BezpiecznaCiaza112023

Marcówki 2014

10 lata 9 miesiąc temu #848835 przez MamaMikołaja
Kojka, też Ci teraz stresów potrzeba! facet ma wyczucie czasu. Myśl teraz o dzidzi, może do środy się coś rozkręci ;) ja po cichu też liczę, że do środy się coś u mnie zadzieje :)

Loca, podobno czasem kobieta odczuwa niepokój przed porodem. ja czuję to co chwilę :silly: wtorek już jutro, także dowiesz się jak się sprawy mają

Darmag, już po zakupach?

A ja zrobiłam sałatkę z tuńczyka, kokosanki (ale średnie w smaku), powycierałam kurze, umyłam pod prysznicem wszystkie kwiatki, a teraz wybieram się na spacer :) oj cięzki tydzień przede mną :lol:

Prosimy zaloguj się lub zarejestruj się na forum się, aby dołączyć do rozmowy.

10 lata 9 miesiąc temu #848845 przez marl3na
Hej :)

Faza gratulacje!!! :)

Porto moje łóżeczko też jeszcze w kartonie. Ale jeszcze mamy czas :) Zakupów też jeszcze nie skończyłam :) Oj może być ciężko z odbarwieniem tych rękawiczek...

MM jeśli czop odchodzi to może będziesz następna :) To podbrusze mnie też pobolewa.

Moni ale ten czas leci :) A jak Malutka się szybko zmienia.

Ete oby Igorek szybko doszedł do siebie.

Baska no Ty jesteś ostatnia na liście. Ale kto wie... może nawet mnie przegonisz :)

Kojka oby wszystko ułożyło się tak jakbyś chciała...

Mnie znowu w nocy obudził ból podbrzusza... Jutro mam wizytę, więc zobaczymy co tam u Małej słychać. A dzisiaj szkoła rodzenia. Może po drodze pójdę kupić biustonosz do karmienia, bo jeszcze mi go brakuje.
A humor mam dzisiaj beznadziejny... :/

Do później

Prosimy zaloguj się lub zarejestruj się na forum się, aby dołączyć do rozmowy.

10 lata 9 miesiąc temu #848848 przez marl3na
MM poszalałaś... Może przyspieszysz poród :) Uważaj na siebie na tym spacerze.

Prosimy zaloguj się lub zarejestruj się na forum się, aby dołączyć do rozmowy.

10 lata 9 miesiąc temu #848864 przez Porto1987
Kojka to faktycznie facet ma wyczucie czasu :( brak słów do takiego tatusia :dry: :dry: miejmy nadzieję, że wszystko dobrze się poukłada :kiss: Powiem Ci, że ja w czwartek szłam do lekarza z myślą, że będę miała skierowanie do szpitala i wróciłam z moją torbą do domu ;) ;)

MM kurcze to dziś poszalałaś :D może coś z tego będzie :unsure: chcesz to wpadaj do mnie u mnie jeszcze jest troszkę do zrobienia :P

Marlena a rękawki od bluzki są już w miarę przyzwoite :) przynajmniej lepsze niż były :P ach te nasze humory, ja też mam takie huśtawki czasami :dry: ale może jak sobie coś dziś kupisz, to Ci się lepiej zrobi :)

Powiem Wam, że mój bobas jak tak się wyciąga w brzuchu, to czasami mnie kłuje i boli szyjka, znaczy chyba szyjka ;) oby jeszcze się nie rozpędzała do wyjścia ;) a ja pospałam, zjadłam teraz kanapeczkę i biorę się za szukanie kocyka na necie :)

Ciekawe jak tam Claudii :unsure:

Prosimy zaloguj się lub zarejestruj się na forum się, aby dołączyć do rozmowy.

10 lata 9 miesiąc temu #848884 przez annlu
Hej mamusie :)

Wszystkim które urodziły GRATULACJE !! :)
Wszystkie zdjecia maluszkow jakie obejrzałam - CUDNE PO MAMUSIACH :)
Wszystkim dwupakom życzę WYTRWAŁOŚCI ! :)

A ja troche zamilkłam, ale caly czas czytam na bieżąco co u Was :)
Ja najpierw musialam nacieszyć sie malenstwem a potem mialam gosci bo akurat imieniny mojego taty były wyprawiane...
No i oczywiscie kiedy myslalam ze juz mam czas to okazało sie ze czas na komplikacje. Taki byl spokój i niestety zonk.

