Mamusie Luty 2014 !

Cześć dziewczyny.

U nas ładna pogoda, brak słońca ale w miarę ciepło więc uciekam na miasto- kilka spraw do załatwienia.

myszka głowa do góry, fakt kontrola posiłków to zmora zapewne i jeszcze do tego te obrzęki o których wspominasz- musisz się po prostu oszczędzać, męża poproś aby ci robił masaże to na pewno pomoże. Trzymaj sie to już niedługo

sarenka ciasteczka super, aż mi ślinka cieknie, ja na święta za faworki się biorę- bo "chodzą" za mną od pewnego czasu. Mi słodyczy jeść nie wolno- ale innych uszczęśliwię.
Co do kąpieli nie jesteś sama- dla mnie to też czarna magia- ale damy radę, głowa do góry. U nas ten temat po świętach w szkole.

andzia dobrze że wizyta pomyślna, odpoczywaj tak jak lekarz kazał.

wola ja też kupowałam przewijak, co prawda przez allegro, tu masz link- jest bardzo ładnie wykonany- ja zadowolona z zakupu. Wybrałam niebieskie zoo.
allegro.pl/przewijak-usztywniany-berber-...zko-i3785146261.html

Trzymajcie się cieplutko

byłam u lekarza...
doktor stwierdziła, że nie ma co sie stresować... ze może byc trochę podwyższone no ale sie nie martwić... i spokojnie poczekać do wizyty a wiec troszkę się uspokoiłam... no i coż... poczekam

Dzień Dobry
dziś miałam problemy ze snem w nocy i po raz pierwszy nie obudziłam się jak mój W. szykował się do pracy, nawet się nie poruszyłam, masakra jakaś
Andzia, super, że z szyjką nic się złego nie dzieje, ale jak kazali odpoczywać, to odpoczywaj
Kasiu dobrze, że wyniki są dobre
Sarenko ciasteczka wyglądają świetnie, aż bym schrupała kilka mnie też przeraża opieka nad takim Maluchem, kąpiel, ubieranie, brr aż mnie telepie ze strachu, mam nadzieję, że po zajęciach w szkole będzie lepiej i się trochę uspokoję, na razie oglądam filmiki z podręcznika, tylko tam tak jakoś to łatwo wygląda ale mam nadzieję, że będzie tak jak Wola pisze i że to przyjdzie z czasem i wcale nie będzie takie trudne
ZUS jest niewiarygodny, nie przyjął mojego zwolnienia z oświadczeniem pracodawcy o numerze konta, gdyż zmienił się wzór formularza, nic to, że wszystkie dane są takie same, i tak samo je się wypełnia, ale inaczej są ułożone rubryczki, niewiarygodne normalnie, eh...
Miłego dnia Kobietki

witam wszystkie
Właśnie skończyłam czytać wszystkie posty, bardzo ich dużo

Z tym cukrem wrrrr! Niech się to skończy,bo to na serio męczące! Marudka jestem w szoku! Jaki miałaś ten glukometr? Ja powiem szczerze, że nie wierze w te wyniki. Jak mi w laboratorium badają cukier to mam max 85 a w domu na czczo więcej (choć ostatnio odpukać jest dobrze). Czasem zmierzę raz i mam np 92 i dosłownie za sekundę drugi raz i już 87. I w co tu wierzyć?! A my się nie potrzebnie tym stresujemy.

Ubranka super macie dziewczyny

Mi się ciągle wydaje, że mam za mało ubranek. Ale mąż oczywiście swoje. Ale nic sam będzie latał i kupował, bo ja nie mam zamiaru co 4 dni prać, a już nie chce mi się kłócić.

Też już miałam temat kąpieli! Faktycznie dalej dla mnie to jest czarna magia! Jeszcze potem ubrać to dziecko..

