BezpiecznaCiaza112023

Marcówki 2014

11 lata 1 miesiąc temu #846680 przez claudii09853
Witam:-)

Ete gratulacje;-) ;-)

Agnesss mała cudna:-)

u mnie noc koszmarna miałam kłucia całego brzucha.Teraz jestem po wizycie i ordynator,powiedział że zrobi się cc ale nie powiedział kiedy ale ja podejrzewam że on czeka na 38 tc więc w przyszłym tygodniu może mała będe tulić:-):-):-):-)

Prosimy zaloguj się lub zarejestruj się na forum się, aby dołączyć do rozmowy.

11 lata 1 miesiąc temu #846689 przez moni91
Ja malutka karmie piersią i raczej z pokarmem jest ok bo potem ładnie jadła brzuszek tez ok ja stwierdziłam ze po prostu chciała ze popłakać :( ale ja przez to ze nie wiedziałam co jej jest to sie popłakałam :(:(:( staram sie nie stresować ale jak ona płacze to mi serce peka:(:(:( ale jest Oki już ;)

Prosimy zaloguj się lub zarejestruj się na forum się, aby dołączyć do rozmowy.

11 lata 1 miesiąc temu #846704 przez baska007 2
Witam :)

Agness śliczna dziewczynka :) I jakie fajne włoski ma :)

Ete gratuluję :) Łatwo nie było ale masz to już za sobą i możesz tulić Igorka :)

Loca masz fajne anty depresyjne towarzystwo na pożegnanie, bo dziś wychodzisz, tak?
:P
To może lepiej żebyś została jeszcze skoro nadal masz te bóle? Co tam lekarze na to?

Kojka super że w końcu się doczekałaś naprawy, teraz będziesz częściej pisać :) Zdaj relacje po ściągnięciu krążka. I nie szalej aż tak żebyś do szpitala zdązyła dojechać rodzić :P

Roma ja mam dziś też wizytę, dzięki, mam nadzieję że będzie dobrze i doczekam sie w końcu USG i dowiem ile mały waży. Tobie też życzę powodzenia :)

Loca i Kojka współczuję wam strasznie tych wymiotów :(

Moninie stresuj się może za wiele, bo malutkiej to się może udzielać. Trzymam kciuki żeby kolejne noce były spokojne :)

Claudii czyli jeszcze troszkę i też będziesz miała maleństwo :) Daj znać jak będziesz widziała coś konkretniejszego.

A ja dzis się sporo w nocy budziłam, no i oczywiście jak obudziłam się o 3 tak do ok 5 nie spałam :/

Prosimy zaloguj się lub zarejestruj się na forum się, aby dołączyć do rozmowy.

11 lata 1 miesiąc temu #846716 przez Porto1987
Bry.

Ja dziś się wyspałam. Dopiero po 6 wstałam na siku :P no ale to już był koniec spania. Mam tyle dziś roboty, że nie wiem jak wszystko ogarnę leżąc :unsure: Zaraz idę robić się na gładko i pod prysznic i muszę być przygotowana, że jak by co, to idę do szpitala. Poprzednim razem nie byłam przygotowana i trochę czekałam, żeby pójść pod prysznic. A prasowania ile :ohmy: ale już nastawiać będę ostatnie pranie :)

Ete, ale masz fajnie :) Igorek sobie już leży obok Ciebie :) :) a te problemy, to przez biodra?

Claudii no to Ty też dołączysz szybko do grona mamuś :) no ale będziesz już "prawdziwą" marcówką :S

Kojka, Loca współczuję Wam tych wymiotów :dry: Kojka daj znać koniecznie jak tam sytuacja z szyjką po zdjęciu krążka.

Loca jak tam twoje wyjście?

O kim zapomniałam? Przyznać się :P

No i ja też mam wizytę dzisiaj, ale popołudniu dopiero.

Prosimy zaloguj się lub zarejestruj się na forum się, aby dołączyć do rozmowy.

11 lata 1 miesiąc temu #846741 przez ete21
Dziękujemy za gratulacje! Poród zajął mi 8 godzin, i jak już skurcze do 160 dochodziły to były i bole krzyżowe, rozwalalo mi miednicę, biodra, zwyczajnie nie miałam siły na koniec ani w głowie ani w nogach i stąd potraktowali nas proznociagiem!
Ale to prawda ze się zapomina....no i teraz możemy się tulić....Igor wysyłka buziaka ciociom, będzie soczysty :-P

Prosimy zaloguj się lub zarejestruj się na forum się, aby dołączyć do rozmowy.