Moj chłopak tak jak na początku jak w raju, non stop ze mna i synusiem i w ogole jak w bajce tak wczoraj musiało sie zepsuc... Oczywiście stwierdzil ze teraz sie nie pojawi bo musi pilnować siostry. Ok ja rozumiem i nic do tego nie mam. ALE potem stwierdzil ze skoro on nie moze przyjechac do nas to ja mam wziac malego i pojechać do niego !!
Mowie ze maly jest za malutki na jezdzenie autobusami w ta i spowrotem to on " oj tam to pojedzie samochódsamochodem i nic nie bedzie "
Mowie ze potrzebuje pomocy bo jeszcze nie radzę sobie ze wszystkim w domu sama bo albo zajmę sie malym albo zrobie cos w domu a on " moja mama bedzie jutro do 14 a potem do 20 dasz sobie rade sama az wroce "
Mowie ze nie chce siedzieć u niego w domu dla mnie obcym domu sama a on " przeciez masz malego to nie bedziesz sama "
Mowie ze u mnie w nocy wstaje moja mama i mi pomaga a u niego nikt mi nie pomoże a on " oj te 2 noce wytrzymasz "

Skończyło sie moim płaczem i nie wiem jak to sie skończy... ;(

A co u malego ? Maly ladnie je - karmie piersią od samego poczatkipoczatku. Caly dzien przesypia spokojnie i budzi sie tylko na jedzenie :)
A w nocy sie budzi i troche poplacze ale jak wezmę go do mnie.do łóżka to sie przytuli i idzie spac :)
Kochany jest :)

Prosimy zaloguj się lub zarejestruj się na forum się, aby dołączyć do rozmowy.

10 lata 9 miesiąc temu #848886 przez annlu
Hej mamusie :)

Wszystkim które urodziły GRATULACJE !! :)
Wszystkie zdjecia maluszkow jakie obejrzałam - CUDNE PO MAMUSIACH :)
Wszystkim dwupakom życzę WYTRWAŁOŚCI ! :)

A ja troche zamilkłam, ale caly czas czytam na bieżąco co u Was :)
Ja najpierw musialam nacieszyć sie malenstwem a potem mialam gosci bo akurat imieniny mojego taty były wyprawiane...
No i oczywiscie kiedy myslalam ze juz mam czas to okazało sie ze czas na komplikacje. Taki byl spokój i niestety zonk.

Moj chłopak tak jak na początku jak w raju, non stop ze mna i synusiem i w ogole jak w bajce tak wczoraj musiało sie zepsuc... Oczywiście stwierdzil ze teraz sie nie pojawi bo musi pilnować siostry. Ok ja rozumiem i nic do tego nie mam. ALE potem stwierdzil ze skoro on nie moze przyjechac do nas to ja mam wziac malego i pojechać do niego !!
Mowie ze maly jest za malutki na jezdzenie autobusami w ta i spowrotem to on " oj tam to pojedzie samochódsamochodem i nic nie bedzie "
Mowie ze potrzebuje pomocy bo jeszcze nie radzę sobie ze wszystkim w domu sama bo albo zajmę sie malym albo zrobie cos w domu a on " moja mama bedzie jutro do 14 a potem do 20 dasz sobie rade sama az wroce "
Mowie ze nie chce siedzieć u niego w domu dla mnie obcym domu sama a on " przeciez masz malego to nie bedziesz sama "
Mowie ze u mnie w nocy wstaje moja mama i mi pomaga a u niego nikt mi nie pomoże a on " oj te 2 noce wytrzymasz "

Skończyło sie moim płaczem i nie wiem jak to sie skończy... ;(

A co u malego ? Maly ladnie je - karmie piersią od samego poczatkipoczatku. Caly dzien przesypia spokojnie i budzi sie tylko na jedzenie :)
A w nocy sie budzi i troche poplacze ale jak wezmę go do mnie.do łóżka to sie przytuli i idzie spac :)
Kochany jest :)

Prosimy zaloguj się lub zarejestruj się na forum się, aby dołączyć do rozmowy.

