Sierpniówki 2014

Aggi ja też miałam problem z pójściem na L4- bo co na to szef? przecież zawału dostanie (ma 67 lat) koleżanka sama zwariuje itp itd etc...czyli myślałam o wszystkich tylko nie o sobie...i dopiero lekarz mnie sprowadził na ziemię ( wraz z moim mężem zreszta:) ) że teraz to ja jestem najważniejsza i nasze dziecko i to o siebie mam zadbać i dużo dużo odpoczywać...więc od nastepnej wizyty postanowiłam iść na L4...a szef? przyjął to bardzo dobrze ( de facto spodziewał sie tego, bo pracuje tam 7 lat, a od ponad 2 jestem mężatką)) pogratulował mi, zatrudnił nową dziewczynę ( na razie powoli sie wszystkiego uczy pod moim nadzorem jeszcze) i będzie ok:) tak więc nie ma , co sie martwić o szefa, szfową, koleżanki, powinni jedynie nam gratulować


anna becikowe to sie dostaje wtedy, jak jakaś tam kwota na osobę nie przekracza, tak? a wiesz może jaka? i to sie liczy już na troje osób, razem z urodzonym dzieciątkiem?

missy ja też nie dam rady gotować...wszystko mi "śmierdzi" a od mięsa, gulaszy, i przede wszystkim swojskiej kiełbasy, to mnie odrzuca:P

Asieńka, tak dochód dzieli się już na 3, albo w moim wypadku na 4. Są limity, ale nie pamiętam jakie, bo są wysokie i wiem, że mnie nie obejmą. Super reakcja szefa, godna pozazdroszczenia.

Odsprzątałam dom, jeszcze muszę obiad zrobić, ale tak chce mi się spać

annTobie chociaż chce sie sprzątac:P a ja jestem cały czas taka rozleniwiona, śpiąca i w ogóle..że nic mi sie nie chce:P tyle dobrze, ze na razie do pracy chodze, to chociaż wiem, ze musze rano wstać
dzis ide na spotkanie z koleżankami, kawka, ciasteczko, oderwanie od rzeczywistosci:) ehhh, pomyślcie, że już 2 miesiac kończymy i zaraz trzeci będziemy zaczynac:)

asienka87 napisał:

annTobie chociaż chce sie sprzątac:P a ja jestem cały czas taka rozleniwiona, śpiąca i w ogóle..że nic mi sie nie chce:P tyle dobrze, ze na razie do pracy chodze, to chociaż wiem, ze musze rano wstać
dzis ide na spotkanie z koleżankami, kawka, ciasteczko, oderwanie od rzeczywistosci:) ehhh, pomyślcie, że już 2 miesiac kończymy i zaraz trzeci będziemy zaczynac:)

to fakt, mi nawet czas leci, poprzednio czułam że stał w miejscu. Jeszcze trochę cierpliwości i może płeć poznamy, heh

chyba sprzątaczke sobie zatrudnimy, hihi
właśnie odczuwam kolejne dolegliwości. Wystarczy, ze wypije choćby łyk kawy i odrazu efekt przeczyszczający. A tak chociaż kawa pomagała mi na sennośc, a teraz juz nie mam co:S

missyy ja mam to samo najchętniej bym lodówki nie otwierała - otwarłam dziś rano przed pracą i od razu zamknęłam i zadowoliłam się bananem i jabłkiem. Dopiero po pracy zgłodniałam i jedzenie przyniosło mi radość

asienka no ale wiesz co dostałam tę pracę po koleżeńsku - było kilka chętnych a akurat mi się udało bo mi zależało strasznie i teraz tak głupio mi po prostu tym rzucić.. Ale już się dowiedziałam dzisiaj właśnie że w marcu wraca tamta którą zastępuję więc posiedzę sobie w domu aż mi bokiem wyjdzie a teraz jeszcze jakoś wytrzymam

Ann rozumiem Cię też mi się spać chce A Ty w pracy będziesz mówiła co i jak? Ale Ty masz normalną umowę no nie?? Co Marcie powiesz, wie coś już?

missyy u mnie kawa zawsze tak działała A odkąd dowiedziałam się o kropku to kawę odstawiłam tak odruchowo jakoś

No nic dziewczyny pojadłam obiadku, jestem mega padnięta - idę do łóżka

Sprzatac mi sie chcialo bo syf juz byl taki ze nie dalo rady wytrzymac. O ile lodowka mnie nie przeraza to kosz pelen smieci i zlew pelen naczyn dzialaja koszmarnie. Naped mi sie o 12 skonczyl i juz nie wrocil.

W pracy powiem ale za jakies 4 tygodnie.

Marta jeszcze nie kuma. Jak bylismy u rodziny to bylo kuzynostwo z 3miesiecznym synkiem. Marta byla mega zazdrosna. Zadne z nas nie moglo go trzymac, w ostatecznosci maz mogl ich trzymac oboje.