11 lata 1 miesiąc temu #846742 przez Kasztanowa
pala, ja mówiłam, że się zmieniłaś :) Nawet się zastanawiałam czy to pisac, żebyś się nie obraziła czasem, ale widzę, że odebrałaś to tak jak ja chciałam przekazac :)

Gratulacje dla Agness! A Milenka z takimi wymiarami to modelką chyba będzie :D

baska, roma, dajcie znac co po wizytach!

ete, ale relacja na żywo, tego chyba jeszcze nie było :P Gratuluję Syneczka!

Loca, dziś wielkie wyjście :) Nakup pączków z tej okazji :D

claudii, lepiej byc pod kontrolą, ja co tydzień na ktg mam chodzic też.

Annlu, piękny Synek! :)

Pietruszka, ja mam podobne odczucia co do znajomych z pracy. Na początku co chwilę ktoś pytał, zagadywał, a teraz cisza. Jak przyjdę ze zwolnieniem, to niby ok, ale sam z siebie w międzyczasie to raczej nikt się nie interesuje :( Wiadomo, inne obowiązki, inne życie, ale przykre to trochę :( Ja mam jeszcze o tyle źle, że tu gdzie mieszkamy, nie znam nikogo :( Mam nadzieję, że jak zacznę z wózkiem spacerowac, to poznam trochę ludzi :)

Moni, mam nadzieję, że to jednorazowa taka noc :)

Porto, u mnie też brak chętnych do prasowania :P

kojka, co Ci tak spieszno do porodu :D?

kojka-waw napisał:

Może ja mam pawie przepowiadające :P

Tekst dnia :D

Mnie tam nikt w kolejce nie przepuszcza, w autobusie miejsca nie ustąpi, najgorzej jak jest zoom na mój brzuch i głowa w drugą stronę. Wtedy to się płakac chce. Teraz jak jadę gdzieś, to najpierw patrzę czy są miejsca siedzące. Jak nie ma, to czekam na następny autobus w miarę możliwości, nie liczę na ustąpienie miejsca, a na stojąco strach jechac.

Odebrałam wynik na paciorkowca i wygląda na to, że coś tam mam, jakiegoś Streptococcus agalactiae, z interpretacją, która nic mi nie mówi: "Wyhodowany drobnoustrój może świadczyć o nosicielstwie. Interpretacja wyniku zależy od objawów i stanu klinicznego pacjenta". :(

Oczywiście ja jak to ja, musiałam poszperac o tym w internecie... I pierwsze na co się natknęłam to "dwa tygodnie przepłakałam po tym, jak się dowiedziałam, że mam paciorkowca" :ohmy: Oczywiście potem o możliwych powikłaniach u noworodka, sepsie, zapaleniu opon mózgowych itp...
Powiem Wam, że niby rutynowe badanie, a dopiero jak coś wychodzi nie tak, to człowiek sobie zdaje sprawę jak te badania są ważne. Wczoraj momentami obwiniałam się o to, że to mam, chociaż żadna w tym moja wina, normalnie czułam się jakbym jakiegoś wirusa typu hiv miała i to przez własną głupotę... :(

Byłam wczoraj na wizycie, lekarka powiedziała, że paciorkowiec to częsta sprawa i poza momentem porodu nie jest dla nikogo groźna. Powiedziała, że niczym się tego nie leczy, dopiero na porodówce jak się akcja zaczyna, dostaje się dożylnie antybiotyk co 4 godziny, a dziecko po porodzie jest badane i gdybym nie zdążyła dwóch dawek przyjąc, to zwykle też dostaje antybiotyk. Dwie przyjęte przeze mnie dawki chronią dziecko, ale nie można ich podac wcześniej w szpitalu ani nie mogę sama doustnie, bo to nic nie daje. Chyba nie pozostaje mi nic innego niż jej zaufac... Zastanawiałam się jeszcze przez chwilę czy na własną rękę nie zażyc amoksycykliny, ale nie wiem kiedy się poród zacznie i czy wtedy stężenie nie będzie za wysokie :( Nie będę kombinowac.
Ale teraz jeszcze bardziej boję się o Maluszka :(

Któraś z Was miała dodatni wynik? Jak u Was wyglądała procedura leczenia?

Prosimy zaloguj się lub zarejestruj się na forum się, aby dołączyć do rozmowy.