10 lata 9 miesiąc temu #848887 przez annlu
Hej mamusie :)

Wszystkim które urodziły GRATULACJE !! :)
Wszystkie zdjecia maluszkow jakie obejrzałam - CUDNE PO MAMUSIACH :)
Wszystkim dwupakom życzę WYTRWAŁOŚCI ! :)

A ja troche zamilkłam, ale caly czas czytam na bieżąco co u Was :)
Ja najpierw musialam nacieszyć sie malenstwem a potem mialam gosci bo akurat imieniny mojego taty były wyprawiane...
No i oczywiscie kiedy myslalam ze juz mam czas to okazało sie ze czas na komplikacje. Taki byl spokój i niestety zonk.

Moj chłopak tak jak na początku jak w raju, non stop ze mna i synusiem i w ogole jak w bajce tak wczoraj musiało sie zepsuc... Oczywiście stwierdzil ze teraz sie nie pojawi bo musi pilnować siostry. Ok ja rozumiem i nic do tego nie mam. ALE potem stwierdzil ze skoro on nie moze przyjechac do nas to ja mam wziac malego i pojechać do niego !!
Mowie ze maly jest za malutki na jezdzenie autobusami w ta i spowrotem to on " oj tam to pojedzie samochódsamochodem i nic nie bedzie "
Mowie ze potrzebuje pomocy bo jeszcze nie radzę sobie ze wszystkim w domu sama bo albo zajmę sie malym albo zrobie cos w domu a on " moja mama bedzie jutro do 14 a potem do 20 dasz sobie rade sama az wroce "
Mowie ze nie chce siedzieć u niego w domu dla mnie obcym domu sama a on " przeciez masz malego to nie bedziesz sama "
Mowie ze u mnie w nocy wstaje moja mama i mi pomaga a u niego nikt mi nie pomoże a on " oj te 2 noce wytrzymasz "

Skończyło sie moim płaczem i nie wiem jak to sie skończy... ;(

A co u malego ? Maly ladnie je - karmie piersią od samego poczatkipoczatku. Caly dzien przesypia spokojnie i budzi sie tylko na jedzenie :)
A w nocy sie budzi i troche poplacze ale jak wezmę go do mnie.do łóżka to sie przytuli i idzie spac :)
Kochany jest :)

Prosimy zaloguj się lub zarejestruj się na forum się, aby dołączyć do rozmowy.

10 lata 9 miesiąc temu #848959 przez roma4
Darmag moze faktycznie czop Ci odszedł i coś sie zacznie dziać wszystko jest możliwe ty już 39tydz i zaraz koniec

Anita życzę Ci żebyś nie przenosiła , troche cie rozumiem bo też sie tym faktem zadręczam ,a le miejmy nadzieję,że damy radę w terminie...

Baśka współczuje tych opuchlizn , najwyrazniej Twój organizm tak reaguje na ciążę , może na następnej wizycie coś sie dowiesz więcej i zobaczysz wyniki

MM niektóre matki odczuwają zmniejszone ruchy malucha przed porodem ale nie jest to regułą , u mnie jest podobnie bardzo mnie kopie , miłego spaceru tylko ostrożnego..

Kojka no to współczuje spraw z byłym facetem szkoda tylko ,ze mały moze na tym cierpieć bo jak on sobie zażyczy kontaktu to będziesz musiala z synkiem pogadać jak i co...