Ann to i tak dobrze że do 12tej wytrzymałaś coś zrobić Ja jak polegnę to od razu i na cały dzień Ciekawe jak Marta zareaguje, pytałaś ją może kiedyś czy by dzidziusia chciała w domu???

Aggi wydaje mi sie ze jeszcze nie wie co to rodzenstwo. Mamy dwie ksiazeczki gdzie sa pokazane rodziny z dwojka dzieci i zaczynam jej mowic ze to brat i siostra albo dwoch braci i ze maja jednych rodzicow ale nie wiem ile z tego rozumie.
W domu jak jest zazdrosna o kota to tlumacze ze trzeba sie mama dzielic, ze kot tez chce sie do mnie przytulic i ze jak bedzie miala siostrzyczke lub braciszka to tez beda sie do mamy przytulac. Mam nadzieje ze zdazymy ja do tego faktu przygotowac.

Moje dzisiejsze zachcianki: salami i kwasne galaretki w cukrze

Ann to nieźle, na pewno coś tam rozumie przecież widziała małe dzieci w swoim otoczeniu Nie będzie tak źle, jeszcze będzie bujała wózkiem zachcianki niezłe Ja zjadłam z dziwnych rzeczy na śniadanie chleb z serem pleśniowym, zagryzłam bananem, dwoma ptasimi mleczkami i dwoma białymi michałkami i jestem tak najedzona że poszłabym spowrotem do łóżka ale ktoś musi posprzątać dom

Udanego weekendu dziewczyny

Ann to ja mam z siostrzeńcem taki problem mówi, że nie chce w rodzinie małego brzdąca. A jak ja mówiłam, że może ciocia będzie mieć maluszka. to młody, że on jest moim dzieckiem haha. Jeszcze wprost, że nie pokocha nowego członka rodziny
Też mam zagrychę, bo nauczył się, że ciągle że mną jest i mam do niego czas. Też jest zazdrosny. Ciocia to, ciocia tamto, wszystko kupi....

Wróciłam właśnie z zakupów, portfel pusty. tyle kasy poszło się hyhhyymm. Ale coś trzeba postawić na stół jak teście przyjadą. Na rynku nakupiłam słodziutkich klementynek i jabłek obżarstwo będzie
Moja dzisiejsza zachcianka : kiszona kapuchaa maniamiii, tyle już zjadłam dziś. Już w aucie podjadałam
Lecę robić fasolkę po bretońsku ;P ;P

Aaaaa caly dzien przespalam. Po nocce spalam do 11:30. Potem pojechalismy na spacer bo cudna pogoda. Martucha odplynela w aucie i po powrocie dalej chciala spac wiec zapakowalam sie z noia do lozka i spalysmy 3 godzint do 19tej. I nic w domu nie zrobione

Edit: jakas cisza u nas. Cos mi sie chce pic tylko nie wiem co. Ani herbata, ani owocowa, ani ziolowa. Na kawe juz nie mam smaka. Soku tez nie, ani wody. Ratunku nic mnie nie zadowoli moze piwo ale tego mi nie wolno

Ann ale powiem Ci że z tym piwem to różne teorie są. Moja mama mówi że lekarz jej kazał wypić sobie piwo jeśli miała taką ochotę i dzieci ma zdrowe:) Ciekawe jak to z tym jest, czy to los na loterii czy faktycznie nie szkodzi aż tak jeśli wypije się jedno raz na ruski rok.

Co do spania to mam dokładnie tak jak Ty spałabym i spała, ani mi się myśli jutro do pracy wstawać A trzeba.... Ech... Strasznie niedospana chodzę i przez to na nic ochoty nie mam..

Dziewczyny jak z Waszą wagą? Coś ruszyło? Wiem że to chyba za wcześnie... ale ja tak zaczęłam przez te ciążę pochłaniać jedzenie że mam już niemal 3kg na plusie i jak to dziś zobaczyłam to.. myślałam że zwrócę Aż mi się niedobrze zrobiło, serio.. Muszę przystopować

W ogóle cały weekend spędziłam w łóżku, na spacerze byliśmy dziś jedynie z emkiem godzinę ale i tak po powrocie wylądowałam w łóżku.. W kościele i w kolejkach w sklepie mi tak słabo że szok. I jeszcze ta waga. Wszystko ostatnio mnie dobija, serio

zauważyłam dzisiaj jasnobrązowy śluz juz z nerwów nie wyrabiam,ze cos jest chyba ńie tak eh

missyy spokojnie zadzwoń do ginka i powiedz mu co zauważyłaś, niech Cię przyjmie jak najszybciej albo coś zaradzi, no ale moim zdaniem lepiej by Cię obejrzał. I bądź spokojna napewno to nic groźnego!! Ja miałam jasnoróżowe plamienia i okazało się że był to krwiaczek. A jak Ty masz z brązowym to najważniejsze że nie jest to żywa krew

poprzednio było tak samo i zaczęło sie od jasnobrązowegó śluzu.
Czuje sie jakos tak na okres. Lekarka przyjmuje jutro, ip mi zostaje albo poczekać