Marcówki 2014

Rzeczywiscie sie zzylysmy w koncu mamy w sobie jakies wsparcie, dla mnie to forum bylo swego rodzaju terapia

Mysle, ze ciezko by bylo Ete napisac do nas wiadomosc o tresci " wlasnie glowka wychodzi!"

Ja bez was to bym miała deprechę. Całe dnie sama w domu, nie ma do kogo gęby otworzyć.
Nie wiem czy też tak macie, ale do mnie z pracy np. nikt się nie odzywa. Kontakty umarły. Znajomi to tak raz na miesiąc się przypomną, zapytają co słychać i tyle. Szału nie ma

Za to mam rozrywkę, 2 razy dziennie na budowę jeżdżę, to przynajmniej z panami budowlańcami słówko się zamieni

No to kolejne pranie nastawione

Ete już pewnie tuli Igorka

Ja też nie wiem, co ja bym robiła bez Was

Porto a wlasnie jak tam tobolki ktore maz przywiozl? Mialas sie pochwalic co dostalas... chyba ze ja przegapilam.

U mnie wlasnie pranie sie wypralo ale lenia mam zeby wstac i je rozwiesic.

Nio to Ete ma już Igorka pewnie przy sobie:)Ja też dziewczyny bez was nie dała bym rady zwłaszcza z tymi moimi paranojami:D Wasze wsparcie jest bezcenne szkoda ze tak daleko od siebie mieszkamy:(

Darmag mąż przywiózł łóżeczko - dziś będzie skręcał karuzelę, matę do zabawy, leżaczek bujaczek, pościel, wanienkę ze stelażem i mnóstwo ciuszków. Chociaż widzę, że nie ma jeszcze jednej siatki, muszę powiedzieć tacie, to mi wyśle ale prania mam od zarąbania kto to uprasuje chyba poprasuję tylko te najmniejsze 56, a resztę jakoś później, jak mi bobas da. No chyba, że lekarz mi powie, że już nie muszę leżeć choć czuję, że mnie jutro położy do szpitala. Loca wyjdzie, a ja się położę a i mam jeszcze majtki jednorazowe w rozmiarze S, bo nigdzie nie mogłam znaleźć, a mama kupiła mi w hurtowni i koszulę też mi kupiła a tamte rzeczy, co pisałam, to mam pożyczone po moim chrześniaku później się odda i nie będzie mi zbywało

Migdaly mi sie skonczyly

Moni, odleglosc czasem nie gra roli zwlaszcza w dzisiejszych czasach, kiedy jest internet My z Agness mieszkamy niedaleko siebie a ta to chyba wszystkie od slaska to daleko mieszkaja

Ojj...niecierpliwie sie jak tam Ete

Porto, no to sie oblowilas a Ty tam do szpitala sie nie wybieraj! Ja powiedzialam ze do szitala pojde jak bede miala skurze co 5 min inaczej mnie nikt nie zaciagnie sila

Porto no to ekstra prezenty dostaliscie, roboty masz co nie miara ale zdazycie napewno wszystko ogarnac. Trzymam kciukasy za wizyte zebys jednak nie musiala lezec w szpitalu.
Co do odleglosci to my z Porto mamy 15-20 km do siebie hehe.

Jejku..zostawic was na chwilke a tu takie rzeczy...

Ete ja tez pierwsze slysze ze mislas miec cc...albo wizyte....a juz napewno nie porod trzymam kciuki. Napewno bedzie dobrze

Annlu skiczny chlopczyk

Ja tez uwazam ze wasze wsparcie przez cala ciaze bylo bezcenne chyba bym bez was na tym zwolnieniu zwariowala :******

No fakt nie które odległości są dalekie, ale nigdy nie wiadomo..dobrze ,że jest takie forum i można się wygadać , a skoro tu wchodzimy to najwyrazniej tego potrzebujemy

Porto super ,że dotarło wszystko do Ciebie to teraz masz dużo układania , ja jak
mąż złożył łóżeczko to od tego czasu chodzę co jakiś czas do małego pokoju siadam i je oglądam w sumie nie wiem czemu jest to silniejsze ode mnie

Ciekawe jak tam Ete też myślę,że już ma małego przy sobie

No my z Darmag mamy blisko do siebie, a spotkanie nam nie wyszło, bo mnie długo nie było

Roma my będziemy mieć łóżeczko w sypialni, więc będę na nie patrzyła cały czas ale już widzę jak cały pokój będzie zastawiony

edit:
Ete to musiała się szybko ogarnąć, bo skoki są

Widze ze humor Ete i nam sie udzielil... Porto jeszcze nic straconego, moze kiedys nadazy sie okazja do spotkania.