Loca moze masz taki wewnętrzny niepokój bo wkółko o tym porodzie myślisz? i starasz sie jak najdłużej wytrzymać w dwupaku

Marlena powodzenia na jutrzejszej wizycie no i miłego dnia w szkole rodzenia

Anula dobrze ,ze mały je i rośnie i zdrowiutki ,a co do Twojego faceta to u Was podstawowy problem jast taki ,że nie mieszkacie razem więc on w swoim rodzinnym domu ma swoje obowiązki i musi je jakoś pogodzić z nowymi które doszły i nie wie jak to zrobić.Mam nadzieję ,ze jakoś sie dogadacie

A ja mam takie bóle żeber ten brzuch za duży strasznie mi ciąży , wczoraj się zle czułam miałam bóle żołądka ale przeszło chwała , teraz lepiej ale te ostanie dni będą ciężki gorsze jak przy victroii to już wiem

Prosimy zaloguj się lub zarejestruj się na forum się, aby dołączyć do rozmowy.

10 lata 9 miesiąc temu #848972 przez baska007 2
Kojka współczuję zmartwień, nie ma to jak po 4 latach przypomnieć sobie że ma się dziecko... Postaraj się nie przejmować, skoro do tej pory nie miał kontaktu, nie płacił i się nie interesował to nie ma teraz czego wymagać.

Loca nie przejmuj się tak, raczej zaraz nic nie złapałaś.

Mama Mikołaja z tym niepokojem to ja od początku sie stale czymś niepokoje :P A to że badania będą złe, że się nie rusza, ze za dużo się rusza, ze tu boli, ze tam boli..:D Stale coś :P Także niepokój nie koniecznie musi oznaczać poród, może oznaczać ciążę :P :D

Marlena udanych i ciekawych zajęć no i samych dobrych wiadomości na wizycie :)

Porto udanych połowów kocyka :)

Annlu dobrze że w końcu się odezwałaś :) Współczuję przebojów z chłopakiem. Mam nadzieje że w końcu zmądrzeje i zrozumie, a Ty się nie denerwuj za wiele bo maleństwo odczuwa Twoj nastrój. Super że masz pokarm i mały jest zdrowy i ładnie je :) Oby tak dalej :) Pociechy z Dawidka :)

Roma współczuję bóli żołądka i żeber, mnie też żebra bolą, ale mnie to mały tak obkopuje.

A ja chyba w paranoje wpadam, non stop sie martwię i nie moge przestać myśleć o tym że mogę mieć jakieś zatrucie ciążowe, ze coś moze być nie tak.. Non stop jestem napuchnięta i to bardzo, obolała tak że naprawdę czuję się jakbym była cała poobijana... Często brzuch mi twardnieje, czasami boli na dole, kłuje.. Już saama nie wiem co myśleć, non stop czegoś się doszukuję i myśle. Już bym chciała być po badaniach i po wizycie żeby wiedzieć jak wyszła krew, mocz itp, bo jak coś jest nie tak to raczej wyjdzie.. no a badania dopiero w czwartek i wizyta tez niby, ale żeby bezsensu nie jeżdzić stale do lekarza to mogę się zjawić dopiero w poniedziałek to będa już wyniki badań. Także jeszcze tydzien czekania i niepewności :/ Do tego wszytskiego czuję sie non stop strasznie zmęczona, przytumiona i ocięzała :( No i ostatnio nawet z mężem mało co mamy okazję pogadać bo robi codziennie po 12 h, jak wraca to jest wymęczony, je myję się i kładzie, także chwilkę popiszemy tylko na gg, nie ma czasu na skypa, dłuższe rozmowy, nawet nie chce mu teraz tyłka truć bo pracuję dzień w dzień i nie chcę go dodatkowo martwić jeszcze bo i tak nic zrobic nie może a by się zamartwiał niepotrzebnie :( Ale się wyżaliłam :( Ściana smutku... wybaczcie, ale jak się nie wygadam to wybuchnę w końcu.

Prosimy zaloguj się lub zarejestruj się na forum się, aby dołączyć do rozmowy.

