Styczniówki 2014 =)

mój lekarz ma przerwę, przyjmuje dopiero po nowym roku... teraz to nawet telefonu nie odbiera... ostatnie usg miałam w 32 tygodniu i był właśnie pośladkowo.... a od tamtej pory czuje go w tych samych miejscach więc raczej się nie odwrocil. już teraz jest mi wszystko jedno czy cc czy sn byle by mieć mlodego już po 2 stronie brzucha... jestem po prostu już tak strasznie zmęczona że szkoda gadać...

kasiek21 Nie martw się na zapas! Córeczka mojej koleżanki obróciła się kilka dni przed planowaną cesarką.Jutro mają mnie odwiedzić, nie mogę się doczekać
A co do bezsennych nocy to pamiętam, że na tym etapie ciąży miałam tak samo jak Ty, a teraz od jakiegoś czasu mogę spać w dzień i w nocy!

nasza Mirka urodzila maly zdrowy 3200 i 56 cm az sie wzruszylam

Kasiek, może rzeczywiście melisa jakoś pomoże. Albo podejdź do lekarza rodzinnego lub do apteki - przecież są ziołowe środki nasenne (bezpieczne dla kobiet w ciąży). Trzymaj się dzielnie, na samą końcówkę ciąży się śpi - ja też teraz mam spanie jak małe dziecko.

Ciekawe co się dzieje z Anitką i Mirką?

Kasiek nie jestes sama ja tez juz mam dosc... wogole dzis mam takiego dola... chce mi sie ryczec z byle powodu. nawet jak by mi teraz neta wylaczyli to bym ryczaa jak dziecko.. masakra jakas... a dzis w nocy to byla jakas masakra od 3 spalam jak na iglach brzuch mnie bolal kulo mnie i wogole sama nie wiem co mi bylo... eh..,

Mirka gratulacje! Kociaczek dzięki za wieści
Kasiek niestety nie znam się na środkach nasennych, ale jak zapytasz w aptece to na pewno doradzą Ci coś bezpiecznego w ciąży. Uszka do góry, już tak blisko do końca i dzidziusie będą z nami

Mirka GRATULACJE!!!!!! Dziewczyny wzruszam się za każdym razem jak na świecie pojawia się kolejne dzieciątko.Też bym już chciała:-) Byle do wtorku do północy:)

MIRKA GRATULACJE!!

Ciekawe czy teraz będzie cisza do wtorku czy zdąży się coś wydarzyć.

Gaguka co u Ciebie? Remisleos?

Anis, Mirka GRATULACJE!!!

Monia, śliczną masz Zuzię. Co do karmienia, żeby utrzymać laktację trzeba jak najczęściej przystawiać malutką do piersi.

Ja zażywam magnez i leżę, leżę i jeszcze raz leżę, bo chcę dotrzymać do stycznia. Miałam już ostre akcje ze skurczami, chcieli mnie zostawić szpitalu ale wyszłam na własne żądanie, leżę i staram się jak najwięcej się oszczędzać. Papiery o CC mam już wypisane i nawet podpisane. Lekarze twierdzą, że teraz SN to bardzo duże ryzyko, więc trudno, niech będzie co ma być.
Teraz tylko albo jak mi wody odejdą albo jak będą skurcze porodowe to wtedy zrobią CC.
Trzymam się zaleceń położnej, żeby dużo odpoczywać, bo rzeczywiście jak tylko coś porobię to zaraz mam mocne skurcze.
Ja też mam problemy z przewracaniem się z boku na bok. tragedia, w pierwszej ciąży tak nie miałam. Kazda ciąża jest inna.
W nocy też się budzę, nie mogę spać, ale po cichu mam nadzieję, że to się organizm zaczyna pryzwyczajać do rytmu maluszka po urodzeniu, bo precież łatwo nie będzie.

Mirka GRATULACJE

Ulcia ja też leże plackiem, brzuch ciągnie w dół i jest twardy. Przejście do toalety to koszmar, chodzę jak kaczuszka byleby wytrzymać do wtorku do północy...

Mirka GRATULACJE!!!!!!

przystawiam mala za kazdym razem do piersi i najpierw daje jej sie tak najesc ale mam wrazenie ze zamiast coraz wiecej mam coraz mniej pokarmu i mala sie nie najada az dola zlapalam i sie poplakalam

co do bezsennosci tez mnie meczyla i w szpitalu dostalam lek na spanie RELANIUM ale on jest tylko na recepte idz moze nawet do rodzinnego i powinien ci wypisac a na mnie naprawde dzialal

Mirka gratulacje Kochana, dużo zdrowka dla was obojga odezwij sie i przekaz jakies szczegóły jak tylko bedziesz mogła

Zanka, ja też dosłownie plackiem leżę. Krocze mnie już tak boli, spojenie łonowe, wszystko w dole, że wstaję tylko z pomocą męża a potem tuptam powolutku maleńkimi kroczkami, inaczej się nie da. Oby do Nowego Roku.

Monia, niepotrzebnie się załamujesz. Nawet jeśli dokarmiasz malutką mleczkiem sztucznym to nie znaczy, że Ci się laktacja nie rozkręci. Najważniejsze, żebyś za każdym razem najpierw Zuzkę do piersi przystawiała. Ja w ten sposób 2 lata synka karmiłam, kiedy mu było mało to dokarmiałam sztucznym a laktacja się nie zatrzymała. Najważniejsze to dużo pić i konkretnie zjeść, bez tego mleczka zawsze jest mniej. Stres i zmęczenie też powoduje, że mleczka jest mniej. Wypoczywaj jak najwięcej i ciesz się każdą chwilą, bo dzieci tak szybciutko rosną;-)a

Monia, a jeszcze sobie przypomniałam, że po iluś dobach pojawia się kryzys laktacyjny ale już nie pamiętam po ilu, trzeba by było gdzieś doczytać. W każdym razie nas uczyli, żeby to przetrwać trzeba stymulować w tym czasie piersi laktatorem.
Warto powalczyć, bo karmienie piersią jest bardzo wygodne, nie trzeba za każdym razem przygotowywać i podgrzewać mleczka. Nie wspomnę o wartościach odżywczych;-)

ulcia78blondi masz racje ze stres i zmeczenie powoduje, że mleczka jest mniej. wiec MoNiaaa glowa do gory przystawiaj do piersi a jak mala chce wiecej to daj sztucznego mam nadzieje ze laktacja sie rozkreci...
eh dziewczyny macie tez cos takiego ze ''czegos'' wam brakuje nie wiem jak to inaczej nazwac... ja najlepiej bym chodzila z wikiem albo ze sztywtem do nosa heh tak jak cpun tylko ze ja wole jakas mozna miete... wczoraj myslalam ze zwariuje tak mi brakowalo tego zapachu dzis tez... masakra jakas... chyba M wysle do apteki...

dziewczyny chyba mam jakąś depresjie albo nie wiem co :'( od godziny leże i płacze... a od czego się zaczęło?? od tego że brat z mama śmieją się ze mnie... co mnie bardzo mocno denerwuje... potem wzięłam się za prasowanie ciuszków dla małego i zobaczyłam że moje żelasko jest porysowane!! a ostatnia uzywala je moja mama a wiec poklocilam sie z nia o to zelasko, bo tak strasznie mnie to zdenerwowalo ze az nie wytrzymalam no i leze juz ponad godzine u siebie w pokoju z zamknietymi drzwiami i rycze :'( dobija mnie wszystko!! a najbardziej wlasnie moja mama!! boze jak strasznie mnie ona denerwuje!!! :'(