Byłam wczoraj po prezenty i po godzinie wysiadłam. A jeszcze potem kolejne 3 było chodzenia. Więc wczoraj padłam. A tak mnie kłuje w pochwie, w ogóle co jakiś czas mnie tam boli, nie wiem co jest :/

Adzia

powiedz mi bardzo prosze jak to wyglada z wyborem pediatry i polozna. Musze isc do osrodka zdrowia i powiedziec, ze ejstem w ciazy i wtedy dostane jakies druki do wypelnienia? Nie mialam pojecia ze to sie zglasza przed urodzeniem. Choc w sumie z ta polozna to w miare logiczne, lepiej zeby przyszla zaraz po powrocie ze szpitala

kasiek21 napisał:

byłam u lekarza...
doktor stwierdziła, że nie ma co sie stresować... ze może byc trochę podwyższone no ale sie nie martwić... i spokojnie poczekać do wizyty a wiec troszkę się uspokoiłam... no i coż... poczekam

o dobra informacja Wszystko będzie ok

Sarenka ale cudne pierniczki

Lunia współczuję tego chodzenia
Co do naszych meżów to u mnie podobnie... ja wolę miec wszystko gotowe i czekac ,a nie "biegać" w naszym przypadku turlać się na ostatnich nogach,ale faceci to faceci

Edi ZUS moze wszystko echhh


Oj, coś nie nadążam Was czytać

Cześć dziewczyny!

U mnie dalszy ciąg porządków i już pomału wysiadam, ale zostały już końcówki

Co do kąpieli, ubierania maluszka to najważniejsze, żeby się nie stresować! Jak mama, czy tata zestresowani to dziecko od razu też i zaczynają się płacze No i pamiętajcie, że takiego ludzika to naprawdę trudno "zepsuć" Więc jak wszystko będziecie robić powoli i delikatnie to nic się nie stanie
Nie ma co panikować, przecież wiecie jak powinna wyglądać kąpiel Dziecko myje sie tak samo
Ja z Michałem miałam problem, bo pierwsze dwie kąpiele strasznei płakał. Nie wiedzieliśmy co się dzieje, ale w końcu mój mąż wymyślił, że dla niego woda z temp. 36-37 stopni to trochę za zimna. Wziął nalał wodę do wanienki taką, jaką "robi sobie" do kąpania (jak dla mnie za gorąca ) i wiecie, że dziecko spokojne i do tej pory uwielbia się kąpać w "gorącej" wodzie. Takze najważniejsze, żeby "słuchać" swojego dziecka.

Wyprawki macie superaśne! Ja za ciuszki zabieram sie dopiero po świętach. Teraz to uszka i pierniki mi w głowie

Miłego popołudnia!

Aneteczka- szczerze mówiąc to jak się pytaliśmy recepcjonistki to mówiła ze po porodzie trzeba podać w szpitalu gdzie się wybrało pediatrę w jakim ośrodku i podać adres. Następnie szpital wysyła kartę szczepień maleństwa jakie wykonano w szpitalu do nich. My akurat podamy "klinikę krakowska" bo mamy 10 minut do niej i tam chyba jest jeden pediatra bo nie mówiła żebyśmy wybrali sobie jakąś babkę a co do położnej to tyko wypełnienie deklaracji i wsio i po porodzie ma przyjść tylko już nie pytałam ile razy ale jak będzie dzwonić to się dopytam

Sarenka napisał:

Fajnie, że za niczym nie trzeba było chodzić - tylko allegro, jeden sprzedawca i jeden koszt przesyłki. Kupiliśmy przewijak, kocyk, okrycie kąpielowe (super tylko strasznie obłazi, ciekawe jak będzie po praniu), smoczek, proszek, podgrzewacz do butelek, płatki kosmetyczne, ochraniacz na łóżeczko - na materacyk, podkłady poporodowe na łóżko, pieluchy tetrowe i flanelowe, szczotka do włosków.

Możesz napisac u kogo kupiłaś ?