10 lata 9 miesiąc temu #849048 przez MamaMikołaja
Marlena, mnie podbrzusze pobolewa (jak na okres) w nocy i nad ranem, w ciągu dnia w ogóle. tylko mnie tak ciągnie, jakby mały się wstawiał w kanał rodny :dry:

Porto, poszalałam i mam z tego…. ból pleców. A jak będzie po terminie to wpadnę do Ciebie i posprzątam. Pójdę nawet pieszo :blink:

Annlu, fajnie, że z małym ok. , ze masz pokarm i jesteś zadowolona :) a co do Twojego faceta…jest nieświadomy, pewnych rzeczy…tak jak większość facetów, którym rodzi się pierwsze dziecko. Musisz mu dużo tłumaczyć, że taki maluch potrzebuje dużo uwagi i ostrożności i że jest mniej odporny niż większe dzieci. I że po urodzeniu dziecka pewne kwestie ulegają zmianie i teraz wszystko się kręci wokół malucha. Pamiętaj, rozmowa to podstawa.

Roma, ja też nadźwigam się mojego brzucha. Mam ogromny. Mam wrażenie, że te moje kilogramy poszły tylko w brzuch i cycki i jest to duże obciążenie mojego kręgosłupa. I pod tym względem moje ostatnie dni są najgorsze. Chwilę pochodzę i już plecy bolą i uciskają. A mnie przez całą ciążę nie bolał żołądek ani wątroba i tak szczerze to nawet nie wiem, w którym miejscu mam teraz te narządy :lol: za to żebra też dają mi się we znaki, także z tym Cię rozumiem. Uroki ciązy…

Baska, co do zatrucia... Jeśli masz ciśnienie ok i nie masz białkomoczu to nie powinnaś się tym przejmować. Po prostu woda Ci się zbiera w organizmie. Ale jak masz się martwić to zrób wcześniej badania, może się uspokoisz. Do czwartku Ci szybko zleci, zobaczysz. a co do braku męża ro współczuje. pomyśl, że już niedługo będziesz miała towarzystwo ;)

A mnie spacer nieźle wymęczył. Ale mojego małego nie ruszyło w ogóle. Siedzi jak siedział. Oj chyba uparty będzie po mamusi :lol:
Mąż mnie dziś pocieszył, że kolegi żona w dniu terminu poszła na ktg, lekarz ją zbadał, kazał pochodzić i wody jej odeszły :) i urodziła w terminie, w tym szpitalu, co ja mam rodzić :laugh: też tak bym mogła mieć

Prosimy zaloguj się lub zarejestruj się na forum się, aby dołączyć do rozmowy.

10 lata 9 miesiąc temu #849059 przez ete21
Kojka Igorek w drugiej dobie wylądował na noworodkach z powodu nadmiernej utraty masy, wymiotów, odwodnienia i senności.
Kojka alimenty niech płaci i spada na szczaw, pieniążek się przyda….swoją droga ma tupet!

Loca, Porto, to dajecie radę jakoś zaciskać te nogi widzę:) Ale jeszcze trochę i też będziecie mały maluszki przy sobie:)

MM co zapomniałaś dac wiórków kokosowych?


Wczoraj dostałam śliczne kwiatki od męża i włożyłam do wazonu. Kropka. Wieczorem patrze hym coś opadły tulipanki, róże rozumiem, ale moje ulubione tulipany wrr. Dziś z jakąś godzinę temu patrzę znów kurcze pewnie w jakies lipnej kwiaciarni kupione i zdychają i nagle Eureka ZAPOMNIAŁAM WLAĆ DO WAZONU WODY!!! A mówili, ze po porodzie pamięć wraca…aj!

Anulu witaj! Co za koleś. Weź małego i jedź….dobre. Płacz ja ciągle słyszę, ze nie mogę płakać, bo to źle działa na małego, tylko jak człowiek jest czasem bezsilny i nie potrafi sobie poradzić, to i emocję uchodzą….Super, że karmisz piersią, ja mimio jakiejś tam walki kiepsko to widzę, no ale może się zmieni. Pokarmu co na lekarstwo…

Baśka ze spokojem, bo zfiksujesz do tego rozwiązania, a nawet jak masz jakies zatrucie, to już nic na to nie poradzisz lekarze będą wiedzieć co robić! Trzymaj się ciepło!