11 lata 1 miesiąc temu #846764 przez pietruszka
Kasztanowa, jeśli cię to pocieszy, to nie jesteś sama z tym paciorkiem. Też mam:( ja rozmawiałam tylko z polozna, powiedziała że 4 godz przed porodem podają antybiotyk. Porusze temat u lekarza, ale to dopiero w środę.

A ja dziś od wczesnego ranka mam skurcze, takie z parciem na stolec. Wzięłam nospe i je ignoruje. Pytałam mamy, jak było u niej, mówi że nie miała takich skurczy (w krzyżu) tylko na dole brzucha. I ani razu nie odeszły jej wody, a 3 razy rodziła.

Mój licznik do powrotu męża pokazuje: 7 dni

alt="Suwaczek z babyboom.pl" border="0"/></a>

Prosimy zaloguj się lub zarejestruj się na forum się, aby dołączyć do rozmowy.

11 lata 1 miesiąc temu #846767 przez Kasztanowa
Pietruszka, heh, zawsze "raźniej". Lekarka mi powiedziała, że nie mogę czekac w domu jak się akcja zacznie, jak często radzą w szkołach rodzenia, tylko żebym jechała do szpitala i jak najszybciej wzięła tą kroplówkę.
Najbardziej mnie dziwi to podejście, że tego się nie leczy. Wróci, wiadomo, ale zawsze przed porodem można by było "zaleczyc" na trochę.

Prosimy zaloguj się lub zarejestruj się na forum się, aby dołączyć do rozmowy.

11 lata 1 miesiąc temu #846768 przez MamaMikołaja
Cześć pisarki! Przez noc prawie 3 strony, no no :)

Noc jakoś minęła, choć bez rewelacji, strasznie mnie mdliło, ale to przez te faworki, musiałam wczoraj spróbować, a że były świeże to miałam za swoje... a mi się ubzdurało, że dziś środa! coś mi szybko ten czas leci :)

Darmag, już dziś mam zamiar poleżeć, nie wiem czy mi wyjdzie. Ale mnie to chyba nic nie ruszy, aż mnie martwi brak objawów zbliżającego się porodu
Roma, powodzenia na wizycie
Kojka, bardzo optymistyczne podejście, też bym chciała wyznaczyć sobie termin porodu :lol: życzę Ci, żeby wyszło tak jak byś chciała :)
Loca, może z emocji, że masz wyjść Ci się pogorszyło? czyli nie wyjdziesz?
Ete, ale masz fajnie, że już patrzysz na synka. Co dopiero się urodził i już ciocie bajeruje i wszystkim buziaki wysyła, ah mały podrywacz nam chyba rośnie :silly:
Moni, miałyście gorszą noc. Może to kolka? A może ma problem z kupkami i boli ją brzusio? Kurde najgorsza jest bezradność
Claudii, pewnie urodzisz przede mną :)
Baska, ja też w nocy tak miałam, że nie spałam od 3 do 5 (najczęściej), może później Ci to minie. Ja teraz budzę się w nocy, ale to na chwilę, a tak to śpię jak zabita. Dziś wizyta?powodzenia
Porto, powodzenia w pracowaniu na leżąco hehe. Też muszę się zrobić na gładko, ale jak sobie pomyśle o depilacji nóg, to mi się odechciewa, bo zajmie mi to pewnie z pół dnia przez ten brzuch
Kasztanowa, z tego co wiem, to właśnie w szpitalu podają antybiotyk, także nie brałam bym go na własną rękę. Dlatego jak zacznie Ci się akcja to od razu do szpitala. Musisz zaufać lekarzom, na pewno będzie dobrze.
Pietruszka, jeszcze 7 dni, tłumacz maleństwu niech czeka na tate ;)

Mnie wczoraj mama postraszyła, że przy tarczycy można przy porodzie dostać wytrzeszczu oczów i że powinnam mieć cc. Rozmawiała z jakąś mądrą pielęgniarką, która tylko paniki narobiła. Nie wie jakie mam wyniki badan i straszy ludzi. Ja mnie cos takiego wkurza. A ja mam lekko podwyższone tsh, biorę leki i uwierzyłam lekarzowi, że mi się to do porodu unormuje.

Prosimy zaloguj się lub zarejestruj się na forum się, aby dołączyć do rozmowy.

11 lata 1 miesiąc temu #846771 przez MamaMikołaja
Kasztanowa, to jest tak jak z opryszczką. Nie każdy ma w sobie wirusa opryszczki, a Ci co mają to tego nie leczą (chyba, że wyskoczy). i to czy ktoś to ma nie jest raczej zależne od nas. Takie porównanie mi się nasunęło ;)

Prosimy zaloguj się lub zarejestruj się na forum się, aby dołączyć do rozmowy.