Na moje lozeczko tez wciaz patrze bo jest w zasiegu oka ale wciaz patrze w szafe na ubranka, przegladam te uszykowane na wyjscie ze szpitala ... wiecie co tak mi teraz strasznie powoli te dni leca, za duzo mysle.

Pietruszka mi się w tamtym tygodniu zdarzyło że pani w aptece mnie przepuściła w kolejce mówiąc z uśmiechem że ona może sobie poczekać Za to dziś w w sklepie jakaś baba lecąc do kasy żeby wyprzedzić innych by mnie koszykiem staranowała.. Zależy na kogo się trafi
Jak na koniec ciąży to rzadko masz wizyty. Normalnie chyba od któregoś tygodnia jest co dwa tygodnie.

Loca chyba lepiej wiedzieć na co się przygotować Albo może tak jak piszesz lepiej nie wnikać żeby nie spanikować

Mama Mikołaja wiele Ci nie zostało także bardzo możliwe Oby radość przeważyła

Moni i Roma dzięki za info

Ete już na pewno cieszy się Igorkiem

No idzie się zżyć, tym bardziej że mamy wspólne doświadczenia I przeżywa się każdy poród prawie jak swój własny No i faktycznie siedząc w domu, nie bardzo mogąc się nawet gdzieś ruszyć to bez wsparcia i "kompanów niedoli" można by było zwariować albo deprechy się nabawić

Porto współczuję tego prania i prasowania teraz jeszcze... Ja się cieszę że juz mam to za sobą. Chociaż mój tata ostatnio dzwonił do mnie i mówił że ciotka ma worek ciuszków do mnie jeszcze.. ale nie wiem czy będę je brała.. na sam koniec znowu robota, a myśle że mam aż nadto ciuszków.
Fajnie że dostałaś mate, bujaczek itp, sporo nie małych wydatków odejdzie no i skoro pożyczone to nie będziesz musiała się martwić później gdzie to podziać

Darmag mi też się strasznie duży.. No i przeraża mnie to i się dodatkowo niecierpliwie że tu kolejne maluchy witają świat a ja na samym końcu No ale pocieszam się tym że póki co kolejno nie idzie i może wcześniej się doczekam maleństwa Nie chciałabym zostać ostatnia, jak już wszystkie byście miały dzieciaczki przy sobie a ja sama w dwupaku Nikomu nie życze bycia ostatnim, także ostatnie dzieciaczki mam nadzieje że w jednym dniu się urodzą

a ja z tego stresu postanowiłam zrobić faworki na jutrzejszy tłusty czwartek, a co! zauważyłam, że już od tygodnia nie tyję, więc sobie mogę pozwolić Trochę się odstresowałam i zadzwoniła moja mama z wieściami, że moja kuzynka, która miała termin po mnie już urodziła. i weź to siedź człowieku spokojnie

a co do dziewczyn, które mają terminy na koniec marca... spokojnie, będziemy Was wspierać i trzymać kciuki do ostatniego urodzonego dzieciątka Ja wśród znajomych zawsze byłam ze wszystkim pierwsza- pierwsza zawsze miałam urodziny, pierwsza poszłam i zdałam prawko, pierwsza wyszłam za mąż, a teraz dziecko. Chociaż na forum nie byłam pierwsza, także nawet mnie to cieszy
ale dni mi już zapierniczają, także dziewczyny, jesteście na etapie, gdzie się dłuży, a potem będzie panika, że to już niedługo mi się zacznie dłużyć jak mi termin minie...

Dziewczynki jestem z tegorocznych majóweczek. Podczutuję Was hi hi. Już też się zastanawiam jak tam Wasza koleżanka Ete hi hi
Pozdrawiam :*