Co u Igorka:
Aktualna diagnoza: Poporodowe Zakażenie układu moczowego. Posiew moczu czysty. Antybiotyk włączony w pątek działa, tyle, ze nie dowiem się co za bakcyl mi dziecko zaatakował? Antybiotyk dostanie przez 5 dni, potem badanie moczu jak będzie ok to do domku, chyba, ze lekarze mimo wszystko zadecydują o przedłużeniu antybiotyku do 7 dni. Licze na to, że w czwartek będziemy mieli Synusia w domku. Nawet nie biore pod uwagę tego, ze wynik będzie be. bo wtedy antybiotyk nawet 14 dób;/ Mały nie gorączkuje, od wczoraj przybrał 50:) Urodził się z masą 3130:) a spadł do 2870:( Ale wczorajsza waga to 2980:) więc jest już lepiej:) Wprawdzie ma jeszcze ulewania, ale takie standardowe:)
A w ogóle jak dziś przebierałam mu pieluszkę to mnie tak cudownie osikał!!! I mówię super siusia, kamień z serca:)

Prosimy zaloguj się lub zarejestruj się na forum się, aby dołączyć do rozmowy.

10 lata 9 miesiąc temu #849063 przez Porto1987
Annlu, mam wrażenie, że mimo iż Twój facet został ojcem, to i tak czuje się najważniejszy i że wszystko powinno być tak jak on chce i jemu jest wygodnie. Musisz być twarda, bo później będą się sytuacje powtarzały i będzie Ci ciężko. Będzie dobrze kochana. Najważniejsze, że masz maluszka zdrowego obok siebie :)

Baska ja mierzę ciśnienie dwa razy dziennie, bo mnie lekarz nastraszył. Też się obawiałam zatrucia, bo puchłam, ale mocz jest ok. Ciśnienie w domu też jest dobre, tylko u lekarza mam wysokie :P A wiem, że tęsknisz za mężem. Ja tak miałam na początku ciąży :kiss: już niedługo nie będziesz miała kiedy o tym pomyśleć :) ale masz na miejscu rodzinę, która Ci pomoże. Ja mam tylko męża. Wszyscy są 450 km od nas :dry: będę musiała zmierzyć się ze wszystkim sama.

Kurcze chcę dotrzymać do czwartku, do wizyty u lekarza, ale coś czuję, że może być ciężko. Jak leżę to już mnie brzuch nie kłuje, znaczy mała śpi, to mnie nie uciska tak :)

Prosimy zaloguj się lub zarejestruj się na forum się, aby dołączyć do rozmowy.

10 lata 9 miesiąc temu #849076 przez Loca
Ete, no to dobrze że już wiadomo co małemu jest, no i że antybiotyk działa teraz tylko niech Igor rośnie w siłę i wraca z rodzicami do domu :)

Porto, widzę że u Ciebie jak i u mnie, ja wciskam się jutro na "chama" mam nadzieję, że mnie przyjmie bo do środy czekać nie będę tym bardziej, że musiałabym trzaskać się komunikacją miejską, a jutro mąż może do lekarza autem mnie podwieźć (mówiłam, że już kupiliśmy samochód? :P ).

Annlu, powtórzę się...faceci są beznadziejni :dry: eh totalny brak wyobraźni "a co tam wrzuć kilkudniowe dziecko do autobusu" nie możesz się dać, tak jak porto napisała.

Ja chyba zaczynam miewać skurcze...ale nigdy pewna nie jestem w 100% bo jak wspominałam wcześniej i jak Ete miała, kiedy wydaje mi się że mam skurcz na KTG nie było nic, a kiedy myślałam że jest ok wychodziły skurcze :huh:
Najbardziej w obecnej chwili dokucza mi ból lewej pachwiny, który promieniuje na brzuch, w szpitalu te pachwiny mnie bolały jak mały się ruszał, a teraz ta lewa to mnie non stop boli, zwłaszcza przy chodzeniu, więc trzeba zapytać co to tam się dzieje, być może synuś coś uciska, dokuczliwy jest jeszcze ból miednicy i plecy mnie czasem pobolewają w krzyżu.
Chciałabym powtórzyć te badania na GBS, bo nie daje mi to spokoju, pewnie wszystko będzie ok, ale chciałabym mieć pewność w 100%.