11 lata 1 miesiąc temu #846773 przez Kasztanowa
MamoMikołaja, dobre porównanie :) Tylko mnie martwi to czekanie na ostatnią chwilę z podaniem antybiotyku. Przecież nie zaplanuję sobie terminu porodu i nie pojadę odpowiednio wcześniej :(
Za 10 dni mam odstawic magnez, żeby macica zdążyła się przygotowac do porodu. I tego się boję, bo na razie dzięki magnezowi skurczy brak, a jak odstawię i się zaczną, to nie będę wiedziała kiedy do tego szpitala jechac :(

Prosimy zaloguj się lub zarejestruj się na forum się, aby dołączyć do rozmowy.

11 lata 1 miesiąc temu - 11 lata 1 miesiąc temu #846774 przez Loca
Wybaczcie, że wam nie odpisze wszystkim ale cholernie jestem zmęczona całonocnym i porannym wymiotowaniem, a do tego ten cholerny ból wątrobowy.
Pogorszyło mi się bo nażarłam się wczoraj migdałów...miałam zgagę taką, że ogarnąć tematu nie umiałam i trzeba było się ratować. Wypuścili mnie bo nic na to mi nie poradzą.

Do domu zostałam wypisana z rozwarciem 1,5 cm i praktycznie brakiem szyjki, zalecenie leżeć przynajmniej jeszcze tydzień.

Dziś tłusty czwartek...a ja pączka zjeść nie mogę :(

Prosimy zaloguj się lub zarejestruj się na forum się, aby dołączyć do rozmowy.

11 lata 1 miesiąc temu #846783 przez MamaMikołaja
Kasztanowa, ja bałam się odstawić luteinę, która też jest rozkurczowa. myślałam, że zaraz po odstawieniu urodzę, a było to jakieś 4 tygodnie temu.... teraz pewnie przenoszę. a podobno skurczów tych prawdziwym nie da się z niczym pomylić, także zdążysz do szpitala

Loca, biedactwo :( to do domu i odpoczywać!

Prosimy zaloguj się lub zarejestruj się na forum się, aby dołączyć do rozmowy.

11 lata 1 miesiąc temu #846792 przez Kasztanowa
Loca, w domu szybko zregenerujesz siły, zobaczysz :) No i najważniejsze - swój kibelek :D Nie wyobrażam sobie wymiotowac do szpitalnego, już on sam w sobie ten odruch chyba potęguje...

MamaMikołaja napisał:

a podobno skurczów tych prawdziwym nie da się z niczym pomylić, także zdążysz do szpitala

Tylko że mam dosc daleko (20 km przez miasto, ale to tylko jak bez korków będzie, 30 km autostradą), a całymi dniami sama siedzę i nie bardzo ma mnie kto zawiezc, dlatego się boję :(

Prosimy zaloguj się lub zarejestruj się na forum się, aby dołączyć do rozmowy.

11 lata 1 miesiąc temu #846800 przez Porto1987
Loca no to jesteś na wolności :) Czyli leżysz i pachniesz sobie w domku na swojej kanapie :) ja mam nadzieję, że się nie zamienimy dziś tym szpitalem :P w sumie w domu mogę leżeć jeszcze dwa tygodnie :) :) ale niech mała sobie czeka :S A zgagi współczuję :kiss: :kiss:

Ja już wykąpana, zrobiona na gładko :P teraz to już nie znam dnia i godziny i muszę cały czas wyglądać jak człowiek :S

Kasztanowa spokojnie z tym paciorkowcem, lekarze na pewno wiedzą co robią :) no i z pietruszką razem jesteś :)

Ete, ale najważniejsze, że masz zdrowiutkiego Igorka obok :)

Moje dziecię coś dziś leniwe jest :dry: może dlatego, że dużo rano łaziłam :(

Prosimy zaloguj się lub zarejestruj się na forum się, aby dołączyć do rozmowy.

Moderatorzy: kasiorailonanatmur11
Reklama

Bestsellery

  • Koszulka Regularna mama

    Regularna mama

  • Koszulka Brioko baby

    Brioko Baby

  • Dzienniczek ciąży

    Dzienniczek ciąży

  • Dzienniczek żywienia dziecka

    Dzienniczek żywienia

  • Dzienniczek żywienia maluszka

    Dzienniczek żywienia

Reklama

Wszelkie prawa zastrzeżone © 2007-2025 ZapytajPolozna.pl