ma co chwile czkawkę kiedyś myślałam że nie miewa czkawek ale jak brzuszek mi opadł a Pawełek zszedł niżej to go lepiej czuję, ruchy są wyraźniejsze i częstsze i okazało się że ma czkawki kilka razy dziennie i to po kilka minut

Dziś męczę się z bólem w dolnej części brzucha, przy pęcherzu, ciągnie mnie coś tam przy każdym wstawaniu z krzesła i kiedy się rozprostowuję nawet nak leżę

srenka powiem Ci ze od momentu kidy mi brzuch opadl to tez zaczelam odczuwac czkawki malego wczesniej albo ich nie mial wogole albo ja ich nie odczuwalam. dziwne...

milego dnia

klaudia69 napisał:

srenka powiem Ci ze od momentu kidy mi brzuch opadl to tez zaczelam odczuwac czkawki malego wczesniej albo ich nie mial wogole albo ja ich nie odczuwalam. dziwne...

milego dnia

Klaudia na zgage migdaly pomagaja

Czesc Mamusie
U mnie taki armagedon od czasu pojawienia sie Filipa na swiecie ze nie mam czasu za przeproszeniem pierdnac...za dnia aniolek gdyby nie karmienie co 3h to by dziecka w domu nie bylo za to w nocy.....bozeeee dzisiaj to juz gadalam sama do siebie ze cygana go oddam choc pewnie by go zwrociki z reklamacja szybciej niz wzieli...budzi sie cwaniak co godzine..mendzi cos pod nosem..krzywi sie jeczy..a jak wlaczze lampke podejde do lozeczka to albo ma oczy jak piec zlotych i sie nimi gapi na mnie w ciszy albo udaje ze spi...i tak co chwila..zdaze sie polozyc i znow sie zaczyna...normalnie minelo kilka dni a ja padam na twarz. Jedyne cco
mnie ratuje to drzzemki za dnia i pomoc narzeczonego w nocy bo by mnie musieli wywiezc do wariatkowa gdyby nie to....
Kochane wyspijcie sie dopoki mozecie!!!

Dzisiaj stanelam na wadze z ciekawosci...zostal mi 1kg i bede miala waga jak sprzed ciazy..wiec odrazu lzej na duszy sie zrobilo i jakoss mniej spasla sie poczulam. Co do pasa poporodowego to niesety po cesarce dopiero po 3tyg mozzna go uzywac:( moj brzuch co prawda jest wlasciwie juz w stanie normalnym tzn nie wypukly itp wszystko sie ladnie wchlonelo ale skora hmmmm takaa jakas miekka sflaczala mimo ze nic nie zwisa jest b malo jedrna i nieelastyczna:(

no to poziomka musisz za dnia nadrabiac i zbierac sily, niestety niektore dzieciaki tak maja inne znowu w dzien nie spia a cala noc jakby ich nie bylo.

ja dzis jak o 13 dostalam okropnych boli krzyzy to do teraz nie umiem sobie miejsca znalesc, nie mam pojecia czy moge sie juz spodziewac porodu bo niby brzuch sie stawia wyjatkowo czesto ale to nie sa bolesne skurcze, ale te plecy no mowie Wam dramat. nic nie moge ani lezec ani siedziec pochodze troche i jest problem. ale tyle godzin to az dziwne, gdyby to juz mial byc porod to pewnie mialabym bolesne regularne skurcze (tak mi sie wydaje). moze Wy mi cos poradzicie?!

Kurcze klaudia moim zdaniem dobrze by bylo jakbys pojechala do szpitala tam napewno zrobia ci ktg i powiedza co dalej albo kaza wrocic do domku bo to jeszcze nie czas albo juz sie zaczyna..

Daj znac kochana co i jak

Klaudia mnie bole b mocne jak na miesiaczke zlapaly w niedziele a w czwartek juz porodowka wiec niebagatelizuj tego

poziomka ale Ciebie brzuch bolal czy krzyza? szczerze to ja chodze i sprzatam ile moge nich mnie juz bierze.

Mnie dziś też łapią bóle krzyża, babcia mi powiedziała że na chłopca bóle porodowe zaczynają się od krzyża właśnie!!! Też staram się nie siedzieć cały czas plackiem tylko być w ruchu żeby już mnie wzięło, w moim przypadku jeszcze tydzień czasu i czeka mnie cesarka, nawet jakbym miała skurcze itd, mam te moje mięśniaki i mój gin twierdzi że jeśli Pawełek będzie za duży to się zaklinuje i to może być groźne dla nas obojga, a ja wolałabym naturalnie urodzić więc te bóle krzyżowe traktuję jak błogosławieństwo

ja przy corce tez mialam bole krzyzowe. ale nie wiem czy te juz moge traktowac jak bole porodowe, chcialabym w kazdym badz razie.

jak tam u Was dzis? ja nadal sie mecze z bolem krzyza i skurczami od czasu do czasu. dzis mam wizyte byc moze sie czegos dowiem.

dziewczyny ja mam do was wszystkich pytanie macie ciuchy ciazowe na sprzedaż?