Ja tak czytam co tam u was i myślę sobie, że z nas to paranoiczki się robią hehehe :silly:

Prosimy zaloguj się lub zarejestruj się na forum się, aby dołączyć do rozmowy.

10 lata 9 miesiąc temu #849091 przez Porto1987
Loca spoko loko :P :P :P żadne paranoiczki :silly: :silly: przechodzimy, to pierwszy raz, więc mamy obawy :P tak se tłumaczę :S wszystko jest dla nas nowe i nieznane...
O aucie nie mówiłaś :P fajnie, że pójdziesz jutro do lekarza. Ja muszę czekać na czwartek. Na szczęście mam na 14, więc jakoś się doczekam :) mam nadzieję, że 2w1 :) :) mogłoby to moje chuchro trochę przytyć :S :S :S Mnie pachwiny też bolą, ale tłumaczę sobie to tym, że musi się wszystko poluzować, żeby maleństwo mogło wyjść :S mam nadzieję, że dobrze myślę :S

Prosimy zaloguj się lub zarejestruj się na forum się, aby dołączyć do rozmowy.

10 lata 9 miesiąc temu #849093 przez iwonka_wwa
Witam mamusie!

Dzis i ja troche pomarudze. Od rana czuje sie fatalnie. Wstałam wkładam noge w kapcia, a noga wejsc nie moze taka spuchnieta, reka tez jakas opuchnieta i to z prawej strony, lewa ok, dziwne. I ogólem głowa mnie strasznie boli, wziełam 2 apapy i nie pomogły, słabo mi, nic mi sie nie chce, masakra.

FAZA gratulacje, super ze maluszek juz z Tobą!

MM zazdroszcze energii, ja tez zawsze mam mase planów, a samopoczucie albo Michas je krzyżują.

annlu mysle ze Twoj facet nie zdaje sobie sprawy jak trzeba uważać przy takim malenstwie i jak wazny jest tzw. "rytuał". Takie dziecko musi sie czuc bezpiecznie, a nie 2 dni tu, jezdzic w ta i z powrotem, nowe miejsce, otoczenie itd. Musisz mu to wytłumaczyc.

Kojka no to faktycznie sobie przypomniał po 4 latach, az brak słów. Mam nadzieje ze wszystko ułozy sie po Twojej mysli.

Baska ja tez puchne ale zwykle na wieczor, a po nocy zwykle było ok, a dzis nie wiem co sie stało. W czwartek jade na KTG to zapytam czy jest powód do zdenerwowania.

Porto mam nadzieje ze jeszcze te pare dni uda sie wytrzymac.

ete dobrze ze wykryli co jest z Igorkiem, mam nadzieje ze te 5 dni wystarczy. Zastanawia mnie jednak że Ciebie wypuscili, a go zostawili samego, myslałam ze mama zawsze zostaje z dzieckiem. No własnie a co z karmieniem, odciagasz, a go dokarmiaja sztucznym?

Anita ja tez mam wrazenie ze przenosze, ehhh...ciekawe ze niektórym maluszkom sie tak bardzo spieszy, a niektóre by siedziały i siedziały. Ale to i tak nic, była u mnie Ciocia w zeszłym tygodniu i mówiła ze 2 córke (teraz ma ok 20 lat) przenosiła 3 tygodnie. Teraz juz na szczescie tak długo nie czekaja, ale tyle przenosic to masakra, osiwiałabym chyba.

Ide sie kompac i polezec, mam nadzieje ze jutro bedzie lepszy dzien.

Prosimy zaloguj się lub zarejestruj się na forum się, aby dołączyć do rozmowy.

Moderatorzy: kasiorailonanatmur11
Reklama

Bestsellery

  • Koszulka Regularna mama

    Regularna mama

  • Koszulka Brioko baby

    Brioko Baby

  • Dzienniczek ciąży

    Dzienniczek ciąży

  • Dzienniczek żywienia dziecka

    Dzienniczek żywienia

  • Dzienniczek żywienia maluszka

    Dzienniczek żywienia

Reklama

Wszelkie prawa zastrzeżone © 2007-2024 ZapytajPolozna.pl