Z Zusem też mam przeboje. Sami mi wysłali druk, który mam im wysłac i mimo tego, że zataz odesłałam, kolejny raz nadali kasę przekazem

Kasztanowa - sprzedawca nazywa się FLAMING24

Dziewczyny, mam mega doła. Po prostu załamka!! Jestem wręcz przykładem absolutnie bezproblemowej ciąży. Nic mi nie dolega i nie dolegało, nic nie przeszkadza, żadnych uciążliwości, na nic nie narzekałam, żadnych bóli, skurczy, nudności, no nic. Od 2-3 tygodni pojawiły mi się zajady. Ale w czym to przeszkadza, prawda? Co to ma do ciąży. Tylko ostatnio coraz brzydsze i zastanawiałam się, czym można smarować, czy brak mi witamin?? Aż dziś rano obudziłam się, a na górnej wardze pojawiła mi się jakby... opryszczka... Nigdy w życiu nie miałam opryszki! Zadzwoniłam do Mamy zapytać, a Ona się strasznie przeraziła i natychmiast umówiła mnie do dermatologa. Na spokojnie się wybrałam, chociaż nie miałam ochoty. Pani też się jak gdyby nigdy nic wypisała mi jakąś maść, nawet nie była pewna czy i jak ją stosować w ciąży. Znów skonsultowałam się z Mamą, a Ona nie dała za wygraną. Kazała dzwonić do ginekolog, a ta kazała mi do siebie przyjść. Cały dzień miałam zalatany i ciągle nie miałam kiedy. Gdy Mąż coś załatwiał, a ja akurat siedziałam w samochodzie wklepałam w internet "opryszczka w ciąży"... Masakra. Jakieś 5 minut później byłam już u pani dr. Myślałam, że zejdę na zawał... Nie spodziewałam się, że to tak groźne, a szczególnie w przypadku, gdy pojawia się ona po raz pierwszy w ciąży...
I co? Pani dr kazała koniecznie leczyć. Doustnie. Są to tabletki przeciwwirusowe. Dr miała dylemat - powiedziała, że decyduje się na leczenie, tylko dlatego, że ciąża jest już późna a dziecko ma wykształcone wszystkie narządy. We wcześniejszej ciąży to zbyt niebezpieczne. Jednak konsekwencją może być zahamowany rozwój Małej w czasie leczenia - a więc tydzień. Nie wiem co mam myśleć... Ale wirusa trzeba ubić!! Jest bardzo niebezpieczny w ciąży i może spowodować przedwczesny poród... I pomyśleć, że to tylko głupia opryszczka. I to nie taka, jak zwykle widać u ludzi, tylko taka malusia, nawet nie swędzi czy coś tam...
To będzie trudny tydzień...

Sarenka tylko nie stresuj się na zapas! Dobrze, że od razu leczysz tą opryszczkę. Ubijecie wirusa, a Malutkiej nic nie będzie!

Sarenka wszystko bedzie ok, grunt ze masz leki. Napewno kuracja jest znacznie bezpieczniejsza niz szkody jakie by ten wirus mogl przyniesc, gdyby nie byl leczony.

Sarenka nie martw się, wszystko będzie dobrze. ja też miałam opryszczkę w tej ciąży, i miałam maść zawierającą coś tam co zwalcza wirusa, po 2 dniach mi zeszło. Tylko że ja nie miałam pierwszy raz w ciąży . Ale za to na początku ciąży miałam ospę i brałam doustnie heviran na wirusa i na szczęście wirus ominął moją dzidzie szerokim łukiem. Nie przejmuj się na zapas

też właśnie mam heviran. Długo go brałaś? Ja mam przez tydzień 4xdziennie

Sarenka wszystko będzie ok, zobaczysz. Dobrze,ze poszłaś do lekarzy. Myślę jendak,ze nic złego się nie stanie, lecz jednak opryszczkę bo to nic przyjemnego. Trzymam kciuki,zeby szybko odpusciła.
Jednyny minus,to fakt,ze jak juz się pojawiła to w przyszłości może wracać,ale potem wiadomo juz na spokojnie,teraz martwimy się o dzidzie nasze. Gowa do góry jednak.

Aisod masz racje, trzeba "słuchac" potrzeb maleństwa, każde dziecko jest inne


Moja kuzynka dzisiaj w nocy urodziła córeczkę Zdążyły dziewczyny przed świętymi,oy wszystko było dobrze i ,żeby szybciutko zjawiły